Aja
Zarejestrowani-
Zawartość
1325 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Aja
-
Sprawdziłam teraz w moich zapiskach. Powyżej 100 toksyczna. Powyżej 50 potencjalnie toksyczna. Tak też mam na wynikach badan. Ale przy staraniach różne normy są trochę się nie. Dlatego zapytałam o konsultację z lekarzem. Jak twierdzi że ok to nie ma co wybrzydzać tylko się cieszyć.
-
Oki. Czyli znów co lekarz to inna opinia. No takie życie.
-
Raczej tak. Będzie odroczony. Podobno powyżej 3000. Choć duże znaczenie ma też jak będą wyglądać jajniki w USG.
-
A konsultowałas to z jakimś lekarzem. Bo mi mówiono że D3 nie powinna być powyżej 50 bo jest potencjalnie toksyczna i trzeba to kontrolować. Najlepszy poziom to ok. 40.
-
U mnie przy: Glukoza 85-148-90 Insulina 7,5-58-25,5 Dostałam diagnozę: insulinoopornosc. Dostałam dietę i metforminę (Glucophage 500)
-
Mam pytanie. Bo mi wczoraj to uciekło. Któraś z was pisała o tym, że ma wynik testu na przeciwciała covid i już je ma. Czy to znaczy że robiłaś test na igg? Co to za test? I jaki koszt? Czy byłaś bez objawowa może? Przepraszam że tak dopytuje, ale zastanawiam się co ze mną. Bo nie miałam objawów. I nie wiem w sumie czy się nie zaraziłam czy przechorowalam bez objawów. I zastanawiam się czy to się da sprawdxic.
-
Zamiast PROGESTERONU!!!!! Dlatego to tak ważne by unikać stresu. Bo stres kradnie progesteron, tak bardzo w ciąży potrzebny.... Stąd też mówią że połowa sukcesu tkwi w głowie. Nie chodzi tylko o mentalne nastawienie że jakoś magicznie wpływa, ale też o to że jak nie ma stresu to organizm może spokojnie produkować progesteron. A przy stresie z tych samych substancji produkuje kortyzol. I na progesteron zostaje mniej lub brakuje. ...
-
Tak. Do tego szpitale wycofały się w końcu z testów sprawdzających bo nie mają sensu. I wrócił do pracy. Został mu tylko kaszak i słabsza kondycja. Ale to podobno mam ją po ok. Miesiącu.
-
No właśnie to tak jest, że żadna z nas nie jest w skórze drugiej. Dlatego ciężko doradzać. Przy braku refundacji faktycznie aspekt finansowy wydaje się być znaczący. .. i robić różnicę. Na pewno warto posłuchać co proponują inni.
-
Czasem tak jest. To nie ilość leków decyduje o sukcesie ale dobre dobranie odpowiednich lekow do twojej sytuacji. A co do ilości badań i weryfikacji po transferze, to zależy to od kliniki. Część zeczy sobie 3 i do tego hormonu. A cześć tylko jedna bhcg. Trzeba zaufać lekarzowi. A jak się nie da, to szukać takiego któremu się da. Ja na cyklu naturalnym na Starynkiewicza nie brałam nic. Ani przed ani po transferze.
-
Bardzo wielu lekarzy mówi że nie wierzy w powodzenie immunologiem, że nie jest zbadana, nie ma wiarygodnych wyników badan i to wszystko to eksperymenty nie medycyna, że mało kto wie co tak na prawdę robić, że to zwyczajnie nie działa a zabiera pieniądze i b że tak, Immunologia to przyszłość ale narazie wiemy tak mało że działamy po omacku i lepiej nie ryzykować. Nie pamiętam już czy to tobie pisałam już kiedyś. Teoretycznie pierwszą procedura jest próbna. Tak na wyczucie organizmu. I druga ma być ta niby właściwą, bo już wiemy co widzi jak. Więc gdyby o była druga procedura z niepowodzeniem i szykowała s się do 3 to pisałbym pewnie, że warto coś zmienić i poszukać. A tak to ciężko mi ci coś doradzić. Rozumiem nie chcesz tracić czasu na kolejne procedury, i wolisz jak najszybciej wiedzieć dlaczego nie wyszlo. Tylko czasem nie da się tego ocenić. Możesz wydać kupę kasy i nie ruszyć z miejsca. Ale możesz znaleźć też potencjalne przeszkody. Ciężko coś doradzić.
-
No właśnie to jest co mówię. Część lekarzy przepisuje a część nie chce. Brutalna prawda jest taka, że jeśli należy się darmowy, a lekarz wypisze 100% to nikt mu nic nie zrobi. Dlatego asekuracyjnie nie chcą wypisywać. Odwrotnie, jeśli wypisze na 0 a NFZ się przyczepić to płaci kary. Dlatego lekarze rzadziej wypisują refundację a chętniej 100%
-
Tu nie wiem. Przyznaje się bez bicia. Nie chciałam cię straszy, jakby co... . Kiedyś byla na forum dziewczyna która jest prawniczką. Jeśli nas nadal czyta to może ona coś zrozumie z tego co tam jest napisane, żeby łatwiej było się powoływać na konkretny zapis.
-
Wydaje mi się, acz pewna nie jestem, że 3 to już trombofilie. Więc jak najbardziej. Co więcej. Z tym programem jest taki problem że jest niedoprecyzowany. I lekarze podzielili się na dwie grupy. Pierwsza twierdzi że leki za 0 zł należą się tylko tym kobietom, którym przysługiwała refundacja na ten lęk przed programem, lub spełniają warunki refundacji leku, jeśli w ciążę zaszły po 1 września. Drudzy mówią, że mowa jest o tym że każda kobieta w ciąży ma prawo do darmowych leków jeśli tylko znajdują się one na liście leków refundowanych w ciąży. Bez względu na to czy spełnia taka kobieta dodatkowe warunki refundacji. Pytanie ma kogo trafisz. Ja sugeruje próbować. Zawsze to ogromne odciążenie finansowe.
-
Jeśli masz wskazania do brania neoparinu, to powinnaś mieć wogole za darmo (od 1 września, program ciąża plus) nawet jak jesteś w prywatnej klinice. Lekarz na recepcie powinien oznaczyć R (refundacja) a następnie C (ciąża). Jeśli jednak neoparin dany jest tylko na wszelki wypadek, asekuracyjnie, bez wskazań medycznych w wynikach badań (np. trombofilia lub opory w przepływach) to może nie chcieć dać refundacji lekarz.
-
No i pięknie. Trzymam kciuki.
-
Też mam jeden zarodek w 6 dobie. Przetrzymują do 6 doby, jeśli w 5 dobie nie mają pewności że jest w pełni wykształcona blastocysta. Czasem zarodek potrzebuję chwilę dłużej. Blastocysty z 6 doby są tak samo wartościowe jak z 5.
-
Sory, użyłam sława spór, nie mając nic negatywnego na myśli. Bardziej chodzilo mi o to że macie sprzeczne informacje z zewnątrz. . . Też nie brzmi dobrze... Nie wiem jak to nazwać, żeby było ok. No że rozjeżdża się to liczenie w zależności kto i jak liczy. Dlatego mogą być takie różnice. Nie odebrałam tego że się kłucie, tylko że próbujecie zrozumieć stąd dopytuje cię.
-
Mi też wszyscy lekarze mówili dokładnie tak jak tobie. 5+coś to 5 tydzień ciąży nie 6. A kalkulatory internetowe nie są tworzone przez lekarzy i są w nich błędy. Tak samo jak strony w stylu "ciąża tydzień po tygodniu". I tam podają bardzo różnie te tygodnie ciąży. Czasem nawet licza od zapłodnienia. I nagle się dowiadujesz że w 4 TC to już powinno nic serce. Niestety trzeba filtrować te informacje. I słuchać tego co mówi lekarz. I cieszyć się że jest dobrze. Więc trzymaj się tego liczenia i nie oglądaj na innych
-
Myślę że wasz spór wynika z faktu że dla lekarzy, a przynajmniej wszystkich tych na których trafilam liczą się tylko skończone tygodnie. Więc 10+3 to 10 tydzień a nie 11 TC. Wedle nomenklatury medycznej. Jeśli powiesz lekarzowi że jesteś w 11 TC, to on uzna że jest 11+ coś. Bo tak to się liczy medycznie. Pytałam 3 niezależnych lekarzy z różnych klinik i odpowiedź była taka sama. Po drugie różnica między tym kiedy był transfer a jaka jest data porodu może wynikać z tego że: 1. Po transferze im vitro wiek ciąży liczy się trochę inaczej, bo znamy dokładny wiek zarodka. Nie od pierwszego dnia cyklu tylko od dnia transferu odejmujemy wiek zarodka i 2 tygodnie. I to jest pierwszy dzień ciąży jakby. Jeśli lekarz jednak nie wiedział że ciąża jest z in vitro to policzył wiek ciąży z miesiączki, więc nie do końca tak, jak powinien. 2. Czy z miesiączki czy z transferu i tak ostatecznie wiek ciąży weryfikuje pierwsze USG z akcja serca. Na jego podstawie "koryguje się " wiek ciąży i wylicza datę porodu. Dlatego w książeczce ciąży masz dwie daty porodu: z miesiączki/lub z trsnsferu i z USG. I zwykle trzymają się tej daty z USG. A koniec końców dziecko i tak urodzi się kiedy zechce .
-
Brzmi logicznie. Na cyklu sztucznym to nie wiem czy jest sens tak bardzo dokładnie zagłębiać się w te liczby chormonow które i tak są sztucznie blokowane lub będą sztucznie dostarczane. Ważne żeby nie wyrwał się organizm z czymś sam. A resztę da się uzupełnić. Tak sobie myślę przyznaniej....
-
Trzymam kciuki. Oby tym razem ładnie się postarało. Mi na Estrofemie ładnie rosło I szczerze ci powiem, że właśnie ten ból cycków łączyłam zawsze z działaniem Estrofemu i rosnieciem endometrium. Może błędnie. Ale tak to sobie zawsze tłumaczyłam. Więc niech dla ciebie to też będzie dobry znak.
-
Najważniejsze żeby endometrium było ok. A z biustem jakoś sobie poradzisz....
-
Mnie zawsze jak jestem na Estrofemie bolą cycki. Właśnie mam wrażenie że od estrogenów bolą mnie bardziej niż od progesteronu.... Bo na każdej stymulacji też mnie bolały i rosły. A tam progesteronu nie dostawałam. Więc to chyba może tak byc. Najważniejsze co w badaniu wyjdzie.
-
Z tymi objawami jak na okres to jest bardzo złudne bo: Objawy które zwiastują okres to ból piersi, ciągnięcie w pachwinach, zmiany w śluzie Za to objawy wczesnej ciąży to ból piersi, ciągnięcie w pachwinach, zmiany w śluzie Jak widać, po objawach nic nie widać. Na dwoje babka wróżyła. Dlatego często dziewczyny gdy zachodzą w ciążę przez przypadek orientują się tak późno, ok. 6 tygodnia. Bo mają objawy znane im z okresu, i myślą że to to . . . Po objawach, lub ich braku nic nie wywnioskujesz niestety. Trzeba zbadać betę. Trzymaj się i niczego nie bój. Szykujesz się żeby być mamą. Musisz dzielnie znosić wszystkie wyzwania.
