Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MaestroSyntetyczny

Zarejestrowani
  • Zawartość

    20750
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez MaestroSyntetyczny


  1. 1 minutę temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Może być, że ktoś przeszedł te drogę, bliźniaczego płomienia i duszy, ale ze strachu przed ocena i napascia nie odważy się napisać. Przecież nie od dziś wiadomo, że w gusła wierza tylko świry. Wszystko jak widać można wyśmiać i poddać w wątpliwość. Żeby sobie ulżyć. Nie? 

    Trochę to smutnie zabrzmiało. 


  2. 1 minutę temu, elektryzująca napisał:

    Wszystkie osoby, które piszą komentarze na forach, albo na youtubie pod smutnymi piosenkami w stylu, że nie potrafią zapomnieć, że są z innymi, a mija kolejny rok i nie przechodzi, bo ten ktoś nadal w sercu, trafiły właśnie na swój bliźniaczy płomień, tylko tego hard coru nie uniosły. 

    A Ty uniosłaś? Prawdziwa twardzielka z Ciebie. Piszę poważnie🙂


  3. Druga połówka nie oznacza dopasowania a opiera się na uzupełnieniu. Dajmy na to biorytmy. Macie identyczne. W tym samym czasie dni lepsze i słabsze. To doprowadzi z czasem do katastrofy. Przeciwne działają na zasadzie ciągłego wspierania dwóch ludzi będących w związku. 

    • Thanks 1

  4. 5 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Czytałeś dokładnie? I wyobraź sobie, że jeśli człowiek jest całością, to nie musi dręczyć, ani męczyć sobą jakiegoś biedaka, narzucać mu się że swoimi ewentualnymi słabymi stronami. Do związku wchodzi się z człowiekiem, który ma już przepracowane te swoje jak to piszesz słabości. Z takim  który ćwiczył charakter i z całą pewnością go wyćwiczył. Jest odpowiedzialny i nikomu nie zatruwa życia. Organizować się w związku z czleniem, który będzie miał 1001 problemów, to droga krzyżowa. Dla takiego ancymona jedyna droga to psycholog i terapia. I co to znaczy "jeśli jeszcze Ci się to nie udało"? To brzmi  i wygląda dziwnie. 

    Taka mała refleksja. Związek z drugą osobą to forma zaspokojenia głodu. Masz dwa wyjścia. Albo idziesz do knajpy i masz podane na talerzu. Widzę, że to właśnie preferujesz. Ja wolę domowe obiady. Trzeba trochę namęczyć się by jedzenie wjechało na stół. 


  5. 5 minut temu, witek napisał:

    Próbowały, niestety też bezskutecznie. Wszystkie wysiłki jak krew w piach. Ja nadal jestem pyskaty, Syntetyczny nadal nie chce zdjąć tego przeklętego kaszkietu. 

    chyba już tylko modlitwa do św Judy pozostała. 😁

    W kaszkiecie jest moc silniejsza od viagry😎


  6. 2 minuty temu, ddt60 napisał:

    niby tak ale mnie sprawdzała mamusia ale także pani doktor na bilansie. Pamiętam to jak przez mgłę ale na bilansie to było chyba na ostatnim roku w przedszkolu przed szkołą. Pamiętam, że mama była podczas tego oglądania mojego siusiaka i jajek obecna. Nie wiem czy teraz także jest to sprawdzane.

    Mnie po godzinie wypuściła z gabinetu. Czerwona, zdyszana i spocona. Na odchodnym krzyknęła: zuch chłopak! Będzie z ciebie jurny byczek. Tak wyglądał mój bilans w wieku siedemnastu lat😎


  7. Przed chwilą, Pieprz w doopie napisał:

    Powtórną? 🤨 Zdejmij kaszkiecik, bo Ci się pamięć przegrzała 😄

    Tamta adopcja nie liczy się, bo mnie Misiu dwa razy zakopywał i odkopywał w ogródku. Na Twoje życzenie. Teraz będę spał w osobnym łóżku. 

    • Haha 1

  8. Przed chwilą, Pieprz w doopie napisał:

    Srawdzam czy im się jąderka zstąpiły 😄

    A przy okazji? 

    Pytam, bo jestem żywotnie zainteresowany taką "mamuśką" co to zna się na rzeczy. Znaczy, adopcją jestem zainteresowany. 


  9. 2 minuty temu, Pieprz w doopie napisał:

    No tak, jesienią są buraki cukrowe...

    Ty mnie tu nie reklamuj, bo mi się skrzynka zablokuje i twoje nudesy nie dojdą 😏

    Pieprz, mam pytanie. Czy Ty adoptowanym zaglądasz w bokserki sprawdzając jak tam u nich z czystością miejsc intymnych? 

×