Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kikka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    23
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

7 Neutral
  1. Ty nie odczułaś, a większość odczuwa. Wystarczy poczytać historie kobiet w połogu. Nie da się przewidzieć, jaki się trafi noworodek, więc bezpiecznie jest na czas połogu nie podejmować dodatkowych zobowiązań. Jak jej dziecko będzie siedzieć cały dzień przed kompem, to będzie to na jej odpowiedzialność. Jak będą siedzieć we dwóch, to znając życie brat będzie miał potem pretensje, że dzieci nie dopilnowano, nie zapewniono atrakcji i z nudów grały.
  2. Miesięczne dziecko, nawet jeżeli dużo śpi, to wybudza się na karmienie co dwie godziny, przez co młoda matka nie pośpi. Ja bym chyba oszalała, gdybym po kilku tygodniach zarwanych nocy musiała kogokolwiek gościć, zapewniać mu rozrywki i wyżywienie. Jak zostawisz dwóch 10-latków samych sobie, to masz jak w banku, że będą całe dnie łupać w jakieś gierki. W życiu bym się nie zgodziła.
  3. To może swoje dziecko zaproponuj jako worek treningowy dla takiego "uczącego się funkcjonowania w grupie społecznej". Bo od mojego agresywne dzieci mają się trzymać z daleka.
  4. Pismo do dyrekcji z żądaniem zapewnienia bezpieczeństwa Twojemu dziecku, kopia do organu prowadzącego.
  5. Moja koleżanka miała identyczny problem w żłobku córki. Bił ją agresywny chłopiec. Żłobek prywatny, miał stały monitoring dla rodziców, więc koleżanka reagowała błyskawicznie. Jaka była propozycja dyrekcji? Otóż, uwaga, przeniesienie DZIEWCZYNKI, do innej grupy (!!) Myślałam, że spadnę z krzesła, jak to usłyszałam, grzeczne i niesprawiające problemów dziecko ma być "karane" zmianą grupy i pani (a wiadomo ile czasu zajmuje dzieciom adaptacja w żłobku), a agresor nie poniósłby żadnych konsekwencji. Koleżanka z mężem nastraszyli dyrektorkę prawnikiem i nagłośnieniem sprawy w mediach, oczywiście mieli też poparcie pozostałych rodziców z grupy. Ostatecznie agresywny chłopiec został wydalony ze żłobka.
  6. Nie, bo nie zwiększałam sobie składki zus, choć teoretycznie mogłam. Zarabiając 8000zł na etacie samego zusu masz ok. 2500zł miesięcznie, ja płacę 1431 plus bardzo niski podatek, bo mam auto w leasingu. Suma sumarum bardziej opłaca mi się to niż praca na etacie choćby z tego względu, że nie ma takiej opcji by dostać gdzieś umowę o pracę jako nauczyciel angielskiego z kwotą 10000zł brutto. Na etacie zarabiałabym pewnie 5000zł brutto, czyli rocznie jakieś 60000zł. Przy działalności zarabiam rocznie ok. 40000zł więcej, więc mi się opłaca nawet jeśli mam przy tym niepłatny urlop i niższy macierzyński. A mój macierzyński liczony będzie od średniej krajowej, więc dostanę tyle, ile przeciętna matka na etacie.
  7. Ja też pracuję jako lektorka i spokojnie od września do czerwca (oprócz grudnia) wyciągam te 7-8 tys. W grudniu i lipcu ciut mniej, bo ok. 4-5 tys. ale to nadal wystarczająco. Oczywiście to kwoty netto po opłaceniu zusu i podatku. W sierpniu zawsze mam urlop, ale to moja decyzja, bo mogłabym równie dobrze pracować. Wcale nie trzeba siedzieć wieczorami, może 10 lat temu, jak zaczynałam, faktycznie tak było. Teraz czasy się zmieniły, mnóstwo ludzi ma nieregularne godziny pracy, własne firmy, wolne zawody i szukają lekcji w ciągu dnia. To samo dzieci i młodzież, kiedyś dzieci musiały mieć angielski po 16:00, teraz dużo szkół w mojej okolicy wprowadziło system zmianowy (deforma edukacji) i rodzice są przeszczęśliwi, jak dziecko może przyjść na dodatkowy angielski na 8:00 lub 9:00 zamiast marnować popołudnie. No i dochodzą jeszcze zajęcia korporacyjne, w firmach. Ja prowadzę wyłącznie indywidualne, bo wtedy uczę kogoś z kadry kierowniczej i zajęcia odbywają się w czasie pracy tej osoby. Także wszystko da się zorganizować. Ja tylko raz w tygodniu pracuję do 20:00, ale za to jestem wolna w ciągu dnia i mogę pozałatwiać różne sprawy. W pozostałe dni nigdy nie kończę później niż o 16-17. Dzisiaj mam tylko 4 godziny od 9:00 do 13:30 i zarobię na tym 300zł. I nawet nie muszę wychodzić z domu, bo przez covida większość ludzi przeszła na lekcje online i tak już zostało. Wcześniej musiałam dojeżdżać do firm, do mnie przychodzili tylko indywidualni. Teraz trochę się zmieni, bo jestem w ciąży i po macierzyńskim myślę że będę pracować maks 4 godziny dziennie, czyli w systemie wakacyjnym. W zupełności wystarczy.
  8. Porozmawiaj z matką i powiedz, że jeżeli nie zapanuje nad swoim dzieckiem to zgłosisz sprawę odpowiednim służbom, bo zachodzi podejrzenie demoralizacji nieletniego. I faktycznie bym zgłosiła, niech się kurator przyjrzy tej rodzince. Na policji jest wydział do spraw nieletnich, tam trzeba pójść i powiedzieć, że na placu zabaw jest agresywne dziecko, które stanowi zagrożenie dla innych.
×