Aja
Zarejestrowani-
Zawartość
1325 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Aja
-
Nigdzie praktycznie nie przyjmują na nowe wizyty. Czy nowe zabiegi. Ja też muszę czekać. Bo nie miałam rozpoczętej procedury w trakcie kiedy weszło rozporządzenie. Ale ogólnie kliniki działają. Ale tylko na tych, co już zaczęli. Invimet też, bo gadałam z nimi. To nie prawda że nie przyjmują nikogo. Tylko nowych zabiegów.
-
Dzwonilam po kilku klinikach w Polsce ostatnio i większość ma tę samą politykę. To znaczy wszystkie rozpoczęte procedury trwają, nie są przerywane. Za rozpoczęta procedurę uznają rozpoczęcie brania leków, za równo do stymulacji jak i kriotrsnsferu. Dziewczyny w trakcie stymulacji kończą ja i podchodzą normalnie do punkcji. Jeśli można i to ma sens to odracza się transfer. Jeśli są jakieś wyjątkowe okoliczności, np specjalne przygotowanie do transferu które byłoby trzeba powtarzać, no szczepienia czy wlewy, to te transferu też robią, jeśli pacjentka wyrazi taka chęć. No i przeprowadzają badania i weryfikację po transferze. Jednak nie rozpoczynają nowych procedur. I dużo klinik przerywa też leczenie obniżające odporność. Tyle się dowiedziałam. Zastanawia mnie tylko co zrobią za ok. miesiąc, kiedy skończą im się rozpoczęte procedury. No patrząc na rozwój epidemii w Europie - to się nie skończy wcześniej niż za pół roku.
-
Ja też wszystko analizuje. Już mój lekarz nawet się wkurza i mi powtarza że wszyscy wszystko robią dobrze. Nikt się nie pimylil. I że ja też nie jestem w stanie zrobić coś nie tak. I ogólnie ma mnie już dosyć i marzy chyba o dniu kiedy się mnie pozbędzie...
-
Też mnie to nurtuje. Nie nawiedzę bezczynności. A prognozy są takie straszne.... Pytałaś też o badania przed transferem. Ja miałam tylko monitoring owulacji. W 20 dniu cyklu perzerzyk miał 21mm. W 24 DC było widoczne ciałko żółte. Na podstawie wielkości pęcherzyka, ciałka żółtego i wyników testów owolacyjnyvh, oraz doświadczenia zawodowego lekarza orzeczono, że owolacja była między 21 a 22 dc. No i inmpantacjs wstępnie była, więc pewnie okno implantacyjne było dobrze obliczone
-
Po kolei. Transfer może być swietxego zarodka. Albo criotransfer. Criotransfer może by. Na cyklu naturalnym (masz własną owulację, sprawdzają czy pęcherzyk rośnie, jak pęknie to odliczają dni do transfer). Albo na cyklu sztucznym. Wtedy od 3 dnia cyklu bierze się Estrofem, a potem progesteron. W obu przypadkach masz okres. Tylko w jrdnymadz własną owulacje a w drugim nie. Ja miałam 4 transferu ma cyklu sztucznym i jeden na naturalnym. Pytanie koleżanki było o cykl naturalny przy criotransferxe, dlatego opisał tylko jak to było u mnie ma naturalnym cyklu. Na sztucznym transfery miałam między 13 a 21 dniem cyklu i tez miałam mieć estrogeny i progesteron. Ale ma naturalnym cyklu nie miałam żadnych leków. Stąd moje zdziwienie.
-
To był cykl naturalny, cze sztuczny?
-
I byłaś na cyklu naturalnym? Z tymi lekami?
-
I jedno i drugie. Szukam badań. A przy okazji sprawdzam możliwości. Kontakt. I tak dalej. Myślę nad zmianą kliniki. Ale decyzji jeszcze nie podjęłam. Ogólnie potrzebuję coś zmienić bo robienie w kółko tego samego i liczenie że efekt będzie inny jest bez sensu. Przynajmniej moim zdaniem. Też stracił już 5 zarodków. I też mam zawsze tysiące pytań. Wszyscy mają mnie przez to dosyć. A ja mam po prostu duszę detektywa. Wszyscy i wszystko jest podejrzane i trzeba zbadać....
-
Wspieranie to nie zawsze głaskanie po główce. Czas trzeba potrząsnąć. . . Trzymaj za ciebie i twoje małe szczęście kciuki najmocniej jak się da i już nie mogę się doczekać kolejnych dobry h wiadomości.
-
To zależy kiedy miałaś owulacje. Od tego jest wszystko uzależnione. Więc każda ma w innym dniu bo mamy różnej długości cykle. Ja miałam owulację w 21 dniu cyklu. A transfer 5 dniówek blastki w 26 dniu cyklu.
-
Nie mysl że cię atakuję. Rozumiem że probojesz wszelkimi sposobami zdusic w sobie lek i niepewność. Ale tak szczerze. Pomógł ci ten wynik. Czy tylko sprawił że jest gorzej i boisz się jeszcze bardziej? To już na prawdę lepiej jakbyś poszła gdzieś na USG tv. Powyżej 1000 pęcherzyk jest już widoczny. Może to by cię uspokoiło. Ja faktycznie pierwsze USG miałam ok. 20dpt. Ale 4 tydzień po transferze to już tylko 7 dni zostało. To zaraz. Moment.
-
Co za różnica czy wyżej czy niżej. Ważne że jesteś w ciąży. To nie jest tak że wyzsze bhcg to lepsza ciąża. To nie wyścig. Na tym etapie to wartość bety już nie ma znaczenia i w sumie nie wiem po co ja robocie. Rozumiem że dla własnego jakiegoś tam poczucia bezpieczeństwa. Bo na tym etapie ważny jest obraz USG. Czy pęcherzyk jest w jamie.macicy. czy jest pęcherzykk żółtkowy. Zarodek. Serce. W naturalnej ciazy betę robi się tylko raz i do widzenia. Jeśli wogole.robi.bo.wiekszosc.dobi test sikany i.usg. my robimy częściej, bo zaczynamy badać ja na bardzo wczesnym etapie. I dlatego sprawdza się czy rośnie. Ale nie w 20 dni po transferze.
-
Akurat z tym to wydaje mi się że nic straconego z szukaniem kliniki. Prawie wszystkie do których dzwonię mają nadal konsultacje on line i robią wizyty kwalifikacyjne on line. Więc akurat z rozejzaniem się i zapoznaniem z ofertą i możliwościami to może nie to że nie ma problemu, ale jest stosunkowo mniejszy niż z innymi rzeczami. Nawet dziś na FB dostałam reklamę kolejnej kliniki oferującej pierwsza wizyta kwalifikacyjna on linę. W jakim mieście szukasz?
-
A masz dola bo beta rośnie pięknie? Czy dla tego że jesteś w ciąży... Bo nie rozumiem. Powyrzaj 1000 wzrasta wolniej. Już nie podwaja się co 48-72 h. A u ciebie i tak się nadal podwaja. Ciesz się... A nie zamartwiaj....
-
Ja mam wszystko pod górkę.... Chyba powoli przestaje z tym walczyć o godzą się z losem że tam gdzie coś jest naturalne, to ja potrzebuję szczesciA, a tam gdzie wszyscy potrzebują trochę szczęścia, to ja potrzebuję cudu. Nie mam już siły
-
Szukasz w Polsce czy za granicą?
-
Ja się chyba poddaję. Nie mam gdzie zrobić cytokin. Bo APC wstrzymało robienie testów. A Synevo wysyła tam swoje próbki. A Alab ma w ofercie badanie cytokin ale inne, i nie dla komercyjnych pacjentów. Pociąć się można. Czy któraś z was badała cytokiny gdzieś indziej? Muszę zrobić to badanie 20.04. więc jeszcze trochę czasu na szukanie mam, ale sytuacja będzie się raczej pogarszać niż poprawiać....
-
Ja mam 6,06 i poza częścią kwasu foliowego nie biorę metyli. Co to glutation?
-
Kurcze. Wszyscy się boją o za wysoka homocysteina. A ja mam za niską według tych norm. Ktoś tak miał może albo wie co to oznacza?
-
I bardzo dobrze że się rozpisalaś. Pisz jak najwięcej. Bardzo dziękuję za informację. Będę je próbowała stopniowo ogarniać. I przyswajać. Bo na raz tego nie ogarnę. Więc pewnie za jakiś czas zwow będę pytać o to samo. Z góry przepraszam. Ale ten czas się ciągnie....
-
Też słyszałam ,że to na pco ten mioizytol. To inaczej Wit B8 jeśli dobrze pamiętam.
-
Faktycznie barwna historia. Widzę dużo punktów wspólnych. Dziękuję że się nią podzieliłam ze mną. Ja też mocno wierzę w suplementację i dietę, ale powoli zaczynam się gubić co powinno a co nie. Muszę zacząć to porządkować. Na pewno muszę zdobyć te metyle. Tylko nie wiem jak. Podpowiedz proszę gdzie i ile czego. Mam MTHFR 677 ten drugi mam ok.
-
Ja immunologaam poza klinika gdzie się leczę.
-
Dobrze, że wogole pozwolił na zapisanie się na kolejne wizyty. Bo w części klinik wszystko stoi. Mi kazano czekać z czymkolwiek aż się wszystko uspokoi. Czyli mam z głowy jakiś rok... Albo zmienię klinikę ma taką co działa. Podobno niektóre działają ciągle. Ktoś pisał o invicta Gdańsk. Np.
-
Bardzo mi przykro. Ja też nie wiem. I też bardzo chciałabym wiedzieć...