Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosciowka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    905
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gosciowka

  1. Powiem wam dziewczyny ze dzisiaj dopadla mnie jakaś niemoc. Od jakiegoś czasu już czuję nacisk na krocze podczas chodzenia, ale to był taki ból do wytrzymania. Ale od wczoraj jakoś zaczyna być mocniejszy, o ile w domu jestem to luz bo ile tam w mieszkaniu człowiek naraz chodzi w każdej chwili można odpocząć. Ale dzisiaj się kawałek przeszłam i tak mnie napierniczalo że szok. Z tego co widzę w necie to jest niby to normalne, ale nie spodziewałam się aż tak szybko tego. Dzisiaj trzeci dzień prania dziecięcych ciuszkow mam, wczoraj już pierwsza partia poprasowana, mam się zabrać za kolejną i nie wiem czy dam radę to wszystko ogarnąć. Najwyżej w ratach będę prasować. Chociaż i tak robię to na siedząco. Wygodniej jednak prasuje się na stojąco ale nie ustalanym godziny przy żelazku. A tak przynajmniej kręgosłup jest odciążony bo jestem oparta o krzesło. Weźcie mnie jakoś pocieszcie że ten nacisk nie będzie aż do porodu
  2. Ja się zawsze bałam każdej opcji porodu więc doskonale rozumiem. Ale jakoś musimy to przetrwać. Dla maluchów
  3. O to jeszcze nie slyszalam o takim przypadku jak mowisz. A chciałabyś sn?
  4. No to super. To porozmawiam z lekarzem w takim razie na spokojnie o tym. Bo też się zastanawiałam przy kolejnej ciąży jak to będzie ale jak mówisz że jest ok to się ciesze. A co do twojej CC to z tego co czytałam w pl mało lekarzy decyduje się na sn przy poprzedniej CC, a jeśli sama nie wykażesz chęci to raczej zmuszać cię do tego nie będą, ale lepiej porozmawiać. A powiedz mi ty wcześniej miałaś CC planowane? Jak tak to ile wcześniej od planowanego porodu?
  5. No właśnie po tym jak poczytałam o jakichś wadach to się przerazilam. Bo jak dzisiaj sobie poczytałam trochę wskazania do porodu CC, to się trochę obawiam z moja waga, u kobiet otyłych porod nie postępuje tak szybko jak powinien no i warstwa tłuszczu utrudnia monitorowanie płodu podczas porodu. No i najważniejsze że często poród u takich kobiet i tak kończy się CC, tak skończyły moje dwie dalsze znajome. A tego bym chciała uniknąć bo podobno to jest strasznie. Nie dość że męczysz się wiele godzin żeby urodzić a ostatecznie i tak cię kroją. Będę musiała na następnej wizycie porozmawiać o tym z lekarzem. Ale trochę mnie uspokoiłas jak mówisz że szybko doszłaś do siebie. Bo nie ukrywam boje się też że podczas SN peknie mi krocze lub będą nacinać i obawiam się jak to może później wpłynąć na stosunki z mężem bo jednak to też może mieć wpływ (podejrzewam że bardziej psychiczny z mojej strony niż jakikolwiek z jego no ale ja też muszę się dobrze z tą czuć przecież)
  6. Mam pytanie do tych które będą rodzic cc, czy lekarz mówił wam o jakichś ew wadach takiego porodu? Bo sama zaczynam się zastanawiać nad tym ale jak czytam w necie to jestem przerażona skutkami takiego porodu. Ale kurcze tyle babek tak rodzi i żyją i dzieci też mają się dobrze. Ciekawe czy jest jakiś konkretnie udowodnione naukowo że dzieci urodzone przez sn czy przez CC mają konkretne ryzyko konkretnych wad czy to jest akurat przypadek? I do tych co już rodziły CC, czy wasze dzieci rozwijają się prawidłowo? Czy wy doszlyscie szybko po porodzie do siebie? Jak to było, chętnie bym się dowiedziała
  7. Co ty mówisz? Matko boska aż się wierzyć nie chce że są tacy lekarze kobietę w ciąży tak dręczyć. Dobrze że poszłaś prywatnie i wszystko wyszło dobrze. Też bym tak zrobiła. Ja co prawda płaciłam trochę więcej za te prenatalne ale już trudno, czasu nie cofnę, przynajmniej wiem że z dzieckiem wszystko dobrze, aż ciężko sobie wyobrazić co musiałaś czuć jak ci tak lekarz powiedział... Dobrze że wszystko jest ok. Teraz już z górki byle do porodu
  8. Jak się decydujesz na prywatnego lekarza to za wszystko płacisz z własnej kieszeni, każde badania nawet te krwi. Ja do tej pory na lekarza wydałam już ponad 2k i ponad 400 na badania krwi. I tak jak pisze Janka firanka prenatalne na NFZ są tylko dla tych pow 35r.z. ale ogólnie robić ich nie trzeba. Ja już na te 3 trymestru nie robię bo uznałam to za bez sens...
  9. Miałam w połowie przerwę na ławeczkę. Ale to był moment gdzie od kilku dni byłam nabuzowana emocjonalnie przez jedną rozmowe i nie mogłam do siebie dojść a jak wiadomo w ciąży takie rzeczy nie sprzyjają. Trochę mi ten spacer wtedy to pomógł bo chociaż na chwilę o tym zapomnialam.
  10. Sama jestem w szoku do tej pory że dałam radę. Ale pod koniec już było ciężko, gdyby nie to że nie miałam jak wrócić inaczej do domu to bym sobie na ok 6km darowała. Ale to było 2tyg temu. Teraz staram się ruszać dużo po domu, a jak wybieram się na spacer spacer to max 4km
  11. Przynajmniej będzie można się położyć tak jak się będzie chciało. Liczę tez na to że mi się pęcherz uspokoi ale wątpię bo u mnie zawsze z nim problem był. Bo energii to na pewno mniej będzie. Mój mąż ostatnio dużo pracuje i jest strasznie zmęczony i się śmieję że się przyzwyczaja.
  12. No ja wiem że dla dziecka wszystko się wytrzyma. Na szczęście stopy mi nie puchną i jeszcze jestem w stanie się poruszać. Chociaż raz jak zrobiłam sobie spacer na 8km to dwa dni z bólu kręgosłupa umierałam i od tamtej pory się oszczedzam. U mnie ciążą donoszona będzie 2.10 więc jestem gotowa już wtedy rodzic. Chociaż i tak ja się śmieję że urodzę 1.11 coś czuję że cały październik będę siedziała jak na szpilkach i czekała tylko na tą drogę do szpitala.
  13. Ja zrobiłam tak, że wyznaczyłam sobie na czym mi zależy przy wózku najbardziej i szukałam pod tym kontem w necie i początkowo był to anex l/type, ale ta cena mnie rozwalala tym bardziej że to jest wersja bez foli torby i moskitiery więc pojechałam do sklepu powiedziałam na czym mi zależy i babka oprócz właśnie tego anexa mi zaproponowała kilka innych a później szukałam w necie opinie, oglądałam filmiki na YT i ostatecznie zdecydowałam się na muuvo quick 2.0. a do fotelika jedyne co miałam to że ma być bezpieczny więc nad tym nie myślałam wcale tylko zdałam się na panią w sklepie i kupiłam i tyle. Ja jeszcze czekam na ostatnie rzeczy dla małej które pozamawialam wczoraj, jutro zaczynam pomału prac i prasować to sobie to poukładam i zobaczę czy coś mi jeszcze brakuje. Niestety trzeba to jakoś przetrwać, ja gdyby nie to że w jakimś stopniu muszę dbać o to co jem przez to że mierze cukier to pewnie dalej jechałbym na gotowcach ze sklepu bo mi się kompletnie nie chce stać i nic robić. Pomału też zaczyna się brak siły i energii na cokolwiek Podziwiam. Ja sprzątam na raty bo nie mam na to weny ani siły i tak co wstanę to przy okazji a to pranie zdejmę a to zlew umyje itd. ale najchętniej to bym sie wcale za to nie brała. A jeszcze mieć siłę na 6letnie dziecko to szacun. Byle te porody szybko i gładko przyszły a wtedy zobaczymy czy jest nam lżej czy ciężej
  14. Szybko. Ja jak komuś wspomnialam że chce się już pomału pakowac do szpitala to słyszę a nie za szybko? Myślę że już pomału jest na to czas. Muszę tylko poprac rzeczy, dokupić jeszcze jedna koszule i stanik i chyba wtedy będę miała wszystko to zacznę się pakować i czekać. Już bym chciała być po wszystkim, a wy? Jak się czujecie?
  15. Nie sądziłam że zabawa wózkiem jest taka fajna. A to sobie jeżdżę po salonie a to sobie założę fotelik a to spacerówkę, a to go złoże a to moskitiera i folia przeciwdeszczowa staram się rozruszać niektóre punkty żeby łatwiej mi było jak już się dziecko pojawi żeby się wtedy nie szarpac i żeby nic mnie nie zaskoczyło. Ale zabawa przednia. Polecam
  16. Ja prześcieradło i chyba taki komplet kocyk z poduszką w kształcie motyla. Dostałam też takie misie co się wiesza do zabawy ale za szybko tego nie przywiesze. Myślę też nad jakąś różowa wstążką żeby kokardę zrobić ale nie wiem jeszcze. Mi nawet lekarz nie mówi ile mam tylko że wszystko jest ok. Do wtorku już mało czasu zleci i się wszystko dowiesz. Ja czasem mam takie bóle jak przed okresem ale zdecydowanie słabsze i krótsze. Ma ktoś z was? Bo ja do lekarza to jeszcze 1.5 tyg
  17. Ja kupiłam sobie szare mydło bo słyszałam że właśnie po porodzie w takim powinno się myć też miejsca intymne... O kurcze, a ja już mam zwykle ale dobra nie zmarnuje się. W takim razie Jelenia też kupie
  18. Przyszły mi już wszystkie paczki na które czekałam. Stanik jeszcze taki bezszwowy będę musiała sobie domówić bo podobno po porodzie dobrze w takim spac a zamówiłam tylko jeden żeby zobaczyć czy będzie ok... Ale mam już podkłady podpaski i inne rzeczy już jestem spokojniejsza mogę pomału myśleć o pakowaniu. Tylko tak się zastanawiam czy kupować coś do szpitala do krocza jakieś illadiany czy coś bo często słyszę że babki biorą.. wy bierzecie coś takiego czy nie?
  19. Ja mam zamiar zostawić dla samej siebie ale mam jeszcze kilka osób które zaraz mogłyby zajść to może i też zostawię dla nich, zależy jak z miejscem będę stała bo tu może być większy problem
  20. Zaczęłam czytać o tym drugim szpitalu i tam też nie jest za kolorowo. No to zostanę przy swoim. Przynajmniej blisko i jak wszystkie moje 3 opcje dowozu zawiodą to podjadę taksówka. No zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało. Czas pokaże.
  21. Mówisz że warto nadrobić żeby rodzic lepiej? Bo ja do swojego mam niecałe 10min, ale opinie w necie nie zachęcają. A do drugiego mam ok 30 i tam już chyba lepiej, też będę musiała poczytać. Jeszcze o ile zacznę rodzic a będzie mąż w domu to luzik gorzej jak zostanę sama i nikt mnie nie będzie w stanie podrzucić. Trudne sprawy ale chyba czas się porządnie zastanowić nad tym. Chyba pogadam też z lekarzem o tym... Ja już co prawda swoje przeplakalam w marcu/kwietniu wtedy jak wszystko się zaczęło i jestem przygotowana że będę sama rodzic ale mimo wszystko miłoby było jakby mąż mógł być przy porodzie
  22. Ja mam takie kombinezonik przejściowe dostałam, taki typowy na zimę chcę kupić jak już urodzę i będę wiedziała jaki rozmiar tak żeby kupić 1 na cały sezon. W przyszłym tygodniu zaczynam pranie prasowanie to sobie posegreguje wszystko dokładnie to co dostałam i zobaczę czy muszę coś dokupić czy nie. A ta położna to obowiązkowo trzeba przed porodem? Nic mi nie wiadomo na ten temat. Kosmetyki i leki zamówiłam, czekam na dostawę, mam nadzieję że o niczym nie zapomniałam, jak coś to aptekę mam pod blokiem więc zawsze można wyskoczyć. Tylko jeszcze coś do kąpieli dla maluszka, nie wiem na co się zdecydować.
  23. U mojej mamy tak było. Pierwsze dziecko jakoś 2.5kg po drodze też ok 3kg a ja najmłodsza 4.3kg takze chyba coś faktycznie z tym może być a że dzieci rodzą się jak rodzice to ja się nie nastawiam na małe dziecko. Co prawda wagowo póki co wychodzi jak rówieśnicy bo 29+5 ważyła 1444g, ale wiadomo przez te 10tyg może się dużo zmienić. Zobaczymy, liczę że obędzie się bez cesarki chociaż nie ukrywam fajnie by było znać dokładna datę urodzenia maluszka. Ale wtedy ten min rok od urodzenia trzeba odczekać przed planowaniem kolejnego. No ale akurat są teraz większe problemy niż to. A tak się zastanawiam, jakiś plan porodu coś będziecie pisać? Zaczynacie się już stresować porodem? Mnie znowu przechodzą pomału myśli jak to będzie w październiku z wirusem z tymi szpitalami, bo czasem jak czytam jak ciężarne są teraz traktowane to mnie strzela, a ja niestety będę rodzic w takim szpitalu nie za fajnym bo jednak balabym się jechać dalej żeby po drodze nie urodzić.
  24. A no to spora różnica. To lepiej zwrócić.
  25. Ja mam na pewno dużo za dużo. Ale nie jestem w stanie stwierdzić ile dokładnie bo dostałam te ciuchy od rodziny i część nie ma oznaczenia więc też tak na oko segregowałam.
×