Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosciowka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    905
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gosciowka

  1. Z tym porodem to się śmieję bo w sumie raczej przeoczyć się nie da. Jak sobie myślę że rodze i że widzę taka mała buźkę to płacze za każdym razem. Może wypłacze się na zapas i już na porodówce nie będę? Haha dobra będę i tak na 100%. Ja chciałam na szkołę rodzenia ale przez pandemię sobie odpuściłam i szukam wszystkiego na YT i w książkach. Chociaż wiadomo że teoria to jedno a praktyką to drugie. Pocieszam się tym że nasze matki i babki nie miały takiego przygotowania i jakoś rodziły więc trzeba to przeżyć i tyle. A co do youtuberek to mam wrażenie że dużo kupują rzeczy bez sensu w sumie raczej dostają niż kupują. No chyba że ja jakoś rozsądniej podchodzę do niektórych rzeczy. Chociaż kto wie może będę dokupować. Czas pokaze. Każdemu coś innego się sprawdza. Póki co zastanawiam się czy mam pieluch tetrowych wystarczająco ale chyba poczekam i sama się przekonam i najwyżej dokupie już po porodzie. A jak się czujesz na chwilę przed porodem? Pewnie już się nie możesz doczekać co?
  2. Ledwo zaczęłam 8 miesiąc a czytam o 9 bo postanowiłam skończyć książkę żeby wziąć się za ta o pierwszym roku życia dziecka. I czytam objawy przedporodowej a tam ucisk w obrębie miednicy, ból w pachwinach i kroczu, skurcze podobne do tych menstruacyjnych. Wszystko to już mam. Utrata lub zahamowanie przyrostu masy ciała. Jakieś 2tyg temu może mniej straciłam 2kg trochę się zmartwiłam ale już waga wróciła do normy (może też to być dlatego że mam pewne problemy wiadomo z czym ). To jak ja poznam że rodze? Jak ja już mam objawy? Mimo że chciałabym już mieć dziecko na świat to balabym się rodzić teraz bo to dopiero 32tydzien. Chociaż coraz częściej mam myśli związane z porodem i jak sobie wyobrażę taka małą buźkę to za każdym razem łezki lecą
  3. Wyprawke ogarnąć trzeba, w końcu jutro już wracają, ale reszta myślę że może odczekać . Ja się za odkurzanie nie biorę to zostawiam mężowi. Dla mnie zbyt wykańczające i bolące. Naczynia z wczoraj już pomylam, zaraz będę musiała powiesić pranie. Wczoraj mnie naszla ochota na placka po węgiersku i wszystkie składniki mam ale kurna weny brak. Może do kolacji zrobię
  4. Współczuję... To chyba najgorsze pytanie czy to już? Jak już sama pewnie siedzisz i czekasz az to nadejdzie a tu jeszcze takie pytania. Ja dość długo zwlekałam z poinformowaniem rodziny o ciąży bo nie chciałam słuchać pytań jak się czuje itd. W sumie to i tak nie mówię im całej prawdy jak jest. Czasem mąż się wygada ale to już tam trudno. Dzisiaj mam jakiś spadek życia normalnie. Nie wiem co mam ze sobą zrobić nic mi się nie chce jakoś. Powinnam wziąć się za sprzątanie ale mi się nie chce więc siedzę i czekam na wenę może przyjdzie
  5. Z tego co wiem to w każdym szpitalu jest inaczej jedni dają praktycznie wszystko a inne nic. Niestety na stronie mojego szpitala nie ma żadnych informacji na ten temat a jak wiadomo pandemia itd więc nawet nie ma jak się dowiedzieć więc wolę mieć wszystko ze sobą i być przygotowana na wszystko ( no dobra na wszystko się nie da)
  6. Już nie będę kupować więcej body więc wezmę takie co mam przez głowę no trudno. A resztę to w sumie tak myślałam żeby też wziąć. Tylko chyba wezmę po 3 albo i 4 takie zestawy na wrazie w. Popakuje sobie do woreczków strunowych i tyle. 2 koszule w tym ta do porodu czy plus ta do porodu? Znalazłam w necie nawet coś takiego jak jednorazowa koszula porodowa. Ale tak sobie myślę że bez sensu, lepiej wziąć jakaś ciemna chyba czy coś albo po prostu jakaś taka której nie będzie szkoda a nie jakieś takie jednorazowe..
  7. No właśnie tak myślę że jeszcze przed porodem sobie zrobię. Bo jedyne co to mam książeczkę dawcy krwi z wypisana grupa ale ostatnio krew oddałam jakieś 9lat temu więc w sumie lepiej mieć niż żeby później w szpitalu jeszcze jakieś problemy robili mi z tego powodu. A tak przygotowując dalej torbę do szpitala. To ile bierzecie koszul i staników. No i zastanawiam się też nad ciuszkami dla dziecka jakie brać. Wiadomo że conajmniej 3 pajace. Ale tak na dzień czy lepiej wziąć jakieś body na długi czy na krótki i jakiś kaftanik? Czy wgle w planach też w dzień. Bo w sumie najwygodniej założyć bo chyba wszystkie body mam przez głowę.
  8. Miałyście w 1 trymestrze robione potwierdzenie grupy krwi? Bo mnie się tylko lekarz spytał czy znam swoją grupę krwi powiedziałam mu jaką mam i wpisał to do karty ciąży. A teraz oglądam filmik jakiejś położnej na YT która mówi że trzeba mieć potwierdzenie grupy krwi robione w 1 i 3 trymestrze... Więc się tak trochę zdziwiłam i już sama nie wiem
  9. To jak za darmo normalnie. Jak widzę w internecie że ludzie teraz stawiają na jakieś Eco pampersy a później patrzę na ich cenę to się łapie za głowę. Wiadomo środowisko ważne ale ceny to są jakieś z kosmosu serio.
  10. No właśnie też ogólnie dużo w internecie widziałam że ludzie chwała sobie te Dada. A to przecież jedne z tańszych. Ja mam takie porozpoczynane opakowania z Dada pampersa i lupilu. Każde na różna wagę. Tak myślę żeby kupić przed porodem całą paczkę 3-6kg bo wiem że mniejsze się nie urodzi a z tego co słyszałam na początku dużo tego idzie więc lepiej mieć więcej niż się martwić że braknie. No i właśnie też myślałam żeby kupić te Dada skoro tak ludzie je chwalą. Bo chusteczki to mnie poniosło i mam i bambino i waterwipes i pampers i jeszcze jedne jakieś stwierdziłam że kupię po trochu i zobaczymy co się sprawdzi. Z tego co się naczytałam to te waterwipes są najlepsze ale czas pokaże co się sprawdzi.
  11. Dobra. Oficjalnie zakończyłam pranie i prasowanie ciuszkow. Do 68 mam ful wszystkiego a później mam jeszcze kilka 74,80,86. Chociaż podejrzewam że 56 mam tyle że wszystko raczej po razie tylko założy. Robię sobie odpoczynek i w pon chyba będę prała kocyki prześcieradła i pieluszki. Ale tego już nie ma tyle co ciuszkow. Myslalyscie już nad pampersami jakie będziecie używać?
  12. Teraz wiem że są ale do października/listopada może się dużo zmienić w tej kwestii przez wirusa. Ale w sumie trzeba być dobrej myśli Tak pierwsze dziecko dlatego taki stres jest. O ile nie boje się takich rzeczy jak przewijanie przebieranie itp bo mam wprawę po siostrzencach (chociaż w sumie miały już kilka miesięcy a nie takie malutkie ale dam radę tu wierzę w siebie) tak boje się bardziej że mi cierpliwości braknie przy niektórych rzeczach i będę odpuszczać sobie trochę. No ale wiadomo nie ma rodziców idealnych. Jeszcze zanim planowałam dziecko to obserwowałam dookoła innych młodych rodziców i patrzyłam co bym chciała u siebie a czego na pewno muszę się wystrzegać. To że się nie będę sluchac innych to oczywista oczywistość. Nie mam zamiaru. Choćbym miała wyjść na tą najgorsza i okropna to wiem że to jest moje dziecko (i męża oczywiście ) i żadna babka ani ciotka mi się wtrącać nie będzie! A co do męża to widzisz u mnie jest na odwrót. Ja zawsze odwlekalam decyzję o dziecku bo martwiłam się jak to będzie poród wychowanie a on po prostu chciał i już. I teraz dalej ja się boje a on wie że sobie poradzimy. Chociaz czasem ma już mnie dość (w sensie moich ciążowych humorkow) to kazałam mu poczytać o połogu żeby był świadomy że to się wcale tak szybko może nie skończyć więc trochę tym się zaczal martwić ale mimo wszystko oboje nie możemy się doczekać aż mała będzie z nami. Będzie dobrze. Musi być.
  13. Mi znajoma opowiadała jak to jej koleżanki nie chcieli zarejestrować do lekarza w 7 miesiącu twierdząc że przyjmują tylko te co są w 8miesiacu i później. Takze jakbym miała się kłócić w ciąży jeszcze o to że chce wizyte to to jest dla mnie jakieś chore. Strasznie dziwne, ogólnie teraz ta służba zdrowia jest dziwna te teleporady to se mogą... No ale cóż jakoś przeżyć to trzeba. Ciekawe jak sytuacja będzie wyglądać jak bedziemy rodzic czy nam normalnie maluszki do lekarza przyjma i czy szczepienia będą normalnie
  14. Dziwnie tak trochę. Ale dobrze wiedzieć bo kolejną ciążę też planuje na NFZ bo tyle kasy co wydałam na wizyty wolałabym przeznaczyć na wakacje albo na coś dla dziecka. A teraz przez covid właśnie nie chciałam zmieniać już lekarza bo się nasłuchałam że nie przyjmują albo robią problemy z wizytami, a jednak przy pierwszym dziecku byłam spokojniejsza jak te wizyty były regularne i ta świadomość że jak coś by było nie tak to zawsze mogę zadzwonić czy podejść.
  15. Oo dziwne. Mi lekarz robi co wizytę. To w takim razie na czym Twoje wizyty polegają?
  16. Największy plus cesarki. Znasz datę idziesz do szpitala i rodzisz, wszystko można sobie zaplanować wcześniej ogarnąć itd. A naturalnie to siedzisz i czekasz i nie wiesz czy możesz pojechać gdzieś kawałek dalej od domu czy przypadkiem nie zaczniesz rodzic. Ja w środę będę rozmawiać z lekarzem jak ocenia moje szanse na poród naturalny i zobaczymy co z tego wyjdzie. Z drugiej strony jak do tego przedszkola pójdzie to tez zawsze te kilka godzin masz na poświęcenie całkowicie dla tego maleństwa. Ale z drugiej to budź jedno i drugie ogarnij na czas itd. ale dasz radę. Musisz
  17. Ja to się najbardziej boje ze zacznę rodzic naturalne ale nie będę w stanie urodzić i po kilkunastu godzinach męczarni i tak zrobią mi CC. Nie wiem czemu. A siostra musiała chyba trafić na jakiegoś kiepskiego lekarza że tak się stało co? Chociaż z drugiej strony to nigdy nic nie wiadomo jak to się potoczy wszystko. Ja to się ogólnie boje wizyty w szpitalu bo nigdy nie leżałam (poza tym kiedy się urodziłam). Ciężko mi jakoś na samą myśl że będę w tym obskurnym miejscu. I jeszcze wam powiem że im bardziej zbliżamy się do terminu porodu tym bardziej się boje już nawet nie samego porodu a wychowania że nie podołam że rzeczy które w jakiś sposób mam zaplanowane jednak mi nie wyjda...
  18. Czyli rodzisz 1.10? Lekarz sam zaproponował czy musiałaś prosić? Pewnie ulżyło trochę co?
  19. No to moje dziecko przy twoim to będzie gigant. Chociaż z tego co sobie sprawdziłam to ona ma dużą główkę. Kolejną wizytę mam 2.09 a USG mam na każdej wizycie.
  20. To ja gdzieś czytałam właśnie o tym że rozleniwia i jak zaczęłam czytać początek wpisu już chciałam cię uświadamiać że tak jest. Ale dobrze że położna ci się fajna trafiła. Ja już octenisept kupiony mam. Znaczy miałam duża butelkę w domu ale stwierdziłam że do szpitala jednak lepiej taka mała podręczna będzie więc dokupiłam. Ja do 68 będę trzymała normalnie w szafie bo mam głęboka więc z tyłu mogą sobie leżeć, a resztę popakuje w takie kartony które mam i też niech czekają. Właśnie się zastanawiałam czy prac środek od wózka to też to zrobię, a te których nie da się wyprać jakoś przecierasz szmatką? Muszę jeszcze zobaczyć czy z fotelika da się zdjąć i wyprać bo nie patrzyłam nawet nie pomyślałam o tym kompletnie nie wiem czemu
  21. Ja miałam 12.07 i ważyła 1.44kg to troszkę więcej od twojej. Planowany mam 23.10 a z USG tego ostatniego lekarz mówił 18.10
  22. Dzięki kiki że powiedziałaś i tych większych ciuszkach, bo wyjęłam karton w którym byłam przekonana że są same 74+ a tam okazało się że jeszcze sporo ciuszkow 68 było. Tak bym pewnie kupowała bez sensu a tak teraz sobie popiore i będzie jak znalazł.
  23. Też mam ciuszki do 86. Kurde teraz to mnie kusisz żeby wyprać i wyprasować wszystko to co mam. Bo jednak na łatwiej to zrobić jak dziecka nie ma jeszcze. A zawsze jak braknie bieżącego rozmiaru to zawsze przez jeden dzień może w lekko większych przechodzić...
  24. Co ty jakbym miała słuchać od niego narzekań że nie ma siły że nie umie itd to wolę sobie włączyć serial i oglądać. Tym bardziej że on ostatnio dużo pracuje to też chce mu dać trochę odpocząć bo już mu zakomunikowalam że jak urodzę to on się będzie musiał dużo mała zajmować żebym ja mogła na spokojnie do siebie dojść. A jak będzie to się okaże. A co do pomocy od rodziny to na no początku jak wspomniałam co bym zjadła to zaraz mama mi robiła ale przestałam to robić, czasem się zapyta czy coś chce ale ja nie korzystam. Teraz jak wirus to ja nawet się z nikim nie spotykam wolę się nie narażać aż do porodu, tym bardziej że ostatnio miałam w rodzinie podejrzenie zarażenia więc tym bardziej.
  25. Dzięki za pocieszenie. A do porodu jeszcze tak daleko. Ja zaczynam żałować że wcześniej sobie tego nie ogarnęłam, ale nie wiedziałam że tak to będzie wyglądało. 2tyg temu lekarz mi powiedział że zostały mi jeszcze 3super tygodnie a później już tak fajnie nie będzie a tymczasem już się zaczyna tak robić. Dzisiaj zrobiłam dwa prania żeby szybciej to ogarnąć nie wiem czy dam radę to jutro wszystko poprasowac, najwyżej na raty będę to robić. Ale już chce jak najszybciej mieć to za sobą bo jeszcze zostało mi jedno pranie z ciuszkami a później jeszcze koce pieluchy itp. tylko że ja to już nawet kilka 74 piorę stwierdziłam że później będzie mi lżej jak będzie dziecko z nami. Ale jak tak prałam to powiem wam że mam strasznie dużo 56 i pewnie większość założy tylko raz albo max 2 razy bo raczej małego dziecka nie będę miała. Ale to czas pokaże
×