Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

taki_tam_ja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    141
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez taki_tam_ja


  1. 7 godzin temu, Karolek19946 napisał:

    Cześć. Przychodzę tutaj z dość nietypowym fetyszem. Uwielbiam wodę i wszystko co z nią związane. Czuje podniecenie będąc pod nią, wstrzymując oddech, pływając czy nurkując. Od bardzo dawna szukam kobiety z podobną fantazją aby razem poexperymentować i powiem Wam, że w Polsce niestety nadal nikogo nie znalazłem 😕Strasznie niszowy fetysz mi się trafił, no ale niestety fetyszy się nie wybiera 😆 Wiem, że jest to dość dziwne, ale w końcu nie ma tu tematów Tabu więc pomyślałem, że się podzielę. A nuż znajdzie się tu jakaś osóbka którą to zainteresuje i będzie chciała dowiedzieć się wieciej. 

    Także zapraszam do komentowania i zadawania pytań. 

     

    Możesz spróbować znaleźć wśród osób uprawiających freediving, ale nie wiem czy ktoś będzie tam chętny na dodatkowe eksperymenty.

    Na pewno są to ludzie nakręceni na wstrzymywanie oddechu, nurkowaniu, kontakcie z własnym ciałem, naturą, a przede wszystkim umysłem (to sport bardziej mentalny) - szukaj różnych doznań 

    W większych miastach są sekcje (choć dość małe 🙂), które regularnie trenują.

    Dyscyplina tak jak Twój fetysz jest niszowa 🙂


  2. 1 minutę temu, Electra napisał:

    Furtka na porządnych. Teraz będzie wykład czy powinnam użyć zwrotu "niemal każdy", "większość", "znaczna część ojców" Itp. 

    Każdy mówi o swoim podwórku, swoim doświadczeniu, bo niby dlaczego mam dyskutować o zjawisku czy obrazie jakiego nie znam, nie widzę, nie odczuwam, nie spotykam? Zalecam popuścić gumkę w majtkach obrońco uciśnionych. 

    Ok, poluzuje gumkę . Dziękuję za inteligenta i ambitna radę, zawsze takie doceniam.


  3. 19 minut temu, Electra napisał:

    Nikt Ci nie każe. 

    Kto mówi o złu? 

    Zły, w takim sensie, który pozwala dziecku na wszystko co napisałaś wcześniej (nadmierny luz, brak obowiązków, taki który robi na złość drugiemu rodzicowi itd.).

    Oczywiście, że nikt mi nie każe, to bardziej świadomości jak krzywdzące może być wobec innych użycie takiego zwrotu  ("niemalże każdy").


  4. 56 minut temu, Electra napisał:

    Masz bardzo mądrego kolegę, natomiast od razu powiem Ci, że w życiu prawdziwym u każdego niemalże ojca jest totalny luz tj. komp bez ograniczeń, słodycze bez ograniczeń, nie ma wyganiania do łóżka, obowiązków i zakazów. Faceci w te kilka dni wolną amerykanką zagłuszają wyrzuty sumienia, chcą zrobić matce na złość, chcą wkupić się w łaski dzieci. Ale to jest inna historia i ma się nijak do tego, że gdy dziecko jest u taty powinno mieć może nie swój kąt (mało kogo stać na to), ale przestrzeń wyodrębniona. Byłabym za oddaniem mu sypialni w te dwa weekendy w miesiącu. 

    To rozumiem, że znasz niemal każdego ojca ? Czy to jest kwestia jakiś statystyk czy wnioski z własnego otoczenia, doświadczenia ? Bo jeśli tylko z otoczenia to ja dla przeciwwagi mogę napisać, że niemal każda matka żeruje na alimentach, co jest bardzo krzywdzące. Znam wielu wspaniałych ojców i matek i odwrotnie, ale nie odważyłbym się napisać że niemalże każdy/każda jest zła. Zabrzmiało jakbyś została przez kogoś skrzywdzona i z góry założyła, że wszyscy są tacy sami.


  5. 36 minut temu, Kulfon napisał:

    Co prawda to prawda, niektórzy faceci są po prostu chamscy w stosunku do kobiet i traktują je jak towar w sklepie sami niewiele sobą reprezentując. Na tym forum jest to akurat bardzo częste zjawisko. To jest mentalność przysłowiowych Januszów i mam nadzieję, że powoli, powoli odchodzi do lamusa.

    Obawiam się, że będzie wręcz przeciwnie i będą jeszcze bardziej chamscy wobec kobiet, zwłaszcza Ci, którzy żyją stereotypie patriarchatu - a takich nie brakuje. Kobiety są dzisiaj niezależne, pewne siebie, zadbane. Do czego im potrzebny facet, który ma postawę roszczeniową, same wymagania wobec innych, nie dbający o swój rozwój (nie mam myśli tylko aspektu fizycznego). To będzie rodzić w nich frustrację i jeszcze większe kompleksy, a wszystkiemu według nich będą winę kobiety. Pozytywne jest to, że niektórzy mężczyźni zaczynają to rozumieć i też się potrafią dostosować - oby takich było jak najwięcej, wszyscy na tym skorzystają.

    • Like 1

  6. Dnia 16.04.2021 o 21:45, Nieogarnięta00 napisał:

    Może teraz takie czasy,że kobieta musi być samodzielna i ogarnięta życiowo,finansowo,jak facetom mówi się o pieniądzach,to zaraz że na kasę leci ale zrobić zwykle zakupy to chyba nie problem,dodam,że on dobrze zarabia,ma pieniądze.

    Nie, to nie jest kwestia obecnych czasów, a cwaniactwo Twojego "partnera". Typowy pasożyt i egocentryk, który myśli wyłącznie o sobie i swoich przyjemnościach. Związek polega zarówno na braniu jak i dawaniu.  Wątpię, żeby się zmienił skoro przez tyle czasu tak to wygląda. Nie marnuj czasu i życia na coś i kogoś takiego. 

    • Thanks 1

  7. 1 godzinę temu, Art00 napisał:

    Po rozstaniu to te słowa już nie raz słyszałem od kilku osób.Teraz patrząc wstecz na cały nasz związek przypominam sobie jak do wszystkiego miała tzw. "słomiany zapał " najpierw bardzo się cieszyła i angażowała ,a potem odpuszczała. Zaślepiony przez miłość nie myślałem jednak ,że ze mną też tak może zrobić. Dlatego też czuję się teraz jak zabawka ,lub po prostu zużyta rzecz.

    Niestety, ale takie odczucia jak masz teraz również potwierdzają to, że wplątałeś się w relację toksyczna.

    Życie z takimi osobami to jazda bez trzymanki i emocjonalna huśtawka. Może to marne pocieszenie, ale nie jesteś pierwszym i ostatnim który wszedłem w taką relację. Warto to dobrze przepracować bo to, że się zwiazałeś z taka osoba też z niczego się nie wzięło. 

    Takie relacje nie tworzą się przypadkowo. 

    Czeka ciężki i trudny okres, ale jak się "odtrujesz" to będzie o wiele lepiej i przyjemniej w Twoi życiu:).

    Życzę powodzenia i cierpliwości 


  8. Obawiam się że niestety wplątałeś się w mocno toksyczna relację. 

    Kobieta robi ewidentnie ofiarę z siebie, wpędza Cię w poczucie winy, gra na emocjach i manipuluje Tobą.

    Odetnij się o tej osoby jak najszybciej i ciesz się tym, że nie macie razem dzieci.

    Nie mierz ludzi swoją miarą bo słono możesz za to zapłacić. To że Ty jesteś dobry, empatyczy i chcesz komuś pomoc nie oznacza, że druga strona nie próbuje Cię oszukać i żeruje na Twojej dobroci.

    Z takimi ludźmi zrywa się kontakt i zostawia ich w tyle jak najdalej.

    • Thanks 1

  9. 8 minut temu, Lena_m_30 napisał:

    Nie wiem wydaje mi się, że większości się już nie chce starać, nie ta nie ten to będzie następny... tylko że po motylach przychodzi proza życia i cykl się powtarza

    Większość idzie po prostu na łatwiznę i w momencie kiedy pojawia sie proza życia, większe problemy łatwiej jest zerwac i wejść w kolejna relację. W moim odczuciu to raczej problem dojrzałości emocjonalnej, odpowiedzialności, braku umiejętności pójścia na kompromis. Dodatkowo przekaz medialny też sugeruje że tak jak jest szybciej i łatwiej. Choć wierzę, że są jeszcze dojrzali ludzie potrafiący zbudować coś trwałego.

×