Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maja12

Zarejestrowani
  • Zawartość

    335
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Maja12

  1. Encorton, accofil i clexane (mam też stwierdzoną już wcześniej mutację MTHFR) Wiesz, ryzyko zawsze istnieje, ale pocieszam się tym, że jest naprawdę niewielkie prawdopodobieństwo, że te dzieci kiedyś mogłyby się spotkać. W invimedzie mieliśmy komórki z banku z Hiszpanii i myślę, że mało prawdopodobne, aby nasze dziecko kiedyś spotkało biologiczne dziecko naszej dawczyni.
  2. U mnie okazało się, że mam Kiry AA, które utrudniają implantację. Doktórka z invimedu skierowała mnie do immunologa i dał mi leki, po nich zaskoczyło. Nie wiem, może tym razem udałoby się i bez nich, no ale to teraz nie ważne. Najważniejsze, że się udało Ja w ogóle o tym nie myślę Liczy się tylko to, że rozwija się we mnie, wczoraj czułam pierwsze ruchy (chyba!) i to cudowne uczucie
  3. U nas pierwszy transfer z kd ciąża biochemiczna, drugi nieudany, dopiero trzeci z zaleceniami od immunologa się udał.
  4. U nas słaba jakość komórek ze względu na endometriozę i niskie AMH. 3 razy próbowałam na moich i bez efektów, więc zdecydowaliśmy się na kd. Z tego co widziałam na facebooku invimed teraz robi jakieś procedury z dopasowaniem genetycznym i tam sprawdzają właśnie takie rzeczy, zajrzyj na ich stronę, może to akurat Wam się przyda i tak się uda? Nie wiem do końca o co z tym chodzi, tylko jakaś reklama mi się z tym wyświetlała. Zaufaj lekarzowi, transfer w czwartek, nie trzeba się przed tak faszerować progesteronem, bo do transferu najlepiej jak jest poniżej 1. Pewnie ci przepisze po transferze dodatkowe leki. My nie wiemy jakie masz wyniki
  5. Chyba każda z nas tutaj podchodziła do takiej procedury i adoptowała kilka komórek. U nas udał się dopiero 3 transfer z komórką dawczyni.
  6. Bardzo mi przykro kochana.... Żadne słowa Cię nie pociesza w tej sytuacji, ale zrobiłaś wszystko co mogłaś. To nie zależało od Ciebie
  7. Ja równiez mocno trzymam kciuki za Was! Widać maluszki też walczą razem z Tobą, bo są dzielne po mamusi Po takiej batalii, jaką przeszłaś naprawdę tego ci życzę
  8. Chyba każda z nas poczatkowo miała te opory, ale one z czasem topnieją. Nie ma możliwości, żeby dawczyni cię szukała - dawstwo i biorstwo komórek jest całkowicie anonimowe i to jest bardzo pilnowane. Dawczynię dobieracie tak, aby była podobna do ciebie pod względem fenotypowym. My akurat wybraliśmy taką która ma cechy zarówno moje, jak i męża i była to druga dawczyni jaką nam zaproponowali w invimedzie. Wiesz, prawda jest taka, że z tymi genami to też jest czesto loteria, bo dziecko może być podobne do dziadków np jesli ich geny będą dominujące a twoje recesywne. Może się okazac tak, ze maluszek to będzie po prostu skóra zdjęta z tatusia Ale tutaj nic na siłę, jesli nie jestes przekonana, to nie decyduj się na to, musisz być 100% pewna. Może rozmowa z psychologiem ci pomoże? Boże... Tak bardzo mi przykro, że nie umiem wyrazić tego słowami :(((( przesyłam ci mnóstwo siły, bo to teraz będzie najbardziej potrzebne
  9. Ja tylko na wizycie serduszkowej byłam jeszcze w invimedzie, a kolejna juz u zwykłego gina Trzymam mocno kciuki za piękną betę! Może w pracy nie wyszło, ale chociaż tutaj jest radość
  10. W kwestii szczepień, to sama się zastanawiam. Niby widziałam ostatnio jakąś publikację, że szczepienia w ciąży są bezpieczne. Ale nie wiem czy ma to tak samo zastosowanie w przypadku adopcji komórki? Może któraś z Was słyszała coś na ten temat? W pierwszym trymestrze na pewno nie zamierzam, a do 24 tygodnia to jeszcze sporo mi brak, więc zobaczymy. Zresztą to wszystko takie niepewne, teraz ta nowa indyjska odmiana, w radiu mówili że odporna na mutacje. I bądź tutaj mądry i coś sensownego zdecyduj...
  11. Bardzo mi przykro, że musiałaś przez to przejść. My nie chcieliśmy próbować za granicą, jakoś zawsze mnie to przerażało, nie wiem jak bym sobie poradziła z taką sytuacją w kontekście bariery językowej... No i wiesz, pisz koniecznie do dyrekcji i walcz o swoje, bo błąd może zdarzyć się każdemu, ale raz a nie kilkanaście i wypadałoby za niego przeprosic
  12. Bardzo mi przykro W jakiej klinice podchodziliście? To az? Ty wybierasz, oni Ci przedstawiają propozycję. Chyba w każdej klinice tak jest, choć nie jestem pewna. Ja wiedziałam poza cechami fenotypowymi tyle, że dawczyni ma 23 lata i urodziła już jedno zdrowe dziecko. Ten katalog, o którym pisała Monii już nie funkcjonował jak podchodziłam. Faktycznie może mieć to jakiś związek z rodo. Wcześniej się nad tym nie zastanawiałam
  13. Dziękuję Badanie partnera musi być zgodne z normami WHO, musisz dopytać w klinice jak to teraz wygląda, bo one chyba co jakiś czas się zmieniają. My się łapaliśmy. Dawczynię pierwsza znaleźli nam w sumie po tygodniu, ale odrzuciliśmy ją, bo nie odpowiadały nam niektóre jej cechy fenotypowe. Na drugą jakoś kolejny tydzien-dwa czekaliśmy i tą wybraliśmy. Dobór jest na podstawie grupy krwi i cech fenotypowych. Wypełniacie taki formularz, gdzie zaznaczasz cechy swoje i partnera i na tej podstawie szukają dopasowania, żeby dziecko było podobne do rodziców Generalnie sprawnie to wszystko szło, tylko mieliśmy dość długi przestój wywołany pandemią, bo jak to wszystko trzasnęło w zeszłym roku to sama miałam wątpliwości czy podchodzić do kolejnego transferu, czy odpuścić, bo to wszystko było takie niepewne.
  14. My podchodziliśmy w invimed Katowice, prowadziła nas dr Sodowska. Mieliśmy gwarancję 3 zarodków, a finalnie było ich 5, 2 podali mi w 3 dobie i z tego była ciąża biochemiczna, resztę hodowali do blastocysty, 2 zamrozili w 5 dobie, jeden się zdegenerował w 4. Finalnie udał się dopiero transfer ostatniej blastki, chyba ona po prostu na mnie czekała a z tą gwarancją to z tego co mówiła mi koordynatorka, to jest tak, że jeśli nie powstaną 3 zarodki z 3 doby, to bez kosztów odmrażają ci kolejne 8 i tak do skutku jeśli trzeba, no i mi wydało sie to w porządku. Tak, ale u mnie 1 stopień, z tym że w wyniku endomendy mialam bardzo słabą jakośc komórek i niskie AMH, dlatego była u nas decyzja o kd.
  15. Zaostrzenie choroby może wcale nie mieć związku z nieudanym transferem. Najlepiej zrobić laparoskopię i zobacza co tam się dzieje, bo niestety tutaj możemy na ten temat tylko gdybać
  16. Gratulacje! Pewnie takiego dużego wcześniaka dawno tam nie mieli! Moim zdaniem za wcześnie, ale niektóre kliniki mają taką politykę. Trzymam kciuki, żeby się transfer udał Ale nie przejmuj się jeśli beta w poniedziałek będzie negatywna
  17. Z tego co piszesz wnioskuję, że chodzi o klinikę w Poznaniu? Ja byłam w Katowicach, ale na tych grupach i forach bywam juz od dawna, bo staralismy sie 4 lata i slyszalam ze tam najwieksze doswiadczenie ma dr Sroka. I immunolog jest w klinice, wiec ja bym sie na twoim miejscu umowila sama z siebie i poszla do lekarza juz z zaleceniami. Ewentualnie spróbować u innego lekarza, bo moze mozna jakos to wspomóc. Pewnie, czasem jest tak, ze po prostu te transfery sie nie udają, bo i tutaj kilka dziewczyn miało kilkanaście podejść i wszystkie nie udane, a zaskoczyło dopiero za którymś razem.Bardzo mi przykro ze ci sie nie udaje ja tez mowiac szczerze sama nie wierzylam ze sie uda, a ostatni transfer był tym szczesliwym
  18. Hej, u kogo się leczysz? Ja też byłam w invimedzie. Udał się trzeci transfer z zaleceniami od immunologa. Robiłaś jakies badania pod tym kątem? Może tutaj trzeba ciś podziałać, bo mi tutaj tez na watku dziewczyny doradziły te badania i faktycznie wyszly nieprawidłowości.
  19. Gratulacje! Chociaż będziesz spokojniejsza jak będziesz już pod opieką lekarza, ja też czekam aż pierwszy trymestr się skończy to mam nadzieję, że sie nieco uspokoję, no ale pewnie później będzie już zawsze coś nowego
  20. Gratulacje! Jak widać cuda się zdarzają Ale historia! Co powiedział lekarz? Już prawie połowa ciąży!
  21. Kiedy to zleciało! Ja pamiętam jak niedawno podchodziłaś do transferu, a zaraz będziesz miała maluszka w ramionach
  22. Trzymam kciuki! Bardzo ładna beta jak na 7dpt, powtarzałaś dziś czy jutro będziesz badać? Prog mi mówili, że dopóki plamień nie ma i jest powyżej 10 to jest ok. Jaką masz dawkę? Z trzydniowych też się udaje Mocno trzymam kciuki, tylko fakt te czekanie teraz najgorsze, ale trzeba wytrzymać
  23. Ja bym się szczepiła, ale u mnie nie ma szans. Moja kolej to pewnie za 3 lata bedzie jesli beda tak grupami wiekowymi szczepic.
  24. Może za wcześnie i tak miało po prostu być Bounty, nie dziękuję Takie obawy chyba są normalne, niestety. Ja mam wrażenie, że nie będę pewna i spokojna dopóki nie będę trzymać dziecka w ramionach. A moja siostra mówi, że teraz to już nigdy nie pozbędę się tego niepokoju, bo o dziecko zawsze się człowiek martwi. Niestety to już takie rzeczy, na które nie mamy wpływu, więc musimy wierzyć, że będzie dobrze PolaMela przykro mi Może jeszcze się zaskoczysz, beta wszystko pokaże. Macie jeszcze jakieś zarodki?
  25. Wiosenka, jaki masz już piękny brzusio! Beliver, Mola, Bounty co u Was? MartaM przykro mi u nas w okolicy to niestety większa część rodziny ma teraz covida Ja wczoraj pożegnałam invimed. Byłam na ostatniej wizycie, widać było piękne serduszko! Teraz przeniosłam się juz do mojej dr na prowadzenie ciąży. Wciąż mam mnóstwo obaw, ale też męczą mnie przeokropne mdłości, więc mam poczucie, że z maluszkiem ok
×