Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sansey

Zarejestrowani
  • Zawartość

    515
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Sansey

  1. Kurde, Anatol to mi się z kawą zbożową kojarzy...
  2. Dokładnie. Sama mam znajomego który zdał za 13 razem (może przy tej próbie już przepuszczają) i jeździ od paru lat bezwypadkowo. Auto jednak ułatwia życie, ja bym próbowała.
  3. Dzieci tak biegają dla wygody. Totalnie mnie ten widok ani nie gorszy, ani nie przeszkadza. Moja córka jak włazi do przydomowego basenu to odrazu majtki ściąga, bo mówi że jej niewygodnie w mokrych gatkach.
  4. U nas jak córka była mała i też wisiała na cycku, to zasada była taka, że oboje siedzimy w domu i razem znosimy trudy rodzicielstwa. Tylko my mamy nature domowników, więc to nie był też jakiś problem. Co do reszty obowiązków to dzieliliśmy się wg. mnie sprawiedliwie. Jak nie było jakoś super posprzątane to nie ubolewałam, wolałam żebyśmy wszyscy pospali bo u nas nocki były ciężkie przez pierwszy rok. Pogadaj z mężem i powiedz mu, że rozumiesz jego potrzeby ale niech on też zrozumie Twoje, przecież oprócz bycia mamą, jesteś też człowiekiem.
  5. Zgadzam się. Jeżeli córka widzi, że mama nie reaguje to jaki może mieć tego odbiór? Autorko, weź Ty tą małą terrorystke na bok i jej nagadaj, skoro jej matka nie reaguje na to jak ona traktuje Twoje dziecko. Sama mam w domu 4.5 latke i nie pozwalam na takie zachowania. Moja to akurat ma różne odpały ale jak widzę, że kogoś zaczepia albo ktoś ją, to odrazu reaguje, bo jak w inny sposób miałabym ją nauczyć co jest właściwe a co nie?
  6. Haha, u mnie jeszcze gorzej, bo mi się zdarza zapomnieć o garnku na kuchence, a trzeźwa jestem
  7. Jak już mnie zacytowałaś to odpowiem. To co jest oczywiste dla Ciebie, nie oznacza, że jest też oczywiste dla innych. Gdyby tak było, to 61 proc. Polaków nie mialoby problemów z nadmierną masą ciała (74 proc. mężczyzn i 50 proc. kobiet). 46 proc. mężczyzn i 29 proc. kobiet ma nadwagę, a 28 proc. mężczyzn i 21 kobiet cierpi na otyłość. Dlatego trzeba tłumaczyć i edukować a nie się wymądrzać.
  8. Unlan, przecież Edit nie chodzi o merytoryczną dyskusje. Będzie specjalnie podważać to co piszesz, bo sama ostatnio podkreślała, że ją to bawi. Po co dajesz się w to wkręcać?
  9. Edit, ale przecież Unlan podsumowała, (zresztą słusznie) tylko to, co wcześniej napisała autorka, to żadna analiza. "Dzieli nas to, że on już faktycznie ma dzieci, ja tego nie umiem zaakceptować i jakoś średnio widzę siebie jako matkę bo boję się że on będzie tam musiał się angażować, a ja zostanę sama z dzieckiem.. tzn nie będzie mógł poświęcić nam tyle czasu co wolny mężczyzna mający tylko jedną rodzinę... "
  10. Pewnie do końca nie, bo być może babcia jej wmawia, że z tego wyrośnie a jeść musi zeby mieć siły i takie tam Moja teściowa, też probuje wpychać w córkę jak w kaczkę. I oczywiście parówki są wg. niej lepsze niż domowa zupa ze świeżych warzyw. A autorka problem widzi, bo pisze wprost, że syn jest gruby, a na forum szuka potwierdzenia.
  11. Owszem, problem jest w przejadaniu się ale wynika to zapewne z tego, że rodzice nie nauczyli go dobrych nawyków żywieniewych. Dlaczego do szkoły dostaje kanapkę a nie np. sakatke z grillowanym kurczakiem, plus jakiś owoc? Gdyby zjadł na śniadanie 2 kanapki z chleba pełnoziarnistego z białym serem z dodatkiem sałaty, pomidora, rzodkiewki to poczułby sytość dokładnie taką samą jak po zjedzeniu 5 kromek z pasztetem.Chłopak je źle, bo tak też jedzą jego rodzice. Dlatego muszą iść do dietetyka żeby nauczyć się właściwego żywienia.
  12. Ktoś tą rodzinę musi nauczyć zmian nawyków żywieniowych i dlatego proponowany jest dietetyk. Babcia nagle nie zacznie gotować dietetycznie. Dietetyk zleca konkretne badania i ustala jadłospis pod otrzymane wyniki, tak aby zapewnic odpowiednią podaż białka, tłuszczy i węglowodanów. To jest bardzo ważne i tego ta rodzina musi się nauczyć. Poza tym, jak młody bedzie pod kontrolą lekarza, to bardziej rodzice będą się pilnować żeby nie było żadnych odstępstw w diecie, bo na początku kluczowa jest konsekwencja.
  13. No jest gruby ale autorka o tym wie, bo nawet zatytuowała tak wątek. Prosi o radę a nie o ocenę. Więc jak masz jakiś pomysł np. na aktywnosc fizyczną przy tej wadze tak żeby sobie chłopak krzywdy nie zrobił, to pisz śmiało. Bo pisanie żeby coś napisać jest o kant dupy rozbić
  14. Twoje współczucie niczego tu nie zmieni, chłopak od niego nie schudnie. Masz jakąś konkretną radę, to podziel się nią!
  15. Nie napisze nic odkrywczego. Musisz iść z synem do dietetyka i to szybko. Póki co staraj się żeby jadł regularnie nieduże posiłki, włącz do diety dużo warzyw, białko i zdrowe oleje. Zadbaj o to aby miał jakikolwiek ruch. Niech to będzie na początek chociaż 30 min spacer. Będzie się na pewno na początku buntował ale to jedyna możliwość żeby mu pomóc.
  16. Też mam szafę pełną ubrań, ale jak już kupuje, to zwykle szukam okazji np. na allegro kupuje nowe bądź prawie nowe rzeczy. Często jest tak, że ktoś kupi, poleży w szafie a później sprzedaje za pół darmo. Kupiłam ostatni tak nowy markowy płaszcz, jeszcze z metką za 30 zł. Nie pamietam kiedy kupowałam coś a sklepie. Tylko córce kupuje nowe na bieżąco, ale to też ma wyprzedażach w Reserved, Smyk itp.
  17. Wydaje mi się, że na obrazie powinna być tylko Twoja dedykacja i osobna kartka z życzeniami od całej reszty rodziny. Zamiast różańca też proponowałabym ładnie wydaną biblię.
  18. Ja mam zupełnie odwrotnie. Nie rajcują mnie te wieczne kłótnie. No ale co kto lubi. Może jak komuś brakuje adrenaliny, to powinien iść na bungee poskakać?
  19. Moja córka jest takim "mułem" i ja też takim właśnie dzieckiem byłam i zdecydowanie takie zachowanie bardziej mi odpowiada. Cenie sobie spokój, dobrze mi to na głowę robi
  20. Nic już nie zrobisz, zostaje tylko powtórzenie testu. Myślę, że jakbyś była w ciąży to test wyszedłby już raczej pozytywny.
  21. Zgadzam się. To nie żadna troska, tylko złe maniery. Sama nie trawie jak ktoś obcy, nieproszony o opinie, zaczyna bezmyślnie ją wygłaszać. Co zrobić, taki mamy klimat.
  22. Napisała swoją prawdę. Czyli tak jak wg niej, osoby bezdzietnej wygląda macierzyństwo. Tak je właśnie postrzega. A ja z perspektywy matki mam inne odczucia. Moje życie nie wygląda, tak jak to Andromeda maluje. Więc jaka to jest prawda? Wszystkie matki nie twierdzą, że pracują na 2 etaty. Zawsze znajdzie się jakiś odsetek któremu jest źle. W każdej grupie społecznej będą takie przypadki. Podobnie jest i z bezdzietny. Sama mam w pracy koleżanki nie posiadające rodzin, które ciągle są zmęczone, niewyspane, narobione i którym ogólnie ciężko dogodzić. A czy to, co napisała jest obraźliwe czy nie, to już jest kwestia sporna. Każdy ma inny poziom wrażliwości, jeden poczuje się urażony a drugi nawet uwagi nie zwróci. Dla mnie osobiście w mało przyjemnym tonie zostało to napisane, ale nie obraziło mnie
  23. No tak, nikt nie jest święty. Mnie takie dyskusje ogólnie słabią, bo zwykle prowadzą tylko do utarczek słownych.
×