marawstala

No właśnie, jakieś ryzyko zawsze istnieje... a każdego dnia ktoś tam wygrywa : ) jak nie mam farta w grach liczbowych tak mogę mieć tu .) Aż tak sceptyczna w tym temacie bym nie była...

Tak, jak nie wychodzą wtedy ponoć nie trzeba... ale od innych ludzi nadal możemy się zarazić : )

Od kaszki nie utyje... : ) była gotowana na mleku ryżowym może to też ma jakieś znaczenie...

Mam zwierzęta wychodzące i ze dwa razy zdarzyło się że zwymiotowała tasiemcem (w zeszłym roku albo dwa lata temu w przerwie między jedną a drugą tabletką) jeden od drugiego mógł się zarazić albo od innego kota z którym mogły mieć kontakt...

Jak byłam na diecie do na śniadanie miałam to w planie... : ) ale nie dzień w dzień... chyba połówka banana (?)

Skoro zwierzęta się odrobacza tak profilaktycznie, a mamy kontakt i z nimi (no może nie wszyscy) ale dotykamy różne przedmioty które ktoś wcześniej miał w rękach np pieniądze lub choćby w sklepie jakieś produkty... klamki, poręcze... nie wierzę, że każdy tak myje rączki co chwilę... chyba nie da się tego uniknąć by ich nie mieć... od dzieci też można się często zarazić bo one lubią wszystkiego dotykać... Pyrantelum poradzi sobie z częścią robali...

Ostatnio oglądałam filmik w którym babeczka mówiła o odrobaczaniu się przynajmniej raz w roku, a o co chodzi? Ponoć robale bytujące w naszym organizmie potrzebują słodkości by żyło im się jak w niebie : ) dlatego wysyłają impuls który zmusza nas do sięgnięcia po coś słodkiego... A pomijając to to słodycze tak jak mięso uzależniają... i żeby pozbyć się tych nawyków to tak z dnia na dzień jest ciężko... Kasza manna z bananem jest bardzo dobra... może poszukaj wśród dietetycznych przepisów (?)

Ochlodzilem znajomość, kontrolowałem, olałem... Na jej miejscu chciałbyś to kontynuować? .)

Może jest zazdrośnikiem i z tytułu miewa jakieś dziwne jazdy (tzn od foch focha pogania, a na pytanie o co chodzi odp że nie wie?) nie mam zielonego pojęcia.

Tak dla porównania to raczej się chyba nie spotyka dzieci biegające nago gdy ich rodzice zapraszają gości na grilla lub inną mniejsza lub większa 'impreze'... na plaży o dziwo nagość rodzicom już tak nie przeszkadza, a tam przecież nawet nie wiesz kto obok leży i obserwuje...

Nie byłam tam... zauważyłam, że jedni sobie ją chwalą a drudzy ganią.

Jeśli chcesz ją poszerzyć to wyłącznie dla siebie (bo jakby nie było człowiek uczy się przez całe życie), teraz przeszkadza mu to co wymienił za chwilę znajdzie coś innego i jak zaczniesz się zmieniać pod jego widzimisię to staniesz się jakimś dziwnym tworem... no chyba że jest Twoim duchowym mentorem .)

Hmm a jednak są to zaległości trochę wcześniejsze. : )

Dobranoc .)

Ściany w końcu się doczekały... były pierwsze w kolejce lezakujacych : )

Wałkiem, a obraz(ek) od 2lat leży mi na strychu... niedokończony : ) może od roku już nie pamiętam... w każdym razie leżakuje sobie...

W sobotę skończę malowanie i graty trzeba jeszcze poukładać.

Noworodkiem i tak nie będzie się zajmowało... a zanim bobas podrośnie i będzie na tyle komunikatywne to nie jedna woda upłynie... chyba że myślisz bardziej o sobie i wypełnieniu jakiejś luki/pustki

Czyli drugie dziecko ma być towarzyszem niedoli tego które już jest żeby nie było mu smutno... pokrętna logika.

... twierdzisz, że z dwójką dzieci będzie Ci łatwiej odejść?

Za dużo stresu? nie mam bladego pojęcia...

Nie wiem, nie padła konkretna data może o to chodzi...

Wstaw swoje typy to chętnie pomogę. : )

Spoko... zmieścisz się i Ty .)

Lepiej się śpi w chłodnym pomieszczeniu...