Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jack445

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1028
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jack445

  1. Jack445

    Jak zapomniec

    Gdyby nadal z Tobą rozmawiał, byłoby jeszcze trudniej, bo miałabyś więcej wątpliwości. Żeby zapomnieć, musisz odciąć się maksymalnie, jak tylko się da. Gdyby liczył na pogodzenie się i gdybyś nie miała racji, to on zachowywał by się inaczej. Zagadywałby, kombinował jak Cię przekonać, że popełniłaś błąd w ocenie sytuacji. Teraz kombinuje z tamtą i w sumie możliwe, że czuje ulgę. Jak z tamtą nie wyjdzie, może znów spróbuje z Tobą.
  2. Jack445

    Zostałam sama

    Bardzo fajnie jest kochać i być kochanym, ale decyzję o wejściu w związek podejmuje się tylko rozumem i trzeba logicznie myśleć, przeanalizować wszystkie za i przeciw. Nie można się opierać tylko na uczuciach, bo to prowadzi do tego co opisała autorka tematu.
  3. Jack445

    Facet i jego podejście

    Takie manipulacje chyba nie zależą od płci... Moja żona robiła dokładnie takie numery jak opisujesz i to 15 lat po ślubie, kiedy wychodziłem na koncerty do klubów z Córką i jej koleżankami, jako ochroniarz... Kiedy udało się ją namówić na wspólne wyjście, to stwierdziła, że speluna a nie lokal... Pewnie się boi, że musiałby stanąć w Twojej obronie i dostał by od jakiegoś osiłka po twarzy... Takie łapanie za pupę, jeśli dziewczyna sobie nie życzy, zazwyczaj kończy się spoliczkowaniem chama i kilka razy widziałem jak pijaczek próbujący obmacywać dziewczyny był wyrzucany z lokalu i ochroniarz wyrzucając gościa, ratował go przed kolegami wkurzonej dziewczyny.
  4. Jack445

    Jak mam zapomnieć

    Kobiety czasem robią tak samo. Miałem znajomą, która chyba dlatego, że się rozwiodłem, przestała się odzywać mimo, że wcześniej co jakiś czas pisaliśmy na FB. I też bez słowa wyjaśnienia. Kiedy zapytałem o to, zablokowała mi możliwość pisania do siebie na FB. Widocznie niektórzy tak mają.
  5. Może spróbuj zrozumieć swoją mamę ? Zachowała się bardzo egoistycznie, ale może ta pogoń za nową miłością, za uczuciem, to było to co pozwoliło jej zapomnieć o śmierci Twojego Taty. Jej zachowanie było tak irracjonalne, że inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć. Ja po rozstaniu z żoną tez bardzo szybko zacząłem szukać innej kobiety, poznawać, rozmawiać i to pomogło mi przetrwać trudne chwile. Mając kogoś u boku, lub nawet w internecie, jest łatwiej. Przeczytaj może ten artykuł, może masz jakieś podobne cechy ? https://przepisnarodzine.pl/nie-umiem-kochac
  6. Jack445

    Pracoholizm

    Ja byłem, a może jeszcze jestem pracoholikiem i powiem, że celem wcale nie są pieniądze... Człowiek pracując czuje radość, ma zadowolenie z wykonanej pracy, odczuwa zadowolenie każdego klienta, dla którego wykonuje prace. Pieniądze są tylko pretekstem. (oczywiście trzeba się cenić i jak płacą więcej, to znaczy, że doceniają, a to też poprawia nastrój) To tak jak z bieganiem, siłownią, to też daje zadowolenie i nie ma z tego żadnego dochodu, jest tylko koszt, a jednak człowiek też potrafi się od tego uzależnić. Czegoś musi w waszym związku brakować, bo każdy facet wolałby się uzależnić od seksu i przyjemności, które czekają na niego, po pracy, w domu... Ja pracowałem w domu i potrafiłem nie wychodzić przez 2-3 miesiące, ale tak było tylko wtedy kiedy jeszcze w moim małżeństwie było dobrze i był seks... Kiedy żona odmawianie seksu uznała za najlepszy sposób wymuszania swoich pomysłów, zmniejszyłem ilość pracy, a w wolnym czasie wychodziłem i teoretycznie przestałem być pracoholikiem, a w moim odczuciu wcale nie. Po prostu ten czas wolny był tak samo sposobem pozyskania przyjemnych doznań, których brakowało w domu. W końcu się rozeszliśmy i dopiero teraz przestałem być pracoholikiem, bo jakoś minął ten stres związany z oczekiwaniami i marzeniami.
  7. Jack445

    Brak radości życia

    Człowiek przyzwyczaja się do wszystkiego. To co kiedyś cieszyło staje się normą i przestaje poprawiać samopoczucie. To prawi jak uzależnienie. Potrzeba albo silniejszych bodźców, albo po prostu innych. Nasz poziom szczęścia dość szybko wraca do normy. To bardzo ciekawy artykuł. https://ideologia.pl/uwarunkowania-szczescia/
  8. Ty przecież nie chcesz znaleźć. Lepiej żyj tak jak teraz, skoro Ci dobrze. Teraz chciałbyś kobietę, która tak naprawdę w zamian za dostęp do Twojego majątku będzie uprawiała z Tobą seks. Wspólne życie, to coś innego. To nie jest tak proste jak zatrudnienie pracownika. Zrozumiesz to dopiero kiedy będziesz odczuwał potrzebę uczuć, miłości, wsparcia, bliskości. To jest to co dostaje się tylko od osoby którą się kocha i z to wzajemnością. Ty tego nie szukasz, nie potrzebujesz, bo masz kasę. Może dobrze byś się dogadał z materialistką, która też chce kasy i bogactwa i też nie wie co to uczucia.
  9. Rozumiem, że nie miałeś dziewczyny, ale tutaj piszesz jakbyś nigdy nie był na żadnej randce. Przy pierwszym spotkaniu masz iść normalnie z nią porozmawiać, wypić kawę. Całkowicie odradzam wchodzenie na tematy seksu, partnerów, wypytywania jej o byłych itp. Możesz rozmawiać o pracy, hobby, tym co czytasz, jakie filmy lubisz, o wyjazdach, zwiedzaniu świata. Nie rozumiem po co chcesz rozmawiać z kobietą o tym, że jesteś prawiczkiem... Wejście w ten temat może Cię spalić w jej oczach, więc na początek normalnie się spotkaj, a ten temat to może na kolejnym spotkaniu, a na pewno nie przed pierwszym spotkaniem, albo w jego trakcie.
  10. Łemkowie to tak naprawdę osadnicy z Mołdawii, których sprowadzili Polacy po tureckich najazdach na południową Małopolskę i uprowadzeniu w niewolę setek tysięcy ludzi. Mimo, że nie są Rusinami, to jednak prawosławni i sami uważali się bardziej za Ukraińców niż Polaków. Po wojnie wysiedlono ich z Bieszczad w ramach akcji Wisła i większość z nich nienawidzi Polaków. Nie zawsze pomagali Ukraińcom z własnej woli. UPA też ich terroryzowała i dlatego ich żywili. Zorientuj się dyskretnie, czy czasem też nienawidzi polaków, bo różnie bywa...
  11. Jack445

    Nie wiem co mam zrobić

    Zdarzają się nieśmiali, zwłaszcza jeśli jest trochę młodszy. Przyznam się, że tak 25 lat temu, to moja późniejsza żona jako pierwsza się odważyła i po kilku rozmowach w czasie wspólnych dojazdów do szkoły, po prostu mnie pocałowała. Teraz już dawno nie jestem nieśmiały, ale byłem. Kobiety chcą równouprawnienia, a jak trzeba bardziej otwarcie zapytać, czy dać znać, to nie mają odwagi. Zaryzykuj.
  12. Jack445

    Czuję się okłamywana

    Moim zdaniem facet nie przestawi się na przykładnego wiernego męża, kiedy przez lata czerpał przyjemność z nowych znajomości i flirtowania. Możecie być w takim półotwartym związku, ale bez wierności. On wie, że Ty wiesz i przymykasz oko na te jego wyskoki i albo to zaakceptujesz, albo się rozejdziecie. Robisz awantury, ale jednak trwasz w tym i lepiej sama przemyśl, czy chcesz być w takim układzie w którym on będzie Cię często zdradzał, co wcale nie znaczy, że będzie Ci z nim źle... Wspólne życie to inny poziom emocjonalny niż życie seksualne. O wspólnym życiu decydują przesłanki racjonalne, a przyjemność z seksu to sfera odczuć i nie ma w tym nic racjonalnego.
  13. Jack445

    Czy wszystko już wygasa ?

    Weź się za siebie. Postaraj się schudnąć. Jeśli sama siebie zaakceptujesz, to poprawi Ci się samopoczucie i będzie lepiej w każdej dziedzinie życia. Jesteś w depresji, ale tabletki nic nie pomogą, jeśli nie dodasz do tego zadowolenia z życia. Może nie masz nadwagi, tylko problem z figurą, to weź się za ćwiczenia i poświęć na nie z 1-2 godziny dziennie. Wysiłek też poprawia samopoczucie. Dla kobiet dobre są przysiady. Organizm po wysiłku fizycznym czuje zadowolenie, tylko zacząć jest trudno, a później będzie coraz lepiej.
  14. Nie. To, że siedzisz w domu daje Ci prawo do poczucia się bezpiecznie. Twierdzenie, że ludzie wychodzący z domu są odpowiedzialni za rozprzestrzenianie wirusa jest bardzo nieuczciwe. Jest coś takiego jak odporność stadna i ludzie po przebytej chorobie maja juz odporność i im więcej osób zachoruje, tym bardziej ludzie się uodpornią na wirusa. Do tego już słyszałem, że psy też się zarażają tym wirusem, czyli go roznoszą. To jak niby je zamknąć w klatkach ? Ci którzy przechorowali wirusa latem wygrali. Część uznała to za zwykłe przeziębienie, a wielu nie zgłaszało, żeby nie siedzieć na kwarantannie i żyją. Ten wirus nie zniknie przez dziesiątki lat. Zamierzasz siedzieć w domu do końca życia ?
  15. To dla mnie ważniejsze jest życie towarzyskie niż zdrowie. Całe lato do kiedy było można chodziłem na koncerty, a nawet festiwale, które z ograniczeniami ale się odbyły. Spotykałem tak setki osób i żyję. Kasjerki w sklepach co dzień spotykają tysiące ludzi i też żyją. Ci którzy się boją powinni mieć zakładaną obrożę na nogę i całkowity zakaz wyjścia z domów, kontrolowany zdalnie i niech im państwo płaci jakiś zasiłek, na przeżycie i dostarcza żarcie. Reszta powinna żyć tak jak chce, z maseczką, lub bez, wedle uznania i z zachowaniem bezpieczeństwa tak jak komu pasuje. Brzydzę się hipokryzją ludzi, którzy latają do sklepów, do kościoła, a innym zakazują wyjścia do restauracji, klubu, na koncert, pokibicować czy jechać w góry. Odrobina konsekwencji... spotkanie obcych jest niebezpieczne, to siedźcie w domach.
  16. Jack445

    Chyba zwariowałam

    To nawet nie dodaliście się do znajomych na FB ? Czyli on może być żonaty, a Ty nic o nim nie wiesz...
  17. Mi też się wydawało, że wyglądam młodo, bo nie mam nadwagi i nie jestem łysy, ale życie weryfikuje wszystko. Sam jestem w podobnym wieku i po rozwodzie i mam kolegów po rozwodach i moje obserwacje są inne. Mężczyźni wcale nie uganiają się za bzykaniem, ale raczej za towarzystwem kobiet. U boku ładnej, młodszej, jest przyjemniej. To kobiety odbierają to co robimy jak pogoń za bzykaniem. Później próbują używać swoich wdzięków do manipulowania facetem, ale w dojrzałym wieku trzeba to zauważać i wiedzieć, że kobiety tak robią. Nie ma ideałów.
  18. Jack445

    Czy lepiej zamknąć ten rozdział?

    Jesteś zbyt młody, a ona potrzebuje trochę starszego chłopaka, który też będzie na podobnym do niej etapie myślenia o przyszłości. Nie kombinuj, odpuść. Poznasz inną i daj sobie kilka lat na wyszalenie się i wcale nie chodzi o zaliczanie dziewczyn, ale o dobrą zabawę kiedy jeszcze jesteś młody.
  19. Jack445

    Zastanawiam się, czy odejść od męża

    Na początek może poproś rodziców, żeby do Ciebie przyjechali i najlepiej gdyby zabrali Ciebie z córką na jakieś 2-3 tygodnie do swojego domu. Niech Twój mąż zatęskni i wtedy on po Ciebie przyjedzie. To da Ci okazję do chwili odpoczynku. Jemu też pozwoli pomyśleć. Mama pomoże Ci przy dziecku i odżyjesz. Nie myśl tak od razu o rozwodzie. Może Twój mąż się opamięta.
  20. Jack445

    Co to za podejście

    Zdarzyło mi si poznać taką samą na sympatii. Zazwyczaj ma 3-4 na rok. Zwyczajna czterdziestka, ale bardzo dobrze umie rozmawiać z mężczyznami. Pierwszemu pozwoli się poderwać w grudniu i ten musi się nadawać na wspólne wyjście na bal sylwestrowy. Czasem z tym samym jedzie jeszcze w ferie zimowe na narty. Po tym koniec. Obraża się, że facet ma jeszcze konto na sympatii, a jak zlikwidował, to o to, że kliknął lajka na fejsie... Drugi jest na wspólne wiosenne wypady, a trzeci na lato, tak do września.. Mi powiedziała wprost, że jej koleżanki też tak robią i nie ma skrupułów. Zresztą mężczyźni też nie narzekają. A standardowo twierdzi, że nie może znaleźć tego odpowiedniego... Zarówno kobieta, jak i mężczyzna, kiedy zbyt długo mieszkają sami, przyzwyczajają się do tego i wejście w związek i próba wspólnego zamieszkania, kończy się niepowodzeniem, a później stają się cyniczni i zaczynają wyłącznie korzystać z życia chwilą, bo tak im łatwiej. (to akurat moje przemyślenia na ten temat, nie wiem czy słuszne.)
  21. To co te panie mówią, a czego tak naprawdę szukają, to dwie różne sprawy. Żeby jakiś facet im napisał, czy powiedział, że chciałby je zaprosić na seks, to najpierw musiałyby mu odpisać. Przyznam się, że mi nie odpisywała nawet połowa kobiet. Większość kobiet podchodzi bardzo racjonalnie i wymaga minimum 180cm wzrostu. Najlepiej, żeby facet miał dokładnie takie zainteresowania jakie jej pasują. Z tego co widzę podróże, wycieczki zagraniczne itp, mają najlepsze wzięcie. Ja lubię wyjazdy na festiwale i w końcu jasno napisałem, że szukam takiej, która się odważy wspólnie jechać na festiwal Pol'and'rock, itp, i po takiej deklaracji szansa spada prawie do zera, w końcu zlikwidowałem konto. Nawiązałem tam kilka znajomości, miałem okazję do kilku szczerych rozmów, bo po ustaleniu, że nie pasujemy do siebie, mówiły otwarcie czego szukają i o czym marzą. Szukają faceta, który będzie się im podobał i spełni wszystkie wymagania i takiego nie znajdują, więc narzekają. W końcu zadowalają się zachwytami i komplementami od kolejnych mężczyzn i trwają tam latami, czasem godząc się na ten seks z tymi których podobno nie trawią.
  22. Jack445

    Mężczyzna milczy a ja zwariuję

    Co w tym dziwnego, że w czasie kiedy się pracuje i ma się choćby rozgrzaną maszynę, której się nie da wyłączyć na kilka minut, bo rozruch trwa 20, nie odbiera się telefonów i nie odpisuje się na sms-y ? Niektórzy w tym kraju jeszcze pracują. Nie każdy siedzi w domu cały dzień.
  23. Jack445

    Mężczyzna milczy a ja zwariuję

    Może on pracuje i wtedy nie może odpisać na sms ? Czasem facet jest małomówny, mam takich kolegów, ja jestem gaduła, ale na sms-y też nie odpisuję kiedy pracuję. Celowo wyłączam internet, odkładam telefon i nawet nie odbieram jak dzwonią, żeby mieć czas się skupić na pracy. Może warto go zapytać gdzie pracuje i czy może odpisywać na sms-y, bo może ma czas odpisać tylko w czasie przerwy śniadaniowej, albo po pracy.
  24. Jack445

    Odwołał spotkanie, a teraz milczy

    Mam podobne problemy. Mieszkam sam i zależy mi na kontakcie z ludźmi. Te ograniczenia, zamkniecie siłowni, lokali, klubów, brak koncertów gdzie spotykałem kolegów, a do tego stres świąteczny, to jest spory problem. Młodszy syn całkiem przestał odbierać telefony i odpisywać na sms-y, a dzwoniłem może raz na dwa tygodnie i nie uważałem, że to jakoś zbyt często. Na FB też spotkałem się z ignorowaniem mnie. To dlatego częściej Tu zaglądam i mogę się wygadać pisząc jakiś post... Skończą cyrk z pandemią, to będzie lepiej...
  25. Jack445

    Czy

    Rozsądek i logika, przeszkadza w tym abyśmy się pozwolili ponieść uczuciom. Brak wiary, że to może się udać mimo, że serce mówi tak, ale przecież rozsądek podpowiada, że nie ma szans.
×