Aja
Zarejestrowani-
Zawartość
1325 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Aja
-
Testy mają czulisc zwykle od 25 w moczu a ty masz 24 we krwi, to jak miał coś pokazać? Super. Gratuluję.
-
Rozumiem. Oczywiście warto zapytać lekarza o dodatkowe badania. Może ma jakieś pomysły i domysły co się u ciebie zadziało. Ale też myślę że musisz trochę ochłonąć i nie rzucać się od razu na wszystkie badania. Pierwszy transfer i od razu dodatnia beta to ogromny sukces. To znaczy że twój organizm jest w stanie zajść w ciążę. To już bardzo dużo. Na forum są dziewczyny które mimo 3-4 transferów nigdy pozytywnej bety jeszcze nie widziały. Więc na prawdę twoja sytuacja jest wbrew temu co teraz przeżywasz (wiem, bo mój pierwszy transfer też owocował ciąża która w 7 TC straciłam) jest pozytywnie wróżąca ma przyszłość. Mówi się też, nie wiem czy są na to jakieś badania, że jak organizm raz zaskoczył to potem w przeciągu najbliższych 2-3 cykli są największe szanse na kolejną ciążę i nie warto zbyt długo zwlekać. Nie namawiam cię do porzucenia myśli o dodatkowych badaniach, zwłaszcza jeśli cię na nie stać. Jednak do takiego spokojnego podejścia do sprawy. Nawet naturalne ciążę w ok. 50% kończą się tzw wczesnym poronieniem. Bardzo często na etapie tak wczesnym, że kobieta nawet nie wie że była w ciąży. Nam po in vitro wydaje się, że unas jest tego dużo więcej, bo my od początku wiemy, że zarodek jest w środku, a nieudany transfery traktujemy jak stratę. W warunkach naturalnych jeśli w kolejnym cyklu nie zaszlas w ciążę to nie zaszlas. Nie masz pojęcia czy pęcherzyk nie pękł, czy był postu, czy komorka była niedojrzała, czy może się nie zapłodniła, a może zatrzymała w podziałach lub niezagniezdxila. My po prostu więcej wiemy. Dlatego wydaje się tego więcej. Pogadaj na spokojnie z lekarzem, i zobaczymy co powie. Ale nie zdziwię się jak usłyszysz, że wszystko poszło dobrze, po prostu czasem się nie udaje, ale rokowania są świetne. Ja bym ewentualnie zwróciła uwagę na to plamienie. Jeśli byłaś ma cyklu naturalnym to może być problem z progesteronem, np niewydolność ciałka żółtego. W sumie ma sztucznym też, tylko wtedy raczej z dawką lub przyswajaniem. Tak czy inaczej trzymam kciuki. I wierzę że niedługo będziesz w ciąży. I to całe 9 miesięcy.
-
Oki. Czyli dobrze rozumiem że to było twoje pierwsze i jedyne podejście i beta ruszyła, tylko potem spadła dość wcześnie?
-
A przypomnij proszę które to było podejście który transfer która stymulacja i co jest przesłanka do in vitro. Wiem że pisałaś to pewnie już 1000 razy. Ale na prawdę to się wszystko czasem miesza.
-
Nie mam pojęcia. Nie mam żadnych doświadczeń z antykoncepcją, więc nie pomogę, bo nie wiem czy to powinno tak działać, czy nie? I czy się plami w trakcie tabletek? Ale dużo dziewczyn tu brało antykoncepcję i to dość często bo nawet do stymulacji więc na pewno wiedzą. Jeśli chodzi o sprawdzanie endometrium, to u mnie w klinice nie było to problem, czy to będzie dzień w ta czy w tamtą. Bo kluczowy jest dzien podania progesteronu. I to jest ważne. A ile dni na Estrofemie to nie jest jakoś bardzo rygorystyczne.
-
Moje były normalne. Na pewno nie były skompe. Ale tak żeby leciało nie wiem ile i nie wiem jak długo to nie. Ale byli na pewno bardziej obfite niż przy braniu Estrofemu.
-
Mi kazano zawsze przyjść między 7-11 DC. I też brałam Estrofem od 2 dnia cyklu. Ja brałam zawsze schodkowo. Najpierw 2x1 przez 2 dni. Potem 3x1 przez 3 dni i potem już 4x1 do odwołania. I zwykle już koło 8 DC moje endometrium miało ok. 7 mam. Ale wiadomo. Każdy jest inny.
-
Aż nie wiem co napisać.... Więc będę milczeć. Dla wszystkich. Keffy ogromne gratulacje. Pięknie. Magda czekam równie niecierpliwie jak ty na to USG twoje. Dziewczyny testujące w środę. Kciuki na maksa. No i czwartek też się szykuje gorący. Więc same pozytywne fluidy.
-
Dziewczyny. Odnośnie tego cukru. Znalazłam. To wpis na blogu i to dość stary. Więc nie wiem na ile aktualny i pewny, ale przeczytać nie zaszkodzi. Tam jest o procesie właśnie glikacji i wpływie na komórkę jajową cukru. dobrzebozdrowo.blogspot.com wpis z 2013 roku. Chyba z 27. Lipca. Ja jak wpisuje w google to mi znajduje. Wstawilabym link, ale nie umiem....
-
Jeśli transfer blastocysty to najwcześniej koło 5-6 dpt. Ale może zacząć rosnąć dopiero ok. 7-8dpt. Jeśli młodszy zarodek no to adekwatnie później.
-
Mi też tego nikt nie powiedział. Wyczytałam to gdzieś jak szukałam informacji o powodach słabej jakości komórek. Albo o insulinoopormosc. Za Chiny nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było....
-
Też słyszałam o tym twardnieniu otoczki komórki jajowej. I że powodem poza wiekiem jest cukier!!!! A dokładnie jego nadmiar w diecie...
-
No pięknie. Tylko se z drinkami nie poszalejesz na babskim wyjeździe. Ale chyba jakoś to przebolejesz . Wielkie gratulacje. I dobrej zabawy.
-
Słoneczko, powiedzieli ci co to znaczy że mały ten pęcherzyk? Czy on wogole urusl od ostatniego USG? Tak. Już doczytałam. No jak każą czekać to czekaj. Co lepszego masz do roboty. Pęcherzyk nadal rośnie. Oby stał się cud.
-
Pięknie. Gratuluję. Oby tak dalej. Który to dpt?
-
Super. Bardzo się cieszę i kibicuję. Te obawy chyba nigdy nie znikają.... Ale oby pozostały tylko obawami bez pokrycia w rzeczywistości.
-
Oby nie. Bo to jeden z objawów ciąży....
-
Mi sprawdzali jajniki w czasie punkcji.i wtedy oceniał ich stan. I już wtedy było że nie, bo za duże a jeszcze się powiększa. Ale przy transferze .usiadłam mieć USG bo przecież nie da się go ona zej zrobić. Więc widać i jajniki chyba. Progesteron nie ma wpływu na hiperka. Wrrsz przeciwnie, podobno równoważy negatywne działanie estradiolu. Ale srtradiol miałaś wysoki. Choć słyszałam i o wynikach 5cio cyfrowych.... Według standardów u .nie w klinice już by ci go nie zrobili.
-
To musiało być bardzo nieprzyjemna. I zaskakuje mnie postawa lekarza. Nie wiem co u ciebie oznacza bardzo wysoki wynik. Ja też nigdy nie mialal przy punkcji objawów przestymulowania, i mówi się że jak estradiol powyżej 3 tys to transfer odroczony. Mój lekarz narwany że wszystko szybko i niea na co czekać. Ale już przy poziomie 2,5 tys mówił stop. I nie było dyskusji. Nie ma transferu i tyle. A jak jajniki były powiększone ma USG to wogole nawet na chormiomy nie patrzył. Dopóki jajniki nie były ok.
-
No właśnie też się nad tym zastanawiałam, jak przeczytałam o tych liściach malin, bo też czytałam że liście malin są nie wskazane bo wywołują skurcze i sa ma liście ziół które nie są wskazane przy ciąży
-
Super Bata. Cud cudowny. Pojawiają się to częściej i pisz co u Was!!!!!
-
Ja miałam. W oby stymulacjach w których miałam zarodki miałam po jednej takiej 6 dniówek bladtocysvie. Ta z drugiej prosedury mialam już transferowana. Ta z 3 jeszcze na mnie czeka. Jak pytałam o te 6 cio dniowe blastki to briolog tłumaczył że to nie jest wyznaczmik że jest słabsza. Tylko poprosi trochę wolniej się rozwijała do tego etapu. Ale to nie robi różnicy bo to tak z jak z każdym dziecko. Jedno się rozwija szybciej drugie wolniej. Jedno gdzieś przystopuje, a potem nadrabia. Więc do 6 doby jak jest blastosta to oki.
-
Ananas nie zaszkodzi. Tylko musi być dojrzały. No niedojrzały szkodzi . A nawet jak nie pomoże, to czymś głowę zajmiesz.... I da ci to poczucie że coś robisz.
-
Moje są mieszane. Z jednej strony powiedział mi bardzo dużo konkretnych rzeczy na temat mojej sytuacji, na t badań ktore mial przed sobą i zaproponował co jeszcze można zbadać. Opowiedział o przewidywanych trudnościach u mnie jakie mogą się pojawić o szansach na sukces (20%-30 %) i planu leczenia itd i uporządkował to co już wiedziałam. Potwierdził też wiele z tego co mówił mój wczesmiekszy lekarz, więc niejako dostałam potwierdzenie, że nie zmarnowalam wcześniejszych procedur, a przynjmniek że u niego podejście byłoby podobne. Ustawił suplementy, czego mój lekarz wogole nie robi, więc to było na plus też. Zrobił też USG. Ocenił jajniki, macica, endometrium oraz szyjkę macicy. I zrobił wymaz z povhwy. I następnego dnia dzwonili jakie leluam brać no coś tam wyszło. Więc na prawdę w się sporo było zrobione i przegadane. Odpowiadał do boli ma wszystkie pytania Z drugiej strony nie zaproponował nic, czego nie mieielismy w poprzedniej klinice, poza stwierdzenie że inaczej poprowadzi stymulację, i dzięki temu komorki będą lepszej jakości. I ze mają najlepszych embriologia więc zarodki też będą lepsze. I że lepiej zrobią transfer więc większe prawdopodobieństwo że będzie udany. No ale to tylko na zasadzie że my zrobimy lepiej, bez konkretów ma czym to lepiej niby ma wyglądać poza stwierdzenie że maja doświadczenie. Co też ważne, ale to nie konkret. Ponieważ my mamy jeszcze 3 zamrożone zarodki. To opcje były dwie. Albo przenosimy zarodki do nich, i u nich robimy transfery. Ale nie za bardzo nam się to uśmiechało bo i koszt transportu dodatkowy, i transfery droższe. A jak się nie uda to zwala że zarodki za słabe no nie z ich laboratorium. Albo robimy te transferu t gdzie jesteśmy, i jak się uda to oki, a jak nie to wracamy do nich na kolejną procedurę. I do tej drugiej opcji byliśmy bardziej skłonni. Zwłaszcza że mój lekarz od in vitro zgodził się na immunologa, i chcieliśmy spróbować jeszcze tej ścieżki zanim podekmiy decyzję o zmianie kliniki. Zwłaszcza że Lewandowski zanegował immunologię e naszym przypadku.
-
Potwierdzam. Tyle kosztuje konsultacja u Lewandowskiego. Byłam. Acz trwała ponad godzinę. A w klinice spędziłam ok 3h na wszystkich wywiadach i ankietavh.
