84Michal84

hehe raz w weekend wodki, troche piwa, troche wina, oczywiscie nie codziennie, na zmiane z wodka /piwem /winem, cos tu zalatuje alkoholizmem utajonym

Otoz wczoraj zona w koncu, za moja zgoda umowila sie z pewnym kolega na kolacje, mialo byc to niby przyjacielskie spotkanie. JEdnak cos mowilo mi zeby lepiej zamontowac jej podluch. Zastanawialem sie bo potem kupa roboty z odsluchiwaniem, ale.... z jednej strony dawalem jej zielone swiatlo do seksu z tym gosciem a z drugiej bylem ciekawy co sie stanie... Wiec dzis odsluchalem przebieg jej spotkania.... Nie bede tu przytaczal tresci rozmow, ale wynika z tego ze flirt i bezposrednie zachowanie z jego strony podobalo jej sie. Pozatym calowali sie dwa razy.. ona go ganila i mowila ze nie moze bo jest zona i matka, mimo to on ja calowal ona chyba nie prostowala bo slychac bylo dzwieki pocalunku. wyglada na to ze razem tanczyli, nie wiem jak to wygladalo czy ja macal czy dotykal... ale ona odmowila mu seksu mowiac ze nie moze mi tego zrobic Z jednaj strony czuje sie dumny, ze tak zrobila, czesciowo jestem zly i zazdrosny ze pozwolila na pocalunek. to ze odmowila seksu jest okej w mojej ocenie, ale mysle ze z czasem sobie pozwoli na to bo jednak sie calowali.. ogolnie chyba lepiej jakbym o tym nie wiedzial bo teraz chodzi mi to po glowie, niby pozwolilem jej na to spotkanie, ale w glebi duszy mi sie to nie podoba BEZWZGLEDNY ZAKAZ WYPOWIADANIA SIE HEJTEROM W TYM TEMACIE !!!

czytalem, zastanawia mnie czemu ludzie do mnie maja waty kiedy np Twoj przypadek jest naprawde powaznie ciezki, tymczasem to mi sie dostaje od roznych... mowisz o sobie swoim ex i swoich dzieciach?

napisze Ci moze jutro, zbiore sie na dluzsza wiadomosc, chociaz tam mozna pogdac jak widzisz tu same torle

wiem wiem, wkrotce ci tam odpisze i bedziemy kontynuowac rozmowe,

Cześć Przeciez tobie Radzilem to samo

hejter n r 1 na posterunku

jaka szpila No wlasnie hejtujesz kochana

tak bywa, moja kolezanka z dawnych lat studenckich, ktora spotkalem ostatnio kilka mcy temu oddaje mi sie bez zajakniecia, pomino ze jestem zonaty, a gdy bylismy studentami mowila mi ze jestem fajny ale nie w jej typie, malo meski, zeby sobie nie robil nadziei, a teraz jest inaczej. Mialem jeszcze kilka takich przypadkow, ale potem je ignorowalem mimo narastajacego zainteresowania kobiet a moglem to wykorzystac. dobrze to tlumaczy na kanale UltimateMan, jak dajesz zainteresowanie ona olewa a ty nie robisz sobie z tego nic tylko znikasz to ona sie nakreca polecam zagraniocznych pua

niestety, wiec nie wiem co tam wypisaliscie

pewnie zalezy z kim, siostrze zony robilem minetki nawet w trakcie okresu i bzykalem ja jak miala okres, taki bylem na nia napalony. Zonie nie robie w okresie, kochance tez nie

no dobra to mozna mi zarzucic, ale nigdy bym tak sie nie zachowal w stosunku do zony i dziecka, pozatym jestem wzorowym mezem i ojcem, tobie wydaje sie to proste i upowazniajace do obrzucenia czlowieka z blotem, gdybys poznal lepiej moja historie zmienil bys zdanie i zobaczyl ze wcale nie jestem takim gosciem o ktorym wyrobiles sobie opinie, niesluszna zreszta.

nagrywaj go idz do adwokata, jestes w lepszej pozycji, faktycznie ... zeby takie rzeczy robic dzieciom i zonie, istne dno

kurde, masz fajnego faceta i nie potrafisz tego docenic, inny by cie zdradzal, wiec raczej dziekuj bogu za takiego otwartego goscia, bo nie kazdy ma odwage do tego sie przyznac, mysle ze wasz zwiazek jest w dobrym punkcie jesli tobie to nie pasuje to go zakoncz bo po co sie meczyc

nie wiem, ale moja zona wydaje ile chce, nie musi sie tlumaczyc chociaz 90% rzeczy ktore kupuje to glupoty. I ani nie gotuje ani nie ogarnia domu, poza odkurzaniem umyciem podlogi i kurzow. chociaz to i ja robie z nia na zmiane to zadna praca. o gotowaniu na pewno moge zapomniec A tutaj o jakis przyrzad do cwiczenia miesni za 70zl taka nikczemna pogardliwa i oznaczajaca brak jakiegokolwiek szacunku reakcja bardzo zle... slabiutko, beznadzieny gosci, naprawde za tak duzy wklad w zwiazek jak gotowanie i sprzatanie ja bym nawet sie nie zastanowil ani chwili. Moze go nie krecisz, moze nisko sie cenisz/

Ma charakter ze nie potrafi sie przywiazywac, byc moze mu sie nie podobasz, byc moze jest czlowiekiem zle wychowanym... ogolnie opcji jest wiele

najbezpieczniej bylo by po prostu to zakonczyc i znalezc inna

zabrania sie udzielania w tym temacie hejterom Witam Otoz od jakiegos czasu spotykam sie z mezatka, tylko na seks, wlasciwie nie chce z nia spedzac czasu typowo romantycznie, bo nie mam go za wiele ale i nie chce. Wczoraj padlo z jej strony stwierdzenie ze fajnie jakbysmy oboje wyjechali na weekend jak moja zona pojedzie do rodzicow a jej maz bedzie na wyjezdzie. Jeszcze nie wie kiedy konkretnie chce w te wakacje. Z jednej strony kuszace z drugiej nie bardzo chce w to az tak gleboko wchodzic, jest troche obaw w tym wszystkim.

Fakt to prawda. Tzn ja wiem czego chce ale... to moze byc ciezkie do spelnienia. Ogolnie jeslimialbym z kims gdzies jechac to z siostra zony. Generalnie nie obchodzi mnie co ta kobieta ma do powiedzenia wole sie spotykac tylko na seks. wiem ze zaraz zleca sie hejterzy, ale dla mnie najbardziej optymalnym rozwiazaniem bylo by zalozenie czegos na wzor haremu, gdzie mam mase wielbicielek i wszystkie ktore w nim sa oddaja sie mi bez zbednych pytan. Pamietam widzialem cos takiego przed laty w filmie o Aleksandrze Macedonskim i zrobilo to na mnie wrazenie. Pamietam jak bylem w Tajlandi, jak gralem na gitarze, to masa dziewczyn sie do mnie lasila i oddawla mi uwielbienie, bardzo mi sie to podobalo i to uczucie zapadlo gleboko w mojej pamieci bardzo przyjemne. A tutaj wolalbym nigdy nie jedzic, nie gadac, tylko cos w rodzaju ze ja jestem strona wyzsza i dominujaca czyli otrzymuje wszystko czego chce ale wiem ze to tak nie zadziala bo ona juz tez chce cos w zamian cos poza seksem

okej, czyli teraz juz nie chcesz miec kochanka? Troche oswiec mnie bo nie czytalem waszych tematow bo nie istnieja juz chyba. Czyli stawiasz na relajce przyjacielska? Ogolnie siostra zony jest lepsza i chyba to z nia jak juz wolalbym gdzies wyskoczyc, ale sie pokomplikowalo

one o sobie nie wiedza. A Ty jak utrzymujesz relacje z kochankiem? Spotykasz sie tez tak towarzysko i romantycznie czy tylko na sex?

Ohh... nie powiem ze nie masz racji bo ja masz, jednak.... sytuacja jest o wiele bardziej zlozona, jest wiele rzeczy, ktore wydarzyly sie wczesniej i calosc wyszla jak wyszla (pisalem tu juz dawno temu tematy kilka lat temu jak zaczelo sie psuc, moglbym ci to strescic i pewnie i tak bys nic z tego nie zrozumiala. ) Rozumiem ze mowisz jak mowisz ale gdybys mnie spotkala i porozmawiala ze mna poznajac jakim jestem mezczyznom - doszla bys do wniosku - co za czlowiek musi byc moj ! A gdybys przezyla ze mnie chwile lozkowych doznac pomyslalabys - boze jest mi tak dobrze jak nigdy z nikim innym. Reasumujac zakochala bys sie we mnie i nie obchodzilo by Cie czy mam zone czy nie mam. Tak wyglada rzeczywistosc, co nie oznacza ze w tym poscie nie masz racje bo z obiektywnego i umowno-moralnego pkt widzenia ja masz i chwala ci za to. Jednak jak sama sie wielokrotnie moglas przekonac, wiele z tych rzeczy po prostu nie koresponduje z nasza natura i tym kim jestesmy, a w zyciu dzieja sie rzeczy na ktore nie mamy wplywu lub przebiegaja inaczej niz planujemy

pewnie wszystkie nie, ale i tak wiecej niz na Ciebie podstarzaly przegrywie marnujacy tutaj najcenniejszy czas swojego zycia domysli sie

o matko, musisz byc strasznie sztywna i wyniosla, to nawet fajnie ze Cie oblal piwem, pewnie bylo smiesznie, kazdy mial beke, fajnie jest sie z siebie posmiac, odrobina dystansu do siebie do sztuka, jak widac Tobie jej brakuje. Co w tym zlego? Zajal ostatnie miejsce, ktos w koncu musial, okropna osoba w tej parze jestes Ty..

Wszyscy jestesmy zwierzetami, ale nie przesadzaj mowilem Ci ze wole zeby to bylo tak ze i zona ma kogos ale to nie jest tak proste w realizacji. Ja do ciebie nic nie mam skad te ataki na mnie?