Pół biedy, że odą do Franciszka. Gorzej, że w drugim kanale leciała oda do inwestycji w akcje/fundusze. Usilnie byłem przekonywany, żeby brać 100% kredytu we frankach a swój 40% wkład własny władować w fundusz inwestycyjny. Sympatyczny pan pokazywał wykresy z których wynikało, że zysk z funduszy będzie mi spłacał kredyt. Serio.