Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1325
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Aja

  1. Aja

    In vitro 2020

    Sory, użyłam sława spór, nie mając nic negatywnego na myśli. Bardziej chodzilo mi o to że macie sprzeczne informacje z zewnątrz. . . Też nie brzmi dobrze... Nie wiem jak to nazwać, żeby było ok. No że rozjeżdża się to liczenie w zależności kto i jak liczy. Dlatego mogą być takie różnice. Nie odebrałam tego że się kłucie, tylko że próbujecie zrozumieć stąd dopytuje cię.
  2. Aja

    In vitro 2020

    Mi też wszyscy lekarze mówili dokładnie tak jak tobie. 5+coś to 5 tydzień ciąży nie 6. A kalkulatory internetowe nie są tworzone przez lekarzy i są w nich błędy. Tak samo jak strony w stylu "ciąża tydzień po tygodniu". I tam podają bardzo różnie te tygodnie ciąży. Czasem nawet licza od zapłodnienia. I nagle się dowiadujesz że w 4 TC to już powinno nic serce. Niestety trzeba filtrować te informacje. I słuchać tego co mówi lekarz. I cieszyć się że jest dobrze. Więc trzymaj się tego liczenia i nie oglądaj na innych
  3. Aja

    In vitro 2020

    Myślę że wasz spór wynika z faktu że dla lekarzy, a przynajmniej wszystkich tych na których trafilam liczą się tylko skończone tygodnie. Więc 10+3 to 10 tydzień a nie 11 TC. Wedle nomenklatury medycznej. Jeśli powiesz lekarzowi że jesteś w 11 TC, to on uzna że jest 11+ coś. Bo tak to się liczy medycznie. Pytałam 3 niezależnych lekarzy z różnych klinik i odpowiedź była taka sama. Po drugie różnica między tym kiedy był transfer a jaka jest data porodu może wynikać z tego że: 1. Po transferze im vitro wiek ciąży liczy się trochę inaczej, bo znamy dokładny wiek zarodka. Nie od pierwszego dnia cyklu tylko od dnia transferu odejmujemy wiek zarodka i 2 tygodnie. I to jest pierwszy dzień ciąży jakby. Jeśli lekarz jednak nie wiedział że ciąża jest z in vitro to policzył wiek ciąży z miesiączki, więc nie do końca tak, jak powinien. 2. Czy z miesiączki czy z transferu i tak ostatecznie wiek ciąży weryfikuje pierwsze USG z akcja serca. Na jego podstawie "koryguje się " wiek ciąży i wylicza datę porodu. Dlatego w książeczce ciąży masz dwie daty porodu: z miesiączki/lub z trsnsferu i z USG. I zwykle trzymają się tej daty z USG. A koniec końców dziecko i tak urodzi się kiedy zechce .
  4. Aja

    In vitro 2020

    Brzmi logicznie. Na cyklu sztucznym to nie wiem czy jest sens tak bardzo dokładnie zagłębiać się w te liczby chormonow które i tak są sztucznie blokowane lub będą sztucznie dostarczane. Ważne żeby nie wyrwał się organizm z czymś sam. A resztę da się uzupełnić. Tak sobie myślę przyznaniej....
  5. Aja

    In vitro 2020

    Trzymam kciuki. Oby tym razem ładnie się postarało. Mi na Estrofemie ładnie rosło I szczerze ci powiem, że właśnie ten ból cycków łączyłam zawsze z działaniem Estrofemu i rosnieciem endometrium. Może błędnie. Ale tak to sobie zawsze tłumaczyłam. Więc niech dla ciebie to też będzie dobry znak.
  6. Aja

    In vitro 2020

    Najważniejsze żeby endometrium było ok. A z biustem jakoś sobie poradzisz....
  7. Aja

    In vitro 2020

    Mnie zawsze jak jestem na Estrofemie bolą cycki. Właśnie mam wrażenie że od estrogenów bolą mnie bardziej niż od progesteronu.... Bo na każdej stymulacji też mnie bolały i rosły. A tam progesteronu nie dostawałam. Więc to chyba może tak byc. Najważniejsze co w badaniu wyjdzie.
  8. Aja

    In vitro 2020

    Z tymi objawami jak na okres to jest bardzo złudne bo: Objawy które zwiastują okres to ból piersi, ciągnięcie w pachwinach, zmiany w śluzie Za to objawy wczesnej ciąży to ból piersi, ciągnięcie w pachwinach, zmiany w śluzie Jak widać, po objawach nic nie widać. Na dwoje babka wróżyła. Dlatego często dziewczyny gdy zachodzą w ciążę przez przypadek orientują się tak późno, ok. 6 tygodnia. Bo mają objawy znane im z okresu, i myślą że to to . . . Po objawach, lub ich braku nic nie wywnioskujesz niestety. Trzeba zbadać betę. Trzymaj się i niczego nie bój. Szykujesz się żeby być mamą. Musisz dzielnie znosić wszystkie wyzwania.
  9. Aja

    In vitro 2020

    Cleksane i neoparin to praktycznie to samo. Tak. Ogólnie to razem z akardem zabezpiecza trombofilie. Różnica może być w dawkach. Inna jest chyba ba profilaktyczna, inna jak ktoś ma stwierdzona trombofilie. Nie wiem czy sam encorton działa ma cytokiny i czy na każde ich zaburzenie. Bo wyniki cytokin zaburzonych mogą być bardzo różne. Tu nie pomogę. Tego testu imk nie znam ale kojarE E dziewczyny robiły u to i to, więc to chyba nie to samo. Co do miesiączki to ja przy bardzo nieregularnych cyklach (od 3 dni do nawet do pół roku) żeby w trakcie procedury utrzymać ich względna regularność, i można było cokolwiek zaplanować - czy badania czy stymulacje czy transfer, miałam wywoływany okres progesteronem. Spodkalam się z 2 systemami. Pierwszy 10 dni małe dawki. Drugi 5 dni duże dawki. Efekt ten sam. Po odstawieniu 2-7dni występowało krwawienie. Tylko że czywiscie nie brałam tego samowolnie. Zawasze to było pod kontrolą lekarza.
  10. Aja

    In vitro 2020

    Transfer może być na 2 sposoby. Na cyklu naturalnym. Wówczas musi dojść do owolacji. Taki cykl czasem jest wspierany lekami albo nie. Ale zasadnicza i główna jego część to praca organizmu. I wówczas blastkr się podaje 5 dni po owulacji jeśli jest pięciodniowa. Może też być transfer na cyklu sztucznym, zwanym bezowulacyjnym. Ja sama nazwa wskazuje, w takim cyklu nie ma owulacji. I wówczas nie ma znaczenia kiedy byłaby w naturalnym cyklu. Taki cykl polega na wystymulowaniu do odpowiedniej grubości endometrium prze pomocy estrogenów, zwykle Estrofem, ale są też inne leki. A następnie gdy ma już odpowiednią grubość włącza się progesteron. Dzień w którym włącza się progesteron jest dniem zero. I od niego odlicza się 5 dni i wtedy jest transfer pięciodniowej blastki.
  11. Aja

    In vitro 2020

    Mój partner pracuje w szpitalu i ma wymóg ujemnego testu żeby móc wrócić do pracy. Co jest z jednej strony dobre z drugiej nie, bo dodatni test może się utrzymywsc do 2 miesięcy, mimo że już nie zarazasz i nie chorujesz, bo wyłapuje martwe rna wirusa i nie odróżnia go od zywego..... Dlatego też nie testuje się powtórnie wszystkich. Bo byłoby fuzo takich właśnie fałszywie dodatnich. No ale szpital to szpital. Tam musi być pewność. Za test sprawdzający płaci mu pracodawca, bo on wymaga testu sprawdzającego.. Super że powoli idzie do przodu. I super ze masz takie wyważone podejście. Trzamaj się.
  12. Aja

    In vitro 2020

    Tak jak mówię, nie znam tego lekarza wogole. Więc nie wiem. Ale faktycznie brzmi dobrze. Co do immunologii to tak jak pisałam. Mimo wszystko skonsultowała bym to z lekarzem bo może naprowadzić na właściwy tor które badania warto zrobić a z którymi poczekać. Moje badania zlecone przez immunologa odbiegały mocno od tych które są najczęściej wymieniane. Więc warto jak masz możliwość zapytać co by proponował w takim przypadku lekarz. Zwłaszcza jeśli zamierzasz zmienić lekarza. Może on będzie miał pomysł co badać w pierwszej kolejności. Jak faktycznie nastawiasz się na koszt ok 5 tys. I stać cię na to, to faktycznie na wszelki wypadek możesz próbować zrobić wszystko jak leci i mieć nadzieję że coś się wyjaśni. Informacja że gdzie jest wszystko ok, też jest informacją. Trzymam kciuki i mam nadzieję że ty też odzyskasz nadzieję.
  13. Aja

    In vitro 2020

    Hejka. Dzięki że o mnie pamiętasz. Mój partner czuje się dobrze już. Ale test nadal dodatni więc kolejne 10 dni w domu. Ja jak narazie nie mam objawów żeby robić test. Więc nie robiłam. A co u was?
  14. Aja

    In vitro 2020

    Absolutnie nie jestem przeciwniczką dodatkowych badań. Uważam że są potrzebne. I to bardzo. I warto o nie pytać. I dla mnie nie różnicy czy problem tkwi w braku zarodków, braku zagnieżdżenia czy utracie ciazy. Jak się nie udaje warto się zatrzymać i zastanowić czy nie warto coś zmienić. I czasem warto. A czasem nie. I o tą równowagę mi chodzi, żeby nie zucac się od razu na wszystkie możliwe badania tylko spokojnie zastanowić co ma sens już po pierwszym niepowodzeniu a co nie. I nie wpadać w histerię że jak się nie udało za pierwszym razem to już koniec i się nie uda za każdym następnym więcej. Zgadzam się z tobą że jeśli dla kogoś in vitro nie było pierwsza próba rozrodu wspomaganego to warto badania robić wcześniej bo juz masz jakaś wiedzę. Wszystko zależy od przypadku. Bardziej chodzilo mi o to, że nie ma co panikować po pierwszej nie udanej próbie. Jestem tu na forum już prawie dwa lata, i po prostu najpierw sama to przeszłam a potem obserwowałam u większości kolejnych forumowiczek. Że na początku przy pierwszej procedurze napalamy się jak głupie że teraz to już się uda bo przecież to in vitro, to musi się udać i potem jak się nie uda, a nie ma co oszukiwać - większości osób nie udaje się za pierwszym razem - jest ogromny dół i poczucie niesprawiedliwości "ale jak to, in vitro miało być rozwiązaniem na nasz problem" i są na prawdę ogromne tragedię i problemy z poukładaniem sobie tego w głowie. Dużo dziewczyn nie chce próbować drugi raz. Ma leki i opory. Poddają się. Odkladaja kolejne próby w czasie (nawet kilka lat). Jesteśmy tu po to żeby dzielisz się przede wszystkim wsparciem. Ale też wiedzą i doświadczeniem. Stąd mój post. Że pierwsza nieudana procedura to nie koniec świata.
  15. Aja

    In vitro 2020

    Cd. Co do dodatkowych badań to moja prywatna, absolutnie niemedyczne opinia jest taka że 1. Badanie na trombofilie zawsze warto zrobić, bez względu na to czy na się problem z niepłodnością czy nie. Nie rozumiem czemu nie jest to obowiązkowe dla wszystkich kobiet na początku ciąży. Zwłaszcza że łatwo temu zapobiegać, a bardzo duże niebezpieczeństwo jak dojdzie do skrzepów. Moja koleżanka dowiedziała się że ma trombofilie w 2 ciąży, gdy miała 7 cm skrzep w łydce który się odrywał już..... Na szczęście był happy end, ale co się nastresowala to jej. 2. Krzywe są badaniem tanim, szybkim i mało inwazyjnych. Też spokojnie można je zrobić. Bo mówi o zaburzeniach cukrzycowych, a to ważne nie tylko do ciąży, ale ogólnie do życia, więc warto wiedzieć. Z własnego doświadczenia ci powiem, że z krzywymi jedyny problem to interpretacja. Moje wódz albo 3 lekarzy. Dwóch powiedziało że ok. Jeden ze jest insulinoopornosc. U bądź to mądry.... Tak. Może to przepisać internista, jeśli zechce oczywiście bo jest to badanie ogólnego stanu zdrowia tak na prawdę a nie konkretnie do niepłodności. 3. Co do fragmentacji dna to nie mam zdania. Drogie, i jeśli nasienie jest ok, a wiadomo że są inne problemy niż nasienie to raczej niewiele wnosi. Z drugiej strony jak chcesz iść do Lewandowskiego to on go wymaga. 4. Przy niskim amh podejrzewam że kluczową sprawą jest pozyskanie jak najlepszych jakościowo komórek i potem zarodków. Najlepiej kilku 3-5. A to jest tak na prawdę w największym stopniu zależne od tego jak pokieruje się stymulacja. I ja bym się chyba skupiła na tym. Na znalezieniu lekarza który będzie chciał kombinować z lekami tak, aby ta stymulacja była jak najbardziej efektywna. Chyba, że aktualny lekarz ma na to jakiś pomysł, co zmienić, jak podziałać tym razem lekami żeby tym razem stymulacja była bardziej efektywna. To może nie warto zmieniać skoro ten już cię zna. I ma pomysł. Łukaszewicza nie znam. U Lewandowskiego byłam na konsultacji, ale nie zdecydowałam się na niego w końcu. Nie dlatego że coś było nie tak. Tylko dlatego że nie zaproponował mi nic innego niż to co już robilam (byłam i niego po 3 punkcjach i 5 transfersch) a mój lekarz zgodził się na immunologiczne badania więc poszłam w tę stronę. 5. Pytanie czy masz podstawy podejrzewać u siebie problemy genetyczne lub immunologiczne. Choroby tego typu w rodzinie? Jeśli tak, to można się nad tym zastanowić. Jeśli nie, to możesz zrobić szereg badań. I wydać kupę kasy. Ale to będzie takie strzelanie na oślep trochę. Być może trafisz za pierwszym razem. Być może wcale. Wówczas jednak proponuje skonsultować się z lekarzem prowadzącym a same badania ustalić z dobrym immunologiem żeby nakierował na właściwe tory dla ciebie. Bo nie ma czegos takiego jak pakiet podstawowy h, uniwersalnych badań....
  16. Aja

    In vitro 2020

    U mnie raczej za wysokie AMH nie za niskie, więc w tej dziedzinie nie mam wiedzy. Ale to co wiem napiszę. 1. Jakby brutalnie to nie brzmiało - jedna nieudana prosedura o niczym nie świadczy. Często nawet mówi się że to taka procedura na wybadanie jak organizm reaguje na leki. Testowa jakby. Oczywiście jak się uda i nie trzeba przechodzić drugiej to super. Ale nie można zakładać że jak jedna się nie udała to następna też się nie uda. Zwłaszcza że miałaś 1 zarodek. Wiem, że bardzo chciałoby cię więcej. Ale trzeba się cieszyć z tego co się ma... Dlatego też zwykle dodatkowa rozszerzona diagnostykę robi się dopiero po 2 nieudanej procedurze lub po 3 nieudanym transferze. Kiedy już wiadomo że coś nie śmiga, a nie że to po prostu przypadek że tym razem nie wyszło. Przy naturalnych staraniach też nikt nie podejrzewa że coś jest nie tak jak w jednym cyklu starań nie zajdzie się w ciążę. I molo kto zachodzi przy pierwszym miesiącu starań. Tu jest tak samo. Pisałam to już kilka razy. Ale napiszę jeszcze raz bo dużo nowych dziewczyn pojawiło się na forum, które są na początku drogi: In vitro nie daje pewności że się uda. Żadnej. Daje tylko szansę, że może się udać tym, których szansę bez in vitro są żadne lub bliskie zeru ( wiemy że są przepiękne cuda). To nie jest tak że jak naturalnie się nie udaje to już trudno, robimy to in vitro i na pewno się uda za pierwszym podejsciem. A jak się nie uda to znaczy że ktoś zrobił coś nie tak. Nie. Tak nie jest. Tak jak przy naturalnych staraniach trzeba sobie e starać zwykle kilka miesięcy, żeby zajść w ciążę, tak przy in vitro też trzeba spróbować zwykle kilka razy. Choć super że są też takie szczęściary którym udało się za pierwszym razem. Ale są i takie których szczęśliwy transfer to był 10 czy 16... Cdn
  17. Aja

    In vitro 2020

    Jak masz mutacje związane z zaburzeniami krzepnięcia krwi, nie koniecznie trombofilie od razu, to się to daje. A potem heparynę. Ale część lekarzy daje też zwyczajnie na zapas. Ma zasadzie "na wszelki wypadek".
  18. Aja

    In vitro 2020

    Dla lekarza to 6 tydzień. Bo liczą tylko te skończone. Ale fakt już coś powinno być widać bo to 28dpt. Zwłaszcza jeśli zarodek ma faktycznie te 10mm, no to już sporo. Acz nie pamiętam do kiedy może się pojawić serce. Z drugiej strony, jakby to wyczekiwanie nie było trudne, chyba lepiej zrobić jedno USG więcej i upewnić się na 100% niż jedno za mało i zbyt pochopnie przekreślić ciążę i odstawić leki. Różne niesamowite rzeczy się zdarzają....
  19. Aja

    In vitro 2020

    6t6d to chyba raczej 10mm a nie cm. Ale to chyba i tak bardzo dużo jak na ten moment ciąży. Może coś źle zrozumiała i to była wielkość pęcherzyka ciążowego a nie zarodka. Bo tak jak opisujesz to to raczej dziwnie brzmi. . .
  20. Aja

    In vitro 2020

    Jak byłaś teraz ma tabletkach anty to krwawienie może być bardziej skompe po tych tabletkach.
  21. Aja

    In vitro 2020

    Proszę. Nie czytaj. Każda ciąża może mieć powikłania. Nawet przy najlepszych wynikach badań. I może byc wszystko dobrze mimo slabrzych wyników. Dziecko rozwija się prawidłowo. USG prawidłowe. Trzymaj się tych myśli i spokojnie czekaj na opis.
  22. Aja

    In vitro 2020

    Nie wiem co to konkretnie oznacza, ale z tego co mi wiadomo to wyniki z krwi same w sobie nie są tak istotne jak w korelacji z USG genetycznym i dopiero wtedy można wyciągać jakieś wnioski. Ponadto podobno USG jest ważniejsze - na USG wszystko było dobrze? Musisz spokojnie i BEZ STRESU poczekać na wynik całościowy. Dasz radę. Trzymam kciuki.
  23. Aja

    In vitro 2020

    Miasto nic ci nie wypłaca. Ty po prostu płacisz mniej klinice, no część procedur masz refundowane. W roznych klinikach pewnie wygląda to trochę inaczej. U mnie było tak, E podpisywałam papiery przed stymulacją i potem po prostu płaciłam za kolejne etapy odpowiednio mniej. Dostałam taki cennik od kliniki. Co ile kosztuje. I ile z tego place ja, a ile dopłaca miasto.
  24. Aja

    In vitro 2020

    Są dwie opcje. 1. Miałaś transfer na cyklu sztucznym. I wtedy wiek ciąży liczy sie nie od pierwszego dnia cyklu, tylko data transferu - wiek zarodka - 2 tygodnie. Więc jeśli transfer 5 dniówek blastki był w innym dniu cyklu niż 19, to nie pokryje się to z pierwszym dniem cyklu. Stad może być różnica. 2. Jest coś takiego jak wiek ciąży według cyklu. I wiek ciąży według USG. I to drugie jest ważniejsze. Więc jeśli na USG ciąża była większa niż wychodzi to z cyklu, to po prostu lekarz oblicza wiek ciąży po jej wielkości
  25. Aja

    In vitro 2020

    Pytałam o to kiedyś ginekolog. I ona mi powiedziała że dla lekarza liczą się tylko skończone tygodnie. Czyli 5+coś tam to nadal 5 tydzień. Tak samo jak dziecko ma rok i 2 miesiące to mowisz że ma rok a nie 2 lata. Natomiast w tych wszystkich internetowych rozpiskach podają różnie. Raz od zapłodnienia. Raz od 1 dnia cyklu tak jak lekarze. A raz tak, że 5 + coś tam to 6 tydzień. Dlatego trzeba z przymrużeniem oka podchodzić do tego co jest tam napisane bo nigdy nie wiesz o który realnie tydzień im chodzi.
×