Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ania H99

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1540
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez ania H99


  1. ruch LG-BT co pokazują w tv - to zagrywki polityczne, to tak samo jak wszech-polska młodzież. normalny przeciętny kowalski nie przyznaje sie ani do tej ani do tej grupy ludzi, siedzi w domu przed telewizorem i myśli sobie co za szopka... kogo obchodzi to z kim śpię? z kim się bzy-knęłam wczoraj? i jak to zrobiłam? nikogo.. więc czy moja koleżanka/ czy mój kolega przs-pal się z kolegą czy z koleżanką czy miała blond czy rude włosy to nie jest ważne, to nic nie mówi o człowieku.. najważniejsze jaki ma charakter  znałam super parę chłopaków we Wroclawiu (wyjechali zza granicę bo tu czuli sie nikim) a byli kimś, zakochani w sobie. Jeden informatyk programista, drugi elektromechanik, kasy potąd, wykształceni, z mieszkaniem, płacący podatki, z poczuciem humoru, i dlaczego ktoś może decydować ze oni nie mogą wziąć ślubu cywilnego? być mężem i mężem dlaczego nie?! albo inny kolega. skończył szkołe wizarzu na Akademi Sztuk Pięknych i pracował w zawodzie we Wrocławiu, miał chłopaka, cudowne życie, pracę. Ale pochodził ze wsi i co? tato go nie zakceptował bo nie chce przejąć rolnictwa?! ale czy to jest wina że był gejem? nie on po prostu nie czuł tego rolnictwa, czuł że ma we krwi artyzm, i na tej wsi marnował by swój talent, powiedzmy że miał na imię Marcin, i kogoś to interesuje czy rucha-ł kogoś w du-pę? nie był wykształcony, pracującym człowiekiem, chodzącym do koscioła co niedziele, ma dużo znajomych, jest takim przyjladowym kowalskim oglądających wiadomości i te szopki polityczne, dlaczego oni nie mają prawa być kim chcą, i czuć się wolnymi ludzmi w otaczającym ich świcie? dlaczego ja mogę wziąć ślub z Adamem, a Marcin z Piotrem nie może? 


  2. ja mam faceta, na szczęście już temat trochę zamknięty, ale na początku były szopki, ona z nim zerwała bo go zdadzała, ale nie chciała zeby miał kogoś innego = czytaj mnie.. a on jeszcze wynajmował od niej mieszkanie, ale ona mieszkała już u swojego fagasa, no i ona mu zabraniała że ja nie mogłam tam nocować, a przecież on placił jej za mieszkanie, i zresztą nie byli już parą. ona miała idealny plan - być z tamtym, a tu przychodzić do niego jak miała gorszy dzień i razem zapalić papierosa czy napić się kawy, chciała mieć dwóch.. i wkurzyła się strasznie jak zarządziłam że ma się wyprowadzić z mieszkania. obojętnie gdzie byle nie u niej.. i potem jeszcze okazało się że byli powiązani kredytem, i ona miała go splacać, ale nie mogła mu dawać na konto kasy, tylko osobiście, żeby wiecie - mogła ciągle go widzieć, ale jego każde spotkanie z nią bolało.. obecnie mówi ze ona mu zwisa, ze tylko ja. i żeby przestała robić swoje szopki bo są bez sensu. Ty się spytaj swojego faceta czy coś ich łączy jeszczE? kredyt? może tez ma takie coś jak tamta, że niby ma innego, ale za tym tęskni.. ogólnie ogranicz ją do minimum najlepiej zera. a jak wiesz że kolega kolegi jest z nią? to nie spotykajcie się razem. unikajcie. skoro to tak szybko sie potoczyło Ty po rozstaniu, to może nawet w ogóle się gdzieś przeprowadzić? bo na moim przykladzi moggę powiedzieć że takie są nie raz baby ze nie rozumieją słowa faceta ktory mowi im w twarz spi-dala-j nie dochodzi do głowy w ogole.. wiec albo zmienić okolice, albo on jej w prost musi powiedzieć spie-rda-al z mojego zycia - tylko TY a nie ONA


  3. Dnia 4.07.2020 o 19:14, Macieq091 napisał:

    Witajcie. Ze swoją aktualną dziewczyna jestem w związku od sylwestra. Sprawa wygląda tak, ze jakieś dwa tygodnie temu jak lezelisny sobie na łóżku mówiłem do niej "kocham Cię " " jestem z Tobą szczęśliwy" pierwszy raz mi na to nie odpowiedziała to zbulwersowlaem się i zapytałem o Co chodzi to rozplakala się i odpowiedziala, ze nie wie co czuje. Żebym dał jej czas. Tak analizując na chłodno to od początku ja się wystrzelalalem ze słów i uczuć. Ona odpowiadała tylko, że "ja też Cię kocham". Mówi mi że zależy jej, tylko musi sobie poukładać w głowie. Normalnie się spotykamy. Jest seks, jest przytulanie, ale jakoś dretwo się zrobiło. Także prosze o pomoc jak wzbudzić w niej miłość. Bardzo mi na niej zależy i nie chce nic już zepsuć, bo wiem, ze przez moje mocne słowa wykopalem już swojemu związkowi grób. Nie prosze o rady typu "rzuć ją i tak cie nie będzie kochać". Chce dowiedzieć się od osób doświadczonych jak spróbować naprawić tą sytuację. To jest ta kobieta z która chce spędzić reszte życia.

    Pozdrawiam.

    nie zmusisz jej do miłości, bądź sobą, bądź z nią, ale nie naciskaj 🙂 rób wszystko o co cię prosi, kupuj bez okazji kwiaty 😄 powiedz że cenisz sobie jej obecność. poczekaj.. na mnie Mój czekał pół roku, bo niby było fajnie ale byłam po trudnym "rozwodzie" i potrzebowałam czasu.. poczekał, był, rozmawiał, wspierał i moje serce sie otworzyło 🙂 

    • Like 1

  4. 5 godzin temu, Ewabed04 napisał:

    Witam, 

    Przyszedł do mnie mój chłopak i oznajmił mi, że Filip i Konrad (nasi wspólni znajomi z tej czwórki) organizują wyjazd na Mazury. Powiedział, że z automatu się zgodził na pojechanie z nimi ( czyli nawet nie spytał mnie o zdanie i nic ze mną nie uzgodnił) Filip mu powiedział, że jest tylko jedno miejsce, ale no nawet nie spytał o mnie mój chłopak, nie wykazał żadnej inicjatywy (tak samo jak Konrad i Filip o mnie nie pomyśleli ale no mój chłopak jak widać też nie za bardzo...). Jest mi bardzo przykro z tego powodu i nie wiem jak się zachować, bo z jednej strony nie chcę żeby pojechał a z drugiej nie mogę mu tego zabronić. Jeszcze zaznaczę, że Filip zabiera dziewczynę * która mu się podoba a także inny kolega zabiera swoją. Jesteśmy razem ponad rok z moim chłopakiem i jestem zawiedziona jego zachowaniem.

    zabronić nie możesz, ale możesz powiedzieć = jest mi bardzo przykro, myślałam że wakacje spędzimy razem 


  5. I to zakończenie miło do "wyrzygu" tylko pozytywne komentarze żeby było jej miło, to ona nagrywa to dla nas? Czy my dla niej? Ona mówi że YT jest praca : ktora z was chodzi do pracy a szef jest taki miły u dobry żeby wam się dobrze pracowało 🙈🤣🤔


  6. Kurde.. co ona zrobiła? Posprzątała dom po nocy, zrobiła zakupy i poszła z córką na spacer i taka zmęczona że już nic nie ugotuje tylko na gotowe jedzie? Wstyd.. i to jej całe akuku do córki 🙈 poza tym w komentarzach ktoś jej powiedział że ten jej prysznic to standard wie bo też mieszka we Francji.. kolejne kłamstwa..


  7. serio? 5 lat razem i dopiero pierwsze spotkanie? nie mów nic rodzicom za nim go nie poznasz, powiedz gdzie bedziesz tu i tu i że spotkasz się z kolezanką żeby wiedzieli jakbys nie wróciła do domu, ale mam nadzieje ze to nie jest wasze pierwsze spotkanie? bo albo facet jest brzydki, albo sypia z innymi.. a tobą się bawi.. albo lepiej powiedz mamie wszystko od początku do końca? a pokazujesz mu sie nago? ...pe+ do+fil


  8. 18 godzin temu, maq84 napisał:

    Wszędzie już ze mną była. W kinie, restauracji, sklepach, muzeach, parkach, na basenie, w wesołym miasteczku. Wszędzie. W pokoju hotelowym wciąż siedzieć nie będziemy bo nie ma co robić jak tylko tv oglądać. Zwykle czekam aż zaśnie i wchodzę do swoich gier ale jestem na tyle zmęczony, pijany albo śpiący że chwilkę tylko pogram i idę spać. A od rana znów to samo. Ponownie trzeba gdzieś wyjść i łazić. Nudne takie życie jest. 

    Macie jakieś pomysły?

    jakbyscie sie kochali, to ona w tym samym czasie ogladała by tv a ty bys grał w swoje gry 


  9. 2 godziny temu, Freaky212 napisał:

    Nigdy nie pisałam takich wiadomości w necie ale potrzebuje Was potrzebuje trzeźwej oceny, bo mnie wydaje się ze zwariuje.

    Jestem z facetem od prawie 3 lat, wszyatko bylo świetnie, jednak na poczatkj znajomości, dokładnie po pol roku, przyznam ze choc mialam dlug na karcie kredytowej 2 tysiące, nie powiedzialam mu, tylko na okredke skłamałam ze mam kilka stów do zapłaty. Bylo mi wsytyd po prostu przed nim, bo on swietnie sie prowadził w tym temacie. Oczywiście kłamstwo wyszło i zrobił mi mega awanturę, wyzywal itp... ja ...ka napisalam do siostry, ze nie wiem co robić, ze zawaliłam sprawe i on jest mega wściekły. Moja siostra wtedy powiedziala, ze jest władca i ze nie powinien mna tak rządzić, oczywiście On to przeczytała... i znów awantura... ze wyciągam.takiw rzeczy. To jednak udało się załagodzić... przyszly potem moje urodziny, na których jak twierdzi On moja matka go zniewazyla nie podając mi reki... o czym powiwdzi mi pol roku pozniej przed wigilia ze na nią nie chce iść do moich rodziców... i tak przez dwa lata bylo lepiej, gorzej w tym temacie... kiedy ja jechałam raz na 3 tygodnie odwiedzić rodziców On tam w ogóle nie jeździl, ja mialam zakaz wspominania o nich, dla niego nie istnieli... ta sytuacja na urodzinach go tak ubodła, ze pomimo iż moja mama wysłała mu wiadomość z przeprosinami tl nic nie dało... teraz wyszła kolejna sprawa, moja siostra wychodzi za mąż... on zabronił mi isc, kazal nie odzywać się do rodziny miesiac, żeby jak to mowi odpokutowali winy a ja razem z nimi... vzy to jest normalne, bo jestem wpędzi a w straszne wyrzuty sumienia, ze go nie kocham, ze moja rodzina nie otrzymała kary na którą zasłużyła.... sorry, a tak długi post, ale musiałam się gdzieś wygadac

    po co w ogole z nim tak długo jestes?

     


  10. Dnia 5.06.2020 o 10:49, Oniszk napisał:

    Cześć. 

    Przez 2 lata byłam z pewnym chłopakiem. Od stycznia nie mamy kontaktu. Dostałam wezwanie na policję w jakiejś sprawie o kradzieży danycho sobowych w roli świadka. Okazało się, ze to sprawa dotycząca byłego chłopaka, któremu uzyczylam swoje konto bankowe I wpłynęło na nie kilka przelewów. Jak sie okazało byly to przelewy za jakieś bazy danych, prawdopodobnie jakieś kradzione czy coś. Wszystkie przelewy byly adresowane na jego nazwisko, oprócz jednego. Złożyłam zeznania na policji, ze ja w ogole nie wiedziałam, ze coś jest nie tak. Czy mogę ponieść za to jakieś konsekwencje?

    powiesz co wiesz. i ze nie wiesz co to było i po co to bylo, a korzystal bo byliscie parą, ale juz nie jest, 


  11. Dnia 14.06.2020 o 07:31, patinati napisał:

    Ile dać na komunię jeżeli jestem siostrą brata komunisty idę sama z córką impreza jest w domu nie wynajęli lokalu?

    ciocia? tak... no jesli nie wiesz ile dać albo nie masz kasy, kup jakiś fajny prezent 🙂 


  12. Dnia 15.06.2020 o 10:26, Dziewczyna3636 napisał:

    Mam 20 lat. Od ponad 1,5 roku wszystkiego się boję. Boję się że nie zdążę wszystkiego zrobić na czas. Jak wstaje rano to boję się, że nie zdążę zjeść, ubrać się, zobaczyć o której mam mpk. Ciągle się czegoś boję i przeżywam. Zawsze mialam schizę na punkcie odchudzania. Gdy schudłam do 49 kg to bałam się, że przytyje. Rodzina mówilam mi, że jestem za chuda, ale niestety nic nie mogłam z tym zrobić, bo lęk przed przytyciem był silniejszy. Ciągle czuję się pod napięciem. Gdy mama gotuję jakiś obiad to ja zawsze mówię, że później a wszystko dlatego, że bałam się ze nie zdążę wszystkiego zrobić. Nie wiem co mi jest. Miałam prawie chłopaka, ale odrzuciłam go, bo bałam się, że nie zdążę.Po tej sytuacji za bardzo się przejechałam i popadłam w depresję. Gdy minęło 6 miesięcy udało mi się z tego wyjść. Ale teraz nadal czuję lęk taak samo jak wcześniej a nawet i jeszcze bardziej. Czy to jest normalne? Gdy wypiję dwie meliski trochę jest mi lepiej i mogę się uspokoić ale nie umiem i tak w ogóle wyluzować. Co to może być? 

    idź do psycjologa jakiegoś dobrego i porozmawiaj z kimś o tym serio mówię, nie do psychiatry bo leki ci da. a to nie chodzi o to żeby sytłumić strach  a po prostu się lepiej poczuć


  13. hmm.. moja pierwsza myśl to mieszkanie socjalne.. może jesteś sam z mamą na jej utrzymaniu? napisz list do prezydenta miasta poznań opowiedz o swojej "trudnej sytuacji" o tym że chcialbys isc do lepszej szkoły ale was nie stac na dojazdy na mieszkanie, wiesz.. jakiś taki smutnyy tragiczny list... i zapytaj sie o pomoc 😄 


  14. 1 minutę temu, Smile napisał:

    Od czego to zależy czy jestem na liście? Od tego ze jestem zameldowana w tym miejscu?

    tak, albo może tez się coś zmienić, ale jakby coś nie tak to babki mają dane, podasz nazwisko i udzielą ci wszystkich informacji. np raz poszłam tam gdzie zawsze a okazało się że przenieśli bo było dużo ludzi /ulic i zamiast w przedszkolu miałam głosować obok w szkole 🙂 


  15. 24 minuty temu, Smile napisał:

    Witam. Nigdy nie głosowałam. Chciałabym pójść na wybory i zagłosować w miejscu zameldowania (od 3 lat, wcześniej mieszkałam w innym miejscu). Chciałabym się dowiedzieć jak to wygląda. Czy wystarczy iść na wybory z samym dowodem osobistym czy wcześniej powinnam wypełniać jakieś wnioski? Proszę o odpowiedź 

    idziesz do punktu, patrzysz czy jesteś na liście, tzn Ty podajesz nazwisko pan/i patrzy czy jesteś, podpisujesz się i odbierasz listy do głosowania, siadasz w wyznaczonnym miejscu oddajesz głos, poprawnie! wrzucasz do urny głos i spadasz do domu 😄 

×