Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosciowka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    905
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gosciowka

  1. Właśnie znalazłam na stronie mojego szpitala że u nas nie ma porodów rodzinnych, także zeszłam na ziemię i przestaje marzyć, chociaż nie powiem że trochę się zasmucilam tą myślą bo byłam pewna że są normalnie skoro w kraju się takowe odbywają. Co prawda to było info z mają ale jest tam napisane że w najbliższych miesiącach nie planują przywrócenia
  2. Czemu tak późno cesarka jak już masz rozwarcie? I jak często teraz będziesz się widywała z lekarzem? To dzidziolek chyba duży bedzie (łatwiej będzie przebierać )
  3. Ale fajnie że nie tylko ja mam takie podejście co do odwiedzin w szpitalu. Jak informowaliśmy teściowa o ciąży to mówiłam że martwię się że mąż nie będzie ze mną rodził, ale że to że nie ma odwiedzin nie robi mi dużej różnicy bo i tak nie chciałabym żeby ktoś przychodził bo wiadomo jak to się wygląda po porodzie itd a ona z tekstem że wtedy się o takich rzeczach nie myśli i wgle i mam wrażenie że mimo że byśmy powiedzieli że nie życzymy sobie to i tak i moja i jego mama by przyszły. Dlatego dla mnie na duży plus. Chociaż szkoda że tata dziecka nie będzie mógł odwiedzać, to mogliby zmienic
  4. Próbowałam spakować dzisiaj torbę, wrzuciłam wszystkie podkłady i inne pierdoły i stwierdziłam że nie mam na to siły i że to nie ma sensu bo wczoraj domowilam sobie jeszcze koszule i staniki które muszę poprac i spakować no i woreczki strunowe żeby w nie zapakować ciuszki dla dziecka. Jakby co to luzem wrzuciłam większość rzeczy więc w razie w jakbym zaczęła rodzic to na szybko to ciuszki luzem wrzucę i już mniej roboty. Ale będzie tak walizka mi leżeć aż mi nie dojdą te rzeczy. Aaa kupiłam sobie też jakieś przekąski do szpitala i tak się zastanawiam jeszcze czy by przypadkiem takich rzeczy bezpośrednio do porodu typu butelkę z wodą czy koszule nie stosować do zwykłej torebki
  5. Ogólnie to mam już pomału gdzieś koronę, to ma trwać jeszcze ze dwa lata więc też nie można się całkiem zamknąć. No ale wiadomo jak teraz jest ze służba zdrowia dlatego do porodu staram się izolować żeby dodatkowo się nie narażać i nie mieć później problemu ze mnie do szpitala nie przyjmą tak jak to ostatnio w pl kobieta w ciąży zmarła bo chyba 3 szpitale nie chcialy jej przyjąć ale nie pamiętam co jej było. A co do gości to mam na myśli naszych rodziców i rodzeństwo. Nawet nie wiedziałam że mogą być jakieś wytyczne i aż sobie sprawdziłam w necie i wyczytałam ogólnie że nie powinno się do noworodka przychodzić nawet przez 2-4tyg bo układ immunologiczny nie jest dobrze rozwinięty i żeby nie zarazić przypadkiem, a poza tym że to dużo bodźców dla tak małego dziecka i że dla niego najważniejsi są rodzice w tym czasie. No ale jak zaszłam w ciążę i nie było jeszcze korony u nas to odrazu mężowi powiedziałam że żadnych odwiedzin w szpitalu przez nasze rodziny sobie nie życzę, nie myślałam wtedy jeszcze o tym co będzie w domu, ale skoro mąż pozna córkę dopiero po wyjściu ze szpitala to myślę że tak conajmniej 2-3dni chciałabym żebyśmy mogli spędzić tylko we troje i dopiero wtedy pomału zapraszać. Znowu wyjdę na tą najgorsza i be, ale stwierdzam że to moje życie moje dziecko i ja decyduje jak się mają sprawy i tyle nawet znalazłam żeby napisać coś takiego na po porodzie: Witajcie, mam na imię Mikołaj. Urodziłem się dzisiaj o godzinie 17.30. Ważę 3300 g i mierzę 54 cm. Teraz wraz mamą odpoczywamy i poznajemy się. Za 3-4 tygodnie, kiedy ogarnę już nieco nową rzeczywistość, chętnie poznam również Was.
  6. To ja mam dwa opakowania po 5szt jedne 60x60 a drugie 90x170 to wezmę całe bo nie wiem które bardziej się przydadza
  7. Dziewczyny jak dużo macie pieluch tetrowych i ile bierzecie do szpitala? Tak samo jeśli chodzi o podkłady poporodowe i wkładki laktacyjne. Bo tak się zastanawiam, w normalnych czasach bym tak nie myślała bo zawsze mąż mógłby dokupić i donieść a teraz różnie bywa z tymi paczkami a szkoda żeby brakło i się zamartwiać
  8. Z jednej strony bezsens a z drugiej strony to naturalnego porodu nie przewidzisz a taka cesarkę masz datę znana. A test też jest ważny tylko chwilę więc w sumie by wyszło że w 9 miesiącu powinni robić chociaż raz na tydzień każdej. Jakby ciężarne same miały za to płacić to kosmos by był. Teraz z tym covidem to jest masakra niestety. O ile cieszę się że przynajmniej nikt z rodziny nie będzie mógł mnie odwiedzić bo i tak wydalanym takowy zakaz to trochę mi szkoda że mąż nie będzie mógł być ze mną w szpitalu
  9. Pozno trochę jak na planowa CC chyba co? Myślałam że zawsze na ok 2tyg wcześniej się robi No ale grunt że wszystko się dobrze układa. Teraz dużo rodziców odpocznie, a w ciąży potrzeba odpoczynku i zdrowia psychicznego
  10. 1999g czyli wagowo wychodzi jak rówieśnicy. I tak już się utrzymuje więc biorąc pod uwagę że teoretycznie 200g teraz dzieci przybierają na tydzień to wyjdzie że przy terminie porodu miałaby 3400g. Tak mnie teraz naszła myśl, skoro wszystkim z planowymi zabiegami robią test na covid czy tobie przed cesarka też będą? Mówił ci coś lekarz?
  11. A no dlatego że jest ona najłatwiejsza dla lekarzy... Niestety nie myśli się o ciężarnych. Tak samo jak odradza się porody domowe chociaż ja bym się nie odważyła chyba balabym się komplikacji z którymi położna sobie nie poradzi.
  12. Ja stwierdziłam że pakuje się w dużą walizkę mając na uwadze fakt że kobieta w ciąży i po porodzie nie może dźwigać a do szpitala wchodzimy i wychodzimy same i nie wiadomo na jaki personel trafimy czy pomogą czy nie. A patrząc na to że nie wiadomo kiedy zaczniemy rodzic czy będzie wtedy przy nas mąż czy nie nie chciałabym ryzykować że np nie wezmę pameprsow które leżą gdzieś luzem więc wolę mieć wszystko zapakowane w jednej walizce. Może pożycz od kogoś jakaś duża? Tak samo z wodą też stwierdzam że muszę sobie kupić butelke z filtrem żeby nie nieść nie wiadomo ile wody ze sobą.
  13. Nie jestem pewna ile dokładnie już tych pran było bo w pewnym momencie przestałam liczyć. Może też nie były mega pełne plus też w jednym był rożek w innym kombinezony więc to też tak nie do końca. Ale mam po jakieś 15-20 samych pajacy na rozmiary 56 i 62 więc podejrzewam że niektórych 56 nawet nie będę w stanie założyć. Ale jak dostała to już wypralam wszystko. Przynajmniej nie będę musiała się spieszyć z praniem po porodzie Ja dzisiaj jestem w 32+4 a z USG to się dowiem jutro w którym jestem. Z tymi tygodniami to też tak różnie bo może i wg USG być że niby dziecko 'starsze' a i tak może urodzić się później niż ta planowana data z miesiączki. No zobaczymy jak to będzie. Drugi raz na pewno nie będę prasować. Aż tak mi się nie podobało
  14. Wielu ekspertów zaleca prasowanie dziecięcych ubranek, szczególnie w pierwszych sześciu tygodniach życia, twierdząc, że później nie ma to już takiego znaczenia. Ich opinie się jednak różnią. Niektórzy zalecają prasowanie pieluch i bielizny, czyli odzieży, która ma największy kontakt ze skórą dziecka. Prasowanie zabija bakterie i chroni dziecko przed alergiami i wysypkami. Dlatego niektóre matki wciąż prasują nawet dziecięce skarpetki. Te, które relaksują się przy prasowaniu, są wygrane. Dzięki prasowaniu ubranka są bardziej miękkie i czystsze. Zajmują też mniej miejsca. - to znalazłam w necie. Mi się wydaje że wypracowałam je pierwszy i ostatni raz też nienawidzę tego robić, chociaż z drugiej strony dużo ładniej wyglądają te rzeczy wyprasowane więc nie wiem zobaczę jak się będę czuła i jak bardzo będzie mi się chciało to robić. Wiadomo że później też będzie tego mniej znaczy nie będzie wszystko naraz tak jak miałam teraz bo wyszło mi jakieś 8pran więc trochę to zajęło a co innego tam co trzeci dzień pralka. Dokładnie tak. U mnie mąż się wkurza czasem bo po co się nakrecasz na pewno tak nie będzie, po co te czarne scenariusze. A ja mu tłumacze za każdym razem ze wolę nastawić się na najgorsze i się mile zaskoczyć niż być pozytywnie nastawiona a później cierpieć. Lepiej teraz sobie to wszystko przepracować niż później żałować. W moim tygodniu jest do 2.15kg a jestem tydzień dłużej w ciąży od ciebie więc dzwonię trochę. Chociaż jak mi ostatnio lekarz zmierzył to wagowo wyszło mi niby mniej niż dziecko ma w danym tyg a później się zorientowałam że waga wynika z wielkości główki ktorej wielkość jest na jakieś 2 tyg do przodu czyli jeśli będę miała rodzic naturalnie to mnie pewnie rozerwie z dużą główka, a tego bym nie chciała
  15. Z dwojga złego lepiej 2miesiace przed porodem niż na porodówce to racja. U nas z imieniem gorzej było przy dziewczynce wiec jakby było ciągle że chłopiec a urodziłaby się dziewczynka to ja nie wiem jak byśmy nazwali a tak to jednak mieliśmy czas na zastanowienie. No ale ważne żeby zdrowe było
  16. Z tym porodem to się śmieję bo w sumie raczej przeoczyć się nie da. Jak sobie myślę że rodze i że widzę taka mała buźkę to płacze za każdym razem. Może wypłacze się na zapas i już na porodówce nie będę? Haha dobra będę i tak na 100%. Ja chciałam na szkołę rodzenia ale przez pandemię sobie odpuściłam i szukam wszystkiego na YT i w książkach. Chociaż wiadomo że teoria to jedno a praktyką to drugie. Pocieszam się tym że nasze matki i babki nie miały takiego przygotowania i jakoś rodziły więc trzeba to przeżyć i tyle. A co do youtuberek to mam wrażenie że dużo kupują rzeczy bez sensu w sumie raczej dostają niż kupują. No chyba że ja jakoś rozsądniej podchodzę do niektórych rzeczy. Chociaż kto wie może będę dokupować. Czas pokaze. Każdemu coś innego się sprawdza. Póki co zastanawiam się czy mam pieluch tetrowych wystarczająco ale chyba poczekam i sama się przekonam i najwyżej dokupie już po porodzie. A jak się czujesz na chwilę przed porodem? Pewnie już się nie możesz doczekać co?
  17. Wyprawke ogarnąć trzeba, w końcu jutro już wracają, ale reszta myślę że może odczekać . Ja się za odkurzanie nie biorę to zostawiam mężowi. Dla mnie zbyt wykańczające i bolące. Naczynia z wczoraj już pomylam, zaraz będę musiała powiesić pranie. Wczoraj mnie naszla ochota na placka po węgiersku i wszystkie składniki mam ale kurna weny brak. Może do kolacji zrobię
  18. No właśnie tak myślę że jeszcze przed porodem sobie zrobię. Bo jedyne co to mam książeczkę dawcy krwi z wypisana grupa ale ostatnio krew oddałam jakieś 9lat temu więc w sumie lepiej mieć niż żeby później w szpitalu jeszcze jakieś problemy robili mi z tego powodu. A tak przygotowując dalej torbę do szpitala. To ile bierzecie koszul i staników. No i zastanawiam się też nad ciuszkami dla dziecka jakie brać. Wiadomo że conajmniej 3 pajace. Ale tak na dzień czy lepiej wziąć jakieś body na długi czy na krótki i jakiś kaftanik? Czy wgle w planach też w dzień. Bo w sumie najwygodniej założyć bo chyba wszystkie body mam przez głowę.
  19. No właśnie też ogólnie dużo w internecie widziałam że ludzie chwała sobie te Dada. A to przecież jedne z tańszych. Ja mam takie porozpoczynane opakowania z Dada pampersa i lupilu. Każde na różna wagę. Tak myślę żeby kupić przed porodem całą paczkę 3-6kg bo wiem że mniejsze się nie urodzi a z tego co słyszałam na początku dużo tego idzie więc lepiej mieć więcej niż się martwić że braknie. No i właśnie też myślałam żeby kupić te Dada skoro tak ludzie je chwalą. Bo chusteczki to mnie poniosło i mam i bambino i waterwipes i pampers i jeszcze jedne jakieś stwierdziłam że kupię po trochu i zobaczymy co się sprawdzi. Z tego co się naczytałam to te waterwipes są najlepsze ale czas pokaże co się sprawdzi.
  20. Dobra. Oficjalnie zakończyłam pranie i prasowanie ciuszkow. Do 68 mam ful wszystkiego a później mam jeszcze kilka 74,80,86. Chociaż podejrzewam że 56 mam tyle że wszystko raczej po razie tylko założy. Robię sobie odpoczynek i w pon chyba będę prała kocyki prześcieradła i pieluszki. Ale tego już nie ma tyle co ciuszkow. Myslalyscie już nad pampersami jakie będziecie używać?
  21. Teraz wiem że są ale do października/listopada może się dużo zmienić w tej kwestii przez wirusa. Ale w sumie trzeba być dobrej myśli Tak pierwsze dziecko dlatego taki stres jest. O ile nie boje się takich rzeczy jak przewijanie przebieranie itp bo mam wprawę po siostrzencach (chociaż w sumie miały już kilka miesięcy a nie takie malutkie ale dam radę tu wierzę w siebie) tak boje się bardziej że mi cierpliwości braknie przy niektórych rzeczach i będę odpuszczać sobie trochę. No ale wiadomo nie ma rodziców idealnych. Jeszcze zanim planowałam dziecko to obserwowałam dookoła innych młodych rodziców i patrzyłam co bym chciała u siebie a czego na pewno muszę się wystrzegać. To że się nie będę sluchac innych to oczywista oczywistość. Nie mam zamiaru. Choćbym miała wyjść na tą najgorsza i okropna to wiem że to jest moje dziecko (i męża oczywiście ) i żadna babka ani ciotka mi się wtrącać nie będzie! A co do męża to widzisz u mnie jest na odwrót. Ja zawsze odwlekalam decyzję o dziecku bo martwiłam się jak to będzie poród wychowanie a on po prostu chciał i już. I teraz dalej ja się boje a on wie że sobie poradzimy. Chociaz czasem ma już mnie dość (w sensie moich ciążowych humorkow) to kazałam mu poczytać o połogu żeby był świadomy że to się wcale tak szybko może nie skończyć więc trochę tym się zaczal martwić ale mimo wszystko oboje nie możemy się doczekać aż mała będzie z nami. Będzie dobrze. Musi być.
  22. Mi znajoma opowiadała jak to jej koleżanki nie chcieli zarejestrować do lekarza w 7 miesiącu twierdząc że przyjmują tylko te co są w 8miesiacu i później. Takze jakbym miała się kłócić w ciąży jeszcze o to że chce wizyte to to jest dla mnie jakieś chore. Strasznie dziwne, ogólnie teraz ta służba zdrowia jest dziwna te teleporady to se mogą... No ale cóż jakoś przeżyć to trzeba. Ciekawe jak sytuacja będzie wyglądać jak bedziemy rodzic czy nam normalnie maluszki do lekarza przyjma i czy szczepienia będą normalnie
  23. Największy plus cesarki. Znasz datę idziesz do szpitala i rodzisz, wszystko można sobie zaplanować wcześniej ogarnąć itd. A naturalnie to siedzisz i czekasz i nie wiesz czy możesz pojechać gdzieś kawałek dalej od domu czy przypadkiem nie zaczniesz rodzic. Ja w środę będę rozmawiać z lekarzem jak ocenia moje szanse na poród naturalny i zobaczymy co z tego wyjdzie. Z drugiej strony jak do tego przedszkola pójdzie to tez zawsze te kilka godzin masz na poświęcenie całkowicie dla tego maleństwa. Ale z drugiej to budź jedno i drugie ogarnij na czas itd. ale dasz radę. Musisz
  24. Czyli rodzisz 1.10? Lekarz sam zaproponował czy musiałaś prosić? Pewnie ulżyło trochę co?
  25. Ja miałam 12.07 i ważyła 1.44kg to troszkę więcej od twojej. Planowany mam 23.10 a z USG tego ostatniego lekarz mówił 18.10
×