Przyjmijmy ze moj chlopak ma na imię Olek a jego brat Jaś.
Z moim chlopakiem jestem już przeszlo 2 lata, mieszkamy ze sobą od 3 miesięcy.
Olek to dobry chłopak, okazuje swoje uczucia, pomaga mi w obowiązkach domowych nie jest może "majsterklepką" i wykonywanie bardziej technicznych rzeczy typu wymiana kranu sprawia mu trudność. Jest pesymistą, duzo narzeka i generalnie swiat widzi w czarnych barwach z kolei Jaś - jest chłopakiem bardzo ambitnym, optymistycznym, wysoko stawia sobie poprzeczke i generalnie wie czego chce. Wszystko robi sam i rzeczy techniczne nie sprawiają mu problemu.
Zawrocil mi w głowie.
Gdy zobaczylam go po raz pierwszy i po raz pierwszy z nim rozmawialam od razu poczulam ze zle robie będąc z Olkiem, ze nie trafilam na tego brata którego powinnam. (Jakkolwiek to brzmi)
Odkad mieszkamy razem jest co raz gorzej, seksu również nie ma i szczerze mówiąc nie brakuje mi go - moze ze względu na to ze moje uczucia do Olka sie wypalily.
Od 2 lat mysle wciąż o jego bracie, uwielbiam z nim rozmawiac i spędzać czas.
Tanczac z nim na imprezie rodzinnej czulam chociaz przez chwile sie taka szczęśliwa.
Zakochałam sie i to bardzo aczkolwiek wiem ze sytuacja w której sie znalazlam jest conajmniej beznadziejna i kazda decyzja ktora podejmę spowoduje ze bede na straconej pozycji