Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niebieska_Panda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    751
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Niebieska_Panda


  1. Dla mnie oznacza to że lubi wychodzić i spotykać się z ludźmi a nie siedzi w domu. Ja osobiście jestem osobą dość nieśmiała, zamknięta. Wolę siedzieć w domu przed książkami, grami, lubię gotować. Spacery sama albo we dwójkę i spotkanie od czasu do czasu z mała grupka znajomych. 

    Wszystko zależy od kobiety. Jeśli sama jest towarzyska to pewnie MOZE by jej to przeszkadzało. Chociaż moja przyjaciółka jest towarzyska a jej partner jest jej odwrotnością 


  2. Oświadczyny były cudowne. Ślub planujemy za rok. Lista gości nie za duża. Do 50 osób. Ślub i wesele będą w Polsce (mieszkamy za granicą) 

    1. Teraz pojawia się problem. Jaka ...enka? Na początku byłam bardziej przekonana do krótszej ...enki w bardziej kremowych lub różowych kolorach, jednak jak zaczęłam patrzeć na te ślubne białe krótsze/dłuższe to jakoś skradły mi serce. Co wy sądzicie na ten temat?

    2. Świadkowa a druhna. Jaka jest różnica? Ogólnie myślałam o mojej dobrej koleżance jako świadkowej. Wczoraj jednak podeszła do mnie siostra narzeczonego i powiedziała że chce być moją MAID OF HONOR. I teraz mam problem czy to świadkowa czy druhna. I co też mam z tym fantem zrobić jeśli okaże się, że to świadkowa, gdy ja już wybrałam jedną. Też powiedziała, że jeśli wybiorę N(tą akurat koleżankę którą chciałam na moją świadkową) to się obrazi. 

    3. Mam pewien problem dotyczący dwóch osób na liście gości. Jedna z nich jest starsza siostra partnera. Oboje jakoś nie zbyt chcemy zapraszac jej bo wraz ze swoim obecnym partnerem okradła narzeczonego i rodziców, ale jednak to siostra i trochę głupio by było jej nie zaprosić. Druga osoba to moja mama. Moja mama dosłownie mówiąc jest alkoholiczka. Mam z nią średni kontakt. Nie wiem czy w ogóle by przyjechała, ale martwię się że jeśli już przyjedzie to zepsuje mi ten dzień. Wiem jaką kobieta jest. I wiem, że przyjedzie ze swoim partnerem z którym nie mam dobrych relacji. Jednak to moja mama i chyba zasługuje na zaproszenie? Czy jednak nie?

     

    Za pomoc serdecznie dziękuję 


  3. Ślub i wesele jest dla pary młodej a nie gości. W większości przypadków ludzie przychodzą na wesela nie ze względu na zakochanych ale na jedzenie, alkohol i zabawę. Co dla mnie jest smutne. W nastepnym roku planujemy ślub. Jak komuś się coś nie będzie podobało to chyba będą wiedzieli gdzie są drzwi 


  4. Ślub powinien być (lub nie) taki jak wy chcecie, to samo z weselem. To jest wasz dzień i jeśli byście zamiast hucznego wesela woleli iść na pizzę to nikomu nic do tego. W większości przypadków ludzie przychodzą na wesela nie że względu na parę młodą tylko ze względu na to że za darmo mogą się najeść i nachylać. 

    Róbcie tak jak chcecie. Jeśli chcecie cywilny to proszę bardzo. My też chcemy cywilny chociaż moja przyszła teściowa zaczęła ostatnio pytać "a czemu nie kościelny". My po prostu wolimy cywilny. Mniej wydatku się z tym wiąże też.

     


  5. Ja na twoim miejscu bym nie ryzykowała. Przede wszystkim kultura. Daje sobie rękę przy samej dupie uciąć że teraz jest wszystko super ale jak tylko pojedziesz "do niego" to zaczną się problemy. Nie będziesz u siebie w kraju. Bez rodziny. Przyjaciół. Będzie tylko on, jego rodzina i kultura do której ty będziesz się musiała dostosować 


  6. W sobotę wróciliśmy z wakacji. W samolocie było potwornie zimno. Mimo tego że ubrałam córkę wiedziałam że będzie chora. Dzisiaj w nocy dostała katar. TOTALNIE sobie nie radzę. Próbuję jej to wytrzeć to nie, płacz. Na gruszkę reaguje płaczem jak tylko ją widzi. W momencie jak ma zapchany nos podaje jej kropelki, to zaczyna kichac I WLASNIE TAK oczyszczamy nosek.

    Macie jakieś pomysły? Naprawdę będę wdzięczna. I mi będzie łatwiej i dziecko nie będzie się męczyło 


  7. 3 godziny temu, Calypso1 napisał:

    Akurat to jest niegroźne. Moja 7 letnia córka wciąż jeszcze nie kontaktuje w nocy, chociaż jest już lepiej niż kiedyś. To się nazywa parasomnia. Jak ją musiałam obudzić w nocy to czasami usiadła , otworzyła oczy i miała taki pusty wzrok i w ogóle nie słyszała co do niej mówisz. W te wakacje jak ją musieliśmy obudzić o 2 w nocy żeby wyjechać na urlop to całkiem szybko się rozbudziła co kiedyś było w ogóle nie możliwe żeby w ogóle ją dobudzić po kilku godzinach.

    Rozumiem. Jednak gdyby moja 2.5miesieczna córka tak miała to od razu bym poszła do lekarza bo inaczej umarła bym że strachu gdyby wczesniej nam by się to nie przytrafiło ... 


  8. Dziecko nie jest kotwicą. Z dzieckiem też da się wyjść. Wiem bo urodziłam mając 19 lat. Teraz moja córka ma roczek, ja 20 i dalej wychodzę z dzieckiem. Jeśli siedzisz w domu z synem to to jest właśnie ten czas kiedy możesz zadbać o siebie. Poćwiczyć, znaleźć jakąś dietę dla siebie. 

    Oczywiście, dziecko jest wymagające. Niektóre mniej niektóre bardziej ale w większości przypadkach to same tworzymy sobie problem nawet o tym nie wiedząc


  9. Moim zdaniem twoja córka nie rozróżnia nocy od dnia. Musisz ją nauczyć że w dzień: głośno, jasno i się nie śpi, a noc: ciemno, cicho i się śpi. 

    Wystarczy jak w dzień nie będziesz zaciemniała pomieszczenia w którym śpi, nie będziesz cicho kiedy śpi. 

    A w nocy wystarczy właśnie zaciemnić pokój o mieć (lepiej) całkowitą cieszę. 

    Moja córka powiem ci szczerze że nigdy nie spała tak dużo jak twoja. Były dni kiedy tak, była na cycu caaaly dzień i spała cały dzień ale noc też przespała. 

    Co do tego płakania to mogą to być kołki albo po prostu tak jak już wspomniałam nie rozróżnia nocy od dnia więc w noc to dla niej dzień i nie chce spać. 


  10. Urodziłam 6 dni po terminie. Wtedy nie wiedziałam że coś będzie. Na tamten moment to wyglądało dla mnie tak że w nocy po prostu obudziłam się z mokrymi majtkami(odeszły mi wody) Może pół godziny później pojawiły się skurcze. 6/7 godzin później córka była z nami. 

    Teraz wiem że dzień wcześniej miałam pewien "znak". Pojechaliśmy do polskiego sklepu i wstąpiliśmy do kawiarni na górze (mieszkam w Anglii) I poleciały: pierogi(których nie lubię) zapiekanka, dwie rurki z kremem i dwie szarlotki, zapiekanka i zupa. Tego dnia jadłam jak świnia. Wszystko co mi podsunęli pod noc po prostu zjadłam i prosilam o jeszcze. 

     

    • Like 1

  11. 14 lat i prawie dorosła? Nie, ona jest jeszcze dzieckiem. To dziecko ma dokładnie takie same prawa jak wasze wspólne dziecko. Jeśli mąż potrafi spędzić z wami wakacje czy ogólnie czas to z nią też. Ciesz się że masz takiego męża i przestań być już zazdrosna matulka trzymającego męża na smyczy. Spokojnie, na pewno dziecko nie zastąpi twojego miejsca 


  12. Więc moim zdaniem COVID-19 jest i jest prawdziwy. Według mnie działa tak jak AIDS. Na AIDS się nie umiera. AIDS osłabia układ immunologiczny przez co umiera się na inne choroby. Może z Koronawirusem jest tak samo. Osłabia nas po czym umieramy na inne choroby. Dlatego umierają starsi ludzie. Nie dość że starzy, to jeszcze ich system immunologiczny pada i tragedia gotowa. 

    Każdy szpital ma płacone podwójnie za każdego pacjenta z COVID-19 wpisanym w kartotekę i dodatkowy bonus za podłączenie do respiratora. 

    Za dużo ah'ów i oh'ów przy tym temacie moim zdaniem 

×