Beti320
Zarejestrowani-
Zawartość
107 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Beti320
-
Tak wiem pisałaś, tylko wtedy nie miałam tej listy badan do zrobienia co dzisiaj. Generalnie do mojej kliniki w której jestem teraz nawet kariotypow nie trzeba robić, hormonów przed i po transferze naprawdę nic...Obligatoryjnie dają heparynę i encorton..
-
Hej dziewczyny Po dwóch nieudanych transferach (został ostatni zarodek na trzeci transfer), zgłosiłam się do innej kliniki do invicty niż się leczyłam do tej pory. Zlecono nam szereg badan do wykonania...trochę się tym przeraziłam i to bardzo. Ponadto zaproponowano przeniesienie tego ostatniego zarodka do nich( nie wiem czy to ma sens)..Kto robił te badania i co one dały w dalszych etapach leczenia ? Gdzie je wykonac i jaki będzie ich cały koszt ? Przy niepowodzeniu ostatniego transferu i do następnej stymulacji mam wykonac: antykoakulant tocznia, antytrombina III, białko c i s, homocysteina, przeciwciała anty - b2 glikoproteinie IgG i IgM, przeciwciała anty kardiolipina IgA, IgG i IgM, detekcja mutacji w gębie MTHFR, detekcja mutacji Leiden, detekcja mutacji w genie G20210A protrombiny, detekcja poliformizmu w genie SERPINIE1 , kariotypy, detekcja hatiotypu M2 w genie ANXA 5. A mąż: kariotyp, fragmentacja DNA plemników, detekcja hatiotypu M2 w genie ANXA 5, detekcja 33 mutacji w genie CFTR....Wiecie co jak ja to zobaczyłam to mi się wszystkiego odechciało.......
-
Hej czy wasi partnerzy wykonywali badanie fragmentacji DNA plemnika ? Jeżeli tak to po ilu nieudanych transferach i czy przy złym wyniku jest szansa z ivf ?
-
Tez takie myśli mnie dopadają, że ze względu na słabe nasienie te zarodki mimo, że są to są złe i nic z tego nie wyjdzie...Tylko czy jest na to jakieś rozwiązanie ? Czy poprostu albo zbadać i wiedzieć że są dobre lub uszkodzone albo próbować poprostu z tymi co są nie wiedząc jakie są..
-
Tez takie myśli mnie dopadają, że ze względu na słabe nasienie te zarodki mimo, że są to są złe i nic z tego nie wyjdzie...Tylko czy jest na to jakieś rozwiązanie ? Czy poprostu albo zbadać i wiedzieć że są dobre lub uszkodzone albo próbować poprostu z tymi co są nie wiedząc jakie są..
-
Te dwie mutacje jakoś wypływają negatywnie ? Coś lekarz wam dodatkowego zalecił ?
-
Dobrze jest wiedzieć że nie jest się samemu w tym wszystkim chociaż tak się czuje..🥲 Tez mam wrażenie ze wogole całe cykle moje się popsuły przez in vitro (przed miałam wszystko jak w zegarku) do tego doszło jeszcze masa torbieli w cyckach ..Ja robiłam drożność i wyszedł mi jeden jajowod niedrożny. Powodzenia również życzę i pozdrawiam
-
Hej, chętnie odezwę się na priv
-
Ja za każdym razem czyli przy tych moich dwóch transferach miałam heparynę zlecaną, teraz przy trzecim tez pewnie mi zaleci.. A gdzie wykonuje się te wszystkie badania które wymieniłaś ? To Wyszło coś z nich mogło jakoś wpłynąć?
-
Nie miałam żadnych badań dodatkowych oprócz tych podstawowych. Wcześniej badałam tylko hormony i drożność. Hormony ok, a jeden jajowod niedrożny to wszystko.
-
Dziękuje nie zgodzę się z tylko z jednym ze mamy zerowe szanse bez in vitro...wiele tez jest przypadków ze zachodzi w ciaze po nieudanym in vitro.. Ja tez miałam takie myśli ze z innym partnerem mogłoby się udać naturalnie (zdecydowałam się na in vitro ze względu na obniżone parametry nasienia)...
-
Dzięki dziewczyny wiem, że macie racje, ale wszyscy wokół pocieszają i mówią jedno a głowa podpowiada drugie.. Ja mam wrażenie ze wszystkim w koło wychodzi tylko nie mi, nie dostrzegam innych przypadków..Narazie i tak muszę odczekać jeden cykl po nie udanym transferze. Później napewno pójdę ten ostatni raz.. Jeszcze nie wiem jak się do niego przygotować czy poprostu iść czy się najpierw zbadać (tylko nie wiem jakie to mialbybyc badania), może skorzystać z akupunktury dodatkowo..ehh jak sobie pomyśle ze miałabym iść znowu na kolejna procedurę to aż mi się niedobrze robi..
-
Hej wszystkim . Mój drugi transfer tak jak myślałam okazał się nieudany..totalna załamka nie wiem co już myśleć, dlaczego drugi raz się zarodek nie zagnieździł i nie wiem co dalej robić. Dopadaja mnie czarne z najczarniejszych myśli ...Został nam jeden jedyny zamrożony zarodek boje się iść ten trzeci raz na transfer. Chciałabym chociaż wiedzieć czy to przypadek czy coś jest faktycznie nie tak ze nie dochodzi do zagnieżdżenia.. Jak po pierwszym nie udanym transferze pytałam lekarza czy mamy iść na jakieś dodatkowe badania to stwierdził ze dopiero po zakończeniu pierwszej procedury..Nie wiem tez jakie badania bym miała wykonac lub co się robi żeby pomoc pod katem zagnieżdżenia... dół dół dół zniszczyło mnie to in vitro nie spodziewałam się..nawet z taka metoda nie mogę zajść w ciaze
-
Niby tak ale już za dużo tych typowych objawów okresowych mam wiem to poprostu i czuje że zbliża się ta miesiączka..nie będę robić testu nie chce tego znowu przeżywać
-
Hejka wszystkim jestem 11dpt to był moj drugi transfer mrozaczka. Czy wy tez tak miałyście ze po ok. 9dpt objawy wskazywały typowo na okres ? Od trzech dni ciągnie mnie w brzuchu jak na okres, dodatkowo ból piersi, wypryski na twarzy i jakby bardziej żółty śluz. Tak te objawy mnie wytraciły z równowagi ze nie chce już, a wręcz boje się robić test (w zaleceniach mam zrobienie testu dopiero 14dpt), bo z góry wiem co zobaczę. Miała któraś z was tez takie odczucia? A może objawy były typowe i nastawialyscie się ze to już koniec a jednak była niespodzianka... sama nie wiem co o tym myśleć miałam olewać wszystkie objawy a tu tak mnie dopadło. W klinice zostanie mi w tym momencie jedna szansa z jednym zamrożonym zarodkiem..
-
Hej dziewczyny W lipcu miałam nieudany moj pierwszy świeży transfer, jeden cykl miałam odczekać i dzisiaj miałam wizytę kontrolna przed wrześniowym cyklem w którym ma być następny transfer.. Mam 26 dc i na usg się tak przestraszyłam bo lekarka powiedziała mi ze mam dwa pecherzyki jakby torbiele i jeden krwiak...a endometrium mega cienkie 5 mm. Mam zacząć brać od 2 dc estrofem ale jeszcze przyjść na usg bo transfer jest zagrożony przez te pecherzyki. Ja Byłam i jestem w szoku ?! Chodziłam na monitoringu nigdy wcześniej nie spotkałam się z czymś takim - cienkim endometrun i tymi torbielami. Czy to możliwe ze to wynik stymulacji i pierwszego transferu ?? Bardzo się teraz boje ze nie dojdzie do transferu i martwi mnie to endometrium. Lekarka powiedziała ze tak jest tez jak jest cykl bezowulacji, ale ja zazwyczaj ta owulacje miałam... czy pierwsze podejście wszystko mi zaburzyło ?
-
Ogólnie to ja już sama nie wiem.. W lipcu miałam świeży transfer nie udał się gdy poinformowałam o tym klinikę powiedzieli ze jak chce kolejny transfer to mam odczekać sierpniowy cykl i zadzwonić pod koniec i się umówić przy następnym na transfer..Wrześniowy cykl ma rozpocząć się w poniedziałek 31.08 a jestem umówiona na środę 02.09 z wizyta to już będzie (jak nic się nie opóźni) 3 dc wiec czy to będzie za późno aby rozpocząć cykl sztuczny... Wogole baba chciała mnie umówić na 17 września to niby na jakiej zasadzie miał by być ten transfer bez leków ?? Skąd ja mam wiedzieć co mam teraz brać ? Wkurza mnie już ta klinika..
-
Okej..a jakie są wskazania i skuteczność ? Po transferze świeżym nikt mnie o tym nie poinformował co zalecają gdy się nie uda.. I Czy ja mogę poprosić o transfer dwóch zarodków naraz ?
-
Hej dziewczyny Mam pytanie odnośnie Crio transferu..Od którego dnia cyklu zaczyna się przyjmować leki ? Moj poprzedni transfer był pierwszym świeżym transferem wiec teraz nie wiem jak to wyglada gdy zarodki są mrożone..
-
Hej dziewczyny ponownie.. W lipcu był moj pierwszy nie udany transfer..Zalamalam się ta nieudana próba wiec zapisałam się do psychologa..Chce zadbać teraz przede wszystkim o moje nastawienie. We wrześniu planuje kolejny transfer (mam dwa mrozaki). Teraz tylko się zastanawiam czy na moja prósbe może mi lekarz podać dwa zarodki na raz ? Czy lepiej zostawić i zrobić dwa transfery(jeżeli ten drugi się tez nie uda ). Ostatnio byłam u innego lekarza i ta lekarka mi zasugerowała ze ona by podała mi dwa naraz..z jednej strony zwiększy to szanse ale z drugiej będę wiedzieć już ze nie mam więcej mrozakow..
-
Napewno muszę popracować nas swoim nastawieniem i myślami, żeby ciągle nie były czarne i pesymistyczne... Dzisiaj drugi dzień już rycze. Pewnie tak zalecił żeby za bardzo organizmu nie obciążać..no trudno poczekam nic innego mi nie pozostało.
-
Hej dziewczyny dzwonili z kliniki..Drugi transfer mogę mieć dopiero w następnym cyklu, takie zalecenie lekarza..Myślałam, że od razu będę miała w tym cyklu
-
Ja już nie raz miałam takie myśli...I nie wyobrażam sobie takiego życia przyszłego bez dziecka przez resztę mojego życia.. Na dzień dzisiejszy próbujemy układa nam się ale co później będzie nie wiem jak ja to wytrzymam... Bo przecież in vitro to miało być już dobrze...
-
Mnie to samo ja bym wszystko oddała, poświęciła tylko żeby zostać mamą...Oni mogą żyć i nie być ojcem bo nie maja takich uczuć albo instynktu nie wiem... Wogole gdy byłam załamana dla mojego to nie był powód żaden, bo przecież mamy gdzie mieszkać co jeść i trzeba się cieszyć z tego co się ma ze słońca i wogole no świetnie mnie to nie pociesza... Ja nie wyobrażam sobie życia żeby nie mieć potomstwa na dzień dzisiejszy..
-
Mój by się w życiu nie zgodził na dawcę.. Ja już myślałam o rozstaniu przez to...