Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zieta1995

Zarejestrowani
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Zieta1995

    6 lat . Co wy na to?

    Witam. Kiedyś rozstałem się z dziewczyną z powodu śmierci mojego brata. Byłem rozbity maxymalnie. Nie miałem ochoty na nic . Rozstaliśmy się w zgodzie i zrozumieniu. "Mówiła że będzie na mnie czekać" minęło już 6 lat przez ten czas byłem w dwóch nieudanych związkach. Cały czas gdzieś ona chodziła mi po głowie. Nie widziałem jej kupę czasu bo się wyprowadziłem do innego miasta. Wróciłem w rodzinne strony . Gdy ja tylko zobaczyłem odrazu coś mnie zakłuło. Pomyskalem, nie mam możliwości zagadać to napiszę. Napisałem ku mojemu zdziwieniu było super, pomyślałem że ja zaproszę na spacer,żeby sobie pogadać tak jak kiedyś , za dawnych lat Pisaliśmy sobie i zapytałem czy jest zajęta jakimś innym mężczyzną,okazało się że nie ,i co najlepsze okazało się też że nie była wgl w żadnym poważnym związku. Gdy tylko weszliśmy na nasz temat zaczęła brać cała winę na siebie że mogła mnie zatrzymać i mimo wszystko nie pozwolić mi odejść i nie potrafi sobię tego wybaczyć i zapomniec o mnie . Coś się we mnie obudzilo . Ona nie chce zgodzić się na spotkanie, powiedziała mi że nie potrafi mi spojrzeć w oczy. Mówiłem jej że to nie jest jej wina. Mimo tylu lat dalej się obwinia Pomyślałem sobie że będę o nią walczył,tylko że babecxka nie chce poprostu wyjść na spotkanie. Przykro mi bo im dłużej z nią piszę to tym bardziej mi jej szkoda, ona nie jest szczęśliwa . Warto się starać? Powiedziała mi żebym nie naciskał,ale ja nie chcę odpuścić, chcę ją jakoś przekonać. 6 lat a ona dalej ma mnie w głowie. Myślę że trochę za późno bo minęło sporo czasu, pewnei sobię myśli że wracam bo mi nie pyklo ,ale ja myślę inaczej,żeby o to walczyć bo chcę żeby była szczęśliwa a na prawdę nam się układało. ...
  2. Witam proszę o radę bo jestem pogubiony. Moja ex nie odzywała się do mnie przez 7 mies. I tak nagle napisała wiadomość co u mnie . Gadka szmatka postanowiliśmy się spotkać. Ja jestem szczerym facetem i powiedziałem jej że spotykam się z dziewczyną ale nic konkretnego mnie z nią nie łączy na tą chwilę i że moje uczucia co do niej jeszcze się nie wypaliły. I tutaj myślę że zrobiłem błąd mówiąc jej to że ,siedzi mi w głowie ,i ze we mnie zawszę istniala iskra nadziei . Wyszedłem na typa który jest na wyciągnięcie ręki mówiąc jej o tym że nie przekreslilem nas do końca. Ostatnio było ognisko. Powiedziała mi że boi się zbliżyć bo wyjeżdża za granicę do pracy i nie chcę później rozmyślać na mój temat. Zrozumiałem to . Powiedziałem że zawsze można się kumplować, wkoncu to ona napisała pierwsza. Podobno gdyby nie ten wyjazd to chciałaby to może naprawić . Chcę się ze mną kumplować a gdy tylko wypiła zaczęła grać na moich emocjach . Przytulanie, całuski. Tak nie robią koledzy. Pomóżcie mi ja rozgryźć czego ona dokładnie chcę . Bo ja nie będę się plaszczyl żeby nie wyjść na cienkiego Bolka mam wrażenie że chciała tylko sprawdzić czy będę za nią latał jak kiedyś na początku zobaczyła że mi zależy, widać to było po naszej rozmowie ze mnie do niej ciągnie. Ludzie mi mówili żeby poorostu olewać kogoś kto chcę czegoś więcej,ale ja nie lubię owijać w bawełnę i jak widzę że jest szansa to ja wykorzystuję. I przez to właśnie się obawiam że powiedziałem za dużo i straciłem w jej oczach. Powiedzcie mi czy dobrze zrobiłem mówiąc jej co o nas myślę i jakie mam palny? Czy może lepiej by było jakbym wgl nie wchodził na ten temat. Dogadaliśmy się że brdziemy kumplami,wkoncu ona tego chce . I od teraz będę unikał jej w pewnym stopniu. Dam jej do zrozumienia że decyzja już zapadła i będę się tego trzymał. Dobrze robię?
  3. Witam proszę o radę bo jestem pogubiony. Moja ex nie odzywała się do mnie przez 7 mies. I tak nagle napisała wiadomość co u mnie . Gadka szmatka postanowiliśmy się spotkać. Ja jestem szczerym facetem i powiedziałem jej że spotykam się z dziewczyną ale nic konkretnego mnie z nią nie łączy na tą chwilę i że moje uczucia co do niej jeszcze się nie wypaliły. I tutaj myślę że zrobiłem błąd mówiąc jej to że siedzi mi w głowie ,i ze we mnie zawszę istniala iskra nadziei . Wyszedłem na typa który jest na wyciągnięcie ręki mówiąc jej o tym że nie przekreslilem nas do końca. Ostatnio było ognisko. Powiedziała mi że boi się zbliżyć bo wyjeżdża za granicę do pracy i nie chcę później rozmyślać na mój temat. Zrozumiałem to . Powiedziałem że zawsze można się kumplować, wkoncu to ona napisała pierwsza. Podobno gdyby nie ten wyjazd to chciałaby to może naprawić . Chcę się ze mną kumplować a gdy tylko wypiła zaczęła grać na moich emocjach . Przytulanie, całuski. Tak nie robią koledzy. Pomóżcie mi ja rozgryźć czego ona dokładnie chcę . Bo ja nie będę się plaszczyl żeby nie wyjść na cienkiego Bolka
×