Aja
Zarejestrowani-
Zawartość
1325 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Aja
-
U mnie tak samo
-
Super. Gratulacje.
-
No to wygląda obiecująco.
-
Nie koniecznie. Ale na pewno wyższa niż dzisiejsza. Trzymam mocno kciuki. A to był świeży transfer?
-
Absolutnie nie. Szansę są dokładnie takie same. A niektórzy twierdzą że nawet większe przy transferze mrożonym. A tak naprawdę wszystko zależy jakiej klasy masz zarodki. I czy to będzie ten właściwy. Ile ostatecznie uzyskaliscie zarodków?
-
No. Tak trzymaj
-
Mi się udało to przeliczyć. Wychodzi powyżej 5 to AMH według standardowych jednostek
-
Zależy gdzie. U mnie się nie robi. Chyba że ewentualnie ma cyklu naturalnym. Ale wiem że dziewczyny w innych klinikach miały badać. Niektóre tylko progesteron. Inne i progesteron i estradiol. Znów. Ci lekarz to inne obyczaje. Nie bada się chormonow zwykle już jak się robi USG. Bo wtedy to USG jest najważniejsze. I puki wszystko gra to chormonow się nie sprawdza.
-
Dobra dobra. Tu się z cudów nie naśmiewają, bo to nie ładnie. Cuda są super. I niech się zdarzają i trwają
-
Hej. Udało mi się odnaleść te jednostki i przeliczyć Twój wynik amh na pn/ml. Wychodzi 5, 01. Mniej więcej. To jest podwyższone amh. Normą jest między 1 a 3. Różnie piszą. Powyżej już podejrzewa się PCO. Ja mam aktualnie 4,5 i jest ono za wysokie. Potwierdziło mi to kilku lekarzy (bo po niepowodzeniach konsultowałam moje wyniki) Oczywiście lepsze za wysokie niż za niskie. Ale z niego bierze się to, że jest dużo pęcherzyków. Ale większość pustych lub niedojrzałych a jakość komórek jajowych słabsza. Ale jak się dobrze poprowadzi stymulacje to da się i z tego wycisnąć ładne zarodeczki. Na pocieszenie ci powiem że u mnie w tej pierwszej stymulacji było 12 pęcherzyków, 5 oocytow, 2 zaplodnione, brak zapłodnienia i 0 zarodków W drugiej 30 pęcherzyków, 10 oocytow, 6 zapłodnionych, 6 zaplodnień i 3 blastocysty. A w trzeciej 16 pęcherzyków, 12 oocytow, 8 zapłodnionych, 5 zaplodnień i 5 bladtocyst. Co do stymulacji to mnie stymulowano ponownie najszybciej jak się dało. Miałam tylko 1 cykl przerwy. Ale co lekarz to inna teoria. Wszystkie nie znosimy tu czekania. Ale warto czekać . Życzę dużo szczęścia.
-
Tak. Jak opublikowałam post to się pojawił właśnie. Jakie badania porobiłas? Coś w nich wyszło?
-
Heja. Przypomnij proszę co teraz przed tobą.
-
Hej. Witaj serdecznie. Napiszę co wiem. 1. Nie wiem w jakich jednostkach masz to amh, bo jeśli to są te same co moje, to wydaje się być bardzo wysokie. A to źle. Przy wysokim amh tak właśnie jest że jest dużo pęcherzyków, ale większość pusta a komórki są słabej jakości. Ja przy pierwszej procedurze mialam amh 11,2 i krzyczeli że to bardzo wysoko. Ale nie pamiętam jednostek więc nie przelicze ci tego. Na 12 pęcherzyków, 5 oocytow. 1 dojrzały. Zapłodniło 2 bo drugi dojrzał w laboratorium, ale żadna komórka się nie zapłodniła. Puste komórki to moze być też wina źle dobranych leków przy stymulacji. Może wina to źle słowo. Po prostu lekarz musi znaleźć najlepszy sposób na stymulacje danej pacjentki. Nie zawsze od razu trafi przy pierwszym podejściu. 2. Kochana. Gdyby ktokolwiek wiedział czemu te komórki się nie zapładniają. Nie dziela się, nie zagnieżdżają, to nie było by nas tutaj.... Prawda jest taka że medycyna nie wie. I nie ma jak sprawdzic. Można tylko gdybać. Może słaba jakość oocytow. Może spermy. Może wada genetyczna. Może przypadek. 3. Niestety. Te prace musi wykonać zarodek. My mozemy go wspomóc poprawiając jakość gamet (suplementy, styl życia, dieta) Lekarz może poprawić stymulacje. Ale od momentu zapłodnienia zarodek musi poradzić sobie sam. 4. Nie. To nie normalne. Zgłoś się do lekarza prowadzącego. Dlaczego czekacie tak długo z kolejną próbą?
-
Może to i Dobrze. Pamiętam że miałaś jakieś obiekcje co do swojego lekarza. Więc może poznasz jakiegoś innego i będziesz mogła porównać.
-
Czekaj. Ten duphaston to bierzesz dopiero od USG? Że po USG już nie bada się chormonow to tak. Myślałam, że może wcześniej sprawdzała jak robiłaś te bety w 7 i 14 dpt.
-
Super. Czyli jednak o wszystko trzeba samemu walczyć..... Cieszę się że się udało. No to teraz czekam na wieści jutro.
-
Hym.... Nie wiem jak cię pocieszyć. U mnie w sumie każdy transfer trwał inaczej. Na 5 dwa były problematyczne. Raz luteina dostała się do cewnika. A za drugim cewnik nie chciał wejść do macicy. Miałam jeszcze taki, że lekarz nic nie widział na USG i robił transfer prawie na czuja. Jeden ze zanim zaczęłam cokolwiek myśleć to już było po..... i jeden taki zupełnie zwyczajny. Czy lekarz mówił ci w czym problem w tym transferze? Na pewno wszystko mogłoby wyglądać inaczej. Ale trzeba wierzyć że jest tak jak powinno byc. Trzymajcie się. Pisz koniecznie jak się czujesz. I kiedy będziesz betowala.
-
Asusena. A skoro jesteś teraz na cyklu naturalnym to sprawdzałaś poziom progesteronu i estradiolu po transferze czy tylko betę?
-
Luna. Jak t po transferze?
-
Ja miałam jeden transfer na cyklu naturalnym. (Też mam PCO). W 13 DC nie było śladu pęcherzyka. W 20 DC poszłam na kontrolę żeby wywołać miesiączkę i okazało się że jest 21 mam pęcherzyk. Pękł ok. 22 dnia cyklu. Endo było ładne, było ciałko żółte więc miałam w tym cyklu transfer z którego był w ciąży biochemicznej. Ps. Jeśli ty masz 35 dniowe cykle to owulację masz zawsze ok. 21 dnia cyklu. Więc to raczej u ciebie powinno być naturalne. Jeśli w poprzednim cyklu miałaś pęknięty pęcherzyk w 12-14 dniu cyklu to tak jakbyś miała 28 dniowy cykl.
-
Oby tak było. O której jutro transfer? Daj znać koniecznie jak się czujesz po i jak wszystko przebiegło. Moc pozytywnej energii.
-
No oki. Przynajmniej raz a porządnie. Bo jak robi się koło 6-9 dnia po transferze to wynik jest na tyle wątpliwy, że i tak trzeba powtarzać. Z drugiej strony ucieka informacja o ewentualnej ciąży biochemicznej. No chyba że transfer jest w tym samym cyklu co punkcja, to wtedy i tak trzeba później bo 2 tygodnie od punkcji wynik jest fałszywie dodatnie przez ovitrele. Tak czy siak trzymam kciuki. Pisz jak się czujesz. I koniecznie pisz jak przetestujesz.
-
Super Luna że to juz. Trzymam mocno kciuki. Jak samopoczucie?
-
Jak to blastocysta była to faktycznie dość późno. Ale trzeba przywyknac. To głównie polega na czekaniu. Gdzie się leczysz?
-
Kciuki trzymane mocno. Kiedy testujesz?