Cześć, spotykam się z facetem od 3 tygodni. Nasza z znajomość jak dla mnie dość szybko idzie do przodu, jeżeli chodzi o jedno. Każda randka kończy się podobnie- nie tylko z jego inicjatywy Jeszcze nie wspolzylismy. Powiedziałam mu, że jestem dziewicą i potrzebuje czasu jeżeli chodzi o stosunek. Zaakceptował to, uszanował. Jednak powiedział mi, że nie musimy tego robić jeżeli to dla mnie bardzo ważne i chce zachować "to" dla tego jedynego. Bo jeżeli nam nie wyjdzie to mogę mieć do niego żal, ale jest dumny że może być tym pierwszym. Powiedział też, że to jest spowodowane tym, że mu mnie zależy i nie jestem dla niego nic nieznacząca. Ja czytam to tak, że zależy mu na jednym i nie chce wyjść na świnkę, a już wie że z tego nic nie będzie. Czy ja się mylę co do niego ? Czy jednak macie inne zdanie?