Głowa do góry, masz jeszcze jedną blastkę, wiec jeszcze wszystko może się zdarzyć. Zresztą może jeszcze ten zarodek zaskoczy. Moze i jestem marzycielką, ale wierzę że w końcu nam wszystkim się uda. My podchodziliśmy 2 razy do in vitro i nie zdarzyło się żeby zarodek się zle rozmroził. Więc myślę że nie ma co o tym rozmyślać