marawstala

Może chodzi o to, że odkąd masz/macie dzieci stałaś się matką a tamta babeczka gdzieś uleciała... może nawet nie chodzi o wygląd tylko czas jaki poświęcasz macierzyństwu zamiast trochę też zadbać o siebie... Nie tłumacze go tylko staram się podejść do tematu od troche innej strony, a co komuś siedzi w głowie to czytać w myślach nie potrafię.

Altacet

Jeśli ta czarna kropka to nie kleszcz który nadal siedzi w ciele to nie wiem, jakby rumień się powiększał to przejdź się do lekarza... Może jesteś uczulona na jad konkretnego owada i dlatego pojawilo się to zaczerwienienie...

Kleszcz?

Kiedyś trafiłam na jeden test dzięki któremu można zauważyć różnice... dziecko siedzące przy stole bądź ławce szkolnej, biurku (malo istotne) a naprzeciwko niego osoba która złapała bądź przytrzymała temu dziecku rękę i w takiej sytuacji u dziecka które nie ma autyzmu pierwsze co można zauważyć to to że nawiązuje się z nim kontakt wzrokowy, dziecko z twarzy próbuje wybadać zamiary... a u dziecka autystycznego nie ma tego kontaktu, zamiast na twarz tej drugiej osoby wpatruje się w swoją dłoń próbując ją za wszelką cenę uwolnić z uścisku...

Myślę, że chodziło o zachowanie tego chłopca który no jak to dzieci pewnie nieumyślnie mógł spowodować wypadek... podcinając nogi tej małej, ale od tego są rodzice by w porę zareagować... tylko tu reakcja nie padła z odpowiedniej strony.

Myślę, że mogłeś zwrócić uwagę temu chłopcu w trochę inny sposób... tłumacząc mu do czego sytuacja mogła doprowadzić itd to jedno, a juz całkiem inna sprawa to podejście Twojego szwagra... brak reakcji na zachowanie własnych dzieci nagminnie się zdarza wśród obecnych rodziców...

Teraz wyczytałam, że żółty język może być objawem odwodnienia. Czyli ogólnie można strzelać...

Może niektóre z produktów barwią go na taki kolor...

Jeśli mogę być szczera to kurcze, ale cackanie jakby się miało do czynienia z max trzylatkiem... I to jeszcze nie mama bądź tata, a jakaś babcia bądź przyszywana ciocia... Jeszcze tylko 'kiprowania' łyżki do ust brakuje : ) takie negocjacje to nie negocjacje bo syn dobrze wie, że jest tu górą i może stawiać swoje warunki a Wy wokół niego na paluszkach będziecie biegać.

Może wyolbrzymiasz, a oni nic złego nie mieli na myśli, tylko Ty wszystko odnosisz do siebie (nie masz dystansu). To jest tylko Twoja perspektywa...

To może daj do wyboru zupa taka albo sraka... słyszałam kiedyś o metodzie gdzie dziecko może wybierać, ale nie zachciewajki tylko to co rodzic mu przygotuje. I w końcu się przestawi...

Nie próbowałam, ale słyszałam od kogoś ze rewelacyjnie się czyści starymi firanami... + jakiś płynny środek (pewnie może być nawet płyn do mycia naczyń, cokolwiek bądź gotowy do dywanów), wiadomo.

Pościel, bielizna... ręczniki nie wymagają prasowania, ale niektórzy chyba lubią to robić .)

Wydaje mi się, że w tej sytuacji trochę dziwne jak wyskoczy z prezentem... ale jak chce to niech da tylko tak bez okazji...

Zgadza się : )

* Chyba zadna dieta (odchudzająca) nie jest zdrowa jeśli miałaby być wprowadzona na stałe... ale ta Dąbrowskiej jest raczej czasowa z tego co pamiętam i nie jest dietą odchudzającą.

Byłam na tej diecie i o dziwo efektu jojo nie było dlatego może dlatego, że produkty których spożywać nie można było były wprowadzane sukcesywnie... samopoczucie było o dziwo dość dobre... nie jest wskazana u osób które mają jakieś konkretne schorzenia i przyjmują leki, ale zdrowy organizm raczej uszczerbku na zdrowiu nie zazna... Chyba zadna dieta nie jest zdrowa jeśli miałaby być wprowadzona na stałe...

No one też chyba mogą być kaloryczne (w sumie nie wiem bo tych akurat nigdy nie próbowałam) ale paszteciki sojowe bądź kotlety to owszem...

Zależy ile jesz, co jesz i jaką to ma wartość kaloryczną : ) Jeśli są to dajmy na to orzechy to one trochę tuczą...

Chyba nie powinno się tego w ten sposób podchodzić jak do jednej... Z... diet odchudzających bo z założenia nią nie jest... ale pewnie jak ktoś ma sporo do zrzucenia, zupełnie inaczej się wczesniej odżywiał to zrzuci parę lub paręnaście kilo jak na innych dietach odchudzających...

Akceptacja jest możliwa, co Ci po tym że ktoś wygląda lepiej lub gorzej od Ciebie? Jak ich wygląd nie ma najmniejszego związku z Tobą...

Każdy kreuje swój własny świat zwłaszcza ten wewnętrzny... chcesz siebie widzieć w taki, a nie inny sposób i jest to Twój wybór.

Obecny przecież wie, że dziecko nie jest jego... i że niepokalane poczęcie też to nie było, raczej zdaje sobie sprawę z tego, że dziecko ma tatę... a o co chodzi to dowiesz się od niego osobiście...

* w rozmiarze Chyba, że chodziło o jeszcze coś innego...