Nie wiem już jak sobie poradzić i komuś powiedzieć wiec pisze tu anonimowo. Mam 21 lat i jestem w ciąży. Bardzo cieszymy się z moim narzeczonym kochamy się chcemy się pobrać ale jest jeden problem. Żyjemy w związku na odległość, dzieli nas 125 km. Widzimy się weekendy czasami a najczęściej to w niedziele tylko. Zanim zaszłam w ciąże rozmawialiśmy o takiej możliwości ze może się tak stać mówił ze no co przeprowadzi się do mnie i będzie tu pracował. Zaszłam w ciąże obiecywał ze bedixe za 1-3 miesiące. Ok. Następne ugadał się ze swoim szefem w pracy ( jego tata) ze zostaje do czerwca. Teraz mi mówi ze do końca sierpnia bo przez 3 tyg szukał pracy w Krakowie i nikt się nie odzywa. Wiec postanowił ze zostanie do końca sierpnia. Będę wtedy w 7 miesiącu ciąży. Nie wiem co mam myślec , mam zal do niego, ogrania mnie smutek i samotność. Niby mam go ale jednak nie mam czuje się jak samotna matka, wszędzie jeżdżą ze mną rodzice, oni mi pomagają. A tak nie powinno być :( .... boje się ze te miesiące mogą nas oddalić i może się tak zdarzyć ze po porodzie nie bedixemy mieli o czym rozmawiać.