MaestroSyntetyczny
Zarejestrowani-
Zawartość
20750 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez MaestroSyntetyczny
-
Czego smak przez grzeczność nie zapytam. Aż tak późno jeszcze nie jest
-
...i ten pierwszy niewinny dotyk i oddech jakby szybszy...
-
Nie no! Elektra spieprzyła mi nastrój Jak zwykle zresztą Dobranoc.
-
Na początku to jest raczej niecierpliwie.
-
Lubię.
-
Dwudziesta druga minęła. Już można.
-
Bardzo! I ta zmiana tempa satysfakcjonującego.
-
Fortunny jeżeli będzie jak byk napisane: nie podlizuj się liżąc.
-
Ale nie to bliższe, tylko to głębsze.
-
Jakbyś nie wiedziała
-
Powiedzmy, że jesteśmy wstępnie umówieni
-
Otóż to!
-
Skończyły mi się reakcje.
-
Jasne!
-
W postaci rzygania po krzakach.
-
Za to jaki piękny poranny kac! Niweluje wieczorne niepowodzenia skutecznego zaparkowania
-
Przecież właśnie to zaproponowałem.
-
Cała Elektra!
-
Źle to wygląda A jak picie i seks taki sam obrót rzeczy przyjmie?
-
Bom ogłupiały strasznie. Mimo wszystko liczę Elektra na bruderszaft
-
Ty też pijesz! Co jest?!
-
Ciepły ten telefon, co nie?
-
Namawiasz mnie na seks?
-
W dodatku karygodny i wręcz śmiertelny.
-
Też pijesz?