Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aja

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1325
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Aja

  1. Aja

    In vitro 2020

    Uprzedzając twoje lęki. Nie twoja beta nie jest za duża. Jest super. Po prostu jest wyższa niż przeciętna. Ale to dobrze. Znaczy że się mocno i szybko zagnieździł. Albo faktycznie bliźniaki. Ja w 11 dpt miałam 145. A w tej ostatniej co teraz poroniłam miałam 90 w 12 dpt ale to już był nie prawidłowy wynik. Powinien być między 200a300 wyliczając go z bety z 8 dpt
  2. Aja

    In vitro 2020

    Mogą być bliźniaki jednojajowe.
  3. Aja

    In vitro 2020

    Piękny wynik. Taka wysoka beta. Może bliźniaki?
  4. Aja

    In vitro 2020

    Trzymam kciuki. Napisz co i jak po transferze.
  5. Aja

    In vitro 2020

    Po to tu jesteśmy, żeby się na wzajem wspierać.
  6. Aja

    In vitro 2020

    Będę się modlić. Trzymam więc kciuki za maleństwo. Niech się ciąża pięknie rozwija.
  7. Aja

    In vitro 2020

    Dziękuję za odpowiedź. Brzmi sensownie. Będę trzymać więc kciuki, aby był tej jeden choć wamarzony i właściwy który z wami zostanie.
  8. Aja

    In vitro 2020

    Dziewczyny. To znów ja z moim narudzeniem, ale próbuje poukładać sobie rzeczywistość i odnaleść sie w tym haosie i podjąć decyzję czy walczyć dalej czy odpuścić i znaleść zupełnie nowy plan na życie. Czy któraś z was miała więcej niż 5 transferów. I mimo to w końcu się udało?
  9. Aja

    In vitro 2020

    Nie wiem co mogłoby stać na drodze do zrobienia punkcji skoro już jesteś w trakcie stymulacji poza sytuacja gdybyś sama była chora na tego wirusa. Na moją logikę to nawet lepiej wyjąć teraz jajeczka z ciebie, bo nawet jak się zarazisz za 2 czy 3 tygodnie, to jajeczka będą sobie grzecznie w laboratorium, zamrożone, gdzie się nie zarażą. Jakie masz wskazania do badań genetycznych zarodków?
  10. Aja

    In vitro 2020

    Mam nadzieję że nie każą ci przerwać procedury, bo to by było straszne. Tylko doprowadza ją do bezpiecznego momentu i wtedy zawieszą. Np. zrobią punkcję, bo teraz tego procesu nie da się zatrzymać. A odroczą tylko transfer.
  11. Aja

    In vitro 2020

    No to miłego oczekiwania. Co do jakości zarodków, to po takim opisie nic nie wywnioskuje, bo mi zwykle mówiono "wczesna", "pozna", "wykluwająca się". Ewentualnie podawano literki i cyferki np 5AA, albo 4BC.
  12. Aja

    In vitro 2020

    Oby Zuzana. Trzymam kciuki. Kiedy kazali ci testować? Powiedzieli ci o niej coś więcej niż tylko że jest mała? I o pozostałych zarodkach? Zatrzymały się? Czy po prostu wolno się rozwijają? Może potrzebują więcej czasu?
  13. Aja

    In vitro 2020

    Skontaktuj się z lekarzem jak masz możliwość. Narazie mieścisz się w prawidłowym przyroście. Więc trzeba czekać. Trzymam mocno kciuki. Tak bardzo wierzę że ci się uda. No właśnie pisałam jak wstawiłam post. No to do czwartku. Puki rośnie w normie to jest nadzieja. Trzymaj się. Wiem co czujesz.
  14. Aja

    In vitro 2020

    Zuzana na pewno przetrwają. Będzie piękny transfer. I jeszcze mroziaków mnostwo. Magdaa trzymam kciuki za jutro już dziś. Będzie piękna beta.
  15. Aja

    In vitro 2020

    Tak. Wiem ile kosztują. Chodziło mi o to, że przy rozmrażaniu do badania i ponownym zamrażaniu doszły by dodatkowe koszty. I ryzyko kolejnych manipulacji z zarodkami. I tak. Znam plusy badań genetycznych zarodków, tylko wcześniej nie było przesłanek żeby robić. A nie wiem czy będzie 4 procedura bo nie będę miała już za co. Więc narazie nad tym się nie zastanawiam. Mam wystarczająco dużo innych zmartwień. A na to narazie nic nie poradzę. No właśnie też sama uznałaś, że najpierw immunologia. Czyli tak jak ja. U mnie to z tą psychika to wogole dziwnie i inaczej. Bo nasza droga była taka. Starania naturalne. Nie udaje się. Adopcja. To było dla mnie oczywiste. Dla mojego partnera też. Żaden problem. No i tu zaczął się dramat, bo okazało się, że nie możemy adoptować dziecka w Polsce. I dopiero to popchnęło nas do leczenia nieplodności i do in vitro. Ja nie mam ciśnienia że muszę być w ciąży i urodzić osobiście. Jeśli gdzieś na mnie czeka moje przeznaczenie to je przyjmę. Ale na in vitro jest moja granicą. Wiem, że moje myslenie jest nie do końca mądre, i szanuje wszystkich którzy podjęli decyzję o dawcy spermy, komórki jajowej lub zarodka. Ale ja nie umiem przez to przejść. Mam mur. O ile widzę za równo plusy jak i minusy adopcji. Jak i in vitro. Tak w adopcji zarodka widzę połączenie minusów adopcji z minusami in vitro. I żadnych plusów. Poza tym że inaczej nie mogę mieć dzieci. Ale to traci mi już skrajna desperacją i chęcią posiadania dziecka bez baczenia na cokolwiek. A to chyba nie jest właściwa motywacja.
  16. Aja

    In vitro 2020

    Może. Ja mam pco więc jakość komórek jajowych może być gorsza. Tylko że teraz mam już zamrożone zarodki, jeszcze 3 i badań genetycznych nie zrobię. A przynajmniej byłoby to bardzo ryzykowne i trudne a do tego drogie. Więc tak sobie myślę, że najpierw wykluczyłabym wszystkie inne potencjalne przyczyny. Mniej problematyczne do zbadania. No i ta immunologia wydaje mi się najbardziej sensowna. Dlatego dopytuje. Pozatym, jeśli to one są wadliwe a nie ja to koniec dla mnie starań. Bo nie umiem się przekonać do az.
  17. Aja

    In vitro 2020

    Wiem. Pamiętam to wszystko z forum. Jak teraz opisałaś to, to mi się wszystko przypomniało. Czytałam cały zeszły rok, tylko nie pisałam nic. U mnie pięknie zaskoczył pierwszy transfer. 6 dpt beta 22. 10 dpt 154. 16 dpt 1200, pęcherzyk widoczny w jamie macicy. Koniec 6 tygodnia pęcherzyk ciążowy 13 mam pęcherzyk żółtkowy i zarodek. Koniec 7 tygodnia pęcherzyk ponad 20 mm, brak pęcherzyka żółtkowego, brak zarodka. Mogłam czekać na samoistne poronienie, ale lekarz zaproponował żeby oczyścić mnie lekami to może unikniemy łyżeczkowania. I faktycznie udało się bez. Więc po tak pięknym pierwszym transferze nie było potrzeby nic zmieniać. Puste jajo płodowe nie ma nic wspólnego z procedurą in vitro. Po prostu pech. Wada genetyczna. Czy cokolwiek. Przypadek. Jest tak samo częste przy ciążach naturalnych. Wszystko wskazywało na to, że bez problemu zachodzę w ciążę, tylko zarodek nie ten się trafił. Po drugim transferze też jeszcze paniki nie było. Ciężko liczyć że zagnieżdża się 2 zarodki pod rząd. To byłoby wyjątkowe szczęście. No a do 3 transferu był bardzo słaby zarodek. 6 dniowy wogole. Więc też trzeba się było liczyć że d... Ale na spokojnie. No ale czwarty transfer był już na wypasie i jak się nie udało to zaczęło być źle. I zaczęto zadawać pytania dlaczego nie zachodzę w ciążę. Zrobiono mi histeroskopię, która nic niepokojacego nie pokazała oczywiście. I wtedy stał się cud. Na kontroli po histeroskopii okazało się, że mam owulację. Ja, która in vitro robię tylko dla tego, że nie mam owulacji, i nie dało się jej wywołać lekami. Więc ciężko było zmarnować taką okazję i nie zrobić transferu ma cyklu naturalnym. No i faktycznie ten transfer się udał, więc decyzja była słuszna. Tylko potem coś nie siadło. Dlatego szukam, co to mogło być. Gdzie jest haczyk. Co nie śmiga? Co nam umyka?
  18. Aja

    In vitro 2020

    Nie. U mnie prawie identycznie jak u ciebie. 5 transferów. 5 mroziaków. 3 zerowa beta. I 2 wczesne poronienia - jedno to puste jajo płodowe w sierpniu, a drugie to dziś się właśnie zaczęło krwawienie i oczyszczanie organizmu po ciąży biochemicznej (w piątek tydzień temu beta 60,3, we wtorek słaby przyrost do 90, i w piątek już tylko 37,8 i dziś już krwawienie). Nie, żadnych nie robiłam bo mój lekarz twierdzi że to nie działa. Ale to co on robi też jak widać nie działa więc szukam.... Bo jak będę siedziała bezczynnie to zwariuję.
  19. Aja

    In vitro 2020

    To żeś mnie Ava pocieszyła... No mi właśnie 5 transfer się nie udał... Chciałabym cię podpytać o immunologa. Jeśli masz ochotę pisać. Do kogo chodzicie? U was jest problem z poronieniami? Czy brakiem zagnieżdżenia? Czy i jedno i drugie? Jakie badania wam zlecił? Ile to kosztowało? Przepraszam za ten potok pytań, ale tonę i łapię się wszystkiego...
  20. Aja

    In vitro 2020

    Też się czasem nad tym zastanawiam. Piją, cpaja, imprezują. Żrą leki na potęgę, stan uzębienia tragiczny, rany na skurze, wrzody w zaladku, infekcje co chwila jakieś. Że są w ciąży orientują się w 5 miesiącu. I i tak nic nie zmieniają w trybie życia. I rodzą żywe zdrowe dzieci. Po cztery lub pięć. W każdym wieku. A my diety, srety, ...ety, witaminki czy dobre czy złe czy metylowana czy nie metylowana, badania, lęk o byle katar, każdy lek przed wzięciem oglądamy z każdej strony czy na pewno możemy wziąć. Jeszcze nie jesteśmy w ciąży a ja z żyjemy jakbyśmy w niej były. Odliczamy każdy dzień. I g.... Może my źle się do tego zabieramy. Może trzeba się porządnie nachlać, zaszaleć, niczego sobie nie żałować. I wtedy się uda. Może one coś wiedzą czego my i nasi lekarze nie.....
  21. Aja

    In vitro 2020

    Absolutnie nie. Wręcz przeciwnie. Każda z nas jest inna, ma inny problem, inaczej reaguje itd. Nikt nie ma tu lepiej ani gorzej. To normalne. I nie jesteś do d... Każda z nas ma chwile słabości. Nikt kto przeszedł choć jedno poronienie, choć jedno nieudane in vitro, inseminację czy inną procedurę związana z bezpłodnością nie jest slaby. I ja też wcale nie jestem taka chip siup do przodu. Tez mam masę wątpliwości i zastanawiam się kiedy będę musiała powiedzieć stop. Boję się tego panicznie. Nie umiem wyobrazić sobie przyszłości bez dziecka. Ale co jeśli będę musiała? Jeśli nigdy się nie uda? Przecież nie każdemu się udaje... Nawet przy in vitro. A dla mnie nie ma innej drogi. Planu b. To jest już mój plan awaryjny. Ostatnia deska ratunku.
  22. Aja

    In vitro 2020

    W teorii może już coś wyjść z krwi jeśli miałaś podana blastocystę, bo to będzie 7 dpt. Ale ma prawo też jeszcze nic nie być, mimo udanego transferu. Więc trochę ryzykowne badać. Ja bym poczekała i zrobiła tak jak kazał lekarz, żeby nie przekombinowac.
  23. Aja

    In vitro 2020

    Powiem ci szczerze, że ja w sumie nie wiem, co gorsze. Brak zagnieżdżenia wogole? Czy poronienie. A mam doświadczenie w obu, i to wielokrotnie. Mój maluch tym razem był ze mną mniej więcej przez tydzień. I myślisz że jestem przez to bliżej bycia mama niż ty? Absolutnie nie. Tak samo znów stoję przed wielkim nic i pytaniem co dalej? Czy warto? Rozumiem wszystko. Ja się leczę od 8. I nie mogę sobie zrobić przerwy bo mam 37 lat. Jeśli nie znajdę sposobu przez najbliższe 2 lata, to już koniec. Do tego moje amh leci na pysk z 11,2 rok temu na 4,7 w tym. Więc pewnie nawet tych 2 lat mieć nie będę. Jesteś teraz rozgoryczona. I masz rację. Bo nikt nie powinien tak żyć jak my. Dlatego daj sobie czas. Zamknij za sobą drzwi in vitro i poczekaj chwilę. Odpocznij. Ale nie wyrzucaj klucza. Bo prawdopodobnie będziesz chciała je spowrotem otworzyć, i to szybciej niż myślisz.
  24. Aja

    In vitro 2020

    Rozumiem cię doskonale. Najgorsze jest to widmo, że nawet jak będą chęci to nie będzie za co dalej robić. Ja jestem po 3 procedurze. Mam jeszcze zarodki. Ale moje zarodki zagnieżdżają się bardzo żadko. A jak już się zagnieżdzą to tracę ciążę w pierwszych tygodniach. Wizja kolejnej procedury bez żadnego dofinansowania, nawet na leki!!!!!!!! Jest dla mnie koszmarem. Nie wiem czy się zdecydujemy. Bo za co? Przecież nie zacznę głodować. Ale ja miałam już 5 transferów, to bardzo dużo. Skoro się nie udało, to szansę teraz już u mnie tylko maleją (podobno po 4 nieudanym zaczynają spadać). Przy następnym transferze to będzie mniej niż 20%. I z każdym następnym ok. 5% w dół. Ale z drugiej strony. U ciebie to dopiero 2 transfer. Twoje szanse są ciągle bardzo wysokie. Nawet przy naturalnych staraniach nie zagnieżdżają się ok 60% zarodków. Dlatego trzeba próbować 12 cykli żeby mówic o niepłodności. Więc to nie tak, że leki nie pomogły. To że się nie udało mogło być u was tylko przypadkiem losowym. Za mało tych prób było jeszcze. Może warto jeszcze spróbować. Może trzeba się teraz powkurzac. Pokrzyczec. Popłakać. A potem jeszcze spróbować. Jeśli dobrze pamiętam to ty masz jeszcze czas. Wiek cię nie goni. Daj sobie czas. I wracaj do walki. A ja poronienia przeszłam 2. Drugie właśnie w tej chwili, kiedy to pisze... I i tak mówię "daj sobie czas na żałobę, a potem wracaj do walki"
×