Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jack445

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1028
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jack445

  1. Jack445

    Pewna żona, czy niepewna miłość?

    Ja też lubię pracować i zarabiać, tylko nie w taki sposób. 12 godzin dziennie ? A kiedy masz czas na życie ? na rozmowę z żoną i z innymi ludźmi ? Żadna kobieta nie będzie chciała takiego pracoholika, bo niby po co ? Brutalna prawda jest taka, że Ty nawet nie żyjesz. Nie licz, że koleżanka z pracy będzie Cię chciała. Musiała by być nieprawdopodobnie chytra na kasę, którą zarabiasz, żeby Cię wzięła. Ona pewnie wie ile pracujesz. Wie, że nigdy nie ma Cię w domu i do tego mało która kobieta chce byś przyczyną rozwodu. Nie masz u niej szans. Zmień swoje życie, zmniejsz swoje ambicje, wtedy może i w małżeństwie będzie lepiej.
  2. Skoro On uważa, że dziewictwo jest tak ważne, to odmawiaj mu seksu i pozwól mu zachować dziewictwo dla tej jedynej z którą zrobi to dopiero po ślubie. Odradzam układanie sobie życia z osobą, która traktuje brak dziewictwa i wcześniejsze doświadczenia seksualne oraz związki, jako coś bardzo złego, grzesznego. Jeśli teraz, kiedy jeszcze się sobą nie znudziliście, jest tak słabo, to co będzie za kilka lat ? Nie marnuj czasu swojego i jego. Powiedz mu wprost, żeby zachował zwoje dziewictwo dla tej jedynej i niech jej szuka dalej. Teraz ma pretensje, że Ty nie jesteś dziewicą, a za chwilę będzie Cię nazywał diablicą, kusicielką, bo stracił z Tobą swoje dziewictwo. Uciekaj od wariata. Normalny facet nigdy nie zapyta ilu było przed nim, a jeśli coś potrafisz w seksie i masz doświadczenia, to będzie zadowolony, z tego, że będziesz to potrafiła wykorzystać.
  3. Nie wierz w to. On nie chce stracić do niej uczuć, tylko odzyskać jej uczucie i do niej wrócić. Czyny pokazują, dużo lepiej intencje, niż to, co ktoś mówi.
  4. Jeśli tak piszesz, to znaczy, że nigdy nie byłaś naprawdę zakochana. Drobne zauroczenia kończą się bardzo szybko, wystarcza lekki zgrzyt i to coś mija. Przy prawdziwym zakochaniu wytrzymanie tygodnia bez kontaktu jest wielką torturą, a dwa miesiące bez kontaktu, można wytrzymać kiedy już to wszystko minęło i emocje bardzo mocno opadły.
  5. Jack445

    Mój facet nie zarabia! Co robić?

    1. Pali marihuanę = UCIEKAJ. 2. Myśli, że jakiś jeden udany interes pozwala zarobić miliony. = Jest bardzo dziecinny, Uciekaj. On jest idealnym celem dla każdego oszusta i co zarobi, to niby zainwestuje, ale u oszusta i straci. Nikt nie ochroni człowieka przed jego własną głupotą i naiwnością. Mam kolegę, który marzył o super interesach, źle liczył koszty, dał się kilka razy oszukać i w Polsce stracił dosłownie wszystko, rozwiódł się i wyjechał na kilka lat za granicę, do normalnej dobrze płatnej pracy i tam dojrzał, dopiero teraz ma firmę, pracowników i zarabia. Może ten gość też dojrzeje, ale 33 lata to trochę późno.
  6. Jack445

    Walka czy rozstanie ? Brak szczęścia

    Ja po wyprowadzce z domu odżyłem. Żona bardzo mnie stresowała swoimi fochami. Co ciekawe, żona też odżyła. Próba powrotu była katastrofą, ale pierwsze trzy dni były super, a później wróciły stare problemy. Jakieś humory, pretensje nie wiadomo o co. Po 5-6 dniach stwierdziłem, że idę spać do swojego mieszkania, bo wolę być sam niż żyć w ciągłym stresie. Ta druga kobieta. Nie chciała być kochanką, wydawało się, że czeka aż odejdę od żony, (nie nakłaniała mnie abym został z żoną), a kiedy to się stało, spotkaliśmy się tylko raz i później znikła na tydzień, wyjechała na zaplanowaną wycieczkę i widocznie przemyślała, bo to był koniec.
  7. Jack445

    Proszę o poradę

    Moim zdaniem brak uczucia. Nie kochasz Go. Jesteś z nim z przyzwyczajenia i możliwe, że On też. Gdy ludzie się kochają, to jest między nimi większe zrozumienie i wcale by Ci nie przeszkadzało jeśli On jechałby bez Ciebie, bo to, że on wróci zadowolony, sprawiało by Ci przyjemność i krótka rozłąka wprowadziłaby ożywienie w związku, a nie jakiś wielki problem. Kiedy jest uczucie, to te same sprawy cieszą, a kiedy go nie ma to smucą i nawet jeśli będziecie się dla siebie poświęcać, znosic wyrzeczenia i cierpieć, to bardziej szczęśliwi nie będziecie.
  8. Jack445

    Walka czy rozstanie ? Brak szczęścia

    Zgadzam się. Poznanie nowej kobiety jest decydujące. Jeśli faktycznie to zakochanie, a nie jakiś drobny flirt, to nie widzę sensu dłużej czekać. Takich przypadków jest mnóstwo i mój był podobny. Od roku jestem sam. Ta nowo poznana kobieta nie była zainteresowana, niczym więcej niż flirtem, a próba powrotu do żony okazała się katastrofą.
  9. Odbijanie partnera, czy partnerki nie jest złe. Zawsze można liczyć, że ta druga osoba będzie wolała nas. Moim zdaniem to coś na kształt wolnego rynku. Oferujesz siebie i albo ktoś cię wybiera, albo nie. Jest tyle nieszczęśliwych związków, że rezygnowanie jest zupełnie bez sensu. To tak jakby fabryki zaprzestały produkcji nowych telefonów, samochodów, komputerów, bo przecież każdy już to ma... więc nie będą oferować i namawiać na zmianę. Jeśli podrywa się dziewczynę która ma chłopaka i nie jest zainteresowana, to sprawia się jej przyjemność i widać jak rośnie jest ego, więc spróbować zawsze można, tylko bez przesady. Trzeba wiedzieć kiedy odpuścić.
  10. Jack445

    Skąpy facet? Proszę o ocenę

    Każda potwora, znajdzie swego amatora... Nie ma ludzi idealnych, każdy ma swoje wady i zalety, z boku widać je lepiej. Z jakiegoś powodu autorka tematu związała się z takim gościem, a można zakładać, że facet mający 29 lat będzie bardziej dojrzały. Możliwe, że moja ocena była zła i to były jakieś jego głupie żarty.
  11. Jack445

    Skąpy facet? Proszę o ocenę

    Ten facet jest po prostu bardzo dziecinny. Znałem osoby, które rzucały takie teksty, ale to były dzieciaki, których faktycznie nie było stać na zbyt wiele paliwa, ze swojego kieszonkowego, jednak zazwyczaj przesadzali i po krótkim czasie każdy wiedział, że gość idzie na piwo, tylko wtedy, kiedy ktoś mu postawi, a pali tylko jak ktoś go poczęstuje, gorzej, że mentalność sknery i biedaka zostaje czasem na dłużej. Może mieć również niski iloraz inteligencji, z tego mogą wynikać takie dziecinne zachowania. Z takimi osobami trzeba się nauczyć postępować. Trzeba okazywać asertywność i nie ustępować.
  12. Jack445

    Decyzja wspólnym zamieszkaniu

    Sama wynajmij sobie mieszkanie, nawet malutkie i zaproponuj żeby się do Ciebie wprowadził. Jeśli odmówi, albo będzie Cię zwodził, to zakładaj konto na jakiejś sympatii, czy czymś podobnym i szukaj innego faceta. Oczywiście powiedz mu, że po tym jak zamieszkasz sama, on ma dwa wyjścia, albo mieszka z Tobą, albo godzi się z tym, że umawiasz się z innymi mężczyznami i masz ich gdzie przyjąć. Może On wcale nie jest w Tobie zakochany i pasuje mu taki układ, że mieszka z rodzicami, a z Tobą się tylko co jakiś czas spotyka na seks i nie planuje nic więcej, więc tracisz na niego czas.
  13. Jack445

    Czy czekac?

    Takie prawdziwe silne uczucie trwa 3-4 miesiące i to wtedy trzeba "kuć żelazo póki gorące" i ustalać wszystko, łącznie z tym, że za jakiś czas ona, czy On odchodzą od męża/żony i macie być razem. Wtedy będąc kochankami macie coś tam ustalone i nie ma wiecznego czekania i złudzeń. Jeśli ktoś się nie deklaruje po tych kilku miesiącach znajomości to nie można mieć złudzeń, że odejdzie od partnera. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać że jest się czyjąś zabawką i oboje flirtując zapewniacie sobie rozrywkę i nic więcej.
  14. Jack445

    Małżeństwo w ruinie.

    U nas było tak, że pierwsze dziecko przez pierwsze kilka miesięcy nie dawało nam spać. Podzieliliśmy się opieką tak, że żona kładła się spad koło 20-21, ja kładłem się później i bujałem go nogą w wózku tak do drugiej w nocy, a nad ranem przejmowała go żona i najczęściej leżał przy cycku, tylko ja gryzł... a o piątej rano wstawała, za to w dzień odsypiał, a że wtedy nie było jeszcze internetu, to żona zdążyła ugotować obiad. Ale seks bardzo nas zbliżał i mimo trudów było nam razem dobrze. Skończył się między nami dobry i częsty seks i małżeństwo też się skończyło...
  15. Jack445

    Małżeństwo w ruinie.

    Facet ma pretensje o wiele spraw, a chodzi pewnie głównie o ten brak seksu. Większość małżeństw rozpada się podobnie. Moje też. Obie strony mają o coś pretensje, ale jako facet mogę powiedzieć, że wszelkie pretensje znikają i pojawia się duża wyrozumiałość, jeśli jest dobry seks... To co opisujesz jest niby wielkim przegięciem, ale to Twój punkt widzenia i może trochę przesadzasz... Moja żona miała podobne pretensje, nigdy nic nie zdążałą zrobić, ale co dzień siedziała wiele godzin na FB... Albo bawiła się w robienie zdjęć, żeby wrzucić na FB...
  16. Po pierwsze nie daj się odciąć od rodziców. Ustal, że mają być miesięcznie dwie, trzy wizyty u Twoich rodziców, minimum raz wspólnie z mężem i trzymaj się tego. Rodzina jest ważniejsza niż mąż. Jeszcze go kochasz, ale może za chwilę zostaniesz sama, bez niego wtedy zostaną tylko rodzice. Druga sprawa, to zaproponuj, żeby przez 3 miesiące odkładał te 1500zł na miesiąc i pokrył też 500zł na rachunki za obecne mieszkanie i spróbujcie przeżyć za te 1500zł... albo odkładajcie z tego jeszcze po 300zł na wakacje... powodzenia. Jeśli już mielibyście się przeprowadzać, to tylko do większego miasta i wtedy kiedy zacznie zarabiać o ~1000zł więcej. Na taki układ możesz się zgodzić, pod warunkiem, że będą regurelne spotkania z Twoimi rodzicami i On zrozumie, że po wyprowadzce też one będą tylko będziecie musieli dojeżdzać i najlepiej nocować u rodziców, więc zaproponuj żeby w nowym domu był dla was gotowy pokój gościnny. On musi zrozumieć, że w tej kwestii postawisz na swoim i niech to uwzględni w planach. Zbyt łatwo mu ustępowałaś.
  17. Po 24 latach małżeństwa, w tym 20 bardzo udanych. No i to ja odchodziłem, nie ona.
  18. Piękno i uroda jest wartością mierzalną, prawie matematyczną, bo są to odpowiednie proporcje ciała, symetria, odpowiednia harmonia, odpowiednia tonacja głosu, a to np. są konkretne częstotliwości przypisane do tonów i odległości pomiędzy kolejnymi tonami. Mało jest osób idealnych więc wiadomym jest, że idziemy na kompromisy. To wcale nie jest tak, że osoba brzydka nie potrafi dostrzegać i ocenić piękna. My po prostu oceniamy nasze szanse u tej drugiej osoby... Co nie zmienia faktu, że dobieramy się poprzez dopasowanie charakterów. Owszem, osoby z podobnymi kompleksami będą lepiej pasowały do siebie i dlatego brzydal wybiera brzydszą kobietę, a Ci ładniejsi ładniejszych, bo tak pasują charaktery, bo podobnie się wtedy patrzy na świat. To, że ludzie poprzez swoją pracę mogą podnieść swoją wartość na "rynku" małżeńskim nie jest niczym złym. Facet który nie koniecznie jest ładny, jeśli będzie zaradny i pracowity, ma szansę na lepszą kobietę, niż to wynika wyłącznie z urody. Kobieta, która nie ma super urody, również jeśli jest zaradna i pokazuje, że potrafi, czy to pracować w domu i będzie dobrą matką, czy robić karierę i być do tego super partnerką, też ma szansę na lepszego faceta, niż to wynika z samej urody. To akurat nie jest bycie z kimś z litości, ale z rozsądku. Do tego, każde stwierdzenie, że moja żona wolała wysokiego, a wybrała mnie, bo byłem pracowity i miałem dobry charakter, było też podkreśleniem tych moich zalet. Można widzieć szklankę do połowy pustą, albo do połowy pełną. To zależy od tego czy wolimy narzekać, czy mamy pozytwne nastawienie do świata. ps. Nie pamiętam wszystkich Twoich wpisów i nie znam Twoich myśli, pozwól ludziom mieć własne zdanie i pozwól czasem przekazać sobie i innym czytelnikom tych tematów, jakąś wiedzę, która może Ci się kiedyś przydać.
  19. Mi tam żona przez 24 lata małżeństwa wiele razy powtarzała, że Ci prze de mną bardziej jej się podobali, że jestem zbyt niski, ale pracowity i żyje jej się ze mną dobrze, mimo, że jej się nie podobam tak fizycznie. (Ale w końcu się rozeszliśmy, bo coś się między nami skończyło, zwłaszcza seks się skończył...) Ona akurat mi się podobała. Dlaczego kobieta może narzekać na brak urody faceta, a facet nie może ? Ci ludzie którzy szukają ideałów zostają sami...
  20. Akurat szukając kogoś do trwałego związku i do ślubu, uroda naprawdę nie ma wielkiego znaczenia. Najważniejsze jest aby móc ze sobą normalnie rozmawiać, żeby mieć jakieś wspólne plany, zainteresowania, cele. Ważna jest też uczciwość wobec siebie, zaufanie, to jak podchodzimy do zawierania kompromisów, jakie mamy charaktery. Związki opierające się na urodzie kończą się po 3-6 miesiącach. Bo wtedy mija zauroczenie. Pożądanie jeszcze jest, ale czasem trzeba wyjść z łóżka i porozmawiać, a nie ma o czym, albo są takie egoizmy, że prowadzą co chwila do kłótni. Uroda nie ma większego znaczenia jeśli chcemy wspólnie żyć. Owszem nie możemy się brzydzić kimś, a takich jest większość osób płci przeciwnej. Jak się dobrze rozmawia i czuje w czyimś towarzystwie a do tego trochę pożądania, to uczucie też może przyjść i to łatwiej niż opierając się na samym pożądaniu..
  21. Jack445

    Co robić facet się czepia o błahostki

    Bez przesady... Po prostu byłem w stanie pracować po 12 godzin dziennie i był czas, że bardzo oszczędzaliśmy kiedy budowaliśmy dom. Zrezygnowaliśmy z niepotrzebnych wydatków, ale mieszkaliśmy razem i dla mnie to akurat był najszczęśliwszy czas, bo ta bardzo ciężka praca, nie trwała długo, a później wspólne wykańczanie domu było bardzo przyjemne. Po okresie oszczędzania, wydawanie pieniędzy dało sporo zadowolenia.
  22. Jack445

    Co robić facet się czepia o błahostki

    Właśnie tak może być. Gość goni za pieniądzem, chce jak najszybciej zarobić i może być sfrustrowany, na to, że Ty nie oszczędzasz tak jak on sobie to wyobraża i życzy. Tak jak w cytacie, musicie ustalić ile oszczędzacie, żebyś całą resztę mogła spokojnie bez jego pretensji wydać. Ciekawi mnie na co tak oszczędzacie ? Co chcecie kupić ? Ja jestem w podobnym wieku jak ten facet, z tą różnicą że dzieci mam dorosłe i przyznam, że już mi się odechciało tyrać ponad siły, żeby coś zaoszczędzić itd. Z 10 lat temu miałem takie ambicje, ale teraz już nie, bo po czterdziestce zauważa się, że mało czasu na życie i szkoda marnować na pracę ponad siły. Może odpuścicie to dorabianie się i niech wróci na stałe, to stres mu minie i odżyje. A może niech idzie do lekarza... bo chyba jest w wielkim stresie. Jest mniej więcej taki cytat ~ "Troszczysz się o wiele, a tak naprawdę potrzeba niewiele..."
  23. Tak. Jednak nie da się zmusić człowieka, żeby był inny niż jest, żeby myślał inaczej i te nasze naciski na siebie, próby wymuszenia zmian, tylko pogarszały sytuacje. Wbrew pozorom, ta obojętność o którą pytałaś poprzednio, była lepsza, bo wtedy byliśmy w stanie ze sobą wytrzymać. Kiedy mieszkamy osobno, to jesteśmy dla siebie obojętni i to nie jest złe, bo przynajmniej się nie kłócimy. Miało być inaczej, ale co zrobić ?
  24. Tak. Mieszkając samemu jest lepiej. Obojętność wobec żony mija jeśli się długo nie widzimy... W stosunku do innych kobiet nie jestem obojętny. Chętnie rozmawiam i nawiązuje kontakty. Rozmowa z inną kobietą, czy nawet Tu na forum nie pogarsza mi samopoczucia, tak jak kiedyś żona...
×