Powiem wam, że zazdroszczę obecnym tu 25-latkom ze dojrzały już do macierzyństwa. Dla mnie w tym wieku to byłaby katastrofa, miałam jeszcze pstro w głowie i bardzo niepoważne związki z facetami. Dopiero dzień 30 urodzin przewartościował mi wszystko w głowie i nagle poczułam że to jest ostatni moment na dziecko, na stabilizację, na rodzinę. Szkoda że musiałam czekać kolejne 3 lata, żeby moja druga połówka dojrzała do decyzji o powiększeniu rodziny. No cóż, nie ma co rozpaczać, trzeba próbować do skutku.