Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

GSX650

Zarejestrowani
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Wiem o czy piszesz - zapewne widzisz grobelkę a nie kraniec płatka jak wcześniej. To samo ja miałem. Ale fizycznie tego zabiegu nie da się inaczej przeprowadzić. U mnie dzięki zawinięciu grobelki przybliżono ucho do głowy, tym samym widzę bardziej grobelkę niż kraniec ucha. Ale do tego trzeba się przyzwyczaić. Po kilku miesiącach kraniec ucha zaczyna być delikatnie widoczny (ucho po prostu próbuje wrócić do pierwotnego kształtu dzięki temu jest efekt naturalności). Ja dzisiaj po pół roku przyzwyczaiłem się do nowego wyglądu i jestem bardzo zadowolony. I proszę nie przestawać nosić opaski. Pozdrowienia, na pewno efekt końcowy będzie super.
  2. Wprawdzie nie jestem kobietą, ale miałem taką operację 4 listopada 2019. Co mogę powiedzieć - uszy będą się kształtować nawet do 6 miesięcy. U mnie też na początku było nienaturalne przyleganie i mnie to denerwowało ale z biegiem czasu nastąpiło delikatne, naturalne odejście od głowy. Proszę pamiętać aby nie rezygnować z opaski nosimy 4 tygodnie cały czas a potem 2 tygodnie do snu bo całą operacja może się nie udać. A tak w ogóle do nowego wyglądu też trzeba się przyzwyczaić. Teraz jestem zadowolony. Pozdrowienia.
  3. Chciałem się z Wami podzielić moimi doświadczeniami po otoplastyce. Jestem 21 dni po zabiegu wykonanym w klinice Derm-estetyka w Gdyni u Pani Dr n. med. Aliny Hedrych-Oziminy. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, choć to jeszcze nie koniec rekonwalescencji. Historia zaczęła się od konsultacji u pani doktor i tutaj od razu dało się zauważyć dużą wiedzę, gdyż wystarczyła chwila oględzin i od razu zaproponowano mi konkretne rozwiązanie. U mnie problemem nie było brak grobelki a zbyt duża muszla - rozwiązanie to wycięcie części tego elementu co dało efekt przybliżenia całego ucha do głowy. Jednak dodatkowo pani doktor wykształciła jeszcze górną odnogę grobelki (której u mnie faktycznie nie było) tak aby mieć całkowitą pewność że ucho będzie przylegało do głowy również w jego górnej części). Jeżeli chodzi o szwy to wygląda to następująco (piszę bo są sprzeczne posty) zmniejszona część muszli i wykształcona odnoga grobelki zostały zszyte wewnątrz rozpuszczalnymi nićmi natomiast samo operacyjne rozcięcie naskórka zostało zszyte zwykłymi nićmi, zdjęcie ich nastąpiło po 14 dniach. Sam zabieg wykonany w miłej atmosferze, profesjonalnie, trwał równo 90 min, bez żadnych komplikacji. Znieczulenie miejscowe, trochę boli, później, już bez bólu, odczucie jakby ktoś kroił karton. Po zabiegu głowa została zabandażowana i ten opatrunek okazał się "najprzyjemniejszą opaską" bo prawie w ogóle nie uciskał -składał się z opatrunku, dużej ilości waty i elastycznego bandażu. Następnego dnia przyjechałem na zmianę opatrunku na nowy i założono już zwykłą opaskę. I tutaj ważna informacja - opaska jest bardzo istotna - powinna być miękka i mocno elastyczna gdyż w drugiej dobie pojawia się poważny obrzęk ucha i przyciśnięty obrąbek bardzo boli. Opaska też powinna być cienka aby nie nagrzewała ucha. Ja przed zabiegiem kupiłem 2, zupełnie nie polecam tej lekarskiej gdyż jest za sztywna, trzeciego dnia pojechałem do Decathlonu i kupiłem jeszcze dwie: cienką, bezszwową narciarską XC S 500 dla dorosłych INOVIK oraz opaskę narciarską Reverse. Noszę je na zmianę aby ucho odczuwało zmianę nacisku. Kolejna sprawa to leki. Moja chirurg zaleciła paracetamol i to on faktycznie jest najlepszy. Z reguły jest dość nieefektywnym lekiem ale w przypadku cięcia chrząstek działa skutecznie i nie niszczy żołądka ( nie przekraczać 4g/dobę, ja brałem 2 tabletki co 6 godzin) . Także nie dziwię się, że u Was nie działa ketonal, ibuprom bo te leki nie sprawdzają się w takich sytuacjach. Choć wspomagająco ja brałem trochę ibupromu bo działa przeciwzapalnie. Opatrunek zmieniony 2 dnia trzymałem do 7 doby i dopiero wtedy go zdjąłem i umyłem głowę mydłem antybakteryjnym. Uszy umyłem za pomocą miękkiego pędzelka do nakładania różu dla pań - sprawdza się super. Wcześniej głowę myłem wacikiem. Ważne!!! Opaskę nosimy cały czas przez 4 tygodnie i następnie 2 tygodnie na noc. Zdejmujemy na czas mycia oraz na chwilę w ciągu dnia aby uszy trochę odpoczęły. Piszę bo jest to warunek powodzenia zabiegu. Żadnych dodatkowych lekarstw nie biorę. Paracetamol przestałem brać chyba w piątej, szóstej dobie. Obrzęk znika powoli, potrzeba dużo cierpliwości. W drugim tygodniu zalecane jest smarowanie ucha maścią arnikową, natomiast ja smarowałem ucho przez 2 dni altacetem w żelu (fajnie chłodzi). Jednak z doświadczenia wiem, że po 2 dniach należy zaprzestać smarowania ze względu na delikatność naskórka ucha. Uszy są ciągle zniekształcone, gdyż mocno spuchnięta jest grobelka ale efekt zabiegu jest natychmiastowy, uszy mocno przylegają do głowy. W tej chwili jestem 3 tygodnie po zabiegu, szwy zdjęte, czuję się bardzo dobrze i właściwie gdyby nie noszenie opaski to można w ogóle zapomnieć, że zabieg był wykonywany. Ja nie żałuję decyzji, samopoczucie jest dużo lepsze. Napisałem tego posta, gdyż przeraziłem się dużą ilością postów mówiących o powikłaniach czy nieudanych zabiegach. Z tego co obserwuję u siebie to raczej nie ma szans, że uszy zaczną znowu odstawać bo trzymają się mocno i nie ma żadnych tendencji do odchodzenia. Ale opaskę noszą dalej tak jak zaleciła pani doktor.
  4. GSX650

    Odstające uszy ....

    Chciałem się z Wami podzielić moimi doświadczeniami po otoplastyce. Jestem 21 dni po zabiegu wykonanym w klinice Derm-estetyka w Gdyni u Pani Dr n. med. Aliny Hedrych-Oziminy. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, choć to jeszcze nie koniec rekonwalescencji. Historia zaczęła się od konsultacji u pani doktor i tutaj od razu dało się zauważyć dużą wiedzę, gdyż wystarczyła chwila oględzin i od razu zaproponowano mi konkretne rozwiązanie. U mnie problemem nie było brak grobelki a zbyt duża muszla - rozwiązanie to wycięcie części tego elementu co dało efekt przybliżenia całego ucha do głowy. Jednak dodatkowo pani doktor wykształciła jeszcze górną odnogę grobelki (której u mnie faktycznie nie było) tak aby mieć całkowitą pewność że ucho będzie przylegało do głowy również w jego górnej części). Jeżeli chodzi o szwy to wygląda to następująco (piszę bo są sprzeczne posty) zmniejszona część muszli i wykształcona odnoga grobelki zostały zszyte wewnątrz rozpuszczalnymi nićmi natomiast samo operacyjne rozcięcie naskórka zostało zszyte zwykłymi nićmi, zdjęcie ich nastąpiło po 14 dniach. Sam zabieg wykonany w miłej atmosferze, profesjonalnie, trwał równo 90 min, bez żadnych komplikacji. Znieczulenie miejscowe, trochę boli, później, już bez bólu, odczucie jakby ktoś kroił karton. Po zabiegu głowa została zabandażowana i ten opatrunek okazał się "najprzyjemniejszą opaską" bo prawie w ogóle nie uciskał -składał się z opatrunku, dużej ilości waty i elastycznego bandażu. Następnego dnia przyjechałem na zmianę opatrunku na nowy i założono już zwykłą opaskę. I tutaj ważna informacja - opaska jest bardzo istotna - powinna być miękka i mocno elastyczna gdyż w drugiej dobie pojawia się poważny obrzęk ucha i przyciśnięty obrąbek bardzo boli. Opaska też powinna być cienka aby nie nagrzewała ucha. Ja przed zabiegiem kupiłem 2, zupełnie nie polecam tej lekarskiej gdyż jest za sztywna, trzeciego dnia pojechałem do Decathlonu i kupiłem jeszcze dwie: cienką, bezszwową narciarską XC S 500 dla dorosłych INOVIK oraz opaskę narciarską Reverse. Noszę je na zmianę aby ucho odczuwało zmianę nacisku. Kolejna sprawa to leki. Moja chirurg zaleciła paracetamol i to on faktycznie jest najlepszy. Z reguły jest dość nieefektywnym lekiem ale w przypadku cięcia chrząstek działa skutecznie i nie niszczy żołądka ( nie przekraczać 4g/dobę, ja brałem 2 tabletki co 6 godzin) . Także nie dziwię się, że u Was nie działa ketonal, ibuprom bo te leki nie sprawdzają się w takich sytuacjach. Choć wspomagająco ja brałem trochę ibupromu bo działa przeciwzapalnie. Opatrunek zmieniony 2 dnia trzymałem do 7 doby i dopiero wtedy go zdjąłem i umyłem głowę mydłem antybakteryjnym. Uszy umyłem za pomocą miękkiego pędzelka do nakładania różu dla pań - sprawdza się super. Wcześniej głowę myłem wacikiem. Ważne!!! Opaskę nosimy cały czas przez 4 tygodnie i następnie 2 tygodnie na noc. Zdejmujemy na czas mycia oraz na chwilę w ciągu dnia aby uszy trochę odpoczęły. Piszę bo jest to warunek powodzenia zabiegu. Żadnych dodatkowych lekarstw nie biorę. Paracetamol przestałem brać chyba w piątej, szóstej dobie. Obrzęk znika powoli, potrzeba dużo cierpliwości. W drugim tygodniu zalecane jest smarowanie ucha maścią arnikową, natomiast ja smarowałem ucho przez 2 dni altacetem w żelu (fajnie chłodzi). Jednak z doświadczenia wiem, że po 2 dniach należy zaprzestać smarowania ze względu na delikatność naskórka ucha. Uszy są ciągle zniekształcone, gdyż mocno spuchnięta jest grobelka ale efekt zabiegu jest natychmiastowy, uszy mocno przylegają do głowy. W tej chwili jestem 3 tygodnie po zabiegu, szwy zdjęte, czuję się bardzo dobrze i właściwie gdyby nie noszenie opaski to można w ogóle zapomnieć, że zabieg był wykonywany. Ja nie żałuję decyzji, samopoczucie jest dużo lepsze. Napisałem tego posta, gdyż przeraziłem się dużą ilością postów mówiących o powikłaniach czy nieudanych zabiegach. Z tego co obserwuję u siebie to raczej nie ma szans, że uszy zaczną znowu odstawać bo trzymają się mocno i nie ma żadnych tendencji do odchodzenia. Ale opaskę noszą dalej tak jak zaleciła pani doktor.
  5. Chciałem się z Wami podzielić moimi doświadczeniami po otoplastyce. Jestem 21 dni po zabiegu wykonanym w klinice Derm-estetyka w Gdyni u Pani Dr n. med. Aliny Hedrych-Oziminy. Ogólnie jestem bardzo zadowolony, choć to jeszcze nie koniec rekonwalescencji. Historia zaczęła się od konsultacji u pani doktor i tutaj od razu dało się zauważyć dużą wiedzę, gdyż wystarczyła chwila oględzin i od razu zaproponowano mi konkretne rozwiązanie. U mnie problemem nie było brak grobelki a zbyt duża muszla - rozwiązanie to wycięcie części tego elementu co dało efekt przybliżenia całego ucha do głowy. Jednak dodatkowo pani doktor wykształciła jeszcze górną odnogę grobelki (której u mnie faktycznie nie było) tak aby mieć całkowitą pewność że ucho będzie przylegało do głowy również w jego górnej części). Jeżeli chodzi o szwy to wygląda to następująco (piszę bo są sprzeczne posty) zmniejszona część muszli i wykształcona odnoga grobelki zostały zszyte wewnątrz rozpuszczalnymi nićmi natomiast samo operacyjne rozcięcie naskórka zostało zszyte zwykłymi nićmi, zdjęcie ich nastąpiło po 14 dniach. Sam zabieg wykonany w miłej atmosferze, profesjonalnie, trwał równo 90 min, bez żadnych komplikacji. Znieczulenie miejscowe, trochę boli, później, już bez bólu, odczucie jakby ktoś kroił karton. Po zabiegu głowa została zabandażowana i ten opatrunek okazał się "najprzyjemniejszą opaską" bo prawie w ogóle nie uciskał -składał się z opatrunku, dużej ilości waty i elastycznego bandażu. Następnego dnia przyjechałem na zmianę opatrunku na nowy i założono już zwykłą opaskę. I tutaj ważna informacja - opaska jest bardzo istotna - powinna być miękka i mocno elastyczna gdyż w drugiej dobie pojawia się poważny obrzęk ucha i przyciśnięty obrąbek bardzo boli. Opaska też powinna być cienka aby nie nagrzewała ucha. Ja przed zabiegiem kupiłem 2, zupełnie nie polecam tej lekarskiej gdyż jest za sztywna, trzeciego dnia pojechałem do Decathlonu i kupiłem jeszcze dwie: cienką, bezszwową narciarską XC S 500 dla dorosłych INOVIK oraz opaskę narciarską Reverse. Noszę je na zmianę aby ucho odczuwało zmianę nacisku. Kolejna sprawa to leki. Moja chirurg zaleciła paracetamol i to on faktycznie jest najlepszy. Z reguły jest dość nieefektywnym lekiem ale w przypadku cięcia chrząstek działa skutecznie i nie niszczy żołądka ( nie przekraczać 4g/dobę, ja brałem 2 tabletki co 6 godzin) . Także nie dziwię się, że u Was nie działa ketonal, ibuprom bo te leki nie sprawdzają się w takich sytuacjach. Choć wspomagająco ja brałem trochę ibupromu bo działa przeciwzapalnie. Opatrunek zmieniony 2 dnia trzymałem do 7 doby i dopiero wtedy go zdjąłem i umyłem głowę mydłem antybakteryjnym. Uszy umyłem za pomocą miękkiego pędzelka do nakładania różu dla pań - sprawdza się super. Wcześniej głowę myłem wacikiem. Ważne!!! Opaskę nosimy cały czas przez 4 tygodnie i następnie 2 tygodnie na noc. Zdejmujemy na czas mycia oraz na chwilę w ciągu dnia aby uszy trochę odpoczęły. Piszę bo jest to warunek powodzenia zabiegu. Żadnych dodatkowych lekarstw nie biorę. Paracetamol przestałem brać chyba w piątej, szóstej dobie. Obrzęk znika powoli, potrzeba dużo cierpliwości. W drugim tygodniu zalecane jest smarowanie ucha maścią arnikową, natomiast ja smarowałem ucho przez 2 dni altacetem w żelu (fajnie chłodzi). Jednak z doświadczenia wiem, że po 2 dniach należy zaprzestać smarowania ze względu na delikatność naskórka ucha. Uszy są ciągle zniekształcone, gdyż mocno spuchnięta jest grobelka ale efekt zabiegu jest natychmiastowy[AP1] , uszy mocno przylegają do głowy. W tej chwili jestem 3 tygodnie po zabiegu, szwy zdjęte, czuję się bardzo dobrze i właściwie gdyby nie noszenie opaski to można w ogóle zapomnieć, że zabieg był wykonywany. Ja nie żałuję decyzji, samopoczucie jest dużo lepsze. Napisałem tego posta, gdyż przeraziłem się dużą ilością postów mówiących o powikłaniach czy nieudanych zabiegach. Z tego co obserwuję u siebie to raczej nie ma szans, że uszy zaczną znowu odstawać bo trzymają się mocno i nie ma żadnych tendencji do odchodzenia. Ale opaskę noszą dalej tak jak zaleciła pani doktor.
×