marawstala

Pośpiech nie jest wskazany... szukaj przeglądaj i w końcu trafisz na coś co Cię zainteresuje i czemu będziesz chciała poświęcić swój czas... a możliwości jest ogrom.

... ale wtedy być może budowa domu w ogóle by nie ruszyła albo by się opóźniła... zresztą na to co było nie masz już wpływu w przeciwieństwie do teraźniejszości, a także przyszłości (koniec końców może tak miało być choć nie było idealnie...)

W sumie możesz spróbować coś wynająć... pół roku szybko zleci i jeśli faktycznie problemem było tylko wspólne mieszkanie z teściami to reszta się ułoży.

Kredyt na mieszkanie i budowa domu to spore wyzwanie... może właśnie o finanse chodzi i stąd ta chęć zaoszczędzenia by móc szybciej przejść na swoje (do własnego domu).

W jednej z sieciowek trafiłam na taką tkaninę spod szyldu Eco: "Eco Aware Viscose To przyjazna dla środowiska wiskoza wyprodukowana z celulozy drzewnej pozyskiwanej z lasów zarządzanych w sposób zrównoważony i gwarantujący ich ponowne zalesienie. Sama produkcja włókna odbywa się w procesie zamkniętym. W porównaniu do procesu wytwarzania konwencjonalnej wiskozy pozwala on na redukuję zużycia wody o 33%, na zmniejszenie ilości zanieczyszczeń generowanych do tego medium oraz na obniżenie ilości emitowanego dwutlenku węgla. Włókna celulozowe są biodegradowalne i nie zanieczyszczają wód mikroplastikiem."

Co do marek to wsio rybka, ostatnio w sinsay kupiłam bardzo wygodne jeansy (dzwony) i czarna czapkę z daszkiem na jakieś wypady lub spacery...

Poliester może nie jest tak zdrowy, zwłaszcza latem (wiadomo) : ) i środowisko też niekoniecznie się z nim nie lubi, ale plusem jest to, że takie ubrania nie płowieją, nie niszczą się aż tak szybko... i jak ktoś nie wymienia nałogowo garderoby to takie ubranie może go nawet przeżyć... : )

Nie, ale kilka razy się zdarzyło i faktycznie stawia na nogi...

... nie mam nic do osób które mają tak na imię ale zdrobnienie Lidka (w średniej miałam koleżankę Lidię na którą każdy mówił Lidka) mnie się nie podoba, ale gusta są różne... Brzydkie nie jest, mam do niego trochę osobisty uraz ale mną się proszę nie sugerować : )

Mniejsza z tym, pierwsze bardziej mi się podoba więc tu wybór był trafiony. Jasne, ale pytanie też częściowo było skierowane do osób które mają tak na imię dlatego wtracilam swoję 5groszy... wiadomo, że wybór nie leży po naszej stronie.

Rodzice na drugie dali mi imię Lidia, i fajnie, że nie na pierwsze. Zdrobnienie brzmi tak sobie...

Nie pamiętam już czytałam kiedyś trochę na ten temat (i wiem, że podobnie jak podczas paraliżu sennego dobrze jak ktoś potrafi z tego 'wybic') - słychać takie charakterystyczne charczenie bo chyba przełyk wiotczeje podczas snu i delikatnie się zapada co powoduje coś w rodzaju podduszania, najcześniej jest to wiązane z nadwagą... ale chyba nie zawsze. Rozmawiałam kiedyś na ten temat z lekarzem rodzinnym tak przy okazji i mówiła mi, że w pewnym szpitalu na oddziale pulmonologicznym (?) prowadza badania (jakości snu) pod tym kątem gdzie chyba spędza się jedną noc w podpięciu do aparatury która wszystko rejestruje... ale tak z drugiej strony jeśli nie jest to regularne to jedną noc może nie wystarczyć...

Nie wiem, ale możesz zrobić test (?) mam wrażenie, że w pierwszym komentarzu pod tematem możesz go dodać i wyjdzie na to samo.

Dodajesz odpowiedź (cokolwiek) po czym ją edytujesz wklejając link... wsio : )

A może to zdrowy objaw świadczący o tym, że układ odpornościowy walczy... i daje sobie radę (ale tylko gdybam) dzieci ogólnie szybko łapią jakieś wirusowki i co chwilę są chore...

Może odwiedzaj rodziców i przy okazji wpadaj też do niej na kawę... wtedy być może poczujesz się bardziej jak gość i tak też zostaniesz potraktowana.

Ale jeździsz tam bo lubisz czy się do tego przymuszasz? Jeśli to drugie to myśl o sobie... zresztą ona też mogłaby Ciebie odwiedzić (w obie strony droga jest ta sama)

Koty są bardziej intro a psy ekstrawertyczne... choć i tu pewnie też występują wyjątki od reguły : ) Kot zwykle łasi/przymila się gdy czegoś potrzebuje, a tak to woli chadzać własnymi ścieżkami... przyzwyczaisz się do tych różnic

: ) za cytat

No tak, ale dyskusje też nie mają sensu... miała prawo pierwszeństwa i osoba która obsługiwała klientów też powinna szybko zainterweniować a to co tam sobie ludzie myśleli to już ich problem... Teraz pewnie już nawet nie pamiętają całej tej akcji... żeby była jasnosc katem ani oskarżycielem nie jestem : ) bylo minęło...

Są rzeczy ważne i ważniejsze... a to nie była sytuacja warta takiego stresu.

Chyba bym wyszła, odpoczęła w domu i przyszła później... Tym bardziej, że to tuż obok jak zrozumiałam. Oki miałaś pierwszeństwo i wyszło jak wyszło... ale na ludzi nie masz wpływu i niepotrzebne były te nerwy : ) apteka pewnie jeszcze trochę byłaby czynna...

Tak : )

W obecnych czasach pewnie byłoby więcej efektów specjalnych... : )

Ale dzisiaj mam farta do starych tematów : )