Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ania H99

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1540
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez ania H99


  1. pytanie brzmi ? jakim cudem wzięłaś śłub z tym facetem skoro  widać że nic was nie łączy.. spoko ma jakaś tam stresującą prace, ale te dziwne uwagi i teksty w twoją stronę? dziwna sprawa.. i że było lepiej przed ślubem? a co się zmieniło? może za dużo oczekujesz? może brakuje wam tego żeby randkować podrywać się, a nie ślub i koniec- zero romantyzmu i walczenia o kobietę - upolowalem ją.. a to z tym całowaniem ? to mój facet powiedział w prost nie lubie sie calować 😛 i spoko.. dostaje buziaki w policzki czasem 😜 ale jak ja chce go całować to on do mnie "za co? ja nic złego nie zroibilem" ha ha.. i błąd robisz.. że podajesz obiad pod nos... a on nie szanuje tego co Ty robisz... spoko stracilaś pracę siedzisz w domu, ale to nie znaczy że masz być służącą.. i tu nie chodzi o ciebie jak Ty, tylko o was... blędy sa po obu stronych, Ty się za bardzo starasz, a tym samym odstraszasz jego... facet poluje, a nie chce dostać niczego na tacy.. 


  2. hej ma ktoś tą ksiażkę? co wiecie na temat tej diety? podobno jakieś super szybkie efekty.. jest parę filmików na yt po angielsku ale nie moge znaleźć konkretnych porad 


  3. Dnia 9.07.2020 o 13:44, kasaia napisał:

    Mam mętlik w głowie i nie wiem co zrobić. Mój były chłopak (którego nadal kocham) zerwał ze mną rok temu, powód miał błachy bo jak później stwiedzil, nie kocha mnie. Ja byłam bardzo uparta, nie wierzyłam w to i walczyłam, by się do mnie przekonał a nie odtrącał. Robił mi nadzieje już kilka razy, bo kontakt mieliśmy od czasu zerwania prawie codzienny. Niestety kończyło się to tym, ze później się na mnie o coś obrażał, bo widziałam ze nie bierze sprawy w swoje ręce, tylko pisze o sobie. Chciałam żyć normalnie, albo on będzie chciał to naprawić albo ja już nie chce mieć z nim kontaktu. Wybrał to drugie, w dodatku kazał się nie odzywać do niego, spier***ać. Posłuchałam i nie odzywałam się. Miałam go jednak na każdym komunikatorze, aż po paru dniach zaczął wysyłać mi na snapchscue jak siedzi sam, smutne buźki, a po 2 dniach „chciałbym cofnąć czas...” nie reagowałam na to. Napisał zatem wiadomość ze mnie przeprasza, ze był chamski, niedobry, a później zaproponował spotkanie. 
    on wie ze chciałabym by do mnie wrócił, już taka sama sytuacja była w lutym, co narobiłam sobie tylko nadziei. 
    dodam ze jest zaborczy, chciałby bym urwała kontakt z osobami których on nie lubi, tak po prostu (moi znajomi). Ja nie chce tego robić, ale kocham go i chciałabym żeby ten związek znowu był, tym razem nie toksyczny ale zdrowy. 
     

    co robić.. dziś mamy się spotkać .

    wg mnie spotkaj, żeby zobaczyć jaki jest, co ma do powiedzenia, ale trzymaj na dystans, nie pokazuj że ci zależy, nie od razu


  4. Dnia 28.05.2016 o 17:00, kolorowa12345 napisał:

    Na początku naszego związku zadawaliśmy sobie różne krępujące pytania, i ze strony mojego chłopaka padło na: "Czy swojemu byłemu robiłaś loda?" .. odpowiedziałam NIE, bo się wstydziłam prawdy 😞 jak wiecie, na początku związku chce się dobrze wypaść przed partnerem. Teraz jestem z nim rok, aleee od jakiegoś czasu bardzo mnie to męczy, że go oszukałam 😞 on mi powiedział wszystko (taką mam nadzieję), a ja zataiłam coś, czego się wstydzę 😕 on jedynym chłopakiem, którego kocham, z nim straciłam dziewictwo, ale zanim go poznałam, zrobiłam takie głupstwo 😞 Co mam zrobić? 😞

    jak można się tego wstydzić 😜 ha ha pytanie: czy mialabys teraz na to ochote? jesli tak, nie mow ze sklamalas, powiedz ze zmienilas zdanie i chcsz mu dobrze zrobic


  5. introwertyk to coś innego niż ktoś kto stosuje przemoc - krzyk.. mylisz pojęcia.. jeśli czujesz się z nim źle - porozmawiaj z Nim a nie szukaj złotych rad.. też mam w domu introwertyka - i nikt na mnie nie krzyczy. rozmawiamy. zwracamy sobie na bieżąco uwagi o naszym zwiazku, uczymy sie ze sobą żyć. najgorzej jest tak dusic wszystko w sobie a co do czego zabierasz manatki tchorzysz i uciekasz... 


  6. tu nie chodzi o pieniadze tylko o dorosle decyzje. chodzi o to ze chce miec mezczycne a nie chlopca. chodzi o to ze chce mieszkac z tobą, a nie z twoją rodziną. widać że cię kocha. i chce zebys sie wyrowadził od rodziców ale ci tego nie powie w prost, bo było by to chamskie troche.. a do pracy możesz chodzić w weekendy 


  7. 2 godziny temu, nowa2323 napisał:

    Witam

    Znalazłam u męża takiego SMS od koleżanki z pracy (ona świeża mężatka chyba od nie całego roku) to była odpowiedz na pozdrowienia z wakacji :

     

    Re 😉

    Treść :Dzięki za pozdrowionka i wzajemnie - też przesyłam pozdrowienia. Wysłałam do Ciebie smsk-a, ale pewnie masz wyłączoną kom. (był krótki, bo nie wiedziałam kto za to płaci)- obawiałam się, że Ty. Dobrego --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------żartował. Wracaj już stamtąd, bo..... chociaż pewnie Ty byś wolał tam zostać.

    Treść wymazana to było informacja o pracy i nazwiska ale konice i początek jest trochę dziwny jak na koleżankę  co o tym myśleć ?

    ale że co już rozwód bo przeczytałas jeden sms?


  8. 4 minuty temu, Ona90 napisał:

    Bo on przyjął, że po zakończeniu mojego projektu, czyli za około 1 rok ja się przeprowadzę do jego miasta.

    czyli chciał być obok. a to Ty nie chciałaś być z Nim.. nie chciało Ci się czekać, to teraz możesz mieć pretensje tylko do siebie


  9. jeśli Ty go kochasz, i chciałabyś do niego wrócić do pod warunkiem że zamieszkacie ze sobą. wtedy to jest prawdziwy związek. a takie od weekendu do weekendu? to w tygodniu on może żyć z żoną i dziećmi a ty jesteś tylko kolejną du do zaliczenia.. albo przyjaciolka do pocieszania.


  10. 2 godziny temu, Ona90 napisał:

    Cześć,

    Chcę z wami podzielić się moją krótką historią.

    Znaliśmy się kilka miesięcy. Zostaliśmy parą. Na odległość. Widywaliśmy się w weekendy. Z czasem zauważyłam zmianę, że tak już się nie stara, nie jest tak zaangażowany jak na początku. Rozmawialiśmy o wszystkim, jeśli miałam jakieś wątpliwości lub on, cokolwiek, zawsze rozmawialiśmy. Nie było tematów tabu. Znał moje potrzeby i wymagania w relacji. Mam mnóstwo wspaniałych wspomnień, natomiast relacja nie szła do przodu. Ja dawałam z siebie wszystko. Po 3 miesiącach zdecydowałam, że chcę zakończyć tą relację (było to dla mnie bardzo trudne). W trakcie tej rozmowy na żywo było zbyt wiele emocji. Polało się mnóstwo łez, z dwóch stron. Nie tak to powinno wszystko wyglądać, nie skończyliśmy tego normalnie, to znaczy bez złości itd. On od kilku dni pisze do mnie wiadomości o tym jak wiele stracił, jak ważna byłam dla niego, że sobie nie wybaczy, że przyczynił się do moich łez. Że chciałby cofnąć czas. Staram się odpisywać mu, tak jak czuję.

    Od rozstania mam taką pustkę, codziennie wylewam mnóstwo łez. Szkoda mi tego wszystkiego. Otworzyłam się na drugą osobę, nie pamiętam kiedy ostatnio tak bardzo. Jestem totalnie rozdarta. Myśli błądzą między pustką i smutkiem, a spróbowaniem i zobaczeniem czy jest sens.

     

    Byliście w takiej sytuacji?

    pytanie numer jeden - skoro się tak kochacie dlaczego nie mieszkacie razem? czemu ktoreś z was nie może sie przeprowadzić? lub w ogole w innym miesice? zacząć wszystko od nowa? dlaczego żyjecie na odległość? 


  11. 26 minut temu, bulkazmaslem napisał:

    Witam, 

    Trochę mi głupio że tutaj to opisuje. Czuję się zagubiona a przebywając za granicą nie mam po prostu z kim pogadać. Więc... od pięciu lat jestem z chłopakiem którego poznałam za granica(jest Polakiem) i czuję że powinnam z nim zerwać. Od roku mieszkamy razem na wynajmowanym pokoju. Chłopak jest uzależniony od trawy i od alkoholu. Rok temu gral jeszcze notorycznie na maszynach. Z tego co mi mówił to niby przestał. Co drugi tydzień albo jak mu się podoba co każdy weekend pije. Rozumiem że można się napić piwa ale on musi się upić do nieprzytomności za każdym razem. Nie ważne czy sam czy z kolegami. I tak ciągnie 3-4dni. Nie chodzi do roboty w tym czasie a jak idzie to pije w trakcie tej pracy. Na początku z nim rozmawiałam na spokojnie ale moja linka cierpliwości już pękła i robią się z tego grube awantury. On mi mówi że to normalne że facet musi się napić/upić. Nie chodzimy na spacery bo woli jeździć samochodem po mieście, nie jeździmy na wakacje bo nigdy nie ma pieniędzy. Każdy weekend spędza z kolegami. Jak nie pije to on wydaje się całkiem normalny. Zrywałam z nim dwa razy i za każdym razem wybaczałam mu bo myślałam (i w sumie dalej tak myślę) że w każdym związku tak się dzieje. Nigdy nie byłam w poważnym związku. Czy to tak wygląda prawdziwy związek? Czuję się na prawdę zagubiona i jakby ktoś mieszał mi w głowie. 

    po co ci facet z ulzeznianiami... wiedziałaś a związałaś się? ile masz lat? jesteś aż tak zdesperowana że żaden inny nie bedzie ciebie chciał? o co ci chodzi? 

    • Like 1

  12. 29 minut temu, artula1984 napisał:

    Podoba mi się kobieta która mieszka w bloku w którym pracuję.Mijamy się dość często na klatce schodowej i na zewnątrz bloku. Zwykłe dzień dobry i nic więcej. Jest ode mnie starsza na pewno. Przyjmijmy że ja mam 40 a ona 45 lat . Chciałbym jej dać do zrozumienia że mi się podoba ale nie chcę się zbłażnić.Lubię starsze kobiety o kilka lat od siebie bo są doświadczone i wiedzą czego chcą. Mam taki plan żeby podpytać dyskretnie sąsiadkę która mieszka tam bardzo długo żeby mi coś o niej opowiedziała.Chcę tylko wiedzieć czy jest mężatką ewentualnie rozwódka. Widziałem ją kiedyś z młodym mężczyzną i domyślam się że to jej dorosły syn. Wiem że mieszka z ojcem. Co o tym myślicie........

    zacznij mówić cześć 🙂 a jak będzie odpowiadać i uśmiechać się? to potem zagadaj 🙂 


  13. polecam Wam dietę 😄 ciężka ale warto. Ugotować gar zupy: 0.5 kg kalafiora + 1 kg fasolki szparagowej zielone + 2 puszki pomidorów + pół kilo marchewki + woda + dowolne przyprawy sól pieprz i inne. do smaku. powinnien wyjść gar na dobre 7 dni jak nie więcej z tej ilości. rano kawa, potem dowolne owoce do 200g, na obiad zupa, na kolację jogurt/kefir. i nic więcej! co dziennie marsz co najmniej 40 minut, i raz w tygodniu jakś większy wysiłek - rower, basen... w 7 dni z wagą XXL zleci dobre 5 kg - dostaniecie większej motywacji do działania, i potem wystarczy zwiększyć porcje czyli: kawa i owoc, na 2 śniadanie owoc + orzechy albo jogurt, do zupy kromka chleba, a na kolacje surówka z zielonych warzyw sałata pomidor ogórek i sos jogurtowy 🙂 i kolejne 2 kg mniej 🙂 


  14. Dnia 13.07.2020 o 23:02, zenko112 napisał:

     

    Hej. Moja była ma męża i mieszka w Belgii i ma męża i dziecko. Zaprasza mnie do odwiedzin. Nasz związek to szczeniacki epizod sprzed 20 lat. Zaprasza mnie abym ją odwiedził w Belgii ? Skorzystać ? Pojechać ?

    nie. znajdz normalną wolną na miesjcu

    • Like 1

  15. 5 godzin temu, Gromigrom napisał:

    Jesteśmy małżeństwem od około 5 lat, kryzys zaczął się jakiś rok temu i od tej pory narasta. Nie wiem z czego to wynika, ale nie mam zupełnie ochoty na bliskość z nim. To objaw depresji czy co? Będę wdzięczna za wsze opinie, doświadczenia w tej sprawie. Nawet nie mam z kim na ten temat pogadać.

    a zmienił się jakoś? myje się? pachnie? ubiera się tak samo fajnie jak wcześniej? więcej pracujesz? jesteś zmęczona? są randki? wyjścia na miasto na pizze? chodzicie do kina razem? 

×