Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niebieska_Panda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    751
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Niebieska_Panda

  1. W czym mamy ci pomóc? To twoje dziecko. Powiedz jej wprost że czytałaś korespondencję córki z tą koleżanka i plus rozmawiałaś z koleżanką mamy i po prostu powiedz co chcesz..tyle. czy córka zmądrzeje czy nie to już sama się dowiesz
  2. Powiem ci tak. Też nie miałam łatwego dzieciństwa. Rodzice nigdy się nie pograli. Ojciec przyjeżdżał do nas co jakiś czas a później wracał do siebie. Moja mama z każdym razem kiedy przyjeżdżał miała jakieś pretensje a jak wyjeżdżał to kłamała mi że on ją uderzył, zrobił to czy tamto. Teraz wiem że nie była to prawda. Wychowywała mnie babcia, bo mama cały czas pracowała. Mama nadużywała alkoholu jak twój ojciec, ale nie widziała w tym problemu bo piwo to nie alkohol, powiadała. Minęły długie lata. Przeprowadzka za granicę, nowy partner matki. Z czasem stan psychiczny jak i fizyczny mojej mamy uległ diametralnej zmianie. Przestała się mną interesować. W dupie miała że nie miałam co jeść w szkole. W grę wchodziła przemoc fizyczna i psychiczna. Nie mieszkam w domu od 15 roku życia. Teraz mam co prawda 20 lat, roczną córkę i narzeczonego. Jestem szczęśliwa i też chce dla mojego dziecka i związku jak najlepiej. Miesiąc temu umarła moja babcia. Mama przyjechała ją pochować. Tego co dowiedziałam się od sąsiadki/mojej chrzęstnej to dramat. Kobieta, która mnie urodziła wygląda jak bezdomny, nie ma zębów, włosy siwe, nie pracuje, chuda jak patyk bo "odżywia"się tylko piwem. Próbowałam z nią rozmawiać już wiele razy ale nic to nie daje. Zmusić jej nie zmuszę. Długo długo płakałam mając nadzieję na cud jednak coś takiego w tym przypadku nie istnieje. Mam dla ciebie radę. Pogódź się z prawdą, która tak, bardzo boli. Ignoruj, odetnij się i żyj swoim życiem. Daj dzieciom tego czego nie miałaś ty i idź przez życie z wysoko uniesioną głową...
  3. Niebieska_Panda

    Do kociar

    Kot i kot, kotka i kotka i kotka i kot dogadają się dobrze. Oczywiście nie będą się lubić na początku bo jakiś inny kot wszedł na "teren" tego pierwszego ale przyzwyczaja sie
  4. Moim zdaniem musisz z nim po prostu pogadać. Powiedzieć prosto z mostu co cię boli
  5. Pracowała w gazecie wyborczej. Nie wiem dokładnie co robiła. Po "chyba" 20/22 latach pracy zwolnili ja. Rok temu. Później przyjęli ja z powrotem i po chwili znowu zwolnili przez COVID.
  6. Pracowała jeszcze w tamtym roku. Zwolnili ja. Po 22 latach pracy
  7. Mama mojego kolegi, moja chrzestna siedzi w domu obecnie. Jej syn ma 19 lat. I to nie dlatego bo nie chce ale nie może znaleźć pracy i tyle
  8. Tak naprawdę to nikt nie musi nosić maseczek i nikt nie ma prawa kazać ci jej założyć ani nawet zapytać czemu jej nie nosisz.
  9. Witajcie. Zauważyłam przez ostatni tydzień pewne małe problemy i nie zbyt wiem jak je rozwiązać. Pierwszy z nich jest odkrywanie się. Moja cóka ma prawie 15 miesięcy i śpi w swoim łóżeczku. Raz mamy lepsze dni raz gorsze. Mieszkamy w Anglii i o tej porze roku jest już dość zimno, a zepsuty grzejnik w pokoju wcale nam nie pomaga. Przykrywamy ją jej kołdrą i przez pół nocy jest ok jednak, później córka się tak wierci i wierzga nogami, że kołdra ląduje w nogach a ona leży odkryta. Budzi się około 6-8 rano z płaczem i jest lodowata. Prawde mówiąc nie jest u nas -coś stopni ale na pewno jest chłodniej niż w innych pokojach i nam to nie przeszkadza bo się przykryjemy ale ona...Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na dzieci które się odkrywają? Jeśli w ogóle taki jest czy zostaje nam tylko naprawa grzejnika? Drugi problem jest taki że kilka dni temu zmieniliśmy pampersy z numeru 4 na 5 bo córka normalnie w świecie z dnia na dzień w nocy zaczęła je przesikiwać. Wiadomo, pierwsza myśl "za małe". Zmieniliśmy na 5. Na jej rozmiar. I nie wiem czemu ale tak i tak przesikuje. Chociaż wydają być się za duże...Co robić? Córka nie budzi się w nocy na jedzenie, przesypia noc. Mam ją przebierać w nocy czy po prostu "pozwolić" przesikiwać? Ostatnia rzecz to raczej zmartwienie a nie problem. Jak już wspomniałam wcześniej córka ma 15 miesięcy za 4 dni. I nie chodzi sama. W sensie złapie się krzesła, swojego stoliczka i biega po domu. Ode mnie do narzeczonego przejdzie najwyżej 4-5 kroków i się przewraca albo leci do przodu. Kiedyś doradzałam komuś na kafe, że dzieci rozwijają się w swoim tempie i to wszystko zależy od kilku czynników ale zawsze tak jest że łatwo się mówi ale jak wypada na ciebie to już troche trudniej. Więc jak to było u waszych dzieci? Kiedy zaczęły chodzić? Troche długie. I dziękuje za wszystkie odpowiedzi
  10. Moja córka zaczęła raczkować jak miała 6/7 miesięcy a wcześniej też przemieszczała się do tyłu haha. Teraz raczkowanie opanowała do perfekcji ale dalej zdarza jej się chodzić "do tyłu"
  11. Tak wiem. Ja od siostry partnera (z którą nie mamy/nie mieliśmy dobrych relacji) usłyszałam że "patrząc na rodziców to ten dzieciak będzie brzydki", "pewnie złapałam jej brata na dziecko, wiesz, tak żeby mnie nie zostawił bo ona nie wie czemu jej brat ze mną jest" Każda ma jakieś przeżycia ale masz rację. To jest chamstwo i dlatego to coś się ignoruje
  12. Ok...ja bym już kogoś takiego nie nazywała koleżanką. Nie wiem czym się przejmujesz. Powiedziała co wiedziała i tyle w temacie
  13. Niebieska_Panda

    Dziecko bez ojca

    Jeśli przez te 5 lat się nie odzywał to znaczy że chyba nie zbyt go interesuje syn. Nie martw się. Tylko nam się czasami wydaje że dzieciom brakuje ojca czy tam matki. Oczywiście są przypadki że jest to trudne tak żyć bez jednego rodzica, ale jeśli od urodzin wychowują się bez kogoś to ci go nie brakuje
  14. Czemu miałabym problem z moim nazwiskiem? Mam większe problemy na głowie niż posiadanie znanego nazwiska
  15. Niebieska_Panda

    Jakie imię dla córeczki?

    Kornelia jest chyba najładniejsze z tych wszystkich. Mam córkę lilianne. A podobają mi się jeszcze Karolina, Oliwia, estera
  16. W dzień bardzo mało sika więc może nadrabia w nocy.
  17. Co do pampersów to 5 są większe jednak problem nie polega na tym że przecieka po prostu rano jest cały zasiusiany, taka bomba. I ciuszki też są mokre. Więc nie ważne jak duży pamper ona chyba za dużo sika hahah
  18. Niebieska_Panda

    Rozwój.

    Ja idę naprzód mając dwa przykłady. Koleżanke która urodziła synka w wieku 17 lat. Była ze swoim już od 4 lat i po prostu "wpadka". Już razem nie są jednak dziewczyna mając dzieciaka na ręku zdała szkołe i mature. Teraz zarabia aby iść na swoje a później planuje studia. Drugi przykład to moja teściowa. Pierwsze dziecko urodziła mając chyba 20 lat. Mając dwójke dzieci przy nodze też kończyła studia, gotowała, zajmowała się domem gdy jej mąż/mój teść był w Niemczech i zarabiał. Teraz jest księgową i właśnie dostała ostatni, ten najwyższy certyfikat księgowego. Ma 4 dzieci i dobrze jej się wiedzie. Jednak mam też koleżanke która też urodziła mając 17 lat. Jej córeczka ma teraz z 3 latka a mamusia sprzedaje truskawki, nie opiekowałą się dzieckiem bo robiła to jej mama czyli babcia dziecka, ta imprezowała, nie zrobiła żadnej szkoły. W tych przypadkach mówie o dość młodych ludziach. Jednak jednym się udało jak zagryźli zęby drugim nie. I teraz nie będę mowiła że oh bo jak te pierwsze dwa przykłady dały rade to ten trzeci też musi....Ludzie są różni i z pewnymi sytuacjami radzą sobie inaczej. To tak samo jak są kobiety mające 2-3 dzieci, pracujące, zajmujące się domem i jeszcze znajdujące czas dla siebie. Ale są kobiety które mają jedno dziecko, nie pracują i nie chce im się dalej żyć. WYPOWIADAM SIĘ NA TEMAT KOBIET Moim zdaniem da się rozwinąć mając dzieci. Tylko trzeba chcieć a nie rzucać wymówkami na prawo i lewo. Ja też mam córkę. Przede mną dokończenie liceum i matura. Nie mieszkam w polsce (ale chce właśnie liceum i mature skończyć w polsce) więc muszę zrobić to online, przez internet. Czy szukam pracy? Tak. Moja córka jest wystarcająco duża ze może na kilka godzin zostać z tatą (po jego pracy) aby mama na te 3-5 godzin mogła wyjść i też coś zrobić. A czy są pracą bez studiów czy liceum człowiek się rozwija? TAK! Jak najbardziej bo zdobywa doświadczenie zawodowe co po studiach jest dość czesto wymagane. Mam nadzieje że dobrze cię zrozumiałam
  19. Czuję że to prowo no ale... Przed ślubem moim zdaniem każda para powinna już ze sobą mieszkać. Często właśnie po zamieszkaniu razem wychodzą brudy. Sama powiedziałaś że to twoj dom, że on do niczego się nie dorzuca więc tak naprawdę to ty go utrzymujesz. Ja bym na twoim miejscu przeprowadziła z nim poważna rozmowę. Albo się ogarnie, zacznie dorzucać itd albo wypad. PS: to jeśli on też pracuje ale za nic nie płaci to co on robi z kasą?
  20. Jesteś córka twojej mamy tak samo jak ta 11 latka. Twoja mama ma prawo zapytać się ciebie o pomoc przy 11 latce, czy mogłabyś się nią zająć. Jednak, jeśli powiedziałaś jej że nie możesz bo źle się czujesz i masz jeszcze jedno dziecko (swoje) do opieki to twoja mama powinna to zrozumieć a nie zachowywać się tak jak się zachowała czyli jednym słowem, dziecinnie. Nie przejmuj się. Nie zrobiłaś nic złego. Martwisz się o siebie i swoje jeszcze nienarodzone dziecko. To naprawdę nic złego.
  21. Niebieska_Panda

    Powrót do Polski?

    Nie dałam nogi. Mama zabrała mnie jak miałam 11 lat. Zawsze chciałam wrócić do kraju, do babci która tak czy siak mnie wychowywala ale mama nigdy nie pozwoliła. Jest jak jest. Mieszkanie w Anglii nie jest takie złe ale jednak ta chęć powrotu jest
  22. Hejka. Od jakiegoś czasu szukam pracy. Mój narzeczony pracuje od 7:30 do 16:30. Mamy roczną córkę więc zbyt nie ma szans abym znalazła jakąś pracę w dzień, bo nie mam z kim zostawić córki. Znalazłam wczoraj ofertę w magazynie Amazona. Robota łatwa z opisu jednak trzeba wchodzić na 9/12 m (nie wiem gdzie i po co) plus trzeba umieć podnieść do 23kg (chyba dam radę) praca jest od poniedziałku do piątku od godziny 20:00 do 4:15 rano. 11.50£ za godzinę plus 15.75£-21£ za nadgodziny Jak myślicie jakbym dobrze się zorganizowała to dałabym radę pracować po czym wrócić do domu, przespać się z 4 godziny do momentu aż dzieciak wstanie. Funkcjonować normalnie w dzień (obiad, zakupy, opieka nad dzieckiem) i o 20:00 znowu do pracy?
×