-
Zawartość
1028 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Jack445
-
Wiara a dziecko
Jack445 odpisał Irena1995 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Chrześcijaństwo to Nowy Testament. Stary to coś co napisali kapłani, żeby panować nad Żydami. Stary Testament, był czymś w rodzaju konstytucji, to nie była religia, ale PRAWO, którego mieli przestrzegać. Kapłani byli urzędnikami państwowymi. Te wszystkie bajki były tylko uzasadnieniem tego prawa. Dopiero Persja, Grecja i Rzym wprowadziły świeckie państwo oddzielone od religii, a w średniowieczu powróciła żydowska idea połączenia państwa i religii. Stary Testament wywodzi się z tradycji Bliskiego Wschodu i ma bardzo wiele wspólnego z Koranem i innymi religiami okolic Babilonu. Stary Testament został bardzo mocno zmieniony po niewoli babilońskiej. Kapłani Ezdrasz i Nehemiasz dodali tam sporo od siebie... On nadal się zmieniał, choćby w tłumaczeniach na grekę, łacinę. Jezus podobno mówił tylko po aramejsku, a Nowy Testament jest po grecku. Sam jestem pełny zwątpienia. Uważam, że większość jest po to, żeby panować nad ludźmi. Jednak sam przekaz mówiący o tym, że mamy być dobrymi, jest słuszny i dlatego wątpię, a nie mówię, że nie wierzę. -
Życie trzydziestolatka w dużym mieście
Jack445 odpisał razdwaaa na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Moim zdaniem zawsze chodzi o przyjemność, tylko różni ludzie odczuwają zadowolenie z życia w różnych odmiennych sytuacjach. Każdy szuka dla siebie tego złotego środka. Choćby jedzenie, daje przyjemność, ale przesada już nie bardzo i jeszcze prowadzi do otyłości, która wcale przyjemna nie jest i dlatego czasem głodzenie się tez sprawia przyjemność. Podobnie jest z pracą, bo czasem daje zadowolenie, a czasem mamy jej dość i trzeba odpocząć. Tak jest ze wszystkim, ze związkami też. Część ludzi chce towarzystwa i może poświęcić mniej ważne sfery dające jakieś małe przyjemności, żeby czasem poczuć tą euforię, która pojawia się często w związkach damsko-męskich. Z dziećmi jest tak samo. Jedni ich pragną, bo instynkt podpowiada, że to wielka radość i przyjemność. Inni tego instynktu nie czują. To, że jesteśmy zwierzętami wcale nie musi oznaczać, że jesteśmy ubożsi w uczucia, i nie mamy wyższych potrzeb. Ludzie w bardziej wyszukany sposób zaspakajają swoje potrzeby bycia szczęśliwymi. Albo próbują je zaspokoić i w życiu tylko chwile są piękne... -
Najczęściej jest tak, że innym ludziom przypisujemy nasze myśli, nasze intencje i dlatego trudno nam zrozumieć innych. Rozumiemy innych ludzi w takim zakresie, w jakim mamy podobny sposób myślenia. Nawet zwierzętom przypisujemy intencje. Mało osób jest w stanie rozumieć innych w jakimś szerszym zakresie.
-
Boże, ile ja bym dał żeby już być w związku! ;(
Jack445 odpisał Etatowy Samotnik na temat w Życie uczuciowe
Nikt nie chce desperata, który uczepi się każdej okazji i nie pozwoli odejść w spokoju, jeśli coś nie pasuje. Musisz do nawiązywania znajomości i randek podchodzić na większym luzie. Załóż sobie, że jak nie ta to będzie inna i do przodu, miło porozmawiaj i nie obrażaj się że ktoś Cię nie chce, albo że ma inny gust. Lepiej poświęcić kolejny rok na spotykanie nowych kobiet i znalezienie tej z którą dobrze się zrozumiecie, niż uczepić się pierwszej lepszej. -
Wytrwałość i konsekwencja jest kluczem do osiągnięcia celu
Jack445 odpisał Katuś na temat w Życie uczuciowe
Tak naprawdę najważniejszy jest pomysł, czy plan. Jeśli pomysł jest dobry, to nawet jeśli realizacja nie będzie idealna, to efekty i tak są dobre. Jeśli pomysł czy plan na biznes, czy życie, czy urlop, czy cokolwiek, jest zły, to nawet masa włożonego trudu, zaangażowanie i tyranie ponad siły, nie spowoduje, że efekt będzie pozytywny. Więc najpierw myśleć, później działać, nigdy na odwrót. Wytrwałość i konsekwencja liczy się dopiero wtedy, kiedy widać, że efekty są pozytywne i trzeba długo, konsekwentnie, powtarzać wypracowany schemat, który daje pozytywne efekty. -
Życie trzydziestolatka w dużym mieście
Jack445 odpisał razdwaaa na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Zawsze byli tacy ludzie, tylko teraz są na wyższych stanowiskach i mają inne cele niż menele z przed lat... Tacy ludzie zazwyczaj wybierają samotność, bo ważniejsze od związku z kobietą jest dla nich coś innego. Dla faceta zazwyczaj ważniejszy jest alkohol, czasem narkotyki, kumple, a czasem praca, kariera. Za seks wolą zapłacić, albo korzystać z jednorazowych okazji, bo związek to coś więcej i wymaga zbyt wiele trudu. Kobiety często wybierają karierę, a że wcale nie maja kłopotu ze znalezieniem kogoś na seks, to unikają relacji i tak sobie żyją. W moim odczuciu jeśli ktoś jest nastawiony na założenie rodziny, to nie czeka tak długo. Może mieć nieudane związki, ale nie jest singlem po trzydziestce, tylko najwyżej chwilowo bywa sam, do czasu kolejnego związku. Takie życie singla też może dawać zadowolenie. A dla osób z dużą potrzebą bliskości, macierzyństwa będzie niezrozumiałe. -
Wynajmij mieszkanie, albo nawet pokój w tej samej miejscowości. Będziesz niezależna, samowystarczalna, a wtedy kontakty z rodziną będą miały cel towarzyski i nikt nie będzie wypytywał gdzie wychodzisz itp. Wtedy będzie lepiej.
-
Szkoda czasu na rozmowy, powroty i próby ratowania. Niech dziewczyna szuka kogoś innego, kto będzie jej lepiej pasował. Z opisu wynika, że ten związek już nie istnieje, więc trzeba zakończyć wzdychanie i żyć dalej, szukać kogoś innego.
-
Seks jest tak naturalny jak jedzenie. Niektórzy lubią zjeść różne rzeczy i innych tez to obrzydza. Trzeba się dobrać tak, żaby ani jedzenie, ani upodobania seksualne nie obrzydzały...
-
Bardzo prawdopodobne. Zaczynając kontakt wiedział o dzieciach, jeśli byłby świeżo po rozwodzie i byłabyś pierwszą z którą wszedł w relację, to jeszcze można by uwierzyć, że zaskoczyły go realia relacji z kobietą z małymi dziećmi. W innym przypadku nie ma mowy o zaskoczeniu. Prędzej można uznać, że skorzystał z Twojej desperacji w poszukiwaniu faceta i teraz liczy, że znów się uda, bo nie ma innej.
-
Nie przejmuj się. Kiedyś wydoroślejesz... Ludzie czasem chcą być mili, pogadać, nawet z obcym i te zaczepki to nic niezwykłego. Ja bym się cieszył, bo lubię pogadać, poplotkować, a że jesteś dziecinny, to wszystko Ci przeszkadza. Takie unikanie prowokuje ludzi (mnie) do "wbijania szpili". Wtedy obserwuje się takie dziwne zakłopotanie, lub podenerwowanie, w sytuacji w której nic takiego nie powinno mieć miejsca. Mam taką ulubioną koleżankę, której celowo mówię cześć, lub dzień dobry, a ona robi takie dziwne miny.... Wcześniej nie przyjęła mnie do znajomych na FB, wiec można przyjąć, że to takie moje złośliwości wobec niej, ale uważam, że zachowuje się dziwnie, więc tak ją trochę prowokuję.
-
Ja bym doradził wyjść na jakiś spacer. Najlepiej kolacja przed 19.00 i później około 20 tak z pół godziny spaceru. Później jak już spacer przestanie być problemem, to można wydłużyć go do godziny, albo zastąpić go bieganiem, lub w lecie rower, ale rowerem to minimum godzina. Po stresującej pracy najlepszy jest wysiłek fizyczny. Dodatkowo jak wieczorem po kolacji idziesz na spacer, to nie podjadasz i nie tyjesz. Zasypiać musisz z pustym żołądkiem, czyli musisz dać sobie kilka godzin na strawienie kolacji.
-
Czy 36 latek który nigdy nie był w związku może zaprzyjaźnić się z grupą studentek ?
Jack445 odpisał Nigdyzżadna na temat w Życie uczuciowe
Zacznij od chodzenia na imprezy. Na koncertach rockowych, punkowych, metalowych bywają ludzie od 15 do 70 lat. Studentki też bywają, ale po co się z nimi przyjaźnić ? Jak będziesz dziewczynom stawiał piwo, czy drinki, to nawet z Tobą porozmawiają, ale one zazwyczaj mają chłopaka i tylko chwilami są same jak zmieniają jednego na innego. Łatwiej zaprzyjaźnić się z jakąś grupą ludzi, których często spotykasz na imprezach i wtedy łatwo się rozmawia. Jestem te 10 lat starszy niż Ty i na imprezy zacząłem chodzić właśnie z 10 lat temu, najpierw jako ochroniarz córki i jej koleżanek, a teraz chodzę sam i dobrze się tam czuję. W lecie polecam zaliczyć kilka festiwali. Ludzie stęsknieni za imprezami, więc będzie pewnie wielki tłum. -
Koniecznie zmień tą pracę. Bądź też bardziej asertywna. Kto się ceni, ten się leni... Nie pracuj za nie. Postaw się i oddaj im część pracy. Mów im wprost, że szukasz innej pracy, żeby się przyzwyczajały do wykonywania tego co robisz. Trzeba walczyć ze stresem. Lepsza byłaby jakaś praca która mniej stresuje, choćby kasjerki w sklepie. Przy jakiejś produkcji też nie jest źle, niby akord, ale po zakończeniu pracy masz luz i nie myślisz o tym, tak jak o pracy w papierach...
-
Żaden facet nie chce brać ślubu z teściową... Jeśli mają brać w pakiecie Ciebie + teściową, od której jesteś uzależniona, to nie masz szans na żaden normalny związek. Poza jakimś desperatem, który będzie się starał zadowolić Twoją mamę i może trochę również Ciebie, nie znajdziesz chętnego. Facet wyczuwa czy jesteś samodzielna, czy nie. Chodzi o drobiazgi, choćby o to jak często wspominasz w czasie rozmów z facetem o swojej mamie. Jeśli teraz przez nią przeżywasz jakieś wewnętrzne rozterki, to pewnie w którejś rozmowie powiesz o tym i facet już wie, że relacje z teściową będą trudne. Twoja mama zaakceptuje Ciebie kiedy się usamodzielnisz, tylko usamodzielnij się teraz kiedy jesteś sama, bo jeśli stanie się to po poznaniu faceta, to ten facet będzie jej największym wrogiem i facet też to wie i to będzie kolejny powód, żeby trzymać się od Ciebie z daleka. Twoim celem powinna być zmiana swojego życia, a facet sam się znajdzie. Tylko daj mu szansę.
-
Powinnaś się usamodzielnić na wielu poziomach życia. Tu nie chodzi wyłącznie o mężczyzn i związki. Możesz się przyjaźnić z mamą, ale musisz kiedyś zacząć samodzielnie decydować, bez jej porad, bez pytania o zgodę, bez szukania akceptacji. Marnujesz sobie życie będąc cały czas córeczką mamusi. Sam pamiętam jak się wyrywałem z pod skrzydeł mamusi, która też chciała decydować, doradzać, krytykować, a sama we własnym życiu radziła sobie słabo... Rozpocząłem własną działalność i to była czas kiedy praktycznie przestała się do mnie odzywać. Inwestowałem, robiłem to co uważałem za słuszne a ona ciągle krytykowała. Kiedy poznałem przyszłą żonę, też jej nie pasowało, ale to było moje życie i też było dobrze mam fajne dzieci i te 20 lat małżeństwa było całkiem dobrych, później się rozsypało, ale i tak uważam, że było warto. Mój brat wolał święty spokój, nie postawił się, pracuje na etacie i został starym kawalerem i mieszka z mamą. Trzeba mieć odwagę powiedzieć rodzinie, że ma się swój rozum i samemu się decyduje o swoim życiu. Po prostu żyj własnym życiem. Nie pytaj o to jak masz się ubrać, co masz zjeść, gdzie wyjść na imprezę, czy wyjechać na wakacje, miej odwagę zrobić coś wbrew poradom mamy i nawet jeśli będzie to błąd, nie mów jej tego. Spotykaj się z mamą może raz w tygodniu. (a jak jeszcze razem mieszkacie, to się wyprowadź...) W końcu się usamodzielnisz i wtedy rozmowy z mężczyznami tez będą wyglądały inaczej.
-
Tak... Jak nie rozumiemy świata, to kościół pomaga. Nie wymaga myślenia, tylko wiary, bo mądrzejsi myślą za Ciebie. Pewnie dla Twojej mamy liczy się tylko kościół... Pewnie jakieś kółko różańcowe i wierzy, że jak nie odmówi modlitwy w odpowiedniej godzinie, to świat się skończy.... To, że dobrze zarabiasz, radzisz sobie w życiu, wcale się nie liczy, bo to, że nie chodzisz do kościoła, jest największą porażką jej życia. Inni mają podobnie z brakiem małżonka i wnuków... Ludzie kierują się innymi wartościami. Powinnaś odciąć pępowinę i z rodzicami kontaktować się o wiele rzadziej, może raz w miesiącu. Bez tego nie jesteś samodzielna, a chyba już czas być.
-
W Polsce wcale nie jest tak łatwo trafić do więzienia. Najczęściej młodzi ludzie idą tam za narkotyki. Później chyba udział w grupach przestępczych. Za drobne kradzieże nie zamykają. Celowo czekają aż się uzbiera i jak już zamykają, to na dłużej bo zazwyczaj odwieszają stary wyrok i w tym czasie jak siedzi zbierają nowe dowody i kolejna sprawa i dalej siedzi. Najmniej na sumieniu mają Ci trafiający tam za posiadanie narkotyków, ale reszta to nie są mili ludzie. Autorka stwierdziła, że zwykli mężczyźni to materialiści, a kim jest złodziej, albo handlarz narkotykami, czy bandyta kradnący samochody ? Dopiero w ich przypadku mamy pokaz jak w pogoni za kasą można się zeszmacić. Facet który dużo i uczciwie pracuje, jest mniejszym materialistą niż złodziej. Miałem kolegę, który w latach 90-tych równolegle ze mną zaczynał handel, później inne biznesy i chyba z powodu pochodzenia z takiego szemranego środowiska, zamiast uczciwie zarabiać, bo szło mu bardzo dobrze, wybrał oszustwa. Na początku brał towar na termin płatności i nie płacił, później wyłudzenia odszkodowań, w końcu kredyty i zamiast normalnie zarabiać chyba z 10 lat uciekał, ukrywał się, ale go dopadli i teraz siedzi. To wszystko dlatego, że był nieprawdopodobnie chytry i o tego leniwy, więc zamiast uczciwej pracy wybierał oszustwa. Czy taki gość jest dobrym kandydatem do związku ?
-
problemów z odzyskaniem pieniędzy zainwestowanych w remont domu męża/żony
Jack445 odpisał Kalina C na temat w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
W obecnych czasach chyba każdy ma konto i kiedy kupuje się choćby materiały budowlane, czy wyposażenie domu, zazwyczaj płaci się kartą, więc od razu łatwo sprawdzić i wykazać kto za co płacił. W sumie radziłbym zacząć, od przeglądu wydatków z konta. Wydrukować i opisać każdy wydatek dla domu, to co się kupiło z własnych pieniędzy i zostaje. Czasem wrażenie, że dołożyło się do domu bardzo dużo okazuje się złudne, a czasem wystarczy przedstawić te wyliczenia, żeby się dogadać bez sądów. -
Najwięcej dzieci rodzi się w lutym. Styczeń-marzec, to naturalny czas porodu dla naszego gatunku, a z tego wynika, że najlepsza pora na zajście w ciążę, to wiosna, czyli kwiecień, maj, czerwiec. Zresztą w tych miesiącach każdy człowiek ma największy popęd seksualny, bo tak chce natura.
-
Uśmiałem się czytając te żale. Jak można mieszkać z kimś wiele miesięcy, być z nim w 8 miesiącu ciąży i nie wiedzieć GDZIE i CZY W OGÓLE ten ktoś pracuje ?? To nie poznałaś jego znajomych, kolegów z pracy ? Nie wyłapałaś z wypowiedzi jego znajomych jaki to jest człowiek ? jaką ma opinię u znajomych, a zaszłaś z nim w ciąże ? Jak można zapłacić za prezent, który jest przysłany za pobraniem ? Przecież to stara metoda oszustów, który w ten sposób wyłudzają pieniądze od starszych i już trochę zdziecinniałych ludzi. Prezent gratis, tylko za przesyłkę i ubezpieczenie trzeba zapłacić... albo ostatnio wymyślili jeszcze podatek od wzbogacenia 19%. Ten gość zrobił analogiczny numer. Niby prezent, ale Ty płacisz. Trzeba było nie odbierać tej paczki. Myślałem, że masz z 18 lat, bo nie wierzę, że ktoś dorosły może tak się dać zmanipulować. ps. Mam nadzieję, że to jednak żart. Moja żona miała znajomą, która fantazjowała na każdy temat, była chora psychicznie i jak dostała pracę w kasie, w banku, to sfałszowała czeki, czy potwierdzenia wpłaty, na zakup nowego samochodu. I dopiero po tym numerze zamknęli ją na kilka tygodni na obserwację w psychiatryku. Są notoryczni kłamcy, są chorzy, ale dorosły człowiek powinien potrafić się zorientować, że coś jest nie tak, bo ich opowieści nie mają zbyt wiele wspólnego z realizmem i nie mają znajomych, którzy potwierdzili by te opowieści.
-
Z tego co piszesz widać, że nie jesteś w nim zakochana, zauroczenie już minęło, jest nieufność. Jeśli źle się z tym czujesz, to rozstań się z nim. Ale może lepiej spróbować cieszyć sie tym co jest. Nawet jeśli nie ma uczuć, to może jest Ci z nim dobrze. Może pojawi się jakaś więź i uznasz już racjonalnie, że chcesz z kimś takim być. Skoro innym kobietom się podobał, to pewnie i Tobie też.
-
Moim zdaniem to nie jest prawda. Wbrew pozorom facet też potrzebuje uczuć, zauroczenia, pożądania i nawet miłości. Jeśli jest tylko pożądanie, to czasem po seksie zrywają kontakt z kobietą, bo zdają sobie sprawę, że nie czują nic więcej, a po euforii związanej z seksem, następuje dołek psychiczny, który jest dobrym momentem na trudne decyzje. Jeśli jest zauroczenie, to oczekują relacji o której piszesz... czyli niezbyt długiej, może takiej żeby zauroczenie nie wygasło, później może być jeszcze przyzwyczajenie, albo wygoda i niestety wtedy kiedy kończy się zauroczenie, ludzie szukają kolejnego zauroczenia. (obie płcie praktycznie tak samo) No i opcja trzecia, czyli miłość. Wtedy po okresie zauroczenia, czuje się więź i wcale nie chce się szukać innej kobiety, bo ta jedna nam wystarcza. Oczywiście są ludzie którzy nie potrafią kochać. Zazwyczaj są skrajnymi egoistami i wykorzystują innych. Nie wiem czy są szczęśliwi.
-
To nie jest dobry układ. Dałaś facetowi to czego chciał, tylko za darmo. On się nie nadaje na coś więcej niż sponsor, czy ktoś kto sprawi Ci przyjemność seksualną. On i tak nie będzie Cię szanował i nie szuka kogoś na stałe, bo pasują mu takie seks układy za kasę.
-
Musisz iść do pracy. Ta decyzja zmieni wszystko. Kiedy oboje pracujecie, to obowiązki w domu podzielicie po połowie i nie będziesz uważała, się za służącą. Do tego poznasz nowych ludzi i to też pozwoli Ci odetchnąć, uniezależnić się psychicznie od męża.