Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosciowka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    905
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gosciowka

  1. A duże różnice są? Miałam tak kiedyś z tym pod pache elektrycznym. Dramat jakiś. Teraz kupiłam bezdotykowy z microlife, fajny bo mierzy i z ciała i z mieszkania temp. Póki co jestem zadowolona, specjalnie sprawdziłam czy też nie robi takich cyrków jak mówisz i zmierzyłam że 4 razy pod rząd i wychodziło mi 36,6-36,8 więc myślę że taka różnica maloznaczaca.
  2. Ja myślałam że to będzie na zasadzie że już nie trzeba dziecka trzymać bo wtedy wiadomo odchodzi ten ciężar i ręka nie odpada, ale widzę że i tak trzeba dziecko trzymać i tak, więc jeśli chodzi tylko o to żeby nie czuło maminego ciepła i dało się odłożyć to równie dobrze można wziąć z kocykiem/rożkiem/zwykła poduszka.
  3. No i właśnie dlatego się zastanawiam czy jest sens kupować. Był moment że stwierdziłam że kupię jakiś najzwyklejszy ręczny, ale z kolei te elektryczne są lepsze. Chyba się wstrzymam i ew jak się okaże że będzie potrzebny to poproszę męża żeby kupił mi w aptece i doniósł i tyle. Szkoda mi chyba kasy na coś co nie wiadomo czy się przyda. A poduszki do karmienia? Kupujecie? Macie? Bo też byłam przekonana że będę kupować ale wydaje mi się że chyba też sobie odpuszcze
  4. Słyszałam że te medela są dobre. Ale ceny jak dla mnie to są z kosmosu jak na coś co nie wiadomo czy się użyję bo różnie może być. Teoretycznie dzięki laktatorowi można rozkręcić laktację, ale właśnie tylko te elektryczne, a co jeśli pokarmu nie będzie? Albo będzie taki nawał że się nie przyda? Bo tak czy siak jakiś by się przydał żebym mogła wyjść bez dziecka z domu, ale myślę że wtedy to i ręczny pewnie by dał radę. Od początku ciąży myślę nad tym laktatorem i dalej nie jestem przekonana
  5. Też mi się tak wydaje. Jak byłam na glukozie to stałam grzecznie w kolejce, po mnie przyszla kolejną ciężarna też na glukozę ustawiła się ładnie za mną, pozniej przyszła inna i ja gościu przepuścił. Ja takie wtf, no ok po mnie wtedy nie było widać że jestem w ciąży ale po tej drugiej już tak, ona się wkurzyła i też poszła bez kolejki. Ja zawsze przepuszczam jak widzę kobiety w ciąży. No właśnie nie kupowałam bo zastanawiam się czy jest sens. Mam ciągle mętlik w glowie bo jednak do najtańszych to nie należy. A jaki zamówiłaś?
  6. Dzisiaj pierwszy raz postanowiłam skorzystać ze swoich praw (w końcu kończy się 7 miesiąc czas coś wykorzystać ) poszłam na badanie krwi i patrze stoi w kolejce jakieś 6 osob ale widzę że jest jedna pani w ciąży myślę sobie wejdzie a ja po niej. No ale wchodzi jakiś gość to się jej pytam czy nie wchodzi a ona że jest któraś tam w kolejce a ja że ja nie obowiązuje, no to cyk weszła za tym gościem ona wychodzi ja wchodzę a jakiś gość prawie że ze mną i mówi co to ma być panią to kolejka nie obowiązuje? A ja no że nie bo jestem w ciąży, a on tamta pani jakoś czekała właśnie dlatego nie korzystałam do tej pory. Masakra z tymi ludźmi
  7. No tylko w czasach covidu różnie bywa. Koleżanki nie chcieli do ginekologa zarejestrować bo przyjmują niby tylko kobiety od 8 miesiąca a była wtedy jakoś w 7... Także no teraz wszystko utrudnione. Dzisiaj odebrałam wózek. Czekam na paczki z apteki i z koszulami i stanikami do karmienia, wtedy wezmę się pomału za pranie prasowanie i pakowanie już do szpitala. Brakuje mi jeszcze jakichś kilku ... typu pieluszki bo mam za mało, śpiworek do spania, prześcieradło do wózka i łóżeczka, ale to na dniach chce zamówić i mieć już z głowy w tym miesiącu żeby już się nie stresować że urodzę wcześniej a ja czegoś nie mam. Chociaż z tym co mi idzie dalabym radę jakbym jakimś cudem zaczęła już rodzic. Już jestem taka spokojniejsza jak już są te rzeczy. Ja też bym miała w nosie wirusa, no ale jednak w ciąży ma się osłabiona odporność więc wolę dmuchać na zimne przynajmniej do porodu, później zacznę pomału luzować bo jednak chce żeby wszyscy poznali mała, ale takie gadanie wkurza strasznie. Oby ten wirus zaraz sobie poszedł bo już mam dość.
  8. Plus jest taki że przynajmniej będziesz znała dokładna datę urodzenia. Ja się czasem zastanawiam jak u mnie będzie. Bo mała może być też ponad 4kg po rodzicach, był moment że się bałam że faktycznie tak będzie bo strasznie duża była ale jakoś się unormowała, wagowo wychodzi mniej więcej tak jak powinna, ale przez te 9tyg jeszcze dużo się może zmienić. Byle to zleciało szybko bo już zaczynam mieć dość hormonów ciążowych
  9. Mój gin też nic nie mówił mi na ten temat a byłam tydzień temu czyli 29+5 więc w sumie powinien coś powiedzieć. Tylko mówił że zostały jeszcze jakieś 3fajne tygodnie, że za 5 już fajnie na pewno nie będzie. A ja wam powiem że ja fizycznie czuję się fajnie, ale psychicznie mi zaczyna siadać. Mam ochotę ciągle płakać, jestem przybita nie wiem czemu. Ostatnio się popłakałam bo szturchnelam pudełeczko w których mam zużyte paski do badania cukru, a jak mąż przyleciał i się zdziwił czemu płacze to się śmiałam i płakałam naraz bo już sama nie wiedziałam co mam robić. Z tym covidem to też masakra ostatnio teściowa mi powiedziała że go sobie wymyśliłam. Najgorzej taki brak zrozumienia od bliskich. A co do grupy to jest nawet zalecane chyba szczepienie w ciąży tak mi się zdaje. Tylko teraz jak te przychodnie pracują jak pracują to nie wiadomo czy warto czy wgle szczepią.
  10. Współczuję. Domyślam się że to nie za fajne. Mężowi kiedyś musiałam robić zastrzyki w brzuch i zwijał się z bólu. Wiadomo że warto. Teraz się aż tak nie myśli o sobie tylko o maleństwie żeby wszystko było dobrze. Teraz tak patrzę na tabelkę i widzę że niektórym już niecałe dwa miesiące zostały. Jak przygotowania? Wszystko gotowe? Pakuje się się już pomału?
  11. Mam na myśli kłuje się żeby zmierzyć sobie cukier. Insuliny raczej mieć nie będę. Bo mam w normie jak sobie mierze. Raz przekroczyłam. Norma jest do 140 a ja miałam 142 więc wydaje mi się że nie ma to znaczenia jakiegoś. Najważniejsze żeby dziecka nie zagłodzić, bo ja się o to martwiłam bo ja się nie najadalam a przecież ja w ciąży nic nie przytyłam dlatego dodatkowo skonsultowalam to z ginekologiem i uważa że moje podejście jest lepsze. Chociaż diabetyczka nie mogła wyjść z podziwu że nie przytyłam w ciąży a dziecko rośnie i rozwija się prawidłowo i że nie mam żadnych komplikacji typu krwawienia czy coś.
  12. Do niedawna się tym nie przejmowałam i też jadałam gotówce i slodyczy ile wlezie. Bo często nie byłam w stanie nic gotować. Ale odkąd byłam u diabetologa niestety nie mogę. 4 razy dziennie muszę się kłuć. Babka kazała mi zmienić dietę żeby jeść mniej zbóż a więcej warzyw. Ale ja się wtedy nie najadłam i postanowiłam to skonsultować z ginekologiem i powiedział że nie mam cukrzycy tylko przez nieprawidłowe wyniki muszę być pod kontrola diabetologa i że mam robić tak żeby tylko nie przekraczać tego poziomu tam żeby cukier był w normie, jeśli będę przekraczać to wtedy zmieniać. Także się ucieszyłam. Ale niestety słodkie odstawiam na chwilę. Tam tylko dziabne jakies lody jak mąż je czy coś. A tak to lipa. Byle szybko do porodu. Bo kłuje się już tydzień i mam już dość.
  13. Oby tylko 2miesiace. Ja mam do planowego 2.5 obawiam się że przedłuży się do 3ch do niedawna było fajnie bo w mieszkaniu był chłodek. Teraz przez te upały się nagrzalo i się usiedzieć nie da. Byłam dzisiaj u diabetologa i mówią że mam chodzić jak nie mam przeciwskazan żadnych od gina. Ale jak tu chodzić jak na dworze skwar plus fakt że zawsze jak tylko ledwo z domu wychodzę to czuję ucisk na pęcherzu? To wtedy już nie jest takie przyjemne. Zastanawiam się czy nie pożyczyć rowerka stacjonarnego i w ten sposób zażywać ruchu.
  14. Mnie to bardziej bolą okolice krocza. Nie wiem czy mała główka naciska czy o co chodzi. Ale nie jest to jakiś straszny ból i jakiś częsty więc się tym nie martwię. Za to brzuch mi w końcu urósł. Mam ochotę stać przed lustrem i się miziac
  15. Ja to od kilku dni mam jakąś fazę na jedzenie. Ciągle bym coś jadła. Jak przez całą ciążę jadłam praktycznie mniej niż przed ciążą bo nie byłam w stanie zjeść więcej bo robiło mi się niedobrze i jadłam tylko jak czułam głód. Tak teraz jakoś nie wiem o co chodzi. Są upały normalni ludzie nie mają ochoty jeść a ja bym ciągle coś podjadała. Ciągle mam ochotę na słodkie i boje się że jak w poniedziałek pójdę do lekarza to mi powie że już nie mogę ich jeść
  16. Nie zazdroszczę. Oby minęły te bole. A może to rwa kulszowa? Ja bym na Twoim miejscu skonsultowała to z lekarzem bo ciężarne miewają takie rzeczy niestety.
  17. Bony przysługują dzieciom urodzonym do 31.12 więc pewnie po porodzie jak się będzie składało ogólnie na 500+ to i na bon. Tak mi się wydaje
  18. Ja przez pandemię rezygnuje ze szkoły. Tylko poogladam sobie na YT te zajęcia co niektóre położne wstawiły.
  19. Ja to jeszcze wieczorami często zgagi dostaje strasznej. O bonie właśnie też wczoraj doczytałam, fajnie bo nie planowaliśmy nigdzie w przyszłym roku jechać a tu się okazuje że jednak na parę dni sobie gdzieś wyskoczymy odpocząć po tych humorkach i innych dziwnych sytuacjach. Mam nadzieję że dzidziuś pozwoli trochę odsapnac. Annak trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze z tą morfologia
  20. Nie jesteś sama. Miewam dni takie że z łóżka wstaje tylko żeby się napić załatwić czy coś zjeść. Normalnie nawet nie mam siły siedzieć a co dopiero coś innego robić i to zdarza się coraz częściej. Porownalabym to trochę do 1 trymestru ale jednak jest trochę inaczej bo wtedy byłam senna a teraz po prostu nie mam sił. Dziwne to trochę. Coraz mniej z domu wychodzę bo ciągle mam parcie na pęcherz. A do rozwiązania jeszcze tak daleko.
  21. Namówiłas mnie na zakup wozka. Po wypłacie jadę i kupuje będę jeździć po domu. Może kupię też jakiegoś miska żeby samego nie wozić Nie do końca jest tak czego zazdrościć bo ja zaczynałam ze spora nadwagą. Zaczęłam coś ze sobą robić i zaszłam w ciążę więc wiadomo to zeszło na dalszy plan. Dlatego cieszę się że będę miała do zrzucenia tylko to co miałam przed ciążą a nie plus extra 10-20kg. Ale zobaczymy mam jeszcze 3miesiaxe może jeszcze nadrobię? A co do kawy to czasem pijam jak mam ochotę tak bardziej dla smaku. Tak średnio raz na 3tyg chyba. W sumie w szoku jestem bo przed ciążą po 2kawki dziennie a jak się dowiedziałam że jestem to odstawiłam z obawy że coś się może stać mimo że wiadomo że można ale jak już byłam to wolałam odstawić nie wiem czemu i jakoś super mnie nie ciągnie. Może też dlatego że wychodzę z założenia że jak chce się położyć to się kładę a nie tak jak wcześniej że tyle do zrobienia i że nie ma na to czasu. Taki luz jak mam teraz będę miała pewnie dopiero na emeryturze więc korzystam póki mogę
  22. A jaki wózek kupiłaś? Widzę że wyprawka już praktycznie gotowa. Ja się bałam z wagą że mega przytyję w ciąży a tymczasem mój bilans to dalej 0
  23. Dzięki już mi przeszło z tą cukrzyca w sensie zamartwianie. Wcześniej miałam taką straszną fazę bo przed tą krzywa cukrzycowa ciągle miałam ochotę na słodkie chyba taka podświadomość jakaś w głowie. A teraz już jakoś o tym nie myślę specjalnie. Jem póki co to na co mam ochotę. Do lekarza jeszcze chwila więc korzystam póki mogę. 2.5 miesiąca to też nie dużo jakby coś miało być więc wzięłam sobie na wstrzymanie
  24. Też nie mam dużego, ale mam wannę w której będę trzymała wanienkę tak stwierdziłam że będzie najrozsadniej bo raczej wyjeżdżać nie zamierzamy jak będzie taka mała. No pakuje na pewno koszule dla mnie i ciuszki dla dziecka no i te wszystkie podkłady podpaski i inne dziwne rzeczy co to w necie piszą, niestety na stronie mojego szpitala nie znalazłam wytycznych co trzeba mieć, chyba się spytam mojego lekarza czy ma jakieś coś co by mi pomogło się spakować. Tak czy siak zapowiada się spore zamówienie w aptece. Bo chyba już bym chciała apteczne rzeczy zamknąć. Zastanawiam się tylko co potrzeba dla maluszka z takich aptecznych rzeczy już po wyjściu ze szpitala, będę musiała doczytać.
  25. Ja bez żadnych udziwnień. Po prostu wg aplikacji sprawdzałam kiedy mniej więcej są dni płodne co potwierdzalam przez obserwacje śluzu. Mam wrażenie że człowiek im bardziej chce tym ciężej będzie mu zajsc. Więc lepiej nic na siłę i na spokojnie
×