Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jack445

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1028
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jack445

  1. To co te panie mówią, a czego tak naprawdę szukają, to dwie różne sprawy. Żeby jakiś facet im napisał, czy powiedział, że chciałby je zaprosić na seks, to najpierw musiałyby mu odpisać. Przyznam się, że mi nie odpisywała nawet połowa kobiet. Większość kobiet podchodzi bardzo racjonalnie i wymaga minimum 180cm wzrostu. Najlepiej, żeby facet miał dokładnie takie zainteresowania jakie jej pasują. Z tego co widzę podróże, wycieczki zagraniczne itp, mają najlepsze wzięcie. Ja lubię wyjazdy na festiwale i w końcu jasno napisałem, że szukam takiej, która się odważy wspólnie jechać na festiwal Pol'and'rock, itp, i po takiej deklaracji szansa spada prawie do zera, w końcu zlikwidowałem konto. Nawiązałem tam kilka znajomości, miałem okazję do kilku szczerych rozmów, bo po ustaleniu, że nie pasujemy do siebie, mówiły otwarcie czego szukają i o czym marzą. Szukają faceta, który będzie się im podobał i spełni wszystkie wymagania i takiego nie znajdują, więc narzekają. W końcu zadowalają się zachwytami i komplementami od kolejnych mężczyzn i trwają tam latami, czasem godząc się na ten seks z tymi których podobno nie trawią.
  2. Jack445

    Mężczyzna milczy a ja zwariuję

    Co w tym dziwnego, że w czasie kiedy się pracuje i ma się choćby rozgrzaną maszynę, której się nie da wyłączyć na kilka minut, bo rozruch trwa 20, nie odbiera się telefonów i nie odpisuje się na sms-y ? Niektórzy w tym kraju jeszcze pracują. Nie każdy siedzi w domu cały dzień.
  3. Jack445

    Mężczyzna milczy a ja zwariuję

    Może on pracuje i wtedy nie może odpisać na sms ? Czasem facet jest małomówny, mam takich kolegów, ja jestem gaduła, ale na sms-y też nie odpisuję kiedy pracuję. Celowo wyłączam internet, odkładam telefon i nawet nie odbieram jak dzwonią, żeby mieć czas się skupić na pracy. Może warto go zapytać gdzie pracuje i czy może odpisywać na sms-y, bo może ma czas odpisać tylko w czasie przerwy śniadaniowej, albo po pracy.
  4. Jack445

    Odwołał spotkanie, a teraz milczy

    Mam podobne problemy. Mieszkam sam i zależy mi na kontakcie z ludźmi. Te ograniczenia, zamkniecie siłowni, lokali, klubów, brak koncertów gdzie spotykałem kolegów, a do tego stres świąteczny, to jest spory problem. Młodszy syn całkiem przestał odbierać telefony i odpisywać na sms-y, a dzwoniłem może raz na dwa tygodnie i nie uważałem, że to jakoś zbyt często. Na FB też spotkałem się z ignorowaniem mnie. To dlatego częściej Tu zaglądam i mogę się wygadać pisząc jakiś post... Skończą cyrk z pandemią, to będzie lepiej...
  5. Jack445

    Czy

    Rozsądek i logika, przeszkadza w tym abyśmy się pozwolili ponieść uczuciom. Brak wiary, że to może się udać mimo, że serce mówi tak, ale przecież rozsądek podpowiada, że nie ma szans.
  6. Cesarstwo Rzymskie było cywilizacją na takim poziomie rozwoju, do którego doszliśmy dopiero w XIX wieku. Rzym za czasów cesarstwa liczył milion mieszkańców ! Miał wodociagi i wszystko czego potrzeba, żeby ludzie tam żyli i nie wymarli z powodu zarazy. W końcu jednak właśnie zaraza = Plaga Justyniana, położyła kres rozwojowi Cesarstwa Rzymskiego. W średniowieczu Rzym zbudowany na gruzach tego z okresu cesarstwa liczył 40-50 tys. mieszkańców. To była skala upadku. Po zarazie nie było szans na podniesienie się gospodarki, bo każdy rzemieślnik przekazywał swoją wiedzę synom i po śmierci technologia była zapominana. W miastach wymarło od 30 do 80% mieszkańców. Tą pustkę zasiedlili barbarzyńcy. Chiny miały swoją cywilizację, ale ona upadła przez głupotę ludzi. Od pewnego momentu "zabetonowano" to państwo, wszystko było tam dziedziczone i ludzie mądrzejsi stracili szansę awansu, nie wprowadzano żadnych nowych wynalazków, nawet flotę którą mięli, cesarz nakazał zniszczyć. (część tej floty uciekła i osiedli w Afryce, na Madagaskarze). Były też wcześniejsze cywilizacje, choćby stare państwo w Egipcie. Nadal mielibyśmy problem, żeby zbudować takie piramidy... Ciekawe jak długo przetrwa nasza cywilizacja. Mamy szansę bo wiedza jest zapisywana i nie powinna zginąć, ale kto wie...
  7. Jack445

    Kocham ją ale po jej zdradzie ja tracę

    Wcale nie stchórzyła. W końcu podjęła decyzję kogo, w tej sytuacji, wybiera. Widocznie uznała, że woli dojrzalszego mężczyznę. Daj jej spokój, odpuść. Po tym jak wysłałeś te zdjęcia, nie ma szans, żeby Cię chciała. Partnera z którym chce się żyć, nie wybiera się tylko na podstawie uczuć... Trzeba użyć rozumu i ona go użyła, a teraz pora, żebyś też to przemyślał i żył dalej. Bez niej. To uczucie minie.
  8. Jack445

    Kobieta w kropce.

    Nie ma żadnych szans, że będzie dobrze. On wie jak ma wyglądać miły wspólny wieczór i gra, a więcej uczuć ma wobec matki dziecka, niż wobec Ciebie. To wygląda tak, jakby chciał jeszcze wrócić do matki dziecka. Gdyby ktoś zadzwonił do mnie w środku nocy tez bym się wkurzył i sam bym pomyślał, że ten dzwoniący jest nie w porządku, a facet uznał, że jego była ma prawo dzwonić, a Ty jak kochanka, masz się ukrywać. On inaczej odbiera wasz związek niż Ty. Szkoda czasu. Nic z tego nie będzie. Niech szuka innej, również z dzieckiem, wtedy może oboje będą się spotykać z byłymi i będzie w ich związku równowaga. Moim zdaniem osoba opiekująca się dzieckiem, nie powinna się wiązać z osobą bezdzietną, bo nigdy nie będzie między nimi zrozumienia.
  9. Jack445

    Żonaty facet

    Jeśli to prawda, a nie fantazje, to jesteś głupia, że wchodzisz w takie coś. Twoje życie, Twoje decyzje. Każdy Facet jak dostanie zgodę młodszej i ładnej kobiety, zacznie za nią szaleć i dążyć do seksu. To naturalne, taki mamy instynkt. Ale Tobie się to nie opłaci. Kobieta powinna mieć inny instynkt i nie wchodzić w takie coś, bo może na tym stracić, czyli zostać sama z dzieckiem, bo facet nie zostawi tak łatwo żony.
  10. Jack445

    Kryzys? Jak naprawić?

    Czytam Twoje opisy i większość jest tak jak było u mnie... Jednak są różnice. U nas dzieci nic nie zmieniły. Seks był całkiem dobry, a popsuło się dopiero po czterdziestce. Taki kryzys wieku średniego. W końcu dzieci zaczęły się wyprowadzać z domu i dopiero wtedy się rozstaliśmy. Ja tez chciałem naprawiać i też chciałem częstszego seksu, bo już prawie go nie było i mieszkaliśmy osobno. Nie dało się. Żona twierdziła, że gdybym ją kochał, to bym zrozumiał, a kocham seks, a nie ją... W końcu przy rozstaniu okazało się, że tym seksem to się mści na mnie i nienawidzi mnie od kilku lat... Próbuj, ale nie licz na cud. u mnie od jasnej deklaracji w sprawie naprawy do rozstania minęło ~7 miesięcy. Tak jak się wcale nie kłóciliśmy żyjąc obok siebie, tak później była kłótnia za kłótnią. Nie wiedziała jak odmówić seksu, to wywoływała awanturę. Może u Ciebie będzie lepiej. Powodzenia.
  11. Jack445

    Kryzys? Jak naprawić?

    Szukaj przyczyny problemu. Może to niezrozumiałe, ale ja bym proponował na początek zrezygnować z telewizji i niech żona wyłączy internet w telefonie. Niech sama sobie narzuci limit 2-3 godzin w internecie.(O sobie też pomyśl). Sam widzę, że jest to duży problem i to zabija związki, bo ludzie są zmęczeni siedzeniem w internecie, a przecież to nie jest praca i brakuje czasu na normalne życie. Chodzi o taki reset w Waszym życiu. U mnie to działa, sam sobie ograniczam internet i praktycznie zero telewizji (tylko sport). Od razu człowiek ma więcej czasu i energii życiowej.
  12. Część kobiet szuka księcia z bajki, a część już sobie to odpuściła i teraz szukają tylko bogatego faceta. Jak na każdym portalu, 80% kobiet, chce 20% mężczyzn i 80% mężczyzn pisze do 20% kobiet. Ludzie mniej atrakcyjni mają problem. Tam nie liczy się prawie nic poza wyglądem.
  13. Jack445

    Zona sie wyprowadza.

    Naprawę małżeństwa (relacji) trzeba zacząć od odstawienia telewizji i internetu. Choćby w ramach terapii. Po pierwsze albo wyłączyć internet w telefonie, albo dosłownie wrócić do telefonu z klawiszami... Do tego wieczorem samemu sobie trzeba wyznaczyć limit 2 godzin w internecie plus jeszcze 2-3 godz. przed telewizorem, wtedy ma się wieczorem 2-3 godziny całkiem bez tv i internetu żeby spokojnie zrobić jedzenie, jakieś drobne porządki w domu, może jakiś trening. Ja tam całkiem zrezygnowałem z telewizji. Wolę mieć trochę więcej czasu na internet, ale wieczorem muszą być minimum 2-3 godziny całkiem bez internetu na trening, na spokojne zrobienie jedzenia, itp. Moja żona siedziała na FB nawet 8 godzin dziennie i po kilku latach takiego siedzenia rozwód, bo ciągle zmęczona, a tak naprawdę nic pożytecznego nie zdążyła zrobić. Trzeba poszukać przyczyny i spróbować znaleźć lekarstwo. Moim zdaniem sytuacja nie do uratowania. U mnie to ja się wyprowadziłem, poznałem inną, ale zanim się to stało miałem kilka lat męczarni, bo żona dawała mi odczuć, że mnie nienawidzi. Nie była tak miła, żeby się wyprowadzić... Starała się, żebym to ja się wyprowadził a jej zostawił nasz dom. Po czterdziestce zaczynamy inaczej patrzeć na świat i ten kryzys wieku średniego daje więcej odwagi, żeby coś zmienić.
  14. Jack445

    Dziwna relacja czy ciągnąć ja dalej

    Nie pasujecie do siebie. Macie całkiem inne ambicje i to nie wróży nic dobrego. Nie ma żadnej szansy, żeby to zmienić. On potrzebuje innej, mniej ambitnej kobiety, a ty mężczyzny z ambicjami. Możesz mu powiedzieć wprost, że tego nie widzisz. Możesz zasłonić się rodzicami, albo znaleźć sobie kogoś innego i użyć go jako pretekstu do zerwania tej relacji. Możesz założyć sobie konto na jakimś portalu randkowym i dać się przyłapać, wtedy chłopak może sam odejdzie. Jest sporo opcji pewnie coś wymyślisz. To, co mówili rodzice miało swoją wartość. Oni stoją z boku, znają Ciebie najlepiej i zależy im na Tobie i pewnie już dawno widzieli, że do siebie nie pasujecie. Poznasz innego, to lepiej pozwól ocenić kandydata, bo pewnie mają lepsze wyczucie i więcej doświadczenia życiowego, niż Ty.
  15. U mnie w tym roku minus 2,5kg, ale w tym roku było jeszcze o kilogram mniej i udało mi się zejść do wagi z przed 25 lat. Druga młodość, sporo po czterdziestce, zobowiązuje. Ważę znów około 70kg, tak jak w czasie studiów. (Chcę tą wagę utrzymać. Jest w sam raz.) Treningi już z mniejszą intensywnością, żeby nie było zakwasów, ale zrealizowane. Powiem Wam, że osiągnięcie, wymarzonej, kilka lat temu, wagi i utrzymanie jej, daje duże zadowolenie i bardzo zwiększa pewność siebie.
  16. Musisz zapoznać kogoś innego i nawet jeśli to nie będzie jakieś wielkie uczucie, a tylko jakaś pojedyncza randka, to napisać temu koledze od seksu, że kogoś poznałaś i chcesz zminimalizować wasz kontakt. Później kontakt sam powinien zaniknąć jeśli nie będziesz go wznawiać, a on będzie wiedział, że spotykasz się z kimś innym. Lepiej, żeby to delikatnie wygasło, niż miałabyś robić z zakończenia tej relacji jakiś melodramat.
  17. Jeśli będziesz mentalnie nadal w tym tkwiła, to nie dasz rady zaangażować się emocjonalnie w związek z kimś innym. Jedni mogą podtrzymywać takie kontakty, bo mają więcej takich okazji na seks bez zobowiązań i korzystają z tego bez uczuć, a inni się zaraz angażują emocjonalnie i takie spotkania nie są dla nich... Możliwe, że jemu też ta relacja przeszkadza aby się zaangażował w związek z tamta nową dziewczynom. No i oszukuje ją, więc nie jest najlepszym kandydatem do stworzenia z nim rodziny, no chyba, że oboje jesteście w sobie zakochani, tylko sie wzajemnie oszukujecie, że to tylko takie nic, bez zobowiązań...
  18. Jack445

    Problemy w małżeństwie

    Bez zaufania, nie ma miłości. Pozwoliłaś się totalnie stłamsić, kontrolować, zgodziłaś się żyć pod dyktando psychopaty, więc pewnie Ci to odpowiadało, może imponowało, bo miłość odbierałaś podobnie jak Twój obecny mąż. Po jakimś czasie przestało Ci to pasować. Moim zdaniem najlepsza w takich sytuacjach jest symetria. Skoro jesteś kontrolowana, to kontroluj męża i niech to on się zacznie tłumaczyć. On się nie zmieni dopóki nie zacznie mu przeszkadzać to co sam robi. Dom jest jego, to nic w nim nie rób. Zajmij jeden pokój i tylko tam sprzątaj, no może jeszcze kuchnię w 50%, bo oboje korzystacie i jak są dwie łazienki, to używaj i sprzątaj w jednej. Nie wymagaj, żeby Ci oddał dom. Powiedz jasno, że teraz pomieszkasz, bo Twoi rodzice sporo zainwestowali w ten dom i Ci się to należy. On jest facetem i z nim trzeba konkretnie, jak z klientem w sklepie... I stosuj symetrię. Ja on tobie, tak Ty jemu. Moim zdaniem ten facet potrzebuje dłuższego leczenia psychiatrycznego. Twoje zauroczenie i pocałunek to drobiazg. Dla zazdrośnika to wielki problem, ale tak naprawdę nic się nie stało. Niepotrzebnie się przyznałaś. Chciałaś być uczciwa... To się sprawdza tylko w bajkach.
  19. Cóż w tym dziwnego, że ktoś sobie nie radzi ze stresem i kiedy to zauważa, to zmienia pracę ? To jest bardzo dobra postawa i lepsza niż nienawidzić swojej pracy i dalej w niej trwać dla kasy... Po tym jak dzieci się usamodzielnią nie potrzeba już tylu pieniędzy i nie ma sensu gonić za kasą, lepiej zacząć normalnie żyć, tak jak się chce.
  20. Twoja żona ma kryzys wieku średniego. Realizuje pasje, ambicje, czyli skończyła studia. Ma jakiś cel w życiu i Ty, taki niewykształcony, robiący takie banalne błędy ortograficzne, do niej nie pasujesz. Może wstydzi się Ciebie i ten wyjazd bez Ciebie otworzył jej oczy. Takie rzeczy się zdarzają, zwłaszcza w rodzinach w których dzieci już dorosły i się usamodzielniają. Moja też studiuje. Ja się wyprowadziłem, półtora roku temu i bez niej mi nawet lepiej, bo wcześniej miała jakieś oczekiwania, których nie potrafiła wypowiedzieć, robiła awantury, a ja poznałem inną kobietę, więc to ja się wyprowadziłem. Myśl pozytywnie. Mogła tak kombinować, żeby to Ciebie wyrzucić z mieszkania, a była na tyle "w porządku", że sama się wyprowadziła. Układaj sobie życie na nowo. U mnie każda próba powrotu i pogodzenia się, tylko pogarszała sytuację. Może kogoś poznała i się zakochała, albo zaczęła Cię porównywać do swoich znajomych z pracy, ze studiów i przestałeś być dla niej atrakcyjny.
  21. Odejdź z tej pracy i wtedy zacznijcie się spotykać. Romans w pracy, lub wspólna praca, to gwarancja katastrofy. Zaryzykuj, ale z tej pracy zrezygnuj, żeby już nie było służbowej podległości. Jeśli on nie potrafi do Ciebie tego powiedzieć, to porusz tą sprawę rozmawiając o tym wypowiedzeniu. Możesz nawet powiedzieć, że chcesz aby spróbował się z Tobą kilka razy spotkać prywatnie, ale tylko wtedy, kiedy nie będzie Twoim szefem. Możesz wykorzystać urlop, może odprawa zamiast okresu wypowiedzenia, daj mu szansę, żeby coś zaproponował i żeby się trochę postarał. Jeśli się nie postara, to daj sobie spokój.
  22. Jack445

    Ludzie udający szczęśliwych

    Jakiś czas temu czytałem ciekawy artykuł o tym, że poziom szczęścia jest w zasadzie stały. Nawet jakieś sukcesy są w stanie poprawić samopoczucie tylko na około 3 miesiące, później każdy wraca do własnej normy. Podobnie jest w przypadku nieszczęścia. Też wracamy do normy i się przystosowujemy. Poziom zadowolenia ludzi zależy od hormonów i miejsca urodzenia... Można przyjść, że ludzie udają szczęście, ale ciągle nie da się udawać. Jedni mają wrodzone pozytywne podejście do życia i potrzeba im mniej do szczęścia, niż innym, którzy są urodzonymi pesymistami. add. Wiele zwykłych codziennych czynności daje nam zadowolenie, bo uwalnia odpowiednie hormony. Bieganie daje nagrodę w postaci zadowolenia, mimo zmęczenia, praca fizyczna również. Oczywiście seks, dzieci. Najgorzej mają Ci którzy nie nie robią...
  23. Jack445

    Najgorsze święta z jeszcze mezem

    Te święta są bardzo stresujące i przesada w przygotowaniach dolewa tylko oliwy do ognia i wszyscy w domu się jeszcze bardziej stresują i czasem jest tak źle jak opisujecie, a czasem jest tylko niezadowolenie z prezentów, albo dlatego, że nie ma gwiazdki na niebie i foch... Każdy pretekst jest dobry, żeby się obrazić, pokłócić itd... Unikajcie okazji do kłótni, szkoda nerwów.
  24. Jest takie powiedzenie: Z niewolnika, nie masz pracownika. Po prostu nic się nie da wymusić. Nie zmusisz kogoś żeby Cię kochał, żeby Cię chciał. Obie strony muszą chcieć i trzeba trochę ufać, bez tego związek nie ma sensu. Trzeba dać trochę swobody i samemu też jej trochę mieć. Wielu facetów myśli, że są wielcy, bo bzykają czyjeś dziewczyny, a tak naprawdę są dla nich zabawkami i to darmowymi. Kiedy byłem młody nie uganiałem się za dziewczynami. Wolałem z kumplami pograć w piłkę, pojeździć po całej Polsce na festiwale i koncerty, Jarocin, Spodek, stadion Śląski. Wolałem wolność niż bycie z dziewczyną w młodym wieku. Kiedy się zdecydowałem na związek, to z taką, która mi się podobała i szybko wzięliśmy ślub. Raczej mnie nie znasz.
  25. Nie masz racji i do tego chcesz się odizolować od ludzi, zamknąć się razem z dziewczyną w domu tak jak w klatce. Nie wiem ile masz lat, ale to co robisz jest chore i dziecinne. Po pierwsze znajdź sobie kolegów. Musisz wychodzić z domu, choćby na siłownię, czy pograć w piłkę, czy jechać z kolegami na ryby. Dopiero wtedy twoja psychika pozwoli kobiecie również wyjść samej z domu i przestaniesz być dla niej ciężarem. Po drugie, jeśli dziewczyna widzi Twoją izolację i wie, że to głupota, to musi reagować. Ma prawo wyjść i nawet spać z koleżanką. Może ma jakieś utajone upodobania i to Ty musisz jej pokazać, że z facetem jest lepiej, a przy takim podejściu nic nie zdziałasz. Jeszcze kilka takich spięć, pretensji i będziesz byłym chłopakiem.
×