Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1325
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Aja

  1. Aja

    In vitro 2020

    Hej. Trzymam kciuki za piątkowy transfer. Z tym intralapidem to słabo wyszło. Serio był taki problem żeby ci podać? Co do nk to na FB na tej grupie była dziewczyna ostatnio która we krwi miała że dużo NK i jej zbijali i jak zrobili z macicy to się okazało że ma za mało. Więc coś w tym jest. Przypomnij swoją historię? Który transfer? Ile mroziaków? Jakie leki?
  2. Aja

    In vitro 2020

    Super. Gratuluję. Napisz coś więcej. Jak gdzie kiedy....
  3. Aja

    In vitro 2020

    Że nie zlecał to pamiętałam. Tylko nie byłam pewna jak dużo tego zrobiliście.
  4. Aja

    In vitro 2020

    Chyba też tak to bym to rozumiała. Tylko po co nam ta wiedza w takim razie skoro nie możemy na nią zaradzić....
  5. Aja

    In vitro 2020

    Tak. Tez mnie to zawsze fascynowało że nikt nie jest nigdy w pierwszym czy drugim tygodniu ciąży. Można nie być w ciąży wcale, albo być w trzecim tygodniu.....
  6. Aja

    In vitro 2020

    No właśnie dla mnie nie do końca wiadomo, toteż dopytuje modrzejszych. Bo tak se liczę. Jak ktoś miał miesiączkę tego samego dnia, ale jeden ma cykl 21 dniowy a drugi 35, to różnica w owulacji będzie 2 tygodnie. To ogromna różnica w wieku ciąży. A niby liczone że to ten sam tydzień ciąży. Nie wydaje że wam to dziwne?
  7. Aja

    In vitro 2020

    Ja to wogole nie wiem co jeśli kariotypy są złe. Czy to się leczy czy co?
  8. Aja

    In vitro 2020

    Oki. Dziękuję. Czyli ty i Asusena teoretycznie jesteście dokładnie na tym samym etapie?
  9. Aja

    In vitro 2020

    Nie no. Wierzę że nie zmyślasz. Tylko zaskoczyło mnie że tak długo.
  10. Aja

    In vitro 2020

    Mówisz o ciąży naturalnej? Nawet jak wiesz że masz cykl krótszy lub dłuższy lub wiesz że ta owulacja nie wystąpiła 14 dni po miesiączce, jak w standardowym cyklu 28 dni?
  11. Aja

    In vitro 2020

    Matko. To gdzie ty robisz te kariotypy. Ja czekałam 4 tygodnie. A nie 2 miesiące. Oki. Czyli do 5 czerwca
  12. Aja

    In vitro 2020

    Jak wy to liczycie? Bo ja się gubię. 3 tyg po transferze to mi wychodzi 5 tydzień i 5 dni. Bo mówią żeby od dnia transferu odliczyć 2 tyg i wiek zarodka. Czyli 2 tyg i 5 dni. Plus 3 tyg to razem 5 tyg i 5 dni. Za to wogole nie wiem jak liczyć naturalną ciążę? Od miesiączki? Od owulacji?
  13. Aja

    In vitro 2020

    Acha. To super. Kiedy masz tą wizytę? Przypomnij mi proszę czy ty badalas dodatkowo cytokiny albo nk albo albo kiry? Czy tylko trombofilie i kariotyp?
  14. Aja

    In vitro 2020

    Super że też zaczynasz działać. A zaczęłaś już leczenie immunologiczne?
  15. Aja

    In vitro 2020

    Hej Luna. Nie wiem, czy to kwestia poronień, czy nie udanych prób, tego ile mroziaków mi zostało itd, ale jak to sobie analizuję to ja chyba przy każdym transferze miałam inne podejście. Przy pierwszym byłam tak zestresowana i spanikowana tym wszystkim, że nie pamiętam co czułam. Zanim się ocknęłam i zaczęłam cieszyć z tego że jestem w ciąży to ją straciłam. Przy drugim transferze byłam spokojna ale i trochę zdystansowana. Wiedziałam, że mało prawdopodobne, aby 2 transfery pod rząd się udały, więc powtarzałam sobie - ten transfer będzie negatywny, ale z następnego będzie ciąża. Trzeciego transferu nie mogłam się już doczekać. Byłam bardzo pozytywnie nastawiona. Cieszyłam się, odliczalam dni. Co więcej, wydawało mi się że mogło się udac po objawach. Nie udało się. I to mnie trochę podłamało. Nie taki był przecież ułożony przezenie plan. To był mój ostatni zarodek wtedy, co też miało wpływ. Czwarty transfer. Pierwszy z nowej procedury. Znów nadzieja, ale tym razem już z dużą presją. Najlepszy z zarodków. Już poronienie i dwa transfery gdzie beta nie ruszyła za mną. Jak teraz się nie uda to już kiepsko. No i się nie udało. Piąty transfer zrobiłam, bo lekarz powiedział żeby zrobić. Ja nie chciałam go zrobić. Nie czułam radości. Nie nastawiałam się na niego. Nie widziałam sensu. Jedyne co mnie przekonało żeby go zrobić to nagła nieoczekiwana spontaniczna owulacja. Więc miałam szansę spróbować transferu na cyklu naturalnym. Przynajmniej cokolwiek inaczej niż do tej pory. I była ciąża. Krótko, bo tylko biochemiczna, ale była.
  16. Aja

    In vitro 2020

    Świetne wiadomości. A więc miłego i owocnego kłucia się w brzuchu. Oby już z happy endem. Ile trwa taki długi protokół? Kiedy trzymać kciuki za punkcję? Część lekarzy od in vitro ogarnia witaminy i suplementacje. Ja też zaczęłam wszystko sama, i myslalamz że może to standard, ale jak byłam u Lewandowskiego na konsultacji to on skorygował mi dawki. I powiedział co i ile brać. A potem immunolog to jest z wogole ustawił ma sztywno. Więc byłam mile zaskoczona i trochę bardziej pewna że czegoś nie psuje zamiast naprawić. Stąd byłam ciekawa jak to było u ciebie. Ale widzę że większość z nas jednak zaczyna sama.
  17. Aja

    In vitro 2020

    NK bada się z krwi. Ale można też badać z wycinka macicy. I podobno potrafią być różne wyniki. Kariotyp to badanie genetyczne kobiety i mężczyzny - rodziców. Czy nie przenoszą jakiś chorob genetycznych bardzo podstawowe. A PTG to badanie genetyczne zarodka. Czy on nie ma jakiś wad genetycznych. Bo to że rodzice nie mają nie znaczy że w trakcie zapłodnienia lub późniejszych podziałów nie doszło do jakiejś spontanicznej mutacji. A badanie przesiewowe zarodków o którym ktoś tu pisał wyżej to to samo co PTG czy jeszcze coś innego?
  18. Aja

    In vitro 2020

    Hej. Z tym niepowodzeniem to strasznie głupia sprawa. Sama bałam się porażki bardzo. Startując do in vitro przerażała mnie myśl, że może się nie udać a poronienie to już wogole. W mojej głowie był obraz taki, że z in vitro to się musi udać, bo przecież po to je robię. Niby znałam statystyki. Ale i tak w głowie było podejście że to metoda po to, żeby się udało. Nie dopuszczałam do siebie niepowodzenia. Uważałam że jak się zdarzy to znaczy że mam pecha strasznego albo to jakaś kara. I takie podejście ma chyba większość dziewczyn które zaczynają ta przygodę. Teraz po 3 procedurach i 5 transferach w tym 2 poronieniach patrzę na to zupełnie inaczej. Punktem wyjścia nie jest poziom że nam się uda. A jak się nie udaje to znaczy że ktoś coś zrobił źle albo los rzuca nam kłody pod nogi. I się cofamy, ktoś nam coś odbiera, jest coraz gorzej bo miało się udać. Naszym punktem wyjścia jest to, że się nie udaje. Niestety. Okrutne, ale prawdziwe. I to jest nasz stan wyjsciowy. Dlatego leczymy się im vitro. I każdy krok na przód, nawet najmniejszy to nasz zysk. Jeden plemnik więcej jeden oocyty więcej jeden zarodek więcej jedno zagnieżdżenie więcej jedno bijące serce więcej jedna ciąża więcej jeden poród więcej. To są nasze sukcesy. Po kolei krok po kroku. Każdy z nich. Dostajemy coś więcej niż miałyśmy na starcie. Bo punktem zero bylo nic. A teraz pojawia się coś.
  19. Aja

    In vitro 2020

    Absolutnie źle zrozumiałaś moje pytanie. Mi też nikt nie przepisywał żadnej suplementacji w klinice. Lekarz mi powiedział, że takie rzeczy to poza nim. Sama zaczęłam czytać suplementowac i badać poziomy. Dlatego byłam ciekawa, czy tobie ktoś to ustawiał profesjonalnie nazwijmy to, czy też tak jak ja walczyłas z tym sama.
  20. Aja

    In vitro 2020

    Cokolwiek ostatecznie postanowisz, życzę szczęścia i osiągnięcia celu.
  21. Aja

    In vitro 2020

    To super. Czekam w takim razie jutro na jakieś z wieści. Nie wiedziałam że inozytol reguluje insulinę. Lekarz ci tak zalecił? Czy sama sobie ustawiasz co i kiedy suplementujesz i badasz?
  22. Aja

    In vitro 2020

    Hej Kochana. Nie podejmę decyzji za ciebie, ale może pomoże ci to co ci napiszę. Mój lekarz od in vitro jest taki sam jak twój. Większość badań to naciąganie na koszty, albo wróżenie z kart. Nie potrzebuję tych badań. I one nic nowego nie wniosą. Immunologia pewnie i ma wpływ na niektóre aspekty płodności, ale jest całkowicie jeszcze nie poznana. Badania raczkują. Nie ma sprawdzonych medycznie metod - te leczenia są wszystkie trochę eksperymentem itd. Większość tych lekarzy nie do końca wie co robi. Co do pustego jaja płodowego, to mi powiedział, że nie ma nic wspólnego z in vitro. Jest niezależne od tego, bo to wynik wady genetycznej zarodka. I że trzeba po prostu próbować dalej. Konsultowałam też moją sytuację z innym lekarzem. Piotrem Lewandowskim. I on zapytany o immunologie powiedział, że puste jajo płodowe to nie immunologia, tylko błąd na poziomie komórkowym. I nie w immunologii trzeba szukać jego przyczyn. Więc dwóch lekarzy potwierdziło to, co powiedział ci o pustym jaju płodowym i twój lekarz. Więc z tego wynika na mój chłopski rozum, że jeśli boisz się znów pustego jaja płodowego, to immunologia temu nie zaradzi. Ale.... Z drugiej strony, to był twój pierwszy transfer. Więc nie wiesz czy oprócz pustego jaja płodowego nie było też innych problemów w tej ciąży, które i bez tego pustego jaja mogłyby się przyczynić do niepowodzenia tej ciąży. A immunologiczne badania mogłyby na to pytanie choćby częściowo odpowiedzieć. Mogłyby, ale nie muszą. Dlatego chyba najlepiej będzie jak zrobisz to, co czujesz że jest właściwe i z czym będziesz się dobrze czuła. Bo inaczej będziesz miała do siebie złość. Jesli czujesz że chcesz zrobić te badania to je zrób. I tyle. Pytanie tylko czy jeśli je zrobisz to twój lekarz uwzględni ich wyniki i wdroży odpowiednie leczenie przy kolejnym transferze lub czy uwzględni i zaakceptuje leczenie zapisane przez lekarza immunologa. Czy zrobisz je a lekarz i tak je oleje? Mi się udało przekonać mojego lekarza na zgodę na immunologa dopiero po 5 transferze.... Jeśli czujesz jednak że chcesz zrobić ten transfer i nie czekać, to zrób transfer. Pamiętaj że on może się zawsze udać albo nie udać. Bez względu na to czy zrobisz te badania czy nie.
  23. Aja

    In vitro 2020

    Wiem. Wiem. Czytuję. Ale i tak jest to tak indywidualne jak patrzę że ciężko wyrokować, bo ważny jest całokształt wyników a nie jeden wyjęty z kontekstu.... A co tam u ciebie rozwój sytuacji?
  24. Aja

    In vitro 2020

    Pięknie przyrasta. Chyba faktycznie będą dwa ktosie.
  25. Aja

    In vitro 2020

    Nie robiłam. Mogę mieć inne rozjechanie niż ty po prostu. Bo ten tnf alfa świadczy o stanie zapalnym chyba i jest problemem wydaje mi się. Albo coś pomieszalam... Il 2 mam powyżej normy. A li 5 poniżej. Nie wiem co to znaczy Sama nie wiem. Ale dzięki tobie trochę mi się rozjaśniło w głowie. Bardzo ci dziękuję za te wszystkie informacje.
×