Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mizo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2666
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mizo

  1. Jasne, pewności nie mam. Ale chodziło mi o to, brak u mnie przeciwskazań zdrowotnych :)
  2. Jak robiłam kiedyś badania hormonalne, to wyszła mi prolaktyna ponad normę, ale stosunkowo niewiele i nie wzbudziło to żadnego niepokoju lekarza :) Współczuję Wam dziewczyny. Jak to jest, niektóre tak pragną zostać mamami a nie mogą, a ja mogę, chociaż nie wchodzi to u mnie w grę. Życie jest jednak niesprawiedliwe... Chętnie bym którejś z Was tę "zdolność" oddała, gdybym tylko mogła :)
  3. Moim zdaniem to dobra opcja, szczególnie dla kobiety :)
  4. Dokładnie tak. Ewentualnie istnieje jeszcze opcja, że te atrakcyjne na nich nie zwracają uwagi, więc wiążą się z tymi, które ich po prostu zechciały Niestety, ale na takiej zasadzie w pary dobiera znaczna część społeczeństwa - większość związków powstaje po prostu z rozsądku i tzw. "braku laku", nie z płomiennego uczucia. Prawda jest taka, że możliwość "wyboru" partnera dotyczy tylko ludzi, którzy są dla płci przeciwnej atrakcyjni. Reszta kusi się na to, co z łaski "dostanie" i udaje, że to miłość
  5. Dokladnie. Sama bardzo chętnie poszłabym do wróżki - bardzo szybko zweryfikowałabym czy faktycznie ma jakiś dar, czy jest zwykłą oszustką :) A Tobie autorko powiem tylko tyle, że sama też masz wpływ na swoje życie i to, że coś jest nam "pisane" nie znaczy, że nie można trochę dopomóc losowi :)
  6. Kłamał. Ty najwyraźniej byłaś tylko kobietą "przejściową" a w międzyczasie facet szukał lepszej. To takie typowe zachowanie dla samców... nigdy nie zrezygnują z "polowania", ale zawsze się zabezpieczą, żeby nie zostali z niczym
  7. No pewnie, zachowa się jak przykładny mąż i "tylko" ją zdradzi
  8. Takie prawdopodobieństwo istnieje. Ale to nie jest takie zero-jedynkowe w przypadku kobiet. Zależy też w jakim momencie ten przystojniak pojawiłby się na horyzoncie. Jeśli np. zacząłby ją podrywać w momencie, gdy kobieta ma w swoim związku kryzys, jej partner jej nie zauważa i nie komplementuje, to bardzo możliwe, że by wówczas skorzystała z okazji. Kobieta jest najbardziej podatna na zdradę w momencie, gdy czuje się samotna i niedoceniana w związku. Jeśli facet zaspokaja ją fizycznie i mentalnie, to szanse, że ulegnie innemu drastycznie maleją, co nie znaczy, że nie jest to niemożliwe. Czasem to, że się staje na głowie by drugą osobę uszczęśliwić nie wystarcza, by ją przy sobie utrzymać. Niestety zawsze może pojawić się na horyzoncie rywal, który będzie "lepszy" i nic na to nie można poradzić. Tylko od osoby, która jest "kuszona" zależy jak potoczą się dalsze losy. Logika podpowiada: "bierz fajniejszego" a serce tego, którego kocham, więc szanse obiektywnie oceniam 50/50
  9. Masz dużo racji. Ale "dziwak" w moim odczuciu też odpada, taki facet jest nieprzewidywalny - nigdy tak naprawdę nie wiadomo na co go stać. A nie daj Boże się z takim rozstań, to zniszczy Ci życie. Tacy mężczyźni bywają bardzo mściwi, gdy doznają porażki.
  10. Jakoś nie widzę, żeby kobiety latały za rozwodnikami... Zdradzę Ci pewien sekret: dla kobiety ważne jest to, co mężczyzna sobą prezentuje. Jeśli gość jest na poziomie, to na pewno będzie w centrum zainteresowania dziewczyn, będzie miał powodzenie - logiczne Jeśli chłop nie miał nigdy żadnej kobiety to instynkt nam podpowiada, że albo jest nieatrakcyjny seksualnie, albo po prostu coś z nim jest nie tak. Nie oszukujmy się, ale w 90% takich przypadków jest to prawda. Nawet po tym forum widać jak zwichrowaną psychikę ma mężczyzna, któremu brakuje seksu. Rozwodnik również nie jest atrakcyjnym kąskiem. Najbardziej poszukiwani są przystojni, inteligentni faceci, który są sami, ale z wyboru a nie z braku okazji. Szansa na spotkanie takiego jest jednak niewielka
  11. Dokladnie haha. Ale oni naprawdę naiwnie wierzą, że jak są starzy i pomarszczeni, to nadal są dla kobiety atrakcyjni fizycznie. Ale luz, niech żyją sobie w tej swojej imaginacji, jakoś dowartosciować się muszą :)
  12. Po pierwsze, jesteś w błędzie, bo kobiety również mają testosteron, podobnie jak mężczyźni mają estrogen, tylko różnica jest w kwestii stężenia. Wystarczy spojrzeć ilu facetów boryka się z problemem ginekomastii - to właśnie min. przez nadmiar "kobiecego" hormonu w organizmie. Po drugie, mam to gdzieś, że "wy macie pociąg do kobiet". Przeciętna kobieta też ma pociąg do mężczyzn, też niejeden jej się podoba, ale to nie znaczy, że zaraz musi im rzucać seksualne aluzje albo się z nimi "łajdaczyć". Skoro opanowanie żądzy jest dla Ciebie tak ciężkie, to najwyraźniej jesteś facetem bez charakteru, a tacy rzeczywiście nas nie pociagają :)
  13. Jeszcze się nie spotkałam z sytuacją, w której mężczyzna odmówiłby atrakcyjnej kobiecie niezobowiązującego seksu. I nie ma znaczenia czy był wolny czy zajęty. Wystarczy, że stanie przed Wami ładna dziewczyna, trochę Was pokokietuje i każdy przepada. A takie teoretyczne gdybanie sprzed komputera to sobie daruj, bo rzeczywistość pokazuje zupełnie co innego Oczywiście, jakbyście nie chcieli, to moglibyście odmówić, ale po co, skoro potem zawsze bezpiecznie można się usprawiedliwić "samczą naturą"?
  14. W takim razie powiem Ci, że się da. Miesiączkę zatrzymuje chociażby stres, zmiana klimatu, zbyt niski poziom tkanki tłuszczowej oraz zmiany hormonalne (antykoncepcja). I co teraz? Twoje porównanie mogłoby mieć sens, gdybyś miesiączkę ewentualnie porównał z męskim wytryskiem. To, że się musicie że tak brzydko powiem "opróżnić" to faktycznie natura ale to, że decydujecie się na seks z tą czy inną kobietą, to tylko i wyłącznie Wasz wybór. Zapewniam Cię, że inteligentna kobieta nigdy nie uwierzy w to, że zdradę macie we krwi i nie umiecie tego powstrzymać. My też nie jesteśmy z natury monogamiczne, a jednak potrafimy lepiej kontrolować własne żądze. Potrafimy odmawiać bez problemu, mając tysiące okazji. A Wy nie dość, że nie umiecie odmówić (a raczej nie chcecie), to jeszcze sami szukacie wrażeń. Dlaczego? Bo po prostu jesteście lata świetlne za kobietami pod względem inteligencji emocjonalnej
  15. Akurat sam jesteś idealnym przykładem odzwierciedlającym moje słowa. Wystarczy poczytać Twoje żale "jaki to jesteś samotny i nieszczęśliwy, bo kobiety patrzą jedynie na wygląd i nie interesują się Tobą, bo nie jesteś przystojny". O tym właśnie mówię...
  16. Jak ktoś mi wyjeżdża z argumentami w stylu, że "tak chce biologia", to aż mi się słabo robi. Tak zostaliśmy w ten sposób stworzeni ale to, co nas odróżnia od zwierząt to to, że nad popędem możemy panować. Naprawdę uważasz, ze człowiek nie jest istotą bardziej rozumną? No wybacz, ale ja się z tym nie utożsamiam. Po to dostaliśmy bardziej rozwinięty mózg, żeby z niego korzystać. Niestety, w przypadku mężczyzn, nie wyszło to na dobre. Mam wrażenie, że większość mężczyzn jest bardziej prymitywna od psa. Pies przynajmniej suczki nie zgwałci, a facet kobietę już tak Proszę, tylko nie przytaczaj przypadkiem tego obleśnego powiedzenia: "jak ... nie da, to pies nie weźmie", bo już całkiem się pogrążysz. Nie dość, że jest niegodne i ja jako kobieta czuje się tym obrażona, to jeszcze nieprawdziwe. A przykład z miesiączką totalnie nietrafiony
  17. Dla mniej więcej połowy polskich facetów nawet taka jak to pięknie określiłeś "blachara" jest nieosiągalna, więc fakt, że taki lamus w ogóle myśli o kobietach z górnej półki, jest żenujący. Panowie, troszeczkę samokrytyki by się Wam przydało...
  18. No bo zauważ, że faceci oceniają swoją wartość na podstawie "zaliczonych" panienek. Jak jakiś nie bzyka, to według kolegów jest frajerem i nieudacznikiem. Za to taki z bogatym doświadczeniem seksualnym jest postrzegany jako guru i wzór do naśladowania. Facetom chodzi tylko i wyłącznie o prestiż. Sam fakt, że muszą się dowartościowywać innym człowiekiem, żeby coś "znaczyć" udowadnia, że są zwykłymi troglodytami bez mózgu
  19. Brawo. Po prostu faceci patrzą na wszystko przez pryzmat seksu - dla nich wyładowanie seksualne jest równoznaczne z tym, że "wygrali życie", więc nie dziw się, że Tobie też to wmawiają. Oni bez spuszczenia się dostają depresji. Zobacz sama ilu samczyków tutaj przeżywa, że nigdy nie dotknęło kobiety. Dla nich to jest wręcz koniec świata, czują się mentalnie wykastrowani i tracą wówczas sens egzystencji. Z jednej strony mnie to bawi, a z drugiej przeraża. Bycie niewolnikiem własnego popędu musi być straszne. Ale jakoś im nie współczuję
  20. Tak, spotkałam. Facet jest wręcz idealny jeśli chodzi o aparycję. Piękna, męska twarz, wysoki wzrost i postawna, umięśniona, wysportowana sylwetka. Do tego zawsze elegancko ubrany. I co ciekawe, mimo tych walorów zewnętrznych, jest podobno bardzo skromny i normalny. To naprawdę taka "perełka" wśród januszy. Oczywiście zajęty, ma równie piękną i zadbaną kobietę co on sam
  21. Oczywiście, że tak. Dlatego od zawsze powtarzam, że jakby taki prawiczek sobie znalazł w końcu jedną dziewczynę, to chciałby sobie potem odbić te lata niepowodzeń z płcią przeciwną. Jakby jedna go "uratowała" to nabrałby pewności siebie i uznałby, że jednak jest dla kobiet atrakcyjny i dopiero zacząłby polowanie... Taki najprędzej zdradzi, bo jest spragniony nowych doświadczeń
  22. Po prostu się nie oszukuję. W tych kwestiach naprawdę nie ma znaczenia status społeczny mężczyzny, czy to szanowany dyrektor czy śmieciarz (nic nie mam do tego zawodu, jakby co) - każdy jest tak samo łasy na cielesne przyjemności. Najlepiej na szybko, bez żadnych starań i bez zobowiązań. Nawet jeśli ma kochającą żonę, to innych tyłków też sobie nie odmówi. Zdaje się, że mało jeszcze w życiu widziałaś
  23. Piszesz to z perspektywy kobiety, faceci postrzegają temat inaczej. Dla nich seks jest jedną z najistotniejszych rzeczy w życiu. Naprawdę myślisz, że gdyby mieli szanse na numerek, to by jej nie wykorzystali? No błagam... Dla nich stosunek to zwykła potrzeba fizjologiczna jak jedzenie czy wypróżnianie się - oni nie łączą tego z górnolotnymi uczuciami. Mogą sypiać z kimkolwiek, byleby się tylko zaspokoić, dlatego mężczyzna, którego nigdy żadna nie chciała, nie jest w ogólnym rozrachunku oceniany jako atrakcyjny Też uważam, że to nie powód do wstydu, ale chwalić też się nie ma czym...
  24. Już się do tego przyzwyczaiłam, naprawdę mnie to nie rusza. Zawsze mówię to, co myślę
×