Jestem matką i dla mnie jest nie do pojęcia, że stawiam wyżej swoje własne ego i swoje zadry, nad dobro dziecka. To dziecko potrzebowało ojca przede wszystkim i ten ojciec był. Nie był wpuszczany do domu od początku, jak tylko ośmielił się odrzucić jej żałosną osobę. Jesteś taką samą egoistką jak ona, więc nie dziwię się, że bronisz jej jak pies. Wiesz, co? Uświadomię cię - ona w doopie twoje obrony. Ciebie też ma w doopie. Pokazała to dzisiejszą akcją usuwania filmów.
A z tym, że "pozwolił jej uwierzyć". Kaman - żadna z nas nie wierzyła w to, że mogą być razem, więc to, że ona w to uwierzyła, to jest jej problem. Miała go na co dzień i widziała milion razy więcej dowodów na jego obojętność, skoro na filmach je było widać gołym okiem. Nikt nie odpowiada za czyjś zaburzony sposób widzenia świata.
Czirs Siostry, witam się serdelkiem (wirtualnym).