MaestroSyntetyczny
Zarejestrowani-
Zawartość
20750 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez MaestroSyntetyczny
-
BBB, najmocniej przepraszam za mój totalny brak ogłady towarzyskiej. Przecież na samym początku powinienem się przywitać z Siostrą Przełożoną tego rewiru Dzień dobry BBB! Życzę kolejnego udanego dnia wśród "świrów". Pozwolisz, że trochę się tutaj pokręcę?
-
Już go lubię! Git facet!
-
Zbyt łatwo się przywiązuje i ufam ludziom, pierwsza miłość i odrzucenie
MaestroSyntetyczny odpisał hellokittyisonfire na temat w Życie uczuciowe
A niektóre w nieprzewidywalności przechodzą same siebie....i gubią się. -
Zbyt łatwo się przywiązuje i ufam ludziom, pierwsza miłość i odrzucenie
MaestroSyntetyczny odpisał hellokittyisonfire na temat w Życie uczuciowe
Greatpetla, nie będę tego komentował, bo się znowu obrazisz, ale Ty go ewidentnie na szafot emocjonalny wysyłasz Kobiety jeszcze żaden facet nie ogarnął, nie ma na to szans. Są nieprzewidywalne -
Greatpetla. Przepraszam. Jedne przeprosiny bujają się na różowo.
-
Greatpetla, no weź! Przepraszam. Taka maniera pisarska ma niewyobrażalny wręcz urok.
-
Samotność we dwoje? Ale posiłki wspólne?
-
Czy praca w reklamie daje Ci maksimum zadowolenia? Niby prosto piszesz, trochę wręcz infantylnie [bez urazy, przepraszam], ale to działa podprogowo.
-
Greatpetla. Chciałem coś dopisać, ale chyba poprzestanę tylko na jednym zdaniu. Widzę, że z niejednego pieca chleb już jadłaś.
-
Jak wpadłem na pomysł by zacząć oszczędzać to mi okoliczności niejednokrotnie konto zdrenowały. Jak chciałem taniej to wyszło drożej. Morał sam się nasunął. Szkłem du/py nie wytrzesz. Już nie oszczędzam. Żyję spełniając swoje zachcianki.
-
Preferujesz wszystko co domowe, takie które dzieje się w czterech ścianach? A to co na zewnątrz to żarcie śmieciowe, nawet desery? Dobrze zrozumiałem?
-
Lub zmienić wektor.
-
Co było moim celem.
-
Znasz się na rzeczy
-
Dlatego nie dziwi mnie Twoja frustracja połączona z "fartem".
-
Qwerty82, dla faceta w deserze najważniejszy jest jego wygląd, by mógł onanizować wzrok. Potem dopiero to miłe pieszczenie podniebienia jego smakiem.
-
Szybki deser na stojąco w bufecie dworcowym.
-
Już na drugiej randce?! Mój Boże!
-
Że też Ci się wtedy system alarmowy nie włączył!
-
Bo w pracy najważniejsza jest organizacja.
-
Aż takim świnią nie jestem. Bez przesady!
-
Czas się sam znajdzie. Chęci są ważne.
-
Praca pozorowana dopracowana do perfekcji.
-
Wiem, ale nie sprawiająca kłopotów. Umyję po sobie naczynia, podziękuję i zanim załapiesz już mnie nie ma.
-
Musisz się odpowiednio ustawić. Pisałem o byłej swojej pracy. Od pewnego czasu pracuję na własny rachunek i dopiero teraz jest to orka na ugorze.