Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sansey

Zarejestrowani
  • Zawartość

    515
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Sansey

  1. Akurat to było pytanie retoryczne. Bo odpowiedź jest przecież oczywista
  2. Ty tego nie robisz? Przecież w jakiejś dyskusji, zarzuciłaś mi między wierszami, że jestem nawiedzoną madką i h.. ową żona bo stwierdziłam, że córka jest dla mnie najważniejsza na świecie. Ty masz prawo oceny, ale komuś innemu już oceniać nie wolno. Uwielbiam ten argument "bo ja znam/nie znam..." A ja znam wiele przypadków dzieci karmionych mm, gdzie miało to ogromny wpływ na ich zdrowie. I czego to dowodzi? Niczego, oprócz tego, że znam. Podobnie w Twoim przypadku. To, że w Twoim otoczeniu dzieci na mm są okazami zdrowia, nie świadczy o tym, że sposób karmienia nie ma właśnie wpływu na to zdrowie. Równie dobrze, ja mogę napisać, że grypa nie istnieje, bo nigdy nie byłam chora i nie znam nikogo kto byłby chory. Masz w domu niemowlaka, poczekaj jak pójdzie do żłobka /przedszkola, wtedy dopiero możesz wysnuć wniosek na temat odpornosci swojego dziecka. I domyślam się, że jesteś starą użytkowniczką tego forum, która usunęła tu konto. Jeżeli dobrze myślę, że to Ty, to w maju pisałas mi tu na priv, że Twoja córka ma już pierwszy katar za sobą. To kłamałaś wtedy, czy kłamiesz teraz?
  3. Ciężko powiedzie co to może być. Dopytaj pediatry o probiotyk BioGaia, jest bardzo skuteczny w problemach z brzuszkiem.
  4. To tsh jest nieprawidłowe. W przypadku ciężarnej wynik powinien oscylować w okolicy 1 (wg. mojego lekarza-bo ja endokrynologiem nie jestem) Uważam, że powinnaś jak najszybciej umówić się do specjalisty, a w między czasie zrobić jeszcze badanie ft3 i ft4, żeby już nie marnować czasu.
  5. Historia jest oczywiście o Tobie. Dam Ci dziewczyno radę, zrób coś ze swoim życiem, zgłoś się po pomoc, bo zdaje się to już ostani dzwonek dla Ciebie. Nie pracujesz, matka założyła Ci niebieską kartę a Twoim jedynym zajęciem jest wyzywanie ludzi w internecie. Taka smutna prawda Ivy.
  6. Przecież nikt tu nie diagnozuje dziecka, tylko sugeruje matce w jakim kierunku może pójść. Masz wykształcenie medyczne a nie jesteś w stanie nawet polecić suplementu? Przecież suplement diety to nic innego jak środek spożywczy, którego celem jest uzupełnienie normalnej diety, a jego składniki i poziomy gwarantują, że normalne stosowanie tych produktów zgodnie ze wskazaniami producenta jest bezpieczne dla konsumenta. Powinnaś wiedzieć który i jaki wpływ może mieć na zdrowie. Sama mam wykształcenie okołomedyczne, bo pierwszym kierunkiem który skończyłam, była analityka medyczna i na tyle na ile mi wiedza pozwala, na tle zawsze staram się pomóc, jeśli ktoś mnie pyta o zdanie. Podobnie jest też w przypadku farmaceuty, który bez wyników badań, tylko na podstawie przedstawionych objawów dobiera lek, czy wyżej wspomniany suplement. Podobnie też działa portal ABCzdrowie, czy Znanylekarz w którym można zadać pytanie lekarzowi i również tylko na podstawie przedstawionych objawów otrzymuje się odpowiedź. Nie wiem czemu na każdym kroku tworzysz takie problemy. Rzadko się tu merytorycznie wypowiadasz, za to często drwisz z innych. No słabo.
  7. To zblenduj tylko mięso z warzywami, dodaj wywar z zupy a kalafiora daj w całości. Rob też dłuższe przerwy między posiłkami tak aby faktycznie był głodny.
  8. Odstaw ten lek na zaparcia i zacznij podawać błonnik. Jest taki dla dzieci z Topnatur, nie uzależnia, nie rozleniwia. W składzie jest tylko błonnik z owsa, inulina i żywe kultur bakterii probiotycznych. Na pewno będzie to lepszą opcją. Skoro syn lubi kalafior, to gotuj zupe z kalafiora, dodaj mięso, kasze, inne warzywa etc. i zblenduj to wszystko. Po pewnym czasie zacznij dodawać nowy składnik do zupy tak aby przyzwyczajać do nowego smaku.
  9. Na owsiki jest też pyrantelum zawiesina dostepna bez recepty.
  10. A może po prostu nie wiedziała, że jest chora? Zresztą jaki jest sens czepiania się tego faktu. Pytanie przecież dotyczy czegoś innego.
  11. Też mi się wydaje, że taka nakładka na garnek będzie lepsza. Osobiście mam parowar Tefala, ale bardzo rzadko używam bo więcej jest roboty z rozłożeniem i myciem niż to wszystko warte Często za to korzystam z tej nakładki.
  12. Fajnie, że podajesz to córce. Powiem Ci, że w produktach pszczelich ważna jest systematyczność i długość ich stosowania. Takie pierwsze efekty powinny być po 3-4 msc podawania. Ważne żeby się nie zniechęcać. Moja córka też był etap, że zdychała ciągle jak tylko poszła do przedszkola Do sezonu jesienno-zimowego przygotowania zaczęłam już od czerwca. Codziennie podaje córce pyłek i jak widzę, że zaczyna być jakaś niewyrazna, to zwiększam jej ilość tego pyłku. Do tego daje jej olej z czarnuszki i lniany.
  13. Oj, szkoda. A może mleczko pszczele, które też ma wyjątkowe właściwości? Powiem Ci, że mojej córce (prawie 5 lat) też podaje taki pyłek wymieszany z miodem i w tym roku jeszcze ani razu nie chorowała, a w przedszkolu w jej grupie w tej chwili jest tylko ośmioro zdrowych dzieci. Jeszcze odnośnie pestycydów, to dopisze, że naprawdę nie ma się czego bać, bo tak naprawdę to pszczelarz decyduje gdzie postawi ule-pszczoły latają tylko na jakąś odległość od ula (nie pamiętam już dokładnie jaką) Są pasieki które wprost piszą, że nie stosują chemicznych oprysków.
  14. Też kiedyś o tym myślałam ale ja m. in. pyłek kupuje w sprawdzonych pasiekach gdzie jakość jest nieustannie badana i monitorowana w profesjonalnym laboratorium badania jakości produktów pszczelich (również na zawartość pestycydów, grzybów i innych drobnoustrojów ) Jest mnóstwo pasiek wyposażonych w tego typu labolatoria. Jak masz wątpliwości, wystarczy wejść na stronę internetową danej pasieki żeby zobaczyć z jakiego sprzętu korzystają i jakie certyfikaty mają. Jak sie bardzo boisz grzyba, to kupuj pyłek w miodzie-miod jest najlepszym konserwantem i nie ma możliwości żeby grzyb się w nim rozwinął Na pewno nie kupiłabym pyłku na allegro czy od przydrożnego handlarza.
  15. Na odporność polecam codziennie picie mikstury z pyłku pszczelego kwiatowego z pierzgą i miodem. Zalewamy wodą i odstawiamy na noc. Pyłek i pierzga to prawdziwe bomby witaminowe, ktore charakteryzuje niezwykłą biodostępnośc/przyswajalność wszystkich związków w nich występujących. Tak bardzo w skrócie (bo pyłek zawiera 470 różnych substancji działających pozytywnie na ludzki organizm) substancje zawarte w pyłku pszczelim przenikają do wszystkich komórek organizmu, również do komórek nerwowych, niszcząc stare, uszkodzone i chore. Jedną z istotnych właściwości pyłku pszczelego jest to, że pobudza on organizm do rekonstrukcji, odbudowy wszystkich komórek całego układu odpornościowego. Niestrudzony propagatorem i wielkim pasjonatem tych produktów pszczelich był prof. Ryszard Czarnecki – farmaceuta, farmakolog a także nauczyciel akademicki. Bardzo polecam jego wykład na yt poświęcony apiterapii, gdzie szeroko zostało omówione zastosowanie pyłku pszczelego. Poza tym, oleje zimnotłoczone (świeże) ze sprawdzonych olejarni. Ja i moja rodzina pijemy z czarnuszki, lniany i z wiesiołka. Dobrej jakości zakwasy warzywne (niepasteryzowane) Są to napoje probiotyczne bogate w witaminy A, C, E, K i z grupy B, a także w żelazo, potas, magnez i kobalt. Oprócz tego naturalny zakwas zawiera żywe enzymy i kultury bakterii oraz cenne fitozwiązki, które regulują metabolizm, wspomagają procesy detoksykacji organizmu, wzmacniają odporność, poprawiają trawienie i stymulują wzrost zdrowego mikrobiomu. Smacznego
  16. Jesteś w stanie za wszystkich na diecie wegańskie poręczyć, że mają odpowiednią wiedzę i świadomość jak komponować posiłki żeby nie mieć niedoborów? To, że Ty dysponujesz takimi umiejętnościami, nie oznacza, że inni również. Dla jednych weganizm to styl życia, a dla innych niestety chwilowa fanaberia czy moda której ulegli.
  17. Nie wiem czemu masz takie podejście. Masz jakieś niemiłe doświadczenia? Autorka przecież normalnie zapytała czy jest tutaj jakas mama, której niepotrzebne ubrania zalegają w szafie. Nie widzę w tym nic niestosownego. Poza tym, zdajesz sobie sprawę, że duża część ludzi woli takie zalegające ubrania wyrzucić bo: nie ma komu oddac/nie chce jej się /nie ma czasu żeby wystawic nawet takie ogłoszenie. To co, wolisz wyrzucić na śmietnik niż oddać komuś, komu faktycznie te ubrania posłużą. Przecież to są tylko używane ubrania a nie milion dolarów. A jak ktoś pod sklepem prosi Cie o kupienie bułki to również nie kupisz, tak dla zasady, bo niech idzie i zarobi a nie żebrze. Wyjedziesz ze sklepu z wózkiem załadowanym po brzegi i będzie Ci później to jedzenie smakowało? Bo mi by w gardle stanęło. Moja mama zawsze mówiła o takich ludziach "gó/wno by spod siebie zeżarł a nie da"
  18. Zawsze twierdzę, że życie potrafi pięknie naprostować, sama doświadczyłam już głodu (dawno temu) i staram się być powściągliwa w swoich ocenach.
  19. Weź mnie nie rozśmieszaj. Nie będę traciła czasu na jakieś bezsensowne dyskusje. Dla mnie jesteś zwykłym prowokatorem/trollem (co potwierdzają Twoje ostatnie wpisy) opłaconym przez kafeterie, bo ciężko mi uwierzyć, że można pisać takie bzdury z własnej nieprzymuszonej woli. Ja już swoje zdanie wyraziłam, wolę konflikty rozwiązywać a nie je zaogniać. I tego też chce mojego dziecka nauczyć. Ty wolisz pisać donosy na przedszkolaka (bardzo dojrzale) -jak zaznaczyłeś zresztą-z własnej wygody, choć ja akurat myślę, że wynika to z Twojej nieudolności życiowej. I wszystko wskazuje na to, że Twoje dzieci również nie będą umiały radzić sobie z problemami, zrobisz z nich kaleki życiowe. I tym wpisem kończę rozmowę z Tobą, Ty jak chcesz to pisz sobie dalej
  20. Sorry ale to o czym piszesz, to jest taki bełkot, że nawet nie chce mi się do tego odnosić.
  21. Tłumaczę Ci, że piaskownica w towarzystwie rodzica to nie to samo co przedszkole a Ty dalej swoje... Ok. Napisałam wcześniej post ale nie został przez moderację opublikowany. Napiszę więc w skrócie i ostatni już raz. To właśnie my dorośli powinniśmy pokazać dzieciom jak rozwiązywać konflikty, a nie uczyć je tylko, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest obrzydliwe donosicielstwo. I to na dziecko w przedszkolu, gdzie istnieje całe mnóstwo programów ochrony dziecka w takiej sytuacji. Przecież to są pierwsze problemy z którymi styka się dziecko i ma szansę nauczyć sie na przyszłość jak sobie radzić w takich sytuacjach.Rozumiem, że jak pokłócisz się z żoną, to nie rozmawiasz z nią tylko piszesz odrazu pozew rozwodowy. I uwierz mi, że moje dziecko na tej sytuacji również bardzo zyskało. Poza tym szybciej jest wdrożyć taki program i działać, chroniąc tym samym swoje dziecko, niż uruchamiac cała procedurę związana z wydaleniem z placówki. Tylko do niektórych decyzji trzeba dorosnąć.
  22. Zwykle szybciej jest wprowadzić taki program naprawczy niż uruchamiac procedurę usunięcia dziecka z przedszkola. Poza tym wszystkie dzieci wówczas mogą się czego nauczyć na przyszłość. A dzieci jeszcze nie raz zostaną narażone na stres, na tym polega życie i nie da się tego uniknąć, no chyba że chcesz kalekę życiową wychować.
  23. W jaki sposób 4 latek ma nabyć wcześniej podstawowe normy obowiązujące w grupie przedszkolnej skoro dopiero zaczyna swoją przygodę w tej grupie. Socjalizacja w piaskownicy na placu zabaw pod opieką rodzica jest czymś zupełnie innym niż pozostawienie dziecka pod opieką obcej dla dziecka osobie w nowym dla niego miejscu. Dla Ciebie takiego dziecko najlepiej jest się pozbyć. A wiesz, że takie dziecko zwykle nie jest świadome tego, że to co robi, sprawia ból innemu? Dziwny masz sposób rozwiązania konfliktów. Dziecku chcesz sugerować, że jak go ktoś uderzy to powinien oddać. Zgodnie z Twoją logiką, gdy go ktoś przypadkowy okradnie, to on jako ofiara też powinien iść kraść. A w pracy jak masz konflikt, to idziesz odrazu do szefa na skargę, czy początkowo sam próbujesz dogadać się ze współpracownikiem? Sama miałam problem podobny do autorki i polubownie, z korzyścią dla wszystkich stron, bez pisania pism do dyrekcji, policji i TV udało się ten problem rozwiązać. Tylko do tego jest potrzeba dobra wola wszystkich uczestników konfliktu. Ale jak widać niektórzy ludzie zamiast rozmawiać, wolą listy pisać.
  24. Weź Ty idź jutro do wychowawczyni, przyciśnij ją i niech ten problem rozwiąże. To ona też powinna przede wszystkim rozmawiać z matką tego chłopca. Poza tym, co to znaczy, że ona jako nauczyciel, sobie nie radzi? To nie najlepiej o niej też świadczy. A od czego w takim razie jest psycholog w przedszkolu.
  25. Ja Ci zaproponowałam rozwiązanie. Zawsze możesz powiadomić prokurature, CBŚ i CBA. Niech się zajmą niesfornym przedszkolakiem Dziwić się dzieciom, że nie radzą sobie z rozwiązywaniem problemów, skoro dorośli mają z tym trudności.
×