Aja
Zarejestrowani-
Zawartość
1325 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Aja
-
A do kogo idziesz? Bo to ma znaczenie.
-
Nikt nie neguje ważności tego badania. Ja też zrobiłam sama po nieudanych próbach i poronieniach. Ale jest różnica między decyzja zrobić nie zrobić. A mówieniem ci że prawo nakazuje ci je zrobić i musisz.
-
Trochę na to wygląda. Bo Wiosenka robiła stymulacje teraz i też pisała że nie robiła kariotypow. Amh też mi nikt nie kazał powtarzać do refundacji leków. Więc trzeba by może dopytać dokładnie co jest wymagane przez ustawę. Co przez program dofinansowania jeśli taki macie. A co przez w wnętrzne procedury kliniki.
-
Przyrosty są prawidłowe. I beta potrafi przyrastać ma początku tak szybko. Wysokie przyrosty bety mogą też sugerować, ale nie zawsze muszą, ciążę mnagą.
-
Jeśli nie weszła jakaś nowa ustawa w ciągu ostatnich 5 miesięcy która przegapiłam to nie jest!!!! Ja zrobiłam kariotyp już po 3 stymulacji i 5 transferach.
-
Dziewczyny które są początku drogi. Czytam i czytam i trochę zaczynam być przerażona. To forum to rewelacyjne miejsce i je uwielbiam. Jest super skarbnica wiedzy i wsparcia. Ale nie przedkladajcie tego nad informację od lekarza i kliniki. Nie leczcie się same i nie planujcie procedury na podstawie informacji z forum. To wsparcie. Dodatkowe źródła informacji. A nie zastępcza forma leczenia. Każda klinika wymaga innych badań!!! Każda klinika ma inne terminy ważności badań!!! Musicie się dowiedzieć w swojej klinice jakie mają procedury!!! Dla przykładu: u mnie wymagana była czystość pochwy, chlamydia wazne 6 miesięcy od daty wykonania i cytologia ważna rok. Oraz hcv HIV cytomegalia różyczka toksoplazmoza. Nic więcej. A to i tak dopiero po badaniach chormonalnych, diagnozie i ustaleniu leczenia. Amh miałam badane 1 raz w lutym 2019. I nikt nie kazał mi powtarzać. Mimo że trzecia stymulacje miałam w październiku 2019. I miałam refundowane leki. Więc to, że wam coś lekarz powiedział, to nie znaczy że tak jest wszędzie. To, że u was było tak, to nie znaczy że inny lekarz nie zaleci inaczej. Nie ma jednego spójnego systemu przeprowadzania im vitro. Nie ma ustalonej jednej właściwej drogi. W każdej klinice są inne procedury. Bierze się inne leki. Jest inne podejście. Nawet między lekarzami z jednej kliniki to się potrafi bardzo różnic. Korzystajcie z forum ile wlezie. Ale filtrujcie informacje. I przede wszystkim, sprawdzajcie je u źródła.... We własnej klinice. U lekarza z dyplomem medycznym.
-
Chyba, że masz tyłozgięcie macicy, wtedy część lekarzy nie chce pełnego pęcherza!!! Bo coś tam gorzej widać podobno.
-
Przy swierzym transferze odradzam wcześniejsze betowanie. Wynik będzie fałszywie dodatni przez zastrzyk z ovitrele. I tak na prawdę nie będziesz i tak wiedziała, czy ta dodatnia beta to z ciąży czy z zastrzyku.... Ja bym poczekała. Co innego przy krio transferze. Tam nie ma tego zafałszowania i 8 dpt blastki już jest w miarę wiarygodny.
-
Przyrasta jak trzeba. No widac leniuch i tyle. Albo wybredny. Długo szukał idealnego miejsca. Ale znalazł. To najważniejsze. Bardzo serdecznie ci gratuluję i trzymam kciuki za cd. kiedy wizyta? Jak lekarz się zapatruje na to?
-
Trochę chyba pochopnie. Nawet niedawno na forum było tak że jedna z dziewczyn (przepraszam, nie pamiętam która) przy blastce miała w 6 dpt betę 3. I dalej się ładnie rozwijała. Tylko późno. A Twój zarodek był młodszy. Być może faktycznie czujesz że już po wszystkim. Ale co ci szkodzi dać temu maleństwu jeszcze szansę? Dwa dni brania leków więcej to nie jakiś mega wysiłek. . .
-
Mi nigdy nie nadali poziomu estradiolu przy cyklu sztucznym do transferu. Za to też tak miałam że coś dziwnego działo się z moim endometrium w trakcie przygotowań do criotransferu na cyklu sztucznym i też lekarz kazał mi zbadać Betę wtedy. Bo jak twierdził, rozne rzeczy się zdarzają, a musimy wykluczyć ciążę w pierwszej kolejności żeby móc działać dalej. Poza tym, jeśli widzi perzerzyk w macicy, i miałaby być to ciąża, to zaszlabys w poprzednim cyklu, a nie w tym. Więc nie ma znaczenia jaki jest ten. Tylko jaki był poprzedni.
-
Ja też. A ty Rapita swojej nie powtarzasz?
-
Może i szwajcarskie te metody. I inne niż polskie. Ale biorąc pod uwagę że mając pco masz 24 zarodki z jednej procedury, to ja bym na nie nie narzekała bo wydają się skuteczne.
-
Mi przy takim estradiolu odraczali transfer, bo lekarz mówił że on jeszcze do punkcji urosnie. A powyżej 3000 transfer jest odradzamy ze względu na ryzyko zespołu hiperstymulacyjnego. Jak miałam koło 2500 to już lekarz kręcił i mówił, że zobaczymy na punkcji jak kondycja jajników. Ale nastawiać się na odroczenie. To nie złośliwość tylko ochrona twojego zdrowia. Zespół hiperstymulacyjny może zabić, jeśli jest nieleczony. Sweet nie słuchaj tego. Ty jesteś już pod opieką lekarzy i nic ci nie będzie.
-
Plamienie inplantacyjne zdarza się zadziej niż częściej. Więc się nie nakręcaj. Po prostu forum tak działa, że jak jedna napisze że miała plamienie, to 20 następnych też. A te co nie miały nie napiszą nic. Bo przecież nie miały to co się będą wypowiadać.
-
Wiem wiem... Ja też z tych co się najbardziej denerwują jak muszą ma coś czekać..... i potrafię wtedy nic nie robić..... Bo przecież czekam..... A u ciebie już połowa drogi za tobą. Jeszcze kilka dni, a tym weekend. Minie chwila moment.
-
Dasz radę. Ja przestałam szukać objawów jak w 3 transferze czułam się tak jak w pierwszym i w pierwszym beta urosła a w trzecim nie. Usiadlam, przeczytałam z czego wynikają te objawy ciąży i zrozumiałam, że mój organizm i tak jest sztucznie oszukiwany że jest w ciąży. Stad różne objawy. Bo objawy ciąży to nic innego jak objawy rosnącego stężenia chormonow, przede wszystkim progesteronu. A nam na cyklu sztucznym rośnie progesteron czy jesteśmy w ciąży czy nie bo go suplentujemy.... Więc objawy są złudne. No może z wyjątkiem bólu podbrzusza. Ale to z kolei jest takie samo na ciążę i na okres, więc też du..... Jak nie ma plamienia inplantacyjnego, to chyba nie ma co się doszukiwać.
-
Zgadzam się z tobą. Minęły na dobrą sprawę trochę ponad 24h. Więc po co stresować już i tak mocno pewnie zdenerwowana dziewczynę. A i tak będzie co ma być.
-
Teoria mówi, że jeśli 3 razy z rzędu nie będzie zagnieżdżenia albo pojawi się 3 poronienie, niektórzy mówią że już przy 2 poronieniu, to warto robić dodatkowe badania i poszerzyć diagnostyke. Ale jasne że nie ma reguły. I tak za te wszystkie badania płacisz więc możesz zrobić kiedy chcesz. Ale ja bym porozmawiała z lekarzem co on na to. On zna twoje wyniki badań i chormonow. Może nakierować w którym kierunku iść bo możliwości jest tysiąc i jakby człowiek chciał sprawdzić wszystko to lekka ręką 10 000 -15 000 zł jak nic. A nie każdemu każde badanie jest potrzebne. Z drugiej strony to takie nasze ludzkie że bardzo chcemy znać odpowiedź. I drążymy. Bo prz coez jakaś musi być. A czasem nie ma innej odpowiedzi niż.... tym razem nie zaskoczyło. Wiem, brutalne. Ale czasem jedyne prawdziwe.
-
No.... Ma duże szanse już być. I też wtedy lekarz pewnie wyliczy ci wiek ciąży na podstawie USG. I może być trochę inny niż według transferu. Wszystko zależy od tego czy masz sprintera czy leniuszka. Wszystkie najlepszego ci życzę.
-
Jak swiezy transfer to musisz poczekać bo przez ovitrele w tej chwili masz w sobie bhcg i test wyjdzie ci dodatni nawet do 2 tygodni od zastrzyku. Więc wynik będzie fałszywie dodatni i i tak się nie dowiesz co się dzieje. Lub czego życzę podwójnie dodatni. Więc ten 8dpt to takie minimum. Bezpieczniej 10 przy 3 dniowym zarodku. Wiem że chciałoby się już.....
-
Już pomagam. 1. Miesiączka nie ma znaczenia bo znamy precyzyjnie wiek zarodka. A transfer ustala nam sztucznie jakby termin owulacji. 2. Obliczamy tak. Dzień transferu (9lipca) - 5 dni = 4 lipca. To jakby owulacja. I teraz 4 lipca - 2 tygodnie = 20 czerwca. Czyli teoretyczny pierwszy dzień cyklu w którym zaszlas w ciążę ( wyszło u ciebie prawie na to samo ) i od tego dnia liczy się wiek ciąży. 3. Natomiast co do tygodni dalej to jest różnie. Bo część lekarzy twierdzi że przykładowo 10+3 to 10 tydz. ciąży. A część że 11. I tego nie rozumiem. Czyli tak na mój chłopski rozum to u ciebie jest 5tc+2. I część lekarzy ci powie że to 5 tydzien. A część że 6. Ale to tylko takie moje liczenie. I mogę się mylić...
-
Hej. Pisałam o tym chwilę wcześniej, że mój lekarz od in vitro każe odstawiać Estrofem zaraz po stwierdzeniu ciąży. A dużo dziewczyn bierze dużo dłużej. I tu znów ten Estrofem. Kilka szkół kiedy trzeba brać a kiedy nie. Tak jak z tym swierzym transferem. To jest dla mnie najmniej zrozumiały lek i każdy lekarz mam wrażenie zaleca go inaczej....
-
Bardzo się cieszę i po cichu liczylam że tak będzie. Właśnie dlatego nie można za wszędzie testować bo to różnie bywa. Te zarodki to przecież dzieci. A każde dziecko ma własne tempo rozwoju. Oby tak dalej.
-
Tak wygląda jakby właśnie tak było że są dwie szkoły. Mi z kolei lekarz przy krio powiedział o Estrofemie że po pozytywnej becie trzeba już odstawic, bo to tak duży ładunek chormonow żeńskich, że jeśli dziecko chłopcem to bardzo prawdopodobne że będzie miało zaburzenia chormonalne przez to. Ale jest też szkoła która mówi o t żeby brać nawet do 16 tc. Więc mam wrażenie że po prostu Estrofem jest jeszcze w in vitro nie do końca zbadany. Bo to lek który powstał tylko po to by uzupełnić niedobór chormonow zenskich i łagodzić nieprzyjemne tego objawy u kobiet po menopauzie. A do in vitro został zaadoptowany wtórnie. Jak weźmiecie ulotkę od niego to tam nie ma ani słowa o zastosowaniu przy im vitro bo producent wogole nie w tym celu tworzył lek. Z drugiej strony wypowiedź w stylu... Nie powinien zaszkodzić u lekarza ... Mnie nie przekonuje. To takie delikatne powiedzenie , że nie mam pojęcia czy zaszkodzi czy nie....
