Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ania H99

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1540
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez ania H99


  1. Dnia 4.09.2020 o 22:05, CzerwoneSzpilki napisał:

    Hej 😀 

    Jak w temacie. Boję się być w domu bez innej osoby dorosłej :classic_ninja:. Strach nasila się kiedy się ściemnia. Obawiam się różnych rzeczy. Czasami bólu, czasami, że ktoś skrzywdzi moje dzieci. Zupełnie irracjonalne obawy. Dlatego też postanowiłam założyć konto na Kafeterii - aby porozmawiać z ludźmi, może się rozluźnię i przestanę trząść portkami. 

    Czy jest ktoś, kto ma podobnie? Jak sobie radzicie?

    boże.. "dlatego założyłam konto" ... powinnaś napisać "dlatego poszłam do psychologa" porozmawiać z kimś konkretnym.. skąd takie fobie? co ci się kiedyś stało? dlaczego się boisz? a jak się boisz w domu siedzieć to załatw sobie nocną lampkę 😜 serio.. i niech gra radio w tle całą noc. 


  2. to normalne, każdy ma coś w sobie kobiece i coś męskiego.. czasem też seksualnie ktoś jest po prostu bi.. kręci to i to, a czasem tylko zostaje w strefie marzeń.. to też np ważne kto cię wychowywał? mama, tata, babcia.. wiesz np facet wychowywany przez mamę będzie zawsze jakiś taki "wrażliwszy" facet wychowywany przez ojca = zostanie mechanikiem i będzie pił tylko browar, ha ha a przez babcie - nie przystosowany życiowo.. tak bywa.. tak samo kobieta - jeśli w jej otoczeniu było dużo facetów i lubi ich towarzystwo jako kumple, lubi męskie zawody, to nie znaczy że jest facetem, po prosty ma taki charatker.. jest silna.. niektore baby idą do wojska, pakują na siłowni, i są silniejsze niż nie jeden facet, ale to nie chodzi że one są facetami, one po prostu takie są, w domu wracają piją gorącą herbatę otulone kocem i znowu są małymi dziewczynkami. tak samo facet jeśli ma męski zawód, spotyka się z kumplami, a od czasu do czasu ma ochote poleżeć i poczytać ksiażkę, albo słyszy od znajomych "to jest mało meskie" to nie prawda... oni się nie znają.. gorzej jeśli masz ochotę ubierać damskie ciuchy, przebierać się? pytanie czy to fetysz erotyczny czy chęć bycia kimś innym? na pocieszenie każdy szuka siebie całe zycie.. i nikt nie wie kim tak na prawde jest, ważne być sobą i już! 


  3. Dnia 14.09.2020 o 19:59, sylwik97 napisał:

    Co myślicie o związkach z dużą różnica wieku? Może ma ktoś jakieś doświadczenie...

    ja mam faceta 12 lat starszego. i tego nie czuć, to zależy od faceta, a nie od wieku... chodzi o to że ja się czuje na 25, a on na 30, pomijajac to że ma syna i że jest odpowiedzialny za nas, to poza tym szalony i z fajnym charakterem, młody duchem, i to jest najważenisze, no i po 30sce ta różnica się zaciera.. gorzej jak laska ma 20, a on 37 to widać, mogłby być jej ojcem, ale np 33, a 50 lat? to już inaczej.. no i jeszcze zależy czy ma włosy i jak się stażeje? jeśli jest sexi... to super 😄 jeśli to miłość na prawdę, a nie tylko on leci na ciebei bo młoda jesteś? 


  4. 1 godzinę temu, TwojaMuuza napisał:

    chyba mam koronawirusa,  zle się czuje  słabo bola mnie mięśnie , gardło i mam katar,  aa jesxcze glowa mnie boli 

    jakoś ci nie współczuje 😄 imyślę sobie że za dużo dzieci ma dostęp do internetu LOL


  5. 1 godzinę temu, Monika_4 napisał:

    Ostatnio dowiedziałam, że mój 20 letni syn( zaraz 21) spotyka się z 16 letnią dziewczyną. Jestem temu zdecydowanie przeciwna bo według mnie to jeszcze dziecko i jest zbyt duża różnica wieku między nimi, mimo to  on twierdzi że dziewczyna jest wartościowa. Co moze być wartościowego w 16 latce. Od momentu jak zabroniłam mu zaprosić ją do domu i powiedziałam żeby z nią nie utrzymywał kontaktu to stał się w stosunku do mnie strasznie chłodny i wiem, że mnie oszukuje bo spotyka się z nią pod pretekstem wyjścia z kolegami. Co robić, jak i czy w ogóle przemówić mu jakoś do rozsądku ?

    zadzwon do jej matki 😄 

    • Haha 1

  6. 23 minuty temu, xmodexxlka napisał:

    hejka chciałabym spytac czy któraś z was też tak miała otóż po zerwaniu z ex mam kompleks na punkcie tego że on ma znajomych i sie świetnie bawi a ja nie mam i czuje sie przez to gorsza i czuje że moge być w jego oczach przez to gorsza bo nie jestem taka rozrywkowa.

    miałam tak samo, ale to normalne przjedziesz 5 faz rozstania: 

    pierwsze jestem beznadziejna, nie mam znajomych jestem nic nie warta

    druga: to moja wina że mnie zostawił, nie ważne kto zerwał, ale to wszystko przeze mnie

    trzecia: to jego wina że zwiazek się skończył, ch^54j jeden.. 

    czwarta: czuje że to niczyja wina, czuje się dziwnie że to już koniec... tak pusto mi.. ale dobrze mi, choć głupio mi z tym

    piąta: boże jak dziwnie, ale czuje się wolna bez niego, sto razy mi lepiej - co za energia.. czas poszukać nowych znajomych, nowego faceta... 


  7. Dnia 6.09.2020 o 21:46, 1414013 napisał:

    Na portalu randkowym poznałam fajnego faceta, krótko pisaliśmy i okazało się, że jest z Francji, przyjechał do Krakowa żeby odwiedzić kolegę. Tak toczyła sie rozmowa i bardzo chciał sie spotkać ponieważ wyjeżdżał do domu następnego dnia, zgodziłam sie na spotkanie. Było bardzo fajnie, dużo rozmawialiśmy i spacerowaliśmy, na koniec pocałował mnie (powiedziałam, że nie całuje sie na pierwszej randce ale sie ugiełam, powiedział że pocałunek był bardzo przyjemny) Jasno dał mi do zrozumienia, że mnie polubił i podobało mu sie nasze spotkanie. Pisaliśmy następnego dnia, pojechał na lotnisko i poleciał do domu. Napisałam, że mam nadzieje że szczęśliwie dotarł do domu odpisał ale raczej zdawkowo nie podtrzymując rozmowy. I od tamtej pory sie nie odzywa (minęły dwa dni). Ogólnie to nie przejmowałabym sie tym jakoś bardzo, tylko że chłopak był bardzo w moim typie i polubiłam go, teraz pytanie do was jak powinnam sie zachować? Myślałam żeby napisać co słychać i zobaczyć jego reakcje, albo napisać szczerą wiadomość, że go bardzo polubiłam i chciałabym jeszcze kiedyś go zobaczyć i zapytać co on myśli o mnie. (Ja nie mam problemów ze związkami na odległość o czym on dobrze wie i on zdaje sie tez nie mieć, często opowiadał o swoim kolegdze z Francji co ma dziewczyne w Polsce) 

    Piszczcie szczerze! 😉 

    dodam że mam 21 lat a on 25 😉

    on napisał że dojechał, a to Ty mogłaś napisać co słychać? a nic nie piszesz, to chłopak pomyślał - penwie nie podobał jej się mój pocałunek... 


  8. 18 godzin temu, Czerwone korale napisał:

    Sms byl ok. Nic w nim nie bylo orazliwego nie bylo w nim tez propozyvji jakiejś randki. Wymagal chociażby z grzecznosci odpisania. 

    a może on nie wie że musi... ? dziwnie to brzmi, ale moja koleżanka miała faceta - kolegę.. co nie odzywał sie do niej czasem nawet miesiac bo tak miał, nie wiedział ze ona czeka


  9. 1 godzinę temu, Czerwone korale napisał:

    Facet mnie olal!!! Mam być szczęśliwa na jego widok? Udaję przy tym że go nie widzę, żeby się nie odzywal do mnie. Ja bym się nie odzywala do kogoś kto udaje że mnie nie widzi. 

    olał to po co o tym piszesz na tym forum? myślisz ciągle o nim... 


  10. Dnia 19.05.2019 o 22:42, Gość Zuza napisał:

    No dobra, widze ze kazdy probuje super diety, pyszne posilki, ale skad czerpiecie motywacje? Bo niska samoocena i brak wiary w siebie mi w tym nie pomaga. Podzielcie sie waszymi inspiracjami, nutkami dobrymi na silce, albo nawet myslami 

     

    pzdr

    Zuzka

    z linczują mnie za to co napisze, ale wejdx w google wpisz "pro ana blog" i poszukaj tam inspiracji dla siebie, poczytaj blogi tak samo zamknietych i zdołowanych kobiet 🙂 wiele fajnych diet "pro ana diet" można znaleźć. na start jak szybko coś zadziała to i od razu motywacja bedzie 😄 


  11. 4 godziny temu, Pawel573 napisał:

    Witam. Mam 23 lata a moja kobieta 21.  Przebywam obecnie za granicą a w sobotę jest wesele, na którym ja nie mogę być i moja kobieta idzie ze znajomym. Powiedziała mi to wczoraj, przyjąłem spokojnie ale w środku aż mnie gotuje. Jest od niej dużo starszy bo 10 lat i mówi mi, że widzisz iż mnie to denerwuje, ale przecież to tylko wesele, tylko jako partner. Ufam jej, ale nie ufam gościowi. Nie utrzymuje z nim kontaktu na co dzień, rzadko rozmawiają, ale mi jest z tym strasznie...co myślicie? Do niczego by na pewno nie doszło, jestem pewien w 100% bo wiem że mnie kocha, ale wiem jacy są tacy goście, szczególnie gdy trochę wypija. 

    ogólnie niby spoko.. ale mam zasady, jak nie mogę iść z moim partnerem to nie idę w ogóle. chyba że to ślub nie wiem bardzo bliskiej osoby rodziny, to idę sama, albo szukam "gejprzyjaciela"


  12. 1 godzinę temu, josienkaaa napisał:

    Dziewczyny chce z tego wybrnąć. Generalnie ostatnio miałam ostrą imprezę firmową, podczas której zadzwoniłam po swojego eks, że ma mnie odebrać. Przyjechał bez problemu. Potem na drugi dzień napisałam do niego czy ma chwilę bo chciałabym mu dać prezent a on tylko spytał jaki i udał, że nie ma czasu... odpuściłam i stwierdziłam, że dam mu go w realu przy okazji. generalnie jutro będę się z nim widzieć w pracy i nie wiem jak z tego wybrnąć z tym prezentem.. o co mi chodziło. Bo chciałam dac mu czekoladki za tą podwózkę ale wyjdę na ...kę, że wyłudzałam specjalnie spotkanie żeby dać mu głupie czekoladki. Może wymyślić, że to jakiś żart był z tym, że chciałam dać mu prezent? Kurde...

    Chodzi o to co mam mu jutro powiedzieć jak spyta o co ci chodziło z tym prezentem?

    a w ogole po co jest eks skoro mu duper zawracasz? wolna jestes? to wez mu powiedz ze w ramach podziekowania zparaszasz go na kawe i lody. olej czekoladki, umow sie z nim


  13. 38 minut temu, Kata123 napisał:

    Hej, jestem z moim partnerem około 6 lat. Poznaliśmy się gdy miałam 18 lat. ,,Dorastaliśmy razem", teraz po tylu latach mam wrażenie, że uczucie z mojej strony się wypaliło. Były wzloty, upadki jak każda para. Mówiąc otwarcie; nie jestem szczęśliwa w tym związku. Punktem kulminacyjnym było ostatnie wesele, na którym widząc jak pary się świetnie bawią i dogadują ja musiałam jak zwykle znosić humorki mojego partnera. Jest wartościowym człowiekiem tylko ja przez te kłótnie i inne problemy w ciągu ostatnich 4 lat mam już dosyć, kłótnie wypaliły moje uczucie. Są tu osoby po długoletnim związku, które po prostu poczuły, że to nie jest to? Ciężko jest odejść, gdy ,,jedynym" powodem jest brak szczęścia i niechęć do niektórych cech charakteru partnera. Czy związek to musi być wieczny kompromis i znoszenie czegoś czego już znosić się nie chce?

    no a jak ? partnerstwo to kompromisy.. nie można być tyranem i rozkazywać 😜 

    może po prostu za dużo czasu spędzacie ze sobą? może to nie trzeba się rozwodzić, tylko idź sama na imprezę z koleżankami, tańcz ile cchcesz, i potem grzecznie rano wróć do męża 🙂 robicie coś osobno? tak zdrowo jak to się robi w związku?! 


  14. 1 godzinę temu, seweryn87 napisał:

    Witam, proszę Was o poradę co do poprawności mojego myślenia. Mieszkamy z partnerką od 3 lat razem i generalnie wszystko się układa. Nie potrafię natomiast do końca zrozumieć i zaakceptować jej oczekiwań w niektórych kwestiach. Tego lata wyjeżdża na parę dni z koleżankami za granicę. Niestety samolot powrotny dolatuje do miasta oddalonego od nas o ponad 300km o godzinie 22.30. Rozmawialiśmy o tym co ma zrobić - czy wracać w nocy pociągiem czy wynająć hotel i wracać rano. Po tej rozmowie następnego dnia partnerka zarzuciła mi, że nie pomyślałem w ogóle żeby po nią wyjechać i ją przywieźć do domu. Powiedziałem, że jeśli uważa, że to najlepsze rozwiązanie to ok ale jednak uważam, że jechanie w sumie ponad 600km w nocy chyba nie jest najlepsze. Ona tego nie rozumie i ma żal że sam tego nie zaproponowałem. Czy słusznie? Po tej sytuacji zastanowiłem się, że faktycznie wszędzie po nią wyjeżdżam i ona tego oczekuje, nawet jak musiałaby autobusem przejechać 3 km to dzwoni aby po nią jechać. Nie mam z tym problemu... ale taka odległość... z drugiej strony skoro bez ustalania ze mną zarezerwowała akurat taki samolot to chyba wiedziała jaki będzie problem. Co o tym sądzicie??

    ja też bym jako kobieta bała się sama tkwić gdzieś, albo jechać w ciemno 300km. jeśli sie kocha to te 600 km nie robi różnicy, a hotel mozecie razem wynajac i rano ją zabierzesz. no kurde... samo to że dojechała do polowy drogi... 

    albo taxi jej wez zamów jak nie chcesz sam jezdzić

    skoro sam ją nauczyłeś że jesteś dla niej , to jaki masz teraz problem?! to Twoja wina nie jej

    zazdroscisz po prostu ze pojechałą z koleżanką a nie z Tobą

    • Thanks 1

  15. Dnia 29.07.2020 o 10:37, Gosc00222 napisał:

    Próbowałam nieraz proponowalam spacer czy wyjście do Maca czy na kubełek pojechać... Ale on mi odmawia nawet kiedy ma wolne bo on musi odpocząć.... Nawet w niedzielę kiedy ma wolne wyjść choć na te pół godziny na spacer to nie, ale kiedy koledzy zadzwonią to jest zawsze na tak... 

    no bo otże nie chce wychodzić to moge to zrozumieć, ale to że jak koledzy dzwonią to on od razu wychodzi to nie rozumiem. 

    a rozmawiasz z nim typu: co chcialbys ze mną zrobić? może te twoje spacery go nie bawią. (ja mówię to z doświadczenia bo ja lubie spacerowac a mój nie. ale jak dość pojęcze to idzie ha ha ale idzie "za kare", a jak sie pytam co byś chciał robić? a on mówi tv i piwo.. no i często siedzimy obok siebie pijemy piwo i ogladamy jakies fajne filmy, a widzi że chce robić to co on, to godzi się na filmy ktore mi beda pasować. 🙂 partnerstwo. 


  16. jeśli idziesz w świat. powiedz sobie że wszystko co złe zostawiasz za sobą, i będziesz nowa lepszą pewną siebie osobą. możes zmieć nowych znajomych i nowe otoczenie, które nie wie jakie tajemnice skrywasz, możesz być kim tylko chcesz, a nawet żeby sobie to ułatwić to lepsze myslenie o sobie możesz np przefarbować włosy.. w świecie nowym znajdziesz fajnego faceta, założycie właśną rodzinę i będziesz częśłiwa.. nieokaleczaj się to nie jest rozwiazanie, lepiej idź i zrób sobie tatuaż, zakryj blizny! zrób krok do tego by podejmować dorosłe decyzje. zamknij stary rozdział w swoim życiu.. zmień coś, jeśli sama nie zmienisz nic się nie stanie, bedziesz tkwić mieć depresje i ciąć się bedziesz aż kiedyś za bardzo przesadzisz i się wykrwawisz.. ale teraz włąśnie masz otwarta drogę możesz awszystko co chccesz, możesz być kim tylko chcesz..... poza tym polecam też jakiegoś psychologa żeby sobie pogadaćo tym co ciebie na prawde boli


  17. Dnia 15.07.2020 o 15:18, Emma_Scott napisał:

    Witam! Nie wiem na jakim forum to dać, więc będzie tu. XD Mam nowy telefon (Xiaomi) i kiedy dodam jakiś numer, to on dodaje się też na moim starym telefonie (Samsungu). A kiedy chcę go usunąć że starego, to usuwa się też na nowym. Co mam zrobić? 

    Dodam, że na starym jestem zalogowana na innym koncie Google, niż na nowym i mam różne numery.

    bo nie zapisujesz numeru w telefonie - tylko na chmurze 🙂 

×