marawstala

Nie mi to oceniać : )

Luz, dzięki i wzajemnie : )

Nie jestem choleryczką, żeby cyk pyk wymyślać w mig odpowiedzi : ) gotowców nie posiadam... Przykro mi : )

Jak pole grawitacyjne osłabnie to będziesz sobie fruwał... w lekkości : )

Zwyczajnie nie wiem co Ci odpisać, tylko tyle i aż tyle : ) serio

Mejbi nie znam się... : )

Może macie podobne fryzury, makijaż i styl ubioru... teraz częściej kobiety wyglądają jak klony no i nie jest to tylko moje spostrzeżenie... i też nie twierdzę, że źle wyglądacie.

Ma to chyba jakiś związek z przebiegunowaniem, które prędzej czy później może nastąpić...

Wczoraj obejrzany... : )

Czasem chcą szybko, czasem później, a bywa też, że nigdy i na nic takie podchody, ale tu temat tyczy się drugiego wariantu. Miłego dnia : )

Myślę, że facet za szybko wystartował, a ona była na innym etapie... I nie zgrali się w czasie : ) Teraz już go trochę poznała poobserwowała i stwierdziła, że tamte amory były ok. Być może kobiety potrzebują ciut więcej czasu (?) jeśli oczywiście nie wpadnie ktoś w oko na zawołanie tak jak ona mu wpadła w oko.

Może to zostać odebrane jako odmowa nie powiedziana wprost... zamiast "nie jestem zainteresowana" to tu bylo "zastanowię się" (na świętego dygdy czyli nigdy) Zresztą dziwne trochę, że teraz to Ty jesteś zainteresowana jak on już nie wykazuje zainteresowania... : )

A jaki teraz masz koloryt skóry? Jasna, średnia czy ciemniejsza karnacja... bo na każdym dany preparat pewnie inaczej będzie działał, inny będzie jego efekt...

164cm, z kilka więcej mogłabym mieć

Może, ale nie musi...

A teraz jaka jest? Bo jak już się starasz/staracie to lepiej w zdrowej niż niezdrowej...

Fajna babeczka i fajny kanał... a temat też trochę na temat. Polecam : )

No dobrze, ale też trzeba rozróżniać które problemy nadają się do przegadania z psychologiem a które nie bo to też nie złota rybka spełniającą życzenie... co najwyżej może Ci pomóc w uświadomieniu sobie przyczyn jakiegoś problemu i zmianę myślenia... oraz działania... naprowadzeniu (myślę, że taka jest ich rola?). Jedna osoba opowiadała, że była u psychologa, ale raz że kobieta zerkała co chwilę na zegar ale ponoć w mało subtelny sposób a dwa wcieliła się w rolę doradcy zawodowego i skupiła na pracy a nie to było problemem dla tej osoby, niektórzy za to sobie chwalą takie spotkania tylko tak jak napisałam trzeba trafić na dobra dla siebie osobę i trzeba trochę uzbroić się w cierpliwość jak w przypadku każdego procesu... bo tempo może być różne. Tak samo jak problemy bywają różne...

Tak sobie dzisiaj też pomyślałam, że często też tak bywa, że mówisz coś komuś i chcesz niby dobrze : ) (moze odpowiedni dobór słów ma tu znaczenie, ale nie o tym...) no i masz wrażenie, że to daremne a po jakimś czasie słyszysz jak ta sama osoba dochodzi do takich właśnie wniosków jakby ją olśniło... mam na myśli każdego bo pewnie i ja tak mam tylko się na tym nie złapałam... Czyli można gadać gadać gadać i gadać, a jeśli ktoś nie chce słyszeć to nie usłyszy i tak samo może być z takimi terapiami. Co by się chyba trochę potwierdziło bo oglądałam niedawno pewien materiał i tam babeczka mówi, że w kluczowych momentach kiedy powinniśmy słyszeć jakieś słowa dla nas istotne czy to w życiu czy na jakimś szkoleniu to właśnie w tym momencie myślami odpływamy w inne terytoria, a to dlatego, że umysł się broni... piszę, żeby nie było że wrzucam same filmiki

Nie maluję, a jakbym miała jakiś kolor wybrać to chyba bordowy, nude, może czerń... a najlepiej bezbarwny ale to już nie kolor : )

Sama nigdy nie korzystałam, jedynie tak bardziej z opowieści mogłabym pisać... ale tak po sobie patrząc jak słucham różnych materiałów to widzę, że jedni bardziej do mnie trafiają a drudzy mniej, czyli taki psycholog też powinien być chyba trochę szyty na miarę... Może pomóc wielu, ale nie musi wszystkim no i j.w. samoświadomość, współpraca też ma znaczenie... pewnie też uzbrojenie się w cierpliwość i nie oczekiwanie zawrotnych rezultatów po jednym lub kilku spotkaniach... bo jak coś zaczyna szwankować to też nie z dnia na dzień tylko jest to chyba jakiś proces.

Póki czułeś się zagrożony to Twoje zaangażowanie było większe, ale jak wróciła z podkulonym ogonem żałując za grzechy i chcąc je odpokutować (nie wiem czy tak było bo czytam pobieżnie) no rolę się odwróciły i jej jest więcej i teraz to ona zabiega (?) Tobie taka rola nie odpowiada... to ją zmień... odwróć rolę, na to masz wpływ jeśli Ci nie pasuje Sam musisz dojść do tego czego chcesz... a każda decyzja będzie prowadziła do innego rezultatu być może dobrego tylko musisz wiedzieć czego chcesz i o co Ci chodzi.

Śmieszek...

Nie znam... wypalenie ego z narcyzem? Co masz na myśli?

Bardziej na plus... nawet w odniesieniu do siebie... żeby wewnętrzny krytyk miał mniej roboty.