-
Zawartość
194 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez LadyA
-
Jak poznać, że z jego strony też jest chemia?
-
Byliśmy na kawie, tak niby mimochodem, przed pracą. Bardzo na nią nalegał, mimo że się spieszyliśmy. Oboje jednak zajęci jesteśmy, więc nie jest to wszystko takie proste...
-
Mam gdzieś co powinnam. Jacyś inni mężczyźni się wypowiedzą, czy będą tylko propozycje lodów?
-
Czyli pytasz z czystej ciekawości, a on wcale ci się nie podoba?
-
Hmm... A może ktoś inteligentniejszy jeszcze się wypowie?
-
Może jest zajęty, albo wie, że ty zajęta... Tylko on wie, co kryje się za tak długimi spojrzeniami...
-
Acha. A komu ma się chwalić?
-
Jedno nie wyklucza drugiego.
-
A ty coś masz do niego, autorko? No takie gapienie się to zazwyczaj oznacza zachwyt nad kimś i nie jest przypadkowe.
-
Przede wszystkim ochłoń i obserwuj sytuację. I daj sobie czas na podjęcie decyzji. Jeśli teraz utniesz kontakt z M. - uczucia do niego się wzmocnią. A jeśli podejmiesz pochopną decyzję o odejściu od męża... To różnie się to może skończyć. Pamiętaj też, że twój były został właśnie tatą. Jego nagłe uczucia do ciebie mogą być powodowane strachem przed odpowiedzialnością i ojcostwem.
-
A konkretnie: kolega z pracy.
-
Nie musisz przecież odpowiadać na pytania, które cię drażnią. Po to jest to forum, żeby zadawać pytania w kwestiach damsko-męskich.
-
To czasem widać w spojrzeniach, ale rozumiem, że niektórzy mężczyźni są mało domyślni... Czyli według ciebie za mną lata?
-
Nie jestem chora.
-
Mam więcej niż 14 lat. Jestem ciekawa opinii, zwłaszcza mężczyzn.
-
Z tego, co widzę, zachowuje się tak jedynie wobec mnie, żadnej innej.
-
Jestem wobec niego dość chłodna i rzeczowa. Raczej nie myśli, że na niego lecę.
-
Mam pytanie: 1. Na czym bardziej ci zależy: na opinii ludzi, przysiędze złożonej przed księdzem, kredycie czy na dobru dziecka? Odpowiedź powinna być jasna. On potrafi być czuły i opiekuńczy, bo widzi, że może cię stracić. Zauroczyłaś się kolegą i mimo dążenia męża do ograniczenia twoich kontaktów z innymi - nadal masz koleżanki. To jest dla niego nie do zniesienia. Piszesz, że jesteś nieszczęśliwa, że z jego strony doznajesz przemocy, po czym zastanawiasz się nad drugim dzieckiem Z TYM SAMYM TYPEM. Serio?!? Przeczytaj kilka, albo nawet kilkanaście razy swój wpis. Naprawdę chcesz, żeby tak wyglądało życie twoje i waszego dziecka? W imię czego? Przysięgi złożonej w kościele pod wpływem zauroczenia i manipulacji ze strony partnera? Naprawdę nie szanujesz siebie na tyle, żeby chcieć wyjść z tego bagna? Naprawdę tak sobą pomiatasz? Wyobraź sobie, że bliska ci osoba (siostra, przyjaciółka, twoja mama) opowiada ci taką historię. Co jej poradzisz? Jak się zachowasz? A teraz wyobraź sobie przyszłość swojej córki z równie przemocowym partnerem. Tu nie ma nad czym dumać i czego roztrząsać. Tu trzeba się wziąć w garść i działać, i to jak najszybciej. Wybacz, że tak ostro, ale naprawdę dotykają mnie takie tematy. Z przyczyn osobistych. Życzę szczęścia, rozwagi i miłości do samej siebie na nadchodzący 2021 rok.
-
Ciężko się ten post czytało, z dwóch powodów: 1. Brak jakiejkolwiek interpunkcji, cały wywód był napisany niegramatycznie (czy to na pewno pisała pani nauczycielka?). 2. Indolencja autorki poraża. Ja rozumiem, że można się zakochać, że z miłości potrafimy robić głupstwa, ALE: to, co robi twój mąż to tzw. gaslighting. On jest narcyzem i całkowicie zawładnął tobą i twoim życiem. Skoro widzisz, jak podły potrafi być, w jaki sposób tobą gardzi (i waszą rodziną), jak manipuluje, nie pozostaje ci nic innego jak tylko odejść. Tu nie ma innej rady. Rozumiem, że chciałaś się wygadać, że on praktycznie zniszczył twoją psychikę, złamał cię. Istnieje jednak światełko w tunelu, bo sama zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, w jakie bagno wdepnęłaś. Psycholog to pierwszy krok ku lepszej przyszłości. Jeśli napiszesz, że to nie takie proste, bo macie dziecko, kredyt, to zawczasu odpowiem: właśnie dla swojej córeczki powinnaś odejść. Ona dorasta, jedyne czego będzie doświadczała w domu to przemoc psychiczna. Naprawdę taki los chcesz jej zgotować? Zastanów się. A tak w ogóle to nerwa mam, jak czytam takie wpisy. Jak naiwne bywają kobiety, po prostu dramat...
-
W sensie: czy mężczyźni to widzą, łapią? Czy to w ogóle widać?
-
Czy to widać w spojrzeniu kobiety, że pragnie faceta?
LadyA odpisał LadyA na temat w Życie erotyczne
Nie możemy, a raczej nie powinniśmy. Choć ciągnie nas do siebie. Szalenie. -
Czy to widać w spojrzeniu kobiety, że pragnie faceta?
LadyA odpisał LadyA na temat w Życie erotyczne
Oboje nic więcej nie robimy. -
Czy to widać w spojrzeniu kobiety, że pragnie faceta?
LadyA odpisał LadyA na temat w Życie erotyczne
Gdy chodzi o niego? Coraz częściej. Nie mogę (i nie chcę) powstrzymać fantazji o nim... A wręcz one same mi się "narzucają". Mowa ciała... To on się coraz bardziej przybliża, patrzymy się na siebie często. Poszukujemy atencji u tej drugiej strony... choć i tak nic z tego nie będzie. -
Pytanie do mężczyzn: Co byście pomyśleli, gdybyście przyłapali...
LadyA dodał temat w Życie uczuciowe
...kobietę na patrzeniu na was? I drugie pytanie: Czy jeśli dłużej podtrzymacie wtedy spojrzenie, to oznacza, że ona wam się podoba? -
Pytanie do mężczyzn: Co byście pomyśleli, gdybyście przyłapali...
LadyA odpisał LadyA na temat w Życie uczuciowe
Kawa to dobry pomysł, choć w dzisiejszych okolicznościach to tylko taka na wynos. Twój się nie odzywał, bo jest nieśmiały czy myślał, że nie ma u ciebie szans?