Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dorin92

Zarejestrowani
  • Zawartość

    200
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

43 Excellent

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Dorin92

    Opinia męskim okiem, proszę...

    To jest technika stara jak świat. Facet z Ciebie zrezygnował, ale jednocześnie nie da Ci w pełni spokoju, będzie Cię trzymał na tzw orbicie. Przeczytaj sobie w necie - "orbiting". Lajkowanie po jakimś tam czasie (bez KONKRETNEGO zagadania na priv z normalną rozmową), to jest tzw "ping". Nazwa pochodzi od piłeczki ping-pongowej, która jest pusta w środku, jak wydmuszka. Tak jak te jego durne lajki. On to robi właśnie po to, żebyś się zastanawiała dlaczego i czego chce. Idealną sytuacją dla takiego manipulanta byłoby, gdybyś się dała sprowokować i napisała do niego pierwsza. Wtedy on wie, że wciąż ma Cię w garści i jednocześnie ma czyste rączki jak Cię znowu puści kantem, no bo to Ty pierwsza wyszłaś z inicjatywą Nie bądź głupia i nie nie idź w to. Jeśli z Ciebie zrezygnował i zniknął, to nie jest nic wart. Wartościowej relacji z tego nie będzie, nawet pod kątem koleżeńskim, bo człowiek na poziomie się w taki sposób nie zachowuje. Zapewne ma więcej takich kobiet na ławce rezerwowych, że tu sobie popisze, pobajeruje, któraś może do łóżka wskoczy, itd. Często w ten sposób postępują typy narcystyczne, bo oni zawsze muszą mieć wokół siebie ludzi, którzy ich karmią atencją, podbijają ego, itd. Lubią robić innym wodę z mózgu, lubią żeby o nich myślano, lubią mniej lub bardziej bezpośrednio krzywdzić innych i ich odrzucać, a jednocześnie krążyć blisko, żeby od czasu do czasu jeszcze coś wysysać ze swoich ofiar.
  2. Tak, można. Po pierwsze, jest coś takiego jak prawo przyciągania. Po drugie, przeczytaj sobie o efekcie lustra w psychologii - możesz się ciekawych rzeczy dowiedzieć o sobie, a część z nich może być ciężka do przetrawienia.
  3. Policyjne środowisko jest dosyć... Specyficzne. A pod względem związkowym, to już w ogóle statystyki wyglądają kiepsko, a nawet bardzo. Ten zawód jednak zmienia ludzi, powoduje dużo wewnętrznej frustracji, nerwów, niezrozumienia - a to się później odbija na relacji. Do tego niestety wielu policjantom odbija władza do głowy i włącza się poczucie wyższości. Alkohol niestety też jest częstym problemem w tej formacji. Ogółem jest meeega dużo minusów w związku z taką osobą i dwa razy tyle zagrożeń. No i trzeba się przygotować też na negatywną ocenę od otoczenia, na wytykanie palcami i nie tylko. Rodzina policyjna jest narażona na hejt i różnego rodzaju zemstę, a w obecnych czasach, to już niemalże nienawiść i całkowite wykluczenie społeczne.
  4. Dorin92

    Czuję się okłamywana

    Już raz mu dałaś przyzwolenie na zdradę, więc na co liczysz? Serio taka naiwna jesteś? Tak nawiasem mówiąc, koleżankę też masz fajna
  5. A co jest w tym niby trudne? Akurat w formie wirtualnej to najłatwiej o kontakt i potencjalne odrzucenie tak nie boli jak to dane twarzą w twarz. Serio nie wiem jak można być takim tchórzem, żeby się bać napisać zwykłą wiadomość. Niedługo ludzkość wyginie jak tak dalej pójdzie.
  6. Miałam taką samą sytuację i nawet założyłam tutaj temat, tak bardzo nie mogłam zrozumieć o co gościowi chodzi, że gapi się długo w oczy jak ciele na malowane wrota, z bananem od ucha do ucha na twarzy, jak jechał autem, to potrafił np zakręcić na rondzie, żeby przyjechać koło mnie "od przodu" i mi pomachać, byle tylko bym go zobaczyła. Trwało to z 2.5 roku, co jakiś czas widywałam go tak na mieście (najwięcej wiosną i latem) i wiesz co z tego wynikło? Nico. Gapił się i gapił, a żadnego konkretnego ruchu nie zrobił. Sądzę, że podbijał sobie ego plus popisywał się przy kolegach z pracy i tyle. Nie idź tą drogą i nie nakręcaj się głupio tak jak ja to robiłam, bo to droga do nikąd i można tak rozmyślać latami. Jakby chciał, to by zadziałał konkretnie i kropka. Pewnie jesteś ładna, więc się gapi, możliwe że wyczuł też Twój wzrok, więc tak nawzajem się gapicie i odpowiadacie na to. I tyle.
  7. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    https://oczamipsychologa.pl/ted-bundy-poznawal-ofiare-po-sposobie-chodzenia-czy-to-mozliwe/
  8. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    Jedno nie wyklucza drugiego. Sam tak powiedział w wywiadzie i opisywał ekspertom na co zwracał uwagę w sposobie chodzenia. I nie on jeden tak robił. Wielu ludzi wydaje takie oceny podświadomie, nie zdając sobie w pełni sprawy z czego to wynika, że dana osoba wygląda mu na słabą, mało asertywną, itd.
  9. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    Polecam stronę PSYCHOLOGIA WYGLĄDU PL - dużo jest o mimice, mowie ciała, różne ciekawe analizy behawioralne. Również w książkach o mowie ciała można znaleźć ciekawe informacje i eksperymenty
  10. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    Niby tak, ale ja już tak działam od dawna, z 2 lata jak nic jestem dużo bardziej świadoma i.... Nic. Zero zmian na plus. Więc albo to jednak nie działa i to zwykła kwestia szczęścia, albo coś robię źle. Chociaż już nie mam takich oporów i parcia jak dawniej, zmniejszyłam ważność samego związku i marzeń o nim, no ale... Ech.
  11. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    Na takie stereotypowe klasyfikowanie ofiarą vs alfa wpływają również czynniki genetyczne, jak kształt twarzy i kości policzkowych, szczęki, rozstawienia oczu, i różne inne tego typu parametry. Podobnie sylwetka plus sposób poruszania się, głośność i tempo mówienia, itd Ted Bundy często wybierał swoje ofiary patrząc na ich sposób chodzenia i ruchy ciała.
  12. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    Właśnie w taki sposób pracuję. Zwracam uwagę nawet na najmniejsze pozytywy i dodatkowo je sobie podkreślam, rozkoszuje się, rozbudzam w sobie poczucie wdzięczności. W myśl zasady "energia podąża za uwagą", staram się nad swą uważnością panować i kierować ją w odpowiednią stronę. Ostatnio długo mi to wychodziło, czułam się dobrze i spokojnie wewnętrznie, ale jak zauważyłam ten słodko pierdzący post, to mnie uderzyło ze zdwojoną mocą i wszystko szlag trafił.
  13. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    Wiem. Od kilku lat pracuje nad sobą, nad samooceną, przekonaniami... Interesowałam się też prawem przyciągania, staram się je stosować w praktyce, głównie pod kątem panowania nad czarnymi myślami i negatywnością, ale czasami już nie daje rady, gdy ciągle schemat się powtarza. Nie rozumiem co robię źle, z czego się to bierze. O narcyzach, socjopatach i psychopatach czytałam mnóstwo, od dwóch lat gdzieś interesuje się tą tematyką - głównie pod kątem dostrzegania toksycznych zachowań, manipulacji, żeby umieć w porę dostrzec niepokojące sygnały i się bronić, a najlepiej zrezygnować za wczasu z danej znajomości, jeśli to możliwe.
  14. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    Marna to dla mnie pociecha, bo nie jestem religijna i nie wierzę w niebo/piekło. Może źle zatytułowałam temat, bo chciałam go maksymalnie skrócić, ale przez karmę miałam na myśli nie tylko tę negatywną, ale też pozytywną. Może coś bardziej w kontekście prawa przyciągania i myśli, że podobne przyciąga podobne, co wysyłasz to dostajesz, itp.
  15. Dorin92

    Dlaczego karma nie działa?

    Wiem. Wiele jest prawdy w tym, co mówisz. Aktualnie przelała mi się czara goryczy po tym, jak pewien facet, który sam o mnie zabiegał, później zaczął zwodzić i dziwnie się zachowywać, a na koniec zerwał kontakt właściwie z dnia na dzień, dodał sobie zdjęcie na fejsie, ze jest w związku. Laska zapatrzona w niego jak w obrazek, a on już musiał się z nią spotykać, gdy do mnie kręcił i obiecywał gruszki na wierzbie. LOGICZNIE WIEM, że w takim razie to manipulant i kłamca (sądzę, że ma sporo cech narcystycznych i świetnie kreuje w sieci swój idealny wizerunek wspaniałego faceta o gołębim sercu :D), czyli że lepiej dla mnie, że z nim nie jestem, bo pewnie w związku też będzie kręcił po czasie, ale SERCEM czuję rozgoryczenie, złość. Że mnie tak potraktował, że w rzeczywistości nie liczyłam się dla niego, no i że jego kręcenie na wiele frontów popłaciło, bo ma fajną kobietę zapatrzoną w niego. On zachowywał się jak świnia i traktował kobiety przedmiotowo, a wygrał wszystko. Ja byłam bardzo skupiona na nim i uczciwa, z nikim innym nie kręciłam za jego plecami, nie ustawiałam nikogo na ławce rezerwowych, i co? To ja znowu spędzam wieczór samotnie. I latem nie będę miała nawet z kim pójść na wesele.
×