Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maja12

Zarejestrowani
  • Zawartość

    335
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Maja12

  1. My też w tej klinice podchodziliśmy Cechy podacie fenotypowe Twoje i partnera i będą Wam szukać odpowiedniej dawczyni, która będzie do nich pasowała. Tutaj nie ma co za dużo wymyślać, bo i tak dziecko może dziedziczyć po babci/dziadku/cioci/wujku. Genetyka to zawiła sprawa
  2. Maja12

    In vitro 2021

    Bardzo mi przykro :((( Niestety brak słów na takie wiadomości, każda z nas musi przejść swoje niestety A jakie mialas zalecenia i leki przy transferze? Super, że nasienie tak Wam się poprawiło, mąż brał jakieś suple?
  3. Maja12

    In vitro 2021

    Mi się wydaje, że dobrze porozmawiać z lekarzem i zobaczyć jaki ma plan na ciebie. In vitro to często loteria, może warto pobadać coś głębiej? Robiłaś testy na trombofilię? Problem jest u Ciebie czy u partnera?
  4. Trzymam kciuki zatem! Do krio będziesz podchodzić? Czy całkiem nowa procedura?
  5. Kurde dziewczyny nie moge coś wejść na ostatnia strone forum. Wam też sie tak ładuje błąd?
  6. dokładnie, ja pamiętam kiedyś to byłam taka niecierpliwa - wszystko chciałam od razu. No dalej jestem w gorącej wodzie kąpana ale życie mnie nauczyło pokory. I tej cierpliwości na te wieczne czekanie na wszystko ehhh...
  7. Naturalnie nie, miałam jedną biochemiczną po in vitro. Pozniej jeszcze 2 transfery, ale nie przyjęły się. Generalnie już te komórki były słabe, które mi pobrali, naturalnie niestety nic nie zaskoczyło a staramy się o malucha juz ponad 5 lat Kurde faktycznie loteria, trudno coś mądrego wymyślić w tej sytuacji ale przez ten remont to chyba faktycznie pozostaje czekać, bo i tak już przed nim byście nie zdażyli znaleźć dawczyni i podejść. No nic to odpoczywaj, moze jakaś książka czy film pomoże ci trochę oderwać myśli od tego wszystkiego?
  8. Tak w skrócie - u mnie AMH 0,11, hashimoto i bardzo słabe komórki uzyskane ze stymulacji
  9. a to mieliśmy to badanie, u nas kariotypy prawidłowe na szczęście. A czy to jest też przyczyna poronień?
  10. Trzymam mocno kciuki! Musi się udać Może to plamienie to implantacja i dobry znak, nie ma sie co martwić na zapas za kilka dni jak będziesz testować to się okaże, na razie trzymam kciuki żeby beta była wysoka. Jakieś specjalne badanie się robi na tą translokację? Jak to u Ciebie stwierdzili? Ja peirwszy raz słyszę o takim problemie
  11. A kiedy miałaś transfer? Trzymam mocno kciuki żeby tym razem był szczęśliwy strzał i ciąża się utrzymała. A kiedy masz transfer?
  12. ok, czekam na info bede wiedziała czy sie stresować a fragmentacja u Was ok?
  13. my czekamy 2 tygodnie, ale mam nietypowe cechy fenotypowe. A Wy długo czekaliście? Trzymam kciuki żeby badania były ok i udało się z gwarancją. A do tej pory nasienie było ok?
  14. No właśnie ja dalej sie glowie, ale dziewczyny pisały żeby podejśc na luzie wiec staram sie o tym za bardzo nie myslec. Pewnie zaczne jak juz bede siedzieć w gabinecie. Kiedy masz u niej konsultacje? Ja jeszcze nie wiem jak długo będziemy czekać na komórki, bo na razie pierwszej dawczyni nie zaakceptowaliśmy
  15. No właśnie my się zapisaliśmy do niej. Trochę się stresuję ale tyle osób ją poleca, że jesli już mam się uzewnętrzniać przed kimś to niech to będzie osoba, która zna się na rzeczy i wie o co chodzi. Dzięki za odpowiedź, utwierdziłaś mnie w przekonaniu że to dobra decyzja, choć pewnie jak przyjdzie już co do czego to bede sie mega stresować Nadzieja gratulacje!! Trzymam kciuki za super przyrosty Przypomnisz u kogo podchodziłaś? Tak chwalicie panią dr
  16. No właśnie mam podobne odczucia co do tego. I też myślę że jeśli się uda to nie powiem o tym dziecku. Dziewczyny zmieniając temat, mąż zgodził się na wizytę u psychologa. Więc dziś będę dzwonić zapisać nas do Gawlikowskiej. Ktoś z Was był na takiej wizycie? Jak wygląda taka konsultacja? Nie wiem na co się przygotować, bo ja raczej z tych co nie lubi uzewnętrzniać swoich uczuć w stosunku do obcych osób i mąż podobnie.
  17. Myślę, że w Twoim przypadku ten test może wnieść jakieś odpowiedzi, bo to naprawdę dziwne, że niby wszystko ok, zarodki ok a implantacji dalej nie ma... Co do kwestii mówienia dziecku o KD to ja sama nie wiem jeszcze co zrobię. Z jednej strony chciałabym, aby dowiedziało sie ode mnie. Bo wiadomo, są różne sytuacje życiowe i nie da sie przewidziec czy tej zgodnosci genetycznej nie bedzie trzeba w przyszłosci potwierdzic. No ale z drugiej chciałabym zeby to bylo cos normalnego, bo to sobie tłumaczę sama sobie przez cały czas, wiec nie chciałabym też dziecka zranić, bo to jednak jest dziwna sytuacja - ja dziecko urodzę, od poczęcia będzie moje, ale jednak nie do końca. Ja myślę że tutaj nie ma dobrej odpowiedzi i czas pokaże jak należy postąpić.
  18. Właśnie u nas jest podobnie, bardziej w sumie mąż to przeżywa, bo ja już się oswoiłam z tą myślą - chyba pomogło mi to jak tutaj jedna z nas (przepraszam nie pamiętam która) napisała, że w ciąży wytwarza się coś między dzieckiem a matką i jednak zyskuje pewne podobieństwo. Z mężem jest trudniej, ale zasugerowałam wizytę u psychologa (też za radą jednej z Was) i początkowo był do niej bardzi sceptycznie nastawiony, ale teraz widzę, że powoli zaczyna się łamać, więc jestem dobrej myśli. Myślę, że taka wizyta może dużo pomóc zarówno mi jak i jemu.
  19. Agata gratulacje myślę, że przy prawidłowych testach amniopunkcja nie bedzie juz potrzebna, w koncu to badanie inwazyjne, a tak naprawde nic nie zmieni, wiec ja bym chyba nie ryzykowała. Gosia gosia i co lekarka coś wymysliła? Co działacie dalej? Miałaś teraz włączoną heparynę? Może faktycznie zrób te badania o których pisała Agata, bo co nagle to po diable jak to mówią. Plastka, masz rację, w końcu nie wiadomo ile razy już była stymulowana dawczyni i czy nie lata po wszystkich klinikach. Może niech zaproponują Wam inną? W końcu sporo już czekacie, a te czeskie kliniki szczycą się tym że mają dawczynie praktycznie od ręki. Przynajmniej tak mi pisały w mailach jak robiłam rozeznanie
  20. kurde poważnie? Ja myslalam ze jak juz pomyłka to raczejw. drugą stronę
  21. Hej dziewczyny, Poezja gratulacje, już na pewno powinno być widać jak się czujesz? Ja dalej mam problem z mężem, staram się go jakoś urobić na wizytę u psychologa, bo mam wrażenie że takie spotkanie może nam bardzo pomóc. Cały czas się zastanawiam, czy iść w tą immunologię skoro na razie podejscie nam się odwlekło, ale sama nie wiem bo to jednak spore koszty. Gosia gosia jak się trzymasz?
  22. Wiesz, ja to wiem, ale mam wrażenie że jemu to siedzi na głowie. Już raz mam wrażenie, że jest ok, a za chwilę jakby jednak znowu to samo... No i ja się boję jak będzie po procedurze - boję się że jeśli się uda to gdzieś tam w środku będzie o tym myslal, a jesli sie nie uda to obwiniał mnie o zmarnowanie pieniędzy, bo to ja cały czas z tym naciskam. Staram się dać mu przestrzeń, ale czasem wybucham
  23. Dzięki za info, chetnie po nią sięgnę, bo ostatnio u mnie z tym myśleniem słabo. Już niby znalezli nam dawczynie, a teraz mąż coś się waha. Już nie wiem jak z nim rozmawiać bo wiecie nasza sytuacja finansowa taka sobie, niby mamy odłożone na procedurę, ale on się boi że wypłuczemy się z pieniędzy i ciąży też nie będzie. No po części go rozumiem, ale dla mnie nie ma większego marzenia... Ja w sumie też się tego boję, ale staram się go utwierdzić w przekonaniu, że ja jestem pewna że się uda ale wiecie jak to jest... No i mam wrażenie, że dalej nie do końca akceptuje to że będzie miał dziecko biologicznie z inną kobietą. Jak Wasi faceci do tego podchodzą?
  24. My też jesteśmy w invimedzie. Zaproponowali nam dawczynię bardzo szybko, ale mąż sie wahał, a teraz ja złapałam infekcję i na razie jeszcze nic nie wiemy. W jakim mieście idziesz? Gosia Gosia, głowa do góry, jeszcze nic nie jest przesądzone, ja mysle że po prostu ta beta jest zbyt wczesnie robiona
  25. no to super napisałaś embriotransfer wiec myslalam, że całą procedurę zaczynacie od nowa. Będziecie podawać 2 na raz?
×