P@ulina
Zarejestrowani-
Zawartość
257 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez P@ulina
-
Dziewczyny dziekuje Wam wszystkim za tyle cieplych słów ktore od Was otrzymalam Macie racje, ze trzeba czasem wyluzowac. Zwlaszcza jak sie juz zaczyna czuć ze to wszystko idzie w zlym kierunku i czlowiek sie zatraca.. Keffy w czwartek transfer ❤ Zycze CI by byl udany, byś mogla cieszyc sie małym szczesciem w Twoim brzuszku Wyjazd nad morze na pewno sprawi ze nie będziesz ciągle myśleć czy sie udalo i sie stresować trzymam kciuki by po zrobieniu bety nadal zostalo z Tobą dobre samopoczucie i przekonanie ze tym razem wszystko idzie tak jak nalezy Luna idealnie opisałaś to co sie u mnie dzieje! Mam tak juz od dawna! Na wakacje- strach bo in vitro. Doszlo nawet do takiej sytuacji ze w zeszłym roku jak pojechaliśmy z mezem za granice na wakacje a ja przygotowywałam sie do crio to ani razu nie weszlam do wody bo sie balam ze złapie jakąś bakterie!!! No chore! co prawda strach byl spowodowany przejsciami sprzed paru lat gdzie ponad rok walczyłam by wyleczyc ecoli.. No ale teraz jest juz ok caly czas a ja na kazdym kroku panika.. co ja mialam za przyjemnosc z tych wakacji..? Dramat. I tak cale obecne życie ustawiam pod in vitro.. To jest już chora sytuacja i czas w końcu wyluzować i zaczac czerpac z zycia to co nam daje.. moze jak odpoczne to wtedy glowa sie przestawi i wreszcie sie uda...? w piatek wybieram sie do mojej gin to będę z nia o tym rozmawiac co dalej i ze chce odpoczac.
-
Ja mam jakies uczulenie na narkozę bo zawsze po niej wymiotuję. Mialam ich tez juz 5 jak Ty i za kazdym razem tragedia. Muszą mi podawac leki przeciwwymiotne a i tez nie zawsze działają, tak jak przy ostatniej punkcji kiedy dojechalam do domu i wymiotowalam mimo podanego leku..
-
Hej, kiepsko. Po odstawieniu lekow w piątek okres dalej trwa. Dzis to juz 11 dzien. Ale macica musi sie oczyscic wiec nic nie poradzę i musze sie meczyc w te upały.. Psychicznie tez mi ciężko. Caly czas sie zastanawiam czemu sie tak stalo. Co bylo powodem . Nawet moja gin nie wie co sie stało.. Troche mnie ta cala sytuacja podłamała i chyba potrzebuje odpocząć bo od wielu miesięcy moje zycie ukladalam tylko pod in vitro. Tu nie pojde, tam nie pojade bo punkcja bo transfer bo stymulacja itp.. przestalam normalnie zyc i sie cieszyc zwyklą codziennoscia. Chyba czas to zmienic choc na chwile..
-
Hej, byłam dziś rano w klinice pobrać krew na betę i weszłam do mojej gin na usg. Oczywiście krwawię dalej (ósmy dzien). Na usg wszystko wyszło dobrze , jajniki bez torbieli, macica ok. I endometrium ładne, 13mm!!!!! Byłam w szoku! Jak przy tylu dniach potężnego krwawienia może być tak grube endometrium!! Więc to dało mi nadzieję że zobaczę pozytywny wynik. Ale odebrałam wynik niedawno i beta 0. Totalnie nie rozumiem swojego organizmu i tego co się stało... I czemu to endometrium ma 13 mm...? W każdym razie moja droga dobiegła końca. Znów znalazlam się w punkcie wyjścia. Mam dość.. Tobie Kochana gratuluję idealnego endometrium i życzę udanego transferu A nie mówiłam że Ci ładnie urośnie? oby wszystko dalej szło dobrze i bezproblemowo Aja pisałaś wyżej o estradiolu. No widzisz może jednak ma on znaczenie. Ja przy dwóch wcześniejszych transferach miałam estradiol włączony i nie dostałam krwawienia 3 dni po transferze. Za to teraz przy tym podejściu nie miałam estradiolu i może to jest przyczyną...? Nie wiem tego ale jest to jakaś hipoteza..
-
I udało Ci się pogodzić wizyty z pracą? Jak tłumaczyłaś wyjścia na monitoringi itp? Bo bardzo ciężko jest nic nie powiedzieć w pracy przy takiej częstotliwości biegania do lekarza..
-
Jak bym o sobie czytała.. taka sama historia, ten sam lewy jajnik, też praktycznie nie dzialający.. Ja z lewego miałam jeden pęcherzyk więc też tragedia. Endo wykryta w 2012 roku i od tamtej pory póki co miałam tylko torbiele ale nie endometrialne. Na podstawie tego opisu mogę Ci powiedzieć że winna jest endometriozą niestety i to że tylko prawy jajnik działa czyli masz obniżoną rezerwę jajnikową , pewnie poniżej 1 i przez to te komórki słabe. Mam to samo niestety. Ale pociesze Cię że można mieć ładny zarodek mimo że jeden także jeśli jeden u Ciebie dał radę to znaczy że jest mocny
-
Kciuki również za Ciebie i Twoje maleństwo będzie dobrze!!!
-
Mrówka u mnie przy drugiej procedurze podobnie. Przy stymulacji 6 pęcherzyków. Po punkcji 5 komórek A finalnie tylko jeden zarodek. I jutro beta na 99% negatywna. Co może być przyczyną słabych komórek? Na pewno amh. Niska rezerwa. Druga kwestia to endometrioza która bardzo bardzo miesza. Może też być wysokie amh i pco z którego jest wiele komórek ale wiekszosc degeneruje. Insulinooporność też bardzo miesza z tego co wiem. Mnie teraz embriolog powiedział że normalnie kobieta podczas owulacji ma jedna czy tam dwie dojrzałe komórki które się nadają do zapłodnienia. Podczas in vitro stymuluje się jajniki by tych komórek było więcej ale często później okazuje się że ta stymulacja nie daje efektu jakościowego bo może być wiele komórek ale te "właściwe" są tylko jedna czy dwie tak jak w normalnym cyklu. Tak więc powodów może być wiele. Ale Kochana do ciąży potrzeba tego jednego zarodeczka i na pewno jest on juz z Tobą nie myśl pesymistycznie, głowa do góry! Będzie dobrze. Wszystkie tu trzymamy kciuki za Was
-
Hej Beti Super że dołączyłas do nas, trzymamy kciuki za pozytywną stymulacje i dużo komóreczek Ja zastrzyki robiłam naprzemiennie. Dzięki temu brzuch może odpocząć od ciągłych wkłuć w jednym miejscu i tak nie boli co do sportu to jeśli się będziesz czuła ok to możesz ćwiczyć ale uwierz że jajniki pewnie dadzą się we znaki od stymulacji co do przyjmowania zastrzykow ja tez robilam rano. Zawsze po sniadaniu. Mnie zastrzyk wychodził o godzinie 6 bo chciałam go robic spokojnie w domu a nie w pracy gdzieś w toalecie w niezbyt komfortowych warunkach. powodzenia i głowa do góry, będzie dobrze!
-
Koniecznie dawaj znać! Dla mnie tematy odnośnie endo też nie sa obce bo się meczylam parę miesięcy żeby wyhodowac ładne także wiem jak to jest i jak przezywasz. Ale na pewno u Ciebie w piątek będzie super wynik na usg, nie widzę innej opcji
-
Koniecznie dawaj znać! Dla mnie tematy odnośnie endo też nie sa obce bo się meczylam parę miesięcy żeby wyhodowac ładne także wiem jak to jest i jak przezywasz. Ale na pewno u Ciebie w piątek będzie super wynik na usg, nie widzę innej opcji
-
Kochana nic się nie stresuj, endo na pewno pięknie rośnie 🥰🥰 i w piątek już pewnie się dowiesz kiedy transfer A wtedy wszystkie tu ogłosimy mobilizację i będziemy trzymać tego dnia mocno kciuki za udany transfer Też bym chciała żeby to było coś innego, np krwiak ale patrząc po poziomie estradiolu chyba nie ma co się łudzić.. No nic, piątek sądny dzień, czas pokaże czy będzie szczęśliwy Dla Ciebie na pewno, czuje to w kościach
-
Margareta będę powtarzała betę w piątek. Po to właśnie dalej biorę leki żeby sprawdzić w piątek jeszcze raz betę. Bo może zarodek jakimś cudem jeszcze we mnie siedzi i walczy. Słoneczko jesli chodzi o heparynę to tak- z badań na trombofilie nic mi nie wyszło. Nie mam problemu z krzepliwością krwi. Ale zawsze do transferu dostawalam neoparin 0.4 na wszelki wypadek i docent Paśnik teraz też w zaleceniach wypisal heparynę. Więc dlatego ją miałam wlaczoną po raz trzeci. Do tej pory żadne krwawienia mi się nie zdarzały przy transferach. To pierwszy raz gdzie dostałam okresu typowego a heparyna sprawia że nie może się on skończyć.. Dziś kolejny dzień z podpaską..
-
Keffy dziękuję za pamięć ;* Krwawię dalej... W niedzielę i poniedziałek nie wzięłam heparyny przez to krwawienie i dzis z rana myślałam że powoli się wycisza ta miesiączka. I jak głupia podałam heparynę. No i to był mój błąd bo to był kolejny dzień pięknego okresu... już więcej nie będę brać tych zastrzykow. Ech ja już nadziei nie mam żadnej.. Biorę te leki dla świętego spokoju i czekam na piątek. W ogóle to dziwnie "ciągnie" mnie tak jakby tam w środku ale nie tak typowo przy jajniku tylko właśnie jakby pomiędzy brzuchem a macicą.. dziwne uczucie.. Ty następne usg masz w piatek czy jeszcze jakieś pomiędzy też będzie dla sprawdzenia grubości endo?
-
Dziękuję Słoneczko ;* z tego co tu jest napisane wynika że w przypadku niepowodzenia można dostać okresu przed odstawieniem leków. Tyle tylko czy w 3 dniu po transferze? Dla mnie byłoby to logiczne jak bym dostala gdzieś w 7 dniu na przykład. Ale w trzecim???? Dlatego też czekam do piątku i wszystko będzie jasne.
-
Jak pytałam jednej lekarki w sobotę czy powinnam przyjechać na usg to powiedziała że nie ma sensu bo i tak nic tam nie zobaczą. Chodziło jej zapewne o zarodek. Nie myślała pewnie pod kątem krwiaka czy czegoś takiego.. Poza krwawieniem to wczoraj bolał mnie brzuch typowo jak przy okresie. Poza tym piersi przestały od soboty boleć i się zmniejszyły. W sobotę miałam temp 36.8- mierzylam bo mi było mega gorąco. Teraz już nic takiego mi się nie dzieje. No zobaczymy, jak tylko będę miała jakieś nowe wieści to dam znać bo pewnie każda jest ciekawa co się zadziało. Mam nadzieję że wkrótce poznamy odpowiedź..
-
Madzia super wiadomość oby wszystko dalej się pięknie rozwijało u Ciebie
-
Keffy super że udało się wyhodowac już całkiem ładne endo i trzymamy kciuki żeby dalej tak ładnie rosło
-
Nigdy nikt się nie skupiał u mnie nad progesteronem.. A szkoda jak widać. Ja sama myślę że może to ta franca endometrioza tak u mnie miesza.. No ale to nie ja powinnam być od dumania tylko lekarze a tak naprawdę to do tej pory muszę wiekszosc spraw brać w swoje ręce bo klinika się nie garnie niestety Nigdy też nie zaproponowano mi innych preparatów jak Lutinus, Duphaston czy prolutex. Gin nic nie odniosła się do estradiolu. Ja jej wysłałam SMS z pytaniem czy w obecnej sytuacji nie powinnam zacząć suplementować estrofemu to nie odpisała i nie odebrała jak próbowałam się połączyć. Plamienie jest i właściwie to nie jesy plamienie tylko od wczoraj rozkręcił mi się typowy okres. dlatego nie wierzę w powodzenie tej próby no ale biorę leki dla spokoju sumienia. Słoneczko prolutex wlączylam od soboty bo wcześniej nie brałam. No i moj dzisiejszy wynik to kumulacja 3x2 lutinusu, 3x2 Duphastonu i 1x1 prolutexu od soboty. Marnie to wygląda..
-
Wiesz co ja zawsze miałam z nim problem. Przy transferach mrożaków zawsze pomimo mega obstawy progiem to jego wynik miałam na poziomach od 12 do 16. Teraz przy świeżym transferze w dniu podania zarodka progesteron był 37. Więc spadł teraz do 17.7. No nie wiem czemu tak i co się wydarzyło. Czy to accofil to sprawił czy co..? Nie wiem. Ale skoro mam brać dalej leki to będę brała do piątku.. może jakiś cud nastąpi
-
Małgosiu może jeszcze nie wszystko u mnie stracone za to Tobie ogromnie gratuluję na pewno jak usłyszałaś serduszko to bylo to niesamowite przezycie dla Ciebie oby tak dalej, dbaj o siebie żeby krwiak się wchłonął i maleństwo miało tam u Ciebie jak najlepsze warunki ❤
-
Dziewczyny o dziwo moja gin każe mi dalej brać leki! Mam nie odstawiać niczego.. Więc tak zrobię. Co prawda nie liczę na cud ale no skoro jest cień nadziei to muszę to wykorzystać. Może jeszcze nie wszystko stracone jeśli jednak w piątek beta dalej będzie 0 to mam jeszcze dwie procedury do wykorzystania. Będę musiała zacząć od początku bo z tej stymulacji tylko jeden zarodek miałam finalnie. Ale nie wiem czy od razu zacznę starania czy nie odpocznę bo trochę mam dość.. dzięki Dziewczyny za wszystko ;*
-
Mam wyniki , 6dpt. Beta 0.6, Progesteron 17,7, Estradiol 15,1. Napisałam do mojej gin. Czekam na odpowiedź. Ale patrząc na estradiol to jak dla mnie nie ma o czym mówić.
-
Oo to dziś jest 12 dzień po punkcji ale ovitrele podawałam 36 godz przed punkcją to wychodzi 13-14 dzień dziś. Wyniki powinny być przed 16tą. Zobaczymy co wyjdzie. Dziękuję Aja ;*
-
Dziękuję Wam dziewczyny za odpowiedzi i za tak pozytywną energię. Wierzycie w to powodzenie bardziej niż ja.. już nie pamiętam kiedy tyle łez wylałam.. Chociaż może dzięki temu jutro będzie łatwiej mi znieść te negatywne wyniki. Magdaa pojadę na badanie z rana ale wyniki myślę że nie wcześniej niż po 12tej albo i później w zależności od labu.. Aja ja ten estradiol chce zrobić sama dla siebie bo jak będę miała wynik 10 to będę wiedziała że z endometrium nici i żaden zarodek się nie zagnieździ w endometrium o grubości 2 mm... Pisałam dziś do mojej gin to kazała mi jutro zrobić progesteron. O niczym innym nie wspomniała. Tą bete też zrobię sama dla siebie dla świętego spokoju choć nie spodziewam się niczego w 6 dniu po transferze. Miałam przed punkcją podany ovitrelle ale to chyba za długo by się utrzymywał w organizmie bo punkcje miałam w czwartek tydzień temu. No nic, przekonamy się co się dzieje. Może jakiś cud nastanie że mi oczy wypadną z oczodołów jak zobaczę wyniki.. Ale jak wiadomo takie rzeczy się nie dzieją więc na cud też nie liczę... Dziękuję Wam wszystkim z całego serca za te wsparcie ktore od Was dostaję.. jesteście niesamowite..❤❤❤❤ Jutro dam znać