Aja
Zarejestrowani-
Zawartość
1325 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Aja
-
A tak na wszelki wypadek.... Sprawdziłas czy nie jesteś w ciąży? Bo to brzmi tak podejrzenie .... Zwłaszcza ten trondzik. Jeśli nie ma takiej opcji. To ja bym się tym zainteresowała czy nie zrobiły się jako es torbiele które zanurzają pracę chormonow. Bo to nie po stymulacji jest obiaw. Nie bezpośrednio przez nią. Jedyny co, to moze być tak że przez nadmiar chormonow przy stymulacji teraz twoj organizm trochę wariuje bo nie rozumie co się dzieje. Raz ma ich bardzo dużo. Potem mniej.... i się rozchustal za bardzo.
-
Zależy gdzie zrobisz. Czasem już po 2 h. Czasem ma wieczór. Czasem na rano następnego dnia. Ja jak robilam w alabie to jak pobralam przed 9 to wynik był koło 16
-
Nie no. Nie musisz. Za jakieś 4 miesiace, (5 jeśli jesteś wysportowana) będzie jasne czy zaszlas czy nie.....
-
Tak. W 5 dobie i z takim oznaczenie to blastocysta. Jakby w 5 dobie nie był blastka to by go nie mrozili tylko czekali do 6 doby czy się przeobrazi w blastke. Jak nie to by uznali za wadliwy zarodek. Ale jak krio i blastki to gratuluję uporu i spokoju i cierpliwości. Bo spokojnie od 9-10 dpt mogłaś testować. No ale w poniedziałek to będzie takie już pewne pewne. Żaden leniuch nawet największy się nie uchowa.
-
W sumie, jakby rozsądnie do tego podejść to sikanie jest bardzo bezpieczny. Trzeba tylko zdać sobie sprawę z tego że: 1. Jeśli wyjdą 2 kreski to super. Ciąża jest niezaprzeczalnie.bo ten test nie kłamie w tę stronę. 2. Jeśli wyjdzie jedna kreska to nic nie znaczy, bo w tą stronę te testy są mało wiarygodne. I ciaza może być, a tezst nie pokazać. Więc w sumie nic nie tracisz. .. a możesz zyskać.
-
Hej. Powiem ci jak było u mnie. Miałam 5 transferów. W 2 czułam się identycznie i mialam takie same objawy. Tkliwe piersi, kłucie i mrowienie odbrzusza, uderzenia gorąca. Tylko że z jednego z nich była ciąża, a z drugiego nie. Poza tym w 3 pozostałych transferach czułam się za każdym razem inaczej. Inne objawy. Inne odczucia. Lub ich brak. I w 2 beta nie drgnęła. W jednym tak. Więc nie ma sensu doszukiwać się ciąży po objawach..... Bez szans. Jak chcesz wiedzieć to zrób betę. Albo chociaż sikanca. Ale nie kombinuj z objawiami bo ci prawdy nie powiedzą.
-
Zawsze tak jest że chcielibyśmy wiedzieć dlaczego. To bardzo naturalna reakcją. Mam nadzieję że się dowiesz. Ale też pamiętaj że czasem odpowiedź brzmi.... Bo tak. Strasznie ciężko ją zaakceptować. Ale czasem nie ma odpowiedzi, albo nasza medycyna jest jeszcze zbyt mało zaawansowaną żeby ją odnaleźć. Życzę ci, żebyś znalazła odpowiedź jeśli się da, ale też żebyś nie skupiała się za wszelką cenę na niej, i jeśli się nie da określić odpuściła, żeby móc ruszyć dalej....
-
No to faktycznie już trzeba podziałać. Oby szybko zniknąl.
-
Jeśli ja dobrze pamiętam lekcje biologii to genetyka jest losowa. Więc sens wydaje się, że jest, bo każdy zarodek może się połączyć inaczej. Co do punkcji i operacji to rozumiem strach, ale pomysł. Na tym forum jesteś pierwszą osobą z takim powikłania punkcji. To nie zdarza się często. A raczej bardzo żadko. A już tej samej osobie dwa razy..... Bez jaj. To co mi przychodzi do głowy to może lekarz będzie wiedział czy oba zarodki miały ten s błąd genetyczny, czy różne? Może można jakoś jeszcze dokładniej przeselekcjonowac plemniki? Tak czy inaczej, nawet jeśli postanowisz nie podchodzić do kolejnej procedury, to warto o wszystko wypytać!!!!!!
-
Ja po pierwszej stymulacji miałam 3 torbiele. 3,X2 cm. Nie dostałam żadnych leków. Po pierwszej miesiączce same się wchłonęły. Po 3 stymulacji miałam w jajnikach torbiele wielkości jezior. Duże i dużo. Nie było nawet s NSU liczyć i mierzyć. Też zniknęły po jednym cyklu. Bez leków.
-
Czyli u ciebie z kolei 4 dni a zarodek 3 dniowy.... Więc to może nie jest aż tak wąskie okno inplantacyjne. Ja też brałam progesteron na
-
Ja jak mialam własną owulację to nie brałam progesteronu sztucznego. Dlatego nie napisałam go w rozpisce. Bo po owulacji progesteron produkuje twój organizm. A na cyklu sztucznym mówi się, że pierwszy dzień progesteronu to umowny dzień owulacji i. Więc jakby kleiło się kupy. Myślę że w twoim przypadku mylące jest to, że progesteron zaczęłaś brać dzień później niż owulacja. I może stąd ta różnica dnia niby. Ale najważniejsza jest data owulacji a nie progesteron sztuczny. Co nie zmienia faktu, że dopytalabym w klinice. Mi się kiedyś doktor o tydzień pomylił bo źle na kalendarz spojrzał. Dobrze że już miałam kilka transferów za sobą to szybko zkumalam...
-
Nie ma problemu. Zadzwoń na wszelki wypadek jeśli cię to uspokoi. Ale też zaczęłam to liczyć że przy braniu progesteronu to było dokładnie tyle dni ile zarodek. Ale na cyklu naturalnym przy owulacji to było 5 dni licząc dzień owulacji czyli tak jak u ciebie. Tam nie wiadomo kiedy była dokładnie owulacja. Lekarz określił że najprawdopodobniej w nocy z 15 na 16.
-
Widziałam twój poprzedni wpis i nawet się zastanawiałam, ale nie pamiętałam dokładnie. Ale teraz mam dokumentacje przed oczami i sprawdzam. 9.07 progesteron- 13.07 transfer 21.09 progesteron-25.09 transfer 16.10 progesteron- 21.10 transfer (zarodek 6ciodniowy) 9.01 progesteron-13.01 transfer 15/16. 02 owulacja- 20.02 transfer U mnie to było tak.
-
Sory, bo mi się już miesza tyle ostatnio nowych osób. Zobaczymy. W takim razie. Pierwsza podstawowa informacja to czy crio będziesz miała na cyklu naturalnym czy sztucznym. Bo od tego zależy czy i co będziesz brała w dużej mierze. Jeśli nie masz własnej owulacji, to ma pewno sztuczny. Jeśli masz, to lekarz może i tak zadecydować o sztucznym, albo o naturalnym. Życzę powodzenia. Ja zawsze po punkcji brałam progesteron przez 7-10 dni i dopiero odstawiłam do okresu, mimo że transfer zawsze było wiadomo że się nie odbędzie. Raz przez barak zarodków i dwa razy przez przestymulowanie. Więc nie mam pojęcia jak to działa bez progesteronu.
-
Sory ale w tej Częstochowie procedury są tak inne niż te mi znane ze ja nic nie rozumiem z tego co tam się robi.... Ja nigdy nie miałam antykoncepcji do ciotransferu... Tylko Estrofem od 2 dnia cyklu.
-
A bierzesz teraz progesteron?:
-
To że przestymulowanie się zdarza to mnie nie dziwi. Sama byłam 2 razy specjalnie przestymulowanie, bo jak nie byłam, to nie było też zarodków, więc to mnie nie dziwi i jakby przestymulowanie mnie nie przeraża. Po prostu zaskoczyło mnie że obie z założenia macie mrożone zarodki. I nie wiwdzialam czy to taka procedura czy po prostu przestymulowanie.
-
Stymulacje tak, do tego jest bardzo potrzebne, ale ty piszesz o transferze dlatego się zdziwiłam.
-
To nie są duże różnice. Ja w jednym badaniu miałam 11,2 a w następnym po roku 4,5. Badane w tym samym miejscu. Bardziej ciekawe jest to, że rośnie. I to akurat super, choć nietypowe. I znów moja wrodzona ciekawość - po co do transferu potrzebne jest amh?
-
Dziewczyny z Częstochowy. Mam pytanie bo się pogubiłam. Z tego co piszecie 1. Obie macie z założenia mrożone embriony. To przypadek, i obie byłyście przestymulowanie lub badania zarodków? Czy tam wogole nie stosują świeżego transferu? 2. Jak to warunkiem do otrzymania dofinansowania jest zrobienie badań zarodków? Mają tak w regulaminie? Bo to trochę tak damy ci 5 tys dofinansowana jak zrobisz nadania za 6 tys. Wiadomo że u niektórych są konieczne. Ale nie u wszystkich....
-
To jeśli i tak płacisz za każdy zarodek w badaniu oddzielnie to faktycznie, po prostu musisz trochę sama z siebie podjąć decyzję czy nadal chcesz tak bardzo 2 zarodki przy jednym transferze, i wtedy faktycznie druga stymulacja i badanie zarodków razem. Czy zdajesz się na los, skupiasz na tym jednym i to musi być ten. Nie wiem też jak to czasowo się zejdzie, bo badania badaniami, super że są świetne, ale jak przy tym zarodku odpukac coś będzie nie tak, to za pół roku kolejna stymulacja to będziesz znów pół roku starsza. Czy nie lepiej teraz pobrać młodsze komórki i zamrozić, wtedy jakby czas się zatrzyma dla niech. I będziesz mogła spokojnie nie spieszyć się z badaniami i przygotowaniem. Nie wiem czy to do końca ma sens. Ale głośno myślę. Tak swoją drogą aż dziwne że tylko wiek a takie wyniki stymulacji...
-
Wcale nie dziwny podejrzewam, tylko taki jak każda z nas. Dopuki się nie udaje to się wkurzamy, w...iamy stresujemy, wyściełany, załamujemy, ale walczymy dalej, bo nie mamy nic do stracenia i nagle jak się uda to dociera do nas, że właśnie od tej chwili mamy już coś do stracenia i że wcześniej to co było to był pikuś..... Piękna beta. Czekamy do czwartku
-
Czy u was jest pco albo słabe nasienie? Wiesz może co się stało z pozostałymi 5? Na którym etapie wychamowaly? Jakie są u was wskazania do badań genetycznych zarodków?
-
Niedrożności jajowodów nie widać w zwykłym USG. Trzeba zrobić badanie drożności jajowodów. I ja mialam je robione też przy użyciu USG (podobno też mazna przy użyciu rentgena? Czy tomografu?) Ale wcześniej trzeba podać specjalny kontrast który wypełnia macicę i jajowody i wtedy widac czy jest przepryw czy nie.